Kontemplacja chrześcijańska

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-04-18, 13:02

Dezerter pisze: 2022-04-18, 10:45 my też nie rozumiemy, lub do końca nie rozumiemy i po to jest ten wątek, by poznać kontemplację i zobaczyć czym różni się od medytacji chrześcijańskiej Benedyktynów z mojego wątku starszego.
Ale mądrze i uczenie rozprawiacie! Każdy z Was ma swoje zdanie. Widzi różnice, co oznacza, że doskonale zna materię, o której rozprawia.
Taki ignorant jak je ich nie dostrzega. Co gorsze, Wasze wypowiedzi, choć imponują wiedzą, nie tłumaczą mi niczego. Może problem z IQ? Może, tylko z wiedzą.
Zastanawiam się, czy ja przypadkiem nie kątem pluję, zamiast kontemplować z ukontentowaniem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15002
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4220 times
Been thanked: 2960 times
Kontakt:

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Dezerter » 2022-04-18, 14:14

Więc aby pójść "dalej i głębiej" potrzebna jest Łaska z Góry, ale Bóg nie udziela jednak swej łaski ani nie rozpoczyna tej pracy w duszy, która nie chce jej przyjąć
i to dość oczywiste, więc trzeba praktykować i czekać cierpliwie na Łaskę
Stawiam tezę nieco ogólną
Każda pobożna praktyka, prowadzi do wylania jakiejś Łaski z Nieba - mniejszej, większej, oczekiwanej lub nie, widocznej, odczuwalnej dla mnie lub nie.

Czy możemy powiedzieć, że kontemplacja jest kolejnym etapem medytacji benedyktyńskiej?
I że jest Łaską, którą dostępujemy, ale sami nie możemy jej osiągnąć,w sensie, w nią się wprowadzić jakąś praktyką?

Dodano po 3 minutach 44 sekundach:
Andeju Katechizm też się Kontemplacją zajmuje
Modlitwa kontemplacyjna

KKK 2721 Tradycja chrześcijańska obejmuje trzy główne formy życia modlitwy: modlitwę ustną, rozmyślanie i kontemplację. Skupienie serca jest ich wspólną cechą.

KKK 2724 Kontemplacja myślna jest prostą formą wyrażenia tajemnicy modlitwy. Jest spojrzeniem wiary utkwionym w Jezusa, słuchaniem słowa Bożego, milczącą miłością. Urzeczywistnia ona zjednoczenie z modlitwą Chrystusa w takim stopniu, w jakim pozwala nam uczestniczyć w Jego misterium.

KKK 2709 Co to jest kontemplacja? Św. Teresa odpowiada: "Kontemplacja myślna nie jest, według mnie, niczym innym jak głębokim związkiem przyjaźni, w którym rozmawiamy sam na sam z Bogiem, w przekonaniu, że On nas kocha" (Św. Teresa od Jezusa, Libro de la vida, 8).

Kontemplacja szuka Tego, "którego miłuje dusza moja" (Pnp 1, 7)8Por. Pnp 3, 1-4). to znaczy Jezusa, a w Nim Ojca. Jest On poszukiwany, a pragnienie Boga jest zawsze początkiem miłości; jest On poszukiwany w czystej wierze, w tej wierze, która sprawia nasze narodzenie z Niego i życie w Nim. W czasie kontemplacji można jeszcze rozmyślać, w każdym jednak razie spojrzenie kieruje się na Pana.

KKK 2710 Wybór czasu i długości trwania kontemplacji zależy od zdecydowania woli, objawiającej tajemnice serca. Nie kontemplujemy wtedy, kiedy mamy czas: znajdujemy czas, by być dla Pana, z silnym postanowieniem, aby Mu go później nie odbierać, niezależnie od doświadczeń czy oschłości spotkania. Nie zawsze można rozmyślać, ale zawsze można wejść w kontemplację, niezależnie od warunków zdrowia, pracy czy uczuciowości. Serce jest miejscem poszukiwania i spotkania, w ubóstwie i w wierze.

KKK 2711 Wejście w kontemplację jest analogiczne do wejścia w liturgię eucharystyczną: jest nim "skupienie" serca; poddanie całej naszej istoty tchnieniu Ducha Świętego; zamieszkanie w domu Pańskim, jakim jesteśmy; pobudzenie wiary, by wejść w obecność Tego, który nas oczekuje; zrzucenie wszelkich masek i zwrócenie serca do kochającego nas Pana, aby oddać się Mu jako ofiara, która zostanie oczyszczona i przekształcona.

KKK 2712 Kontemplacja jest modlitwą dziecka Bożego, grzesznika, któremu przebaczono, który zgadza się na przyjęcie miłości, jaką jest kochany, i chce na nią odpowiedzieć jeszcze bardziej kochając (Por. Łk 7, 36-50; 19, 1-10). Jest on jednak świadomy, że jego odwzajemniająca miłość jest tą miłością, którą Duch rozlewa w jego sercu, albowiem wszystko jest łaską od Boga. Kontemplacja jest pokornym i ubogim powierzeniem się miłującej woli Ojca w coraz głębszym zjednoczeniu z Jego umiłowanym Synem.

KKK 2713 Kontemplacja jest więc najprostszym sposobem wyrażenia tajemnicy modlitwy. Jest ona darem, łaską; nie można przyjąć jej inaczej jak tylko w pokorze i ubóstwie. Kontemplacja jest związkiem przymierza ustanowionym przez Boga w głębi naszego bytu (Por. Jr 31, 33). Kontemplacja jest komunią: Trójca Święta kształtuje w niej człowieka – obraz Boży – "na swoje podobieństwo".

KKK 2714 Kontemplacja jest także najbardziej intensywnym czasem modlitwy. W niej Ojciec sprawia w nas "przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka", by Chrystus zamieszkał przez wiarę w naszych sercach i abyśmy zostali "wkorzenieni i ugruntowani" w miłości (Ef 3,16-17).

KKK 2715 Kontemplacja jest spojrzeniem wiary utkwionym w Jezusa Chrystusa. "Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie" – mówił w czasach swego świętego proboszcza wieśniak w Ars modlący się przed tabernakulum. Ta uwaga zwrócona na Niego jest wyrzeczeniem się własnego "ja". Jego spojrzenie oczyszcza serce. Światło spojrzenia Jezusa oświeca oczy naszego serca; uczy nas widzieć wszystko w świetle Jego prawdy i Jego współczucia dla wszystkich ludzi. Kontemplacja kieruje również wzrok na tajemnice życia Chrystusa. W ten sposób uczy "wewnętrznego poznania Pana", by Go coraz bardziej kochać i iść za Nim (Por. św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, 104).

KKK 2716 Kontemplacja jest słuchaniem słowa Bożego. Słuchanie to, dalekie od bierności, jest posłuszeństwem wiary, bezwarunkowym przyjęciem go przez sługę i miłującym przylgnięciem dziecka. Uczestniczy ono w "tak" Syna, który stał się Sługą, i w "Fiat" Jego pokornej Służebnicy.

KKK 2717 Kontemplacja jest milczeniem, "symbolem świata, który nadchodzi" (Św. Izaak z Niniwy, Tractatus mystici, wyd. Bedjan, 66). lub "milczącą miłością" (Św. Jan od Krzyża). Słowa w kontemplacji nie mają charakteru dyskursywnego, lecz są niczym iskry, które zapalają ogień miłości. W tym milczeniu, nieznośnym dla człowieka "zewnętrznego", Ojciec wypowiada do nas swoje Słowo, które przyjmuje ciało, cierpi, umiera i zmartwychwstaje, a Duch przybrania za synów pozwala nam uczestniczyć w modlitwie Jezusa.

KKK 2718 Kontemplacja jest zjednoczeniem z modlitwą Jezusa w takim stopniu, w jakim pozwala uczestniczyć w Jego misterium. Misterium Chrystusa jest sprawowane przez Kościół w Eucharystii, a Duch Święty ożywia je w kontemplacji, aby zostało ukazane przez czynną miłość.

KKK 2719 Kontemplacja jest komunią miłości przynoszącą Życie dla wielu w takiej mierze, w jakiej jest ona zgodą na trwanie w nocy wiary. Paschalna Noc Zmartwychwstania przechodzi przez noc agonii i grobu. Są to trzy szczególne chwile Godziny Jezusa, które Jego Duch (a nie "słabe ciało") ożywia w kontemplacji. Trzeba zgodzić się, by "czuwać z Nim jedną godzinę" (Por. Mt 26, 40).
Ostatnio zmieniony 2022-04-18, 14:15 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-04-18, 16:22

Dezerter pisze: 2022-04-18, 14:18 Każda pobożna praktyka, prowadzi do wylania jakiejś Łaski z Nieba - mniejszej, większej, oczekiwanej lub nie, widocznej, odczuwalnej dla mnie lub nie.
Moim zdaniem nie do końca.
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że modlitwy kontemplacyjne mają na celu przygotowanie na wyjście z pozycji ego („stary, pierwszy, zewnętrzny, ziemski człowiek”) i odnalezienie w sobie Chrystusa („nowy, wewnętrzny, niebieski człowiek”).

Jakkolwiek pobożna byłaby praktyka czy modlitwa, jeżeli wypływać będzie z ego („fałszywego ja”), będzie „pusta”. Co nie oznacza oczywiście, że każda słowna modlitwa jest niewłaściwa. Łatwiej jednak „odsunąć się od siebie” na medytacji niż podczas słownej modlitwy.

Tak myślę, ale mogę być w błędzie.
Dezerter pisze: 2022-04-18, 14:18 Czy możemy powiedzieć, że kontemplacja jest kolejnym etapem medytacji benedyktyńskiej?
Możemy, ale wydaje mi się, że medytacja benedyktyńska nie jest tutaj niczym szczególnym.
Z jednej strony poprzez to, że podobną formę, a mianowicie medytację monologiczną lub za pomocą formuły praktykowali już chyba Ojcowie Pustyni wraz z Kasjanem, a zakon powstał chyba nieco później. Ale nie znam się na historii więc mnie popraw.
Z drugiej jest wiele form medytacji, które moim zdaniem, mają formę modlitwy kontemplacyjnej i mogą stanowić wprowadzenie do kontemplacji wlanej.
Dezerter pisze: 2022-04-18, 14:18 I że jest Łaską, którą dostępujemy, ale sami nie możemy jej osiągnąć,w sensie, w nią się wprowadzić jakąś praktyką?
Stan kontemplacji jest Łaską, której możemy jedynie otworzyć drzwi i przygotować się na jej rozeznanie.
To czy Ją otrzymamy nie zależy od nas w żadnej mierze.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Logan » 2022-04-18, 17:26

Dezerter pisze: 2022-04-18, 14:18 Stawiam tezę nieco ogólną
Każda pobożna praktyka, prowadzi do wylania jakiejś Łaski z Nieba - mniejszej, większej, oczekiwanej lub nie, widocznej, odczuwalnej dla mnie lub nie.
Zgadzam się z tą tezą.
Dezerter pisze: 2022-04-18, 14:18 Czy możemy powiedzieć, że kontemplacja jest kolejnym etapem medytacji benedyktyńskiej?
Wydaje mi się, że może być środkiem do niej.

I tutaj odwołam się do postu Sądzonego:
sądzony pisze: 2022-04-16, 21:13 Medytacja chrześcijańska, w jakiejkolwiek formie (modlitwa myślna, modlitwa ciszy, medytacja monologiczna. medytacja oddechem, medytacja terezjańska, medytacja głębi, modlitwa różańcowa) jest modlitwą kontemplatywną (myślną, skupioną, wewnętrzną) i może stanowić pierwszy etap kontemplacji.
Zmodyfikował bym wykres Sądzonego(wkleił go na początku dyskusji) i poprawił przypisy. Wyżej wymienione formy modlitwy nie są przedkontemplacyjne lecz są środkami do niej. Kontemplację tutaj rozumiem jako stan, nie praktykę contemplatio(Lectio Divina) osiągany poprzez medytację/rozważanie/modlitwę.
Medytacja, gdy się pogłębia, dąży do milczenia, do zapatrzenia pełnego podziwu.

Kontemplacja jest prostym wejrzeniem, oglądaniem Boga w ciemności wiary. Modlitwa chciana wypełnia ducha, rozpala, wiąże uwagę. Dwa wyrażenia Teresy(od Krzyża) są istotne odnośnie do miłosnej uwagi: mirar, patrzeć z podziwem, tratar, intymnie obcować z Panem. Zarazem te określenia wyznaczają najbardziej wewnętrzną naturę medytacji karmelitańskiej. Mówiąc o tym samym, o miłosnej uwadze, św. Jan od Krzyża z upodobaniem mówi o atención amorosa, o miłosnej uwadze, czyli medytacji przechodzącej w kontemplację. Wtedy człowiek pogrążony w wewnętrznym pokoju, ukojeniu, miłującym sercem, bez szczegółowych rozważań, trwa przy Bogu.
Dezerter pisze: 2022-04-18, 14:18 I że jest Łaską, którą dostępujemy, ale sami nie możemy jej osiągnąć,w sensie, w nią się wprowadzić jakąś praktyką?
Zgadzam się, nie możemy. Wydaje się jej dobrowolne udzielenie przez Boga związane jest z postępem duchowym, ze zjednoczeniem z Bogiem. Zachwycić Bogiem nie może się ten kto w Niego nie wierzy, Jemu nie ufa.

Chciałbym więc przekonać osoby duchowe, że ta droga do Boga nie polega na mnogości rozważań ani na różnych ćwiczeniach czy upodobaniach. Droga zaś zjednoczenia opiera się na jednej niezbędnej rzeczy, to jest na umiejętności prawdziwego zaparcia się siebie tak co do zmysłów, jak i co do ducha, na cierpieniu dla Chrystusa i unicestwieniu się we wszystkim. Przez tę praktykę więcej się czyni i więcej zdobywa niż przez wszystkie ćwiczenia. Gdy zaś zaniedba się to ćwiczenie, które jest fundamentem i korzeniem cnót, wszelkie inne ćwiczenia stają się bezużytecznym kołowaniem, chociażby dosięgały tak wzniosłych rozważań i obcowań, jak anielskie.
Jan od Krzyża DGK II, 7
Ostatnio zmieniony 2022-04-18, 17:32 przez Logan, łącznie zmieniany 3 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-04-18, 19:34

Dzięki Dez. To tak, jak nauka pływania z książki.
Ty to czujesz. Ja nie. Dlatego czynię to, co potrafię. I staram się, co jakiś czas zrobić mały kroczek. Na tyle mały, aby równowagi nie utracić.
Przykro mi, ale nie jestem tak spontaniczny i tak uczuciowy jak Ty. I nie mam Twojej pewności siebie.

Próbowałem, ale chyba lepi abym się zamknął. Przynajmniej w tym temacie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-04-18, 21:51

Logan pisze: 2022-04-18, 17:26 Zmodyfikował bym wykres Sądzonego(wkleił go na początku dyskusji) i poprawił przypisy. Wyżej wymienione formy modlitwy nie są przedkontemplacyjne lecz są środkami do niej. Kontemplację tutaj rozumiem jako stan, nie praktykę contemplatio(Lectio Divina) osiągany poprzez medytację/rozważanie/modlitwę.
Nie do końca rozumiem jak miałaby wyglądać ta tabela.
Widzę to tak:
Wyślij mi na priv swój adres email. Ja prześlę Ci tabele w .doc. Poprawisz tak jak to widzisz, wkleisz i przedyskutujemy?

Rozumiem, że chcesz całkowicie pozbawić tabeli "kontemplacji nabytej", a pozostawić jedynie "wlaną"?

Dodano po 15 minutach 41 sekundach:
Andej pisze: 2022-04-18, 19:34 Dzięki Dez. To tak, jak nauka pływania z książki.
Ty to czujesz. Ja nie. Dlatego czynię to, co potrafię. I staram się, co jakiś czas zrobić mały kroczek. Na tyle mały, aby równowagi nie utracić.
Przykro mi, ale nie jestem tak spontaniczny i tak uczuciowy jak Ty. I nie mam Twojej pewności siebie.

Próbowałem, ale chyba lepi abym się zamknął. Przynajmniej w tym temacie.
Andej najprościej jak umiem, ale to tylko moje mniemanie:
1. Modlitwa ustna: zwracam się do Boga (na zewnątrz). Z poziomu ja zewnętrznego.
2. Medytacja: rozważam Boga (wewnątrz). Z poziomu ja wewnętrznego.
3. Kontemplacja mistyczna: zmierzam ku Bogu (ku głębi). Poza ja.
4. Kontemplacja wlana: Jestem z Bogiem (czerpie z głębi i promieniuje na zewnątrz). Z poziomu Ja Prawdziwego.

Wszystko rozgrywa się jakby między Twoim wnętrzem, a Bogiem.
Oczywiście najlepiej pod kontrolą.

Dodano po 10 minutach 19 sekundach:
Andej pisze: 2022-04-18, 19:34 Ty to czujesz. Ja nie.
Usiądź, stań lub walnij wygodnie na podłodze. Wyrównaj oddech. Z każdym wdechem powtarzaj "Jezu Chryste", a z wydechem "zmiłuj się nade mną."

Poleż tak 10-15 minut i staraj się nie myśleć o niczym. Skup się jedynie na tych słowach. Z początku to dość trudne, ale z czasem zwracanie się ku Jezusowi samo zacznie wołać Ciebie. Ego zostanie w pewien sposób "zawieszone", a z (nazwijmy to) pewnego rodzaju "pustki" (wiem, że kojarzy się buddyjsko) pocznie wyłaniać się "prawdziwe ja". Oczywiście to wymaga pracy i gotowości na konfrontację.

Możesz również używać różnych kombinacji wersu:
"Panie Jezu Chryste zmiłuj się nade mną grzesznikiem" lub
"Jezu Chryste", a nawet "Jezu".

Możesz używać również słowa "Bóg". Tak naucza autor Obłoku Niewiedzy.

Dodano po 36 minutach 37 sekundach:
...
Co bardzo istotne szczególnie przy praktykowaniu modlitwy kontemplacyjnej:

"Jej wartość [modlitwy chrześcijańskiej] mierzy się wewnętrzną gotowością i otwartością na Bożą wolę, a nie przeżyciem zjednoczenia z Bogiem."
W. Stinissen
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-04-19, 10:08

sądzony pisze: 2022-04-18, 22:53 1. Modlitwa ustna: zwracam się do Boga (na zewnątrz). Z poziomu ja zewnętrznego.
2. Medytacja: rozważam Boga (wewnątrz). Z poziomu ja wewnętrznego.
3. Kontemplacja mistyczna: zmierzam ku Bogu (ku głębi). Poza ja.
4. Kontemplacja wlana: Jestem z Bogiem (czerpie z głębi i promieniuje na zewnątrz). Z poziomu Ja Prawdziwego.
Abstrakcja.
Modlitwa - to wszelkie skierowanie się ku Bogu. Myślą, słowem, uczynkiem.
Ani w zewnątrz, ani w z wewnątrz. Ino relacja moja z Bogiem. Z poziomu na którym się znajduję, bez potrzeby różnicowania poziomów. Bez dorabiania filozofii do modlitwy, do relacji z Bogiem. Bez zaciemniania jej "naukowymi" wywodami.
Zmierzam ku Bogu - przez całe życie. Nawet, gdy upadam. Bo podnoszę się, b zdobywam nowe doświadczenia, które pozwala dalej iść.
Wlana? Cóż to znaczy, że jestem z Bogiem? To Bóg, w swojej łaskawości, może być ze mną. To wyłącznie Jogo kompetencja. Nie potrafię niczego czerpać z Boga, ale staram się otworzyć tak, aby to On "promieniując" napełniał mnie. Jeśli taka Jego wola. Ja mogę wyłącznie jak nieopierzony pisklak czekać z otwartym dziobem na to, co On mi da. I z ufnością, że da mi to, co zapewni mi drogę do Niego. Do łączności, na którą mam nadzieję w niebie, gdy zmartwychwstanę.


A co do mantry, to raczej prowadzi do odmiennych stanów świadomości, niż do łączności z Bogiem. To niemal zawsze są subiektywne odczucia, wyobrażenia. Uważam, że nie jest to doświadczaniem Boga, tylko wyobrażaniem sobie tegoż. Bóg nie przychodzi do człowieka wywołany mantrycznym powtarzaniem Jego imienia, czy jakiegoś wezwania skierowanego do Niego.

Oczywiście, mogę się mylić. Może jest sposób przymuszenia Boga do łączności.

Niestety, nie potrafię kierować się emocjami do Boga (czasem się to zdarza, że się wzruszam w czasie spowiedzi, ale to przychodzi samo i znienacka; i jest mi nieco głupio, choć odczuwam jakąś satysfakcję). Zazdroszczę Wam, że potraficie tak emocjonalnie. Że wystarczą Wam Wasze uczucia. Zazdroszczę Wam tych stanów uniesienia. Bo też chciałbym, tak, jak Wy. Razem z Wami unosić się ku niebu. Ale stąpam po twardym gruncie. Mozolnie i sceptycznie. Z wątpliwościami i pytaniami. Z upadkami, ale konsekwentnie do wyznaczonego celu. Celu wyznaczonego mi przez rodziców i Kościół. Celu świadomie uznawanego i wyznawanego. I to coraz mocniej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-04-19, 11:04

Andej pisze: 2022-04-19, 10:08 Nie potrafię niczego czerpać z Boga, ale staram się otworzyć tak, aby to On "promieniując" napełniał mnie. Jeśli taka Jego wola. Ja mogę wyłącznie jak nieopierzony pisklak czekać z otwartym dziobem na to, co On mi da.
To kontemplacyjne.
Andej pisze: 2022-04-19, 10:08 Niestety, nie potrafię kierować się emocjami do Boga (…). Zazdroszczę Wam, że potraficie tak emocjonalnie. Że wystarczą Wam Wasze uczucia. Zazdroszczę Wam tych stanów uniesienia. Bo też chciałbym, tak, jak Wy. Razem z Wami unosić się ku niebu.
Kontemplacja ma się nijak do uczuć.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-04-19, 11:29

sądzony pisze: 2022-04-19, 11:04
Andej pisze: 2022-04-19, 10:08 Nie potrafię niczego czerpać z Boga, ale staram się otworzyć tak, aby to On "promieniując" napełniał mnie. Jeśli taka Jego wola. Ja mogę wyłącznie jak nieopierzony pisklak czekać z otwartym dziobem na to, co On mi da.
To kontemplacyjne.
Andej pisze: 2022-04-19, 10:08 Niestety, nie potrafię kierować się emocjami do Boga (…). Zazdroszczę Wam, że potraficie tak emocjonalnie. Że wystarczą Wam Wasze uczucia. Zazdroszczę Wam tych stanów uniesienia. Bo też chciałbym, tak, jak Wy. Razem z Wami unosić się ku niebu.
Kontemplacja ma się nijak do uczuć.
Mozesz to dokladniej objasnic, bo takie skroty myslowe po prostu nic nie znacza, sa jak pisanie na wodzie, ktora jedynie zrobi sie metna.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Logan » 2022-04-19, 21:26

sądzony pisze: 2022-04-18, 22:53 Ja prześlę Ci tabele w .doc. Poprawisz tak jak to widzisz, wkleisz i przedyskutujemy?
Ok
sądzony pisze: 2022-04-18, 22:53 Rozumiem, że chcesz całkowicie pozbawić tabeli "kontemplacji nabytej", a pozostawić jedynie "wlaną"?
Kontemplacja nabyta jako współpraca Boga z człowiekiem, natomiast wlana jako jej wynik. Tak bym to rozumiał. Kontemplacja ciemna, czyli ta pośrednia odbywa się podczas nocy ciemnej, a więc jest pozbawiona emocji pozytywnych. I pytanie czy ma ona miejsce podczas aktu woli - medytacja - skupienie - kontemplacja, wynik osiągnięcia skupienia podczas oschłości duchowych.

Piszę tak ogólnie po refleksjach wyczytanych na stronie karmelu:
W biernym oczyszczeniu ducha wierzący nie doświadcza działania Boga, a jednak jest to stan mistyczny. Człowiek jest wówczas daleki od doświadczania Boga lub Jego działania w sobie. Jakkolwiek obiektywnie rzecz biorąc, mamy do czynienia także w tym przypadku z mistyką to sam zainteresowany interpretuje swój stan zupełnie inaczej.

Istotą mistyki jest wlane i miłosne poznanie Boga, dzięki któremu wierzący doświadcza Misterium. Tak więc mistyka byłaby wiedzą o misterium Chrystusa, nabytą dzięki szczególnemu zjednoczeniu z Nim, mocą Ducha.
https://www.karmel.pl/podstawowe-pojeci ... styki-1/3/
Ostatnio zmieniony 2022-04-19, 21:26 przez Logan, łącznie zmieniany 1 raz.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-04-19, 21:32

Andej pisze: 2022-04-19, 10:08 Nie potrafię niczego czerpać z Boga, ale staram się otworzyć tak, aby to On "promieniując" napełniał mnie. Jeśli taka Jego wola. Ja mogę wyłącznie jak nieopierzony pisklak czekać z otwartym dziobem na to, co On mi da.
Moim zdaniem praktyka kontemplacyjna zawiera w sobie wszystkie "elementy", o których wspomniał Andej, a mianowicie:
- swego rodzaju bierność w oczekiwaniu łaski,
- "coraz szersze" otwieranie się na Boga poprzez zmniejszanie "własnej" wartości (w sensie ego) w tej relacji,
- gotowość na pozorną porażkę w kontekście trudu wyczekiwania,
- pojemność na frustrację,
- duży dystans do tego za kogo się mamy i świadomość, że Bóg może mieć nas za zupełnie kogo innego,
- nieprzywiązywanie się do planów w kontekście odmienności woli Bożej,
- pokora we wszystkim

Użył również słowa "promień" w zestawieniu z "napełnianiem". To częste w kontekście kontemplacji. Urzekło mnie, dlatego napisałem, że to kontemplacyjne.
Andej pisze: 2022-04-19, 10:08 Niestety, nie potrafię kierować się emocjami do Boga (…). Zazdroszczę Wam, że potraficie tak emocjonalnie. Że wystarczą Wam Wasze uczucia. Zazdroszczę Wam tych stanów uniesienia. Bo też chciałbym, tak, jak Wy. Razem z Wami unosić się ku niebu.
Moim zdaniem kontemplacja ma za zadanie uspokoić duszę, a nie ją rozniecać. Człowiek praktykujący medytację czy kontemplacje jest raczej opanowany niż rozchwiany emocjonalnie. Doświadcza zdarzeń jakoby były jego udziałem pozostając jednak na zewnątrz z zachowaniem dystansu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Logan » 2022-04-23, 12:26

Zebrałem trochę materiału na temat kontemplacji. Ujęcie kompleksowe.

Katechizm mówiąc o kontemplacji próbuje ująć całe spektrum tego doświadczenia.

Czym kontemplacja jest?

- komunią miłości (2719)
- zjednoczeniem z modlitwą Jezusa (2718)
- milczeniem, symbolem świata, który nadchodzi, milczącą miłością (2717)
- słuchaniem słowa Bożego dalekim od bierności, posłuszeństwem wiary, bezwarunkowym przyjęciem go, miłującym przylgnięciem dziecka (2716)
- spojrzeniem wiary utkwionym w Jezusa Chrystusa, wyrzeczeniem własnego ja (2715)
- najintensywniejszym czasem modlitwy (2714)
- modlitwą dziecka Bożego, grzesznika, któremu przebaczono,
- pokornym i ubogim powierzeniem się miłującej woli Ojca w coraz głębszym zjednoczeniu z Jego umiłowanym Synem (2712)
- darem, łaską, związkiem przymierza ustanowionym przez Boga w głębi naszego bytu, komunią z Trójcą,
- najprostszym sposobem wyrażenia tajemnicy modlitwy (2713)
- głębokim związkiem przyjaźni, w którym rozmawiamy sam na sam z Bogiem, w przekonaniu, że On nas kocha (2709)

Kontemplacja jest formą modlitwy (2669), która wypływa z niej jako źródła (2687), modlitwa ustna, rozmyślanie, rozważanie Słowa mogą być kontemplacyjne (2704, 2724, 2598, 2601, 2651, 2709, 2717)

Najlepszą motywacją, by zdecydować się głosić Ewangelię, jest jej kontemplowanie z miłością, zatrzymanie się na jej kartach i czytanie jej z sercem. Jeśli przybliżamy ją w ten sposób, zadziwia nas jej piękno, ponownie nas fascynuje. Dlatego tak ważny jest powrót do ducha kontemplatywnego, pozwalającego nam odkrywać codziennie, że jesteśmy adresatami dobra, które czyni nas ludzkimi, pomaga prowadzić nowe życie.
Adhortacja Apostolska Evangelii Gaudium

Kontemplacja nie wiążę się z uczuciami, mogą występować podczas tej formy modlitwy roztargnienia (2729), oschłość[Jest ona elementem kontemplacji, gdy serce jest wyjałowione, nie znajdując upodobania w myślach, wspomnieniach i uczuciach, nawet duchowych. Jest to chwila czystej wiary, która wiernie trwa przy Jezusie w agonii i w grobie] (2731).
Kontemplują Boga święci w niebie (2683) oraz aniołowie (Mt 18,10)

Wejście w kontemplację jest analogiczne do wejścia w liturgię eucharystyczną: jest nim "skupienie" serca; poddanie całej naszej istoty tchnieniu Ducha Świętego; zamieszkanie w domu Pańskim, jakim jesteśmy; pobudzenie wiary, by wejść w obecność Tego, który nas oczekuje; zrzucenie wszelkich masek i zwrócenie serca do kochającego nas Pana, aby oddać się Mu jako ofiara, która zostanie oczyszczona i przekształcona (2711)

Wybór czasu i długości trwania kontemplacji zależy od zdecydowania woli, objawiającej tajemnice serca. Nie kontemplujemy wtedy, kiedy mamy czas: znajdujemy czas, by być dla Pana, z silnym postanowieniem, aby Mu go później nie odbierać, niezależnie od doświadczeń czy oschłości spotkania. Nie zawsze można rozmyślać, ale zawsze można wejść w kontemplację, niezależnie od warunków zdrowia, pracy czy uczuciowości. Serce jest miejscem poszukiwania i spotkania, w ubóstwie i w wierze (2710)

A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem" (Wj 33, 11). Modlitwa Mojżesza jest obrazem modlitwy kontemplacyjnej, dzięki której sługa Boży pozostaje wierny swemu posłaniu. Mojżesz często i długo "rozmawia" z Panem, wstępując na górę, by Go słuchać i błagać; zstępując ku ludowi, by mu przekazać słowa jego Boga i by go prowadzić (2576)

My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle, za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu. 2 Kor 3, 18

Z katechezy papieża Franciszka o medytacji:
papież Franciszek pisze:Tak więc istnieje wiele metod medytacji chrześcijańskiej: jedne są bardzo wstrzemięźliwe, inne bardziej rozbudowane; jedne kładą nacisk na wymiar intelektualny osoby, inne raczej na afektywny i emocjonalny. Wszystkie są ważne i godne praktykowania, ponieważ mogą pomóc, aby doświadczenie wiary stawało się całkowitym aktem osoby: modli się nie tylko umysł człowieka, ale cała osoba, tak jak nie modli się jedynie uczucie. Starożytni mawiali, że organem modlitwy jest serce, i w ten sposób tłumaczyli, że to cała osoba, poczynając od jej centrum, wchodzi w relację z Bogiem, a nie tylko pewne jej władze. Dlatego musimy zawsze pamiętać, że metoda jest drogą, a nie celem: każda metoda modlitwy, jeśli chce być ona chrześcijańska, jest częścią tego pójścia za Chrystusem, będącego istotą naszej wiary. Metody medytacji są drogami, którymi należy podążać, aby dojść do spotkania z Jezusem. Ale jeśli zatrzymasz się na drodze i będziesz jedynie patrzył na drogę, to nigdy nie znajdziesz Jezusa. Z drogi uczynisz bożka. Tam czeka na ciebie Jezus, a droga jest po to, by doprowadzić ciebie do Jezusa.
Z katechezy papieża Franciszka o kontemplacji:
papież Franciszek pisze:Bycie człowiekiem kontemplacyjnym nie zależy od oczu, lecz od serca. I tu pojawia się modlitwa, jako akt wiary i miłości, jako „oddech” naszej relacji z Bogiem. Modlitwa oczyszcza serce, a wraz z nim rozjaśnia także spojrzenie, pozwalając nam pojąć rzeczywistość z innego punktu widzenia.

„Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie!”. Tak właśnie jest: w miłosnej kontemplacji, typowej dla najbardziej intymnej modlitwy, nie potrzeba wielu słów: wystarczy spojrzenie, wystarczy przekonanie, że nasze życie jest otoczone wielką i wierną miłością, od której nic nas nie może oddzielić.

Jezus był mistrzem tego spojrzenia. W Jego życiu nigdy nie brakowało okresów, przestrzeni, milczenia, miłosnej komunii, która pozwala istnieniu, by nie zostać spustoszonym przez nieuniknione próby, lecz zachować piękno w nienaruszonym stanie. Jego tajemnicą była relacja z Ojcem Niebieskim.

W Ewangelii jest tylko jedno wielkie wezwanie: aby iść za Jezusem drogą miłości. Jest to szczyt i centrum wszystkiego. W tym sensie miłosierdzie i kontemplacja są synonimami, mówią to samo. Święty Jan od Krzyża twierdził, że mały akt czystej miłości jest bardziej pożyteczny dla Kościoła niż wszystkie inne dzieła razem wzięte. Największym cudem, jakiego może dokonać chrześcijanin jest to, co rodzi się z modlitwy, a nie z pychy naszego „ja”, to, co zostaje oczyszczone przez pokorę, nawet jeśli jest to odosobniony i cichy akt miłości. I to jest droga modlitwy kontemplacji. „Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie!” i mamy tu to czynienia z aktem miłości, milczącego dialogu z Jezusem, który czyni wiele dobrego Kościołowi.
https://papiez.wiara.pl/doc/6833799.Med ... -z-Jezusem

https://papiez.wiara.pl/doc/6844290.Mod ... escijanina

Adhortacja Vita Consecrata
św. Jan Paweł II pisze:Jak uczy nas tradycja duchowości, z rozważania słowa Bożego, a zwłaszcza tajemnic Chrystusa rodzi się siła kontemplacji i gorliwość w apostolacie. Zarówno we wspólnotach kontemplacyjnych, jak i apostolskich, wielkich dzieł dokonywali zawsze ludzie modlitwy jako autentyczni interpretatorzy i wykonawcy woli Bożej (94)

ludzka miłość zyskuje niezawodny punkt odniesienia, który osoba konsekrowana czerpie z kontemplacji miłości trynitamej, objawionej nam w Chrystusie. Właśnie dlatego, że jest zanurzona w tej tajemnicy, czuje się zdolna do miłości radykalnej i uniwersalnej, która daje jej moc do panowania nad sobą i do zachowania dyscypliny (88)

W tradycji patrystycznej wzorem monastycznego życia zakonnego był Eliasz — odważny prorok i przyjaciel Boga. Eliasz żył w obecności Boga i w milczeniu kontemplował Jego obecność (84)

Kontemplacja ukrzyżowanego Chrystusa jest źródłem natchnienia dla wszystkich powołań; z niej biorą początek — obok podstawowego daru Ducha — wszystkie dary, a zwłaszcza dar życia konsekrowanego. (23)

„Trzeba jednak wiedzieć, że tak jak dobry porządek życia polega na tym, aby zdążało ono od czynnego do kontemplacyjnego, tak też dusza najczęściej zwraca się z pożytkiem od życia kontemplacyjnego do czynnego, aby dzięki temu, co życie kontemplacyjne zapaliło w umyśle, doskonalsze stało się życie czynne. Potrzeba więc, abyśmy przechodzili od życia czynnego do kontemplacyjnego, niekiedy jednak od tego, co wewnętrznie oglądaliśmy w kontemplacji, lepiej przejść do życia czynnego” [św. Grzegorz Wielki]
Sam Jezus dał nam doskonały przykład, jak można komunię z Ojcem połączyć z życiem niezwykle aktywnym. Jeśli brakuje nieustannego dążenia do takiej jedności, w każdej chwili grozi niebezpieczeństwo wewnętrznego załamania, zagubienia i zniechęcenia. Ścisła jedność między kontemplacją i działaniem pozwoli nam dzisiaj — tak jak w przeszłości — podjąć nawet najtrudniejszą misję. (74)
Medytacja monologiczna bp. Siemieniewski Ks. Kiwka
Medytacja monologiczna pisze:Pewną trudność interpretacyjną mogą tu sprawić terminy „medytacja” oraz „kontemplacja”, tym bardziej, że „medytacja” to także nazwa całości opisanego postępowania, a  „kontemplacja” w  pismach św. Jana od Krzyża ma charakter nadprzyrodzony i jest darem mistycznym. W powyższym zestawieniu słowo „medytacja” należy rozumieć w sensie funkcjonalnym, jako część całości, chodzi tu o  rozmyślanie–rozważanie–zastanawianie się nad przeczytaną wcześniej treścią, dlatego „medytacja” następuje w kolejności po „czytaniu”. Natomiast słowo „kontemplacja” należy rozumieć w sensie naturalnym jako pełne pokoju i uwagi zatrzymanie się nad wnioskiem-obrazem wynikającym z  rozmyślania. Innymi słowy – „kontemplacja” to dłuższe i  spokojne przypatrywanie się przedmiotowi, którego dotyczyło rozmyślanie. Dlatego „kontemplacja” jest w  tym kontekście logicznym przedłużeniem „medytacji”.

Pozostaje teraz znalezienie odpowiedzi na zawsze aktualne pytanie, jak medytować? Co konkretnie robić podczas medytacji? Pytanie o  określoną technikę medytowania zawiera w  sobie pewną pokusę zbytniego zawierzenia metodzie. Pokusa ta polega na myśleniu, że sposób medytowania sam w  sobie jest cudownym środkiem, który koniecznie i  bezwarunkowo zmusza Pana Boga do działania; że to człowiek mocą swojego własnego wysiłku, aplikując konkretną metodę medytacji, otwiera sobie sam podwoje Bożych tajemnic. Nic bardziej złudnego! To nie metoda otwiera drzwi, w  które człowiek kołacze medytowaniem, ale sam Bóg. To On decyduje, kiedy i  w  jaki sposób człowiek przemierza różne etapy drogi duchowego rozwoju. Nie metoda
zatem jest najważniejsza, lecz pokorna wiara, cierpliwość, wytrwałość i  wierność. Określona technika medytacyjna jest wobec nich czymś drugorzędnym. Ale ponieważ w  działaniach ludzkich potrzebny jest zawsze jakiś sposób postępowania, stąd też poszukujemy odpowiedniej metody medytacji.

Czy nie zachodzi całkiem inne, tym razem realne niebezpieczeństwo, że za szczyt duchowości uznamy nierozmawianie z Bogiem? Czy taki może być skutek zalecenia, by „podczas medytacji w  ogóle nie myśleć o  Bogu, ani o  Jego Synu Jezusie, ani o  Duchu Świętym”, a  to dlatego, że „podczas medytacji pragniemy czegoś niezrównanie wspanialszego: pragniemy być z  Ojcem, być z  Jezusem, być z  Duchem Świętym”. Tyle tylko, że Bóg Ojciec pragnie być z  nami poprzez Jezusa, a  Jezus jest Synem Bożym wcielonym, a  nie ezoterycznym blaskiem zdepersonalizowanej Wszechjedni. Chce, jak u  autentycznego Kasjana, rozmawiać poufale i  czule, jak z  własnym ojcem. To prawda, iż można powiedzieć zgodnie z  tradycją chrześcijańską, że „wszystkie nasze słowa stają się nieużyteczne, kiedy wchodzimy w  mistyczną komunię z  Bogiem”. Ale dopiero wtedy, gdy nauczyliśmy się tak serdecznie rozmawiać z  Panem (jak najbardziej słowami!), że w końcu rozumiemy się już bez słów. Czy rzeczywiście do rozumienia się bez słów z  Ojcem w  niebie najwłaściwszą drogą jest systematyczne wprawianie się w  medytację odartą z osobowego spotkania Ja–Ty?

Chrześcijanin, który naprawdę chce medytować w  szkole Kasjana, niech więc pamięta: „Często gorliwa i  płomienna modlitwa rodzi się z  naszych «próśb», w  których opłakujemy grzechy, z  naszych «modlitw ustawicznych», w  których składamy obietnice, z  naszych «wspólnych błagań», które wypływają z  serc gorejących miłością, i  z  naszych «dziękczynień»”. To są zachęty do prowadzenia modlitewnego dialogu z  Bogiem, twarzą w twarz. Dalej zaś, pragnący medytować w  szkole Kasjana niech nie zapomni, że kto wzbudza „wszystkie te cztery modlitwy razem, [wtedy] powstaje jakby płomień niepojętych, niepohamowanych, niewysłowionych, gorących modlitw, które sam Duch Święty, bez naszego udziału, zanosi do Boga i «przyczynia się w błaganiach, których nie można wyrazić słowami» (Rz 8, 26)”. To zachęta do kultywowania zalecanych przez św. Pawła modlitw prośby, ślubów, błagania, dziękczynienia, bo to one mają doprowadzić do pożaru ducha zwanego modlitwą czystą. Przecież „poza tymi czterema rodzajami modlitwy, istnieje jeszcze jeden, o  wiele wyższy i wznioślejszy, polegający na kontemplacji i na gorącej miłości do Boga. W  czasie tej modlitwy dusza tonie i  omdlewa z  miłości, a  z  Bogiem rozmawia poufale i  czule [familiarissime] jakby z  własnym ojcem [velut patri proprio]”.

To jest cel, do którego prowadzi prawdziwa tradycja medytacji w szkole Kasjana: poufna rozmowa z Bogiem. W ten sposób także dzisiejszy adept „mantrycznej medytacji chrześcijańskiej” mógłby doświadczyć, że modlitwa płomienna nie jest skutkiem opróżnienia umysłu z  wszelkich wyobrażeń za pomocą mantry. Jest raczej skutkiem ubóstwa ducha polegającego na ograniczeniu się do jednej tylko myśli, mianowicie tej streszczonej w  słowach: „Jezu, ufam Tobie” (lub w  wielu jej odpowiednikach znanych i  stosowanych w  starożytności). Płomienna modlitwa czysta jest skutkiem takiego praktykowania czterech rodzajów modlitwy, że chrześcijanin może w  końcu zrozumieć modlitwę Ojcze nasz, a  zrozumienie, że Bóg jest Ojcem, prowadzi do wybuchu zachwytu i miłości.
Ostatnio zmieniony 2022-04-23, 12:29 przez Logan, łącznie zmieniany 3 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-04-23, 20:30

Ładne:
„Trzeba jednak wiedzieć, że tak jak dobry porządek życia polega na tym, aby zdążało ono od czynnego do kontemplacyjnego, tak też dusza najczęściej zwraca się z pożytkiem od życia kontemplacyjnego do czynnego, aby dzięki temu, co życie kontemplacyjne zapaliło w umyśle, doskonalsze stało się życie czynne. Potrzeba więc, abyśmy przechodzili od życia czynnego do kontemplacyjnego, niekiedy jednak od tego, co wewnętrznie oglądaliśmy w kontemplacji, lepiej przejść do życia czynnego” [św. Grzegorz Wielki]
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-04-23, 20:55

No dobra sadzony, a czy mozesz to teraz przelozyc jak ty to rozumiesz?
Tak prosto i w skrocie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kontemplacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-04-24, 08:40

Jozek pisze: 2022-04-23, 20:55 No dobra sadzony, a czy mozesz to teraz przelozyc jak ty to rozumiesz?
Tak prosto i w skrocie.
Oczywiście, że mógłbym spróbować.
Wydaje mi się jednak, że Twoje niezrozumienie może być wprost proporcjonalne do lapidarności, której ode mnie oczekujesz, a co za tym idzie to czego ode mnie oczekujesz jeszcze bardziej zaciemni to co rozumiem.

Dodano po 44 minutach 28 sekundach:
O dwóch drogach pisałem na poprzedniej stronie:

Obłok Niewiedzy:
„(…) Kościół święty zna dwie drogi życia. Jedną jest życie czynne, drugą kontemplacyjne. Życie czynne to droga niższa, kontemplacyjne – wyższa. Życie czynne składa się z dwóch części – wyższej i niższej, podobnie życie kontemplacyjne obejmuje część wyższą i niższą. Te dwie drogi życia wiążą się ze sobą i choć odmienne, są od siebie wzajemnie zależne. To bowiem co nazywamy wyższą częścią życia czynnego, jest zarazem niższą częścią życia kontemplacyjnego. (...) Życie czynne <troszczy się i zabiega o wiele>; kontemplacyjne zaspokaja się jednym.”

Słowa św. Grzegorze Wielkiego rozumiem tak:
Rozwój duchowy człowieka polega na umniejszaniu życia czynnego na rzecz kontemplacyjnego. Dusza ubogacona łaską kontemplacji „zawraca” i zwraca się do życia czynnego udoskonalając je. Życie polega więc na kontemplatywnym (za sprawą łaski) czerpaniu z tego co wewnętrzne i wynoszeniu ku temu co zewnętrzne.

„Dobry porządek życia” jest więc procesem przygotowującym człowieka, poprzez działania kontemplatywne, na działanie łaski oraz wprowadzanie w życie czynne tego co „zapaliło w umyśle” kontemplatywne życie. Pewnie również konfrontowanie tego z mistrzami.

Kontemplacja to po prostu „czerpanie” ze „Źródła”.
Ostatnio zmieniony 2022-04-24, 09:41 przez sądzony, łącznie zmieniany 3 razy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ