Oczywiście, że nie ma takiej różnicy. Argumenty racjonalne za istnieniem Boga zatrzymują się praktycznie na istnieniu Stwórcy (no, trochę przesadzam, dalej też jest parę rzeczy, ale na potrzeby tej dyskusji tak uprośćmy). Zatem i ja, i ten broniący innej religii prezentujemy co do tego postawę racjonalną, w przeciwieństwie do ateistów, wypierających oczywistości.
Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Ostatnio zmieniony 2022-05-09, 13:30 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Z aplauzem powtarzam powyższe zdanie z minimalnymi zmiana: Ogólnie po przeczytaniu tej dyskusji zrozumiałem, że nie ma co się wysilać na rozmowę z osobą, która przyjmuje taką pozycję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Ogólnie dyskusję można podsumować tak:
ateista: Czy da się udowodnić istnienie Boga doświadczalnie, w kontrolowanych warunkach, uzyskać powtarzalny ten sam lub zbliżony wynik.
wierzący: nie, nie da się
ateista: a więc udowodnij
ateista: Czy da się udowodnić istnienie Boga doświadczalnie, w kontrolowanych warunkach, uzyskać powtarzalny ten sam lub zbliżony wynik.
wierzący: nie, nie da się
ateista: a więc udowodnij
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Spraw duchowych nie można udowodnić w sposób materialny.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Nie zgodzę się na tak postawione wnioski. Uważam, że ludzie tutaj - głównie Marek i Andej mylą dowody swej wiary z dowodami na istnienie Boga. Patrząc na temat przez pryzmat wiary, ograniczają sobie zarazem inne horyzonty. Od dawna wiadomo, że nie da się ani dowieść istnienia ani nieistnienia Boga. Póki co.
Temat zresztą założyłem, by uwypuklić wątpliwości(nie tylko moje zresztą) co do naszego pochodzenia.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Kto wie? I od kiedy?Od dawna wiadomo
Najwięksi myśliciele w dziejach ludzkości uważali całkowicie inaczej.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
@Rafał pisałem celowo o powtarzalnym doświadczeniu w kontrolowanych warunkach
tutaj wpis z innego wątku
viewtopic.php?f=78&t=12260#p260308
tutaj wpis z innego wątku
A tutaj fragment z którym warto się zapoznaćabstract pisze:Potwierdzenie naukowe cudu, aby wszyscy ateiści zaczęli wierzyć wyglądałoby mniej więcej tak:
To nie ironia, tylko luźna przenośnia .
Odmawiając różaniec przez 3 miesiące, o częstości 1 raz dziennie i odwiedzając miejsce kultu 3 razy, istnieje 80% skuteczność spontanicznego cofnięcia się raka szyjki macicy. Potwierdzili to naukowcy z Denver, Vancouver i Londynu, w niezależnych badaniach na grupie 1500 osób. Przy czym naukowcy z Denver sugerowali że odpowiednie tempo wymawiania słów różańca zwiększyło efektywność o 3,4%
viewtopic.php?f=78&t=12260#p260308
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
A tu jestem zaskoczony.
Z dwóch powodów.
1. Dowód na istnienie Boga. Cały czas powtarzam, że wiedza to nie wiara. Jak też, jak mantrę, ze nie istnieje dowód, który przekona kogoś, kto nie chce wierzyć. W Boga można (i trzeba) wierzyć, a nie silić się na udowadnianie Jego istnienia.
2. Dowód wiary. Znów pudła. Wielokrotnie pisałem, że nie wiem, czy wierzę. Czy mam prawo zaliczać się do wierzących. Od pierwszego postu to podkreślam. Ja się ino staram. Poza tym, aby ocenić moją wiarę, trzeba mnie obserwować w codziennych czynnościach, zrachowaniach.
Postawienie tezy, że mylę coś o czym pisałem, że jest niemożliwe, z tym o czym nie wiem czy jest w rzeczywistości, trzeba być jasnowidzem. Wiesz więcej o mnie, niż ja sam. Zastanawia mnie ino to, czy nie łamiesz zasad RODO obserwując moje zachowanie w realu. Świadom jestem, że bez tych obserwacji wniosków nie mógłbyś wyciągnąć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Rafal, ty po prostu nie przyjmujesz do wiadomosci faktu ze kazdy wierzacy ma dowody na istnienie Boga, ale one sa tylko i wylacznie dla niego, sa jakby jego, tego wierzacego wlasnoscia i nie ma ma zadnej roznicy czy ty masz inne dowody, czy ich nie masz.
One nie sa dla ciebie, dlatego ich nigdy nie zaakceptujesz.
One sa dlla kazdego wierzacego z osobna, bo dla Boga, kazdy jest inny i kazdy jest dla Boga jedna, niepowtarzalna dusza.
Dodano po 1 godzinie 28 minutach 5 sekundach:
Jutro bede mogl sie o tym przekonac, bo zdecydowlaem sie poprosic o prywatna rozmowe z sedzia w sprawie w ktorej za pare dni mam decydowac o winie, czy niewinnosci.
Nie mam pojecia jak to sie ma do przepisow prawnych, ale musze przynajmnej zapytac.
Chodzi o przejecie custody nad oskarzonym, po wydaniu wyroku.
Jak pojdzi to po mojej mysli, to Dez bedzie chyba mnie unikal.. bo ma doswiadczenie ze skazanymi.,a ja jeszcze nie, choc nie boje sie tego.
Dodano po 23 minutach 20 sekundach:
The main of my concern is that my grandchild will grow up in the environment that will do not affect him in any way.
Inymi slowy, mam zamiar odseparoc wnuka od wplywyu swiata, mimo ze ze bedzie zyl w tym swiecie.
One nie sa dla ciebie, dlatego ich nigdy nie zaakceptujesz.
One sa dlla kazdego wierzacego z osobna, bo dla Boga, kazdy jest inny i kazdy jest dla Boga jedna, niepowtarzalna dusza.
Dodano po 1 godzinie 28 minutach 5 sekundach:
Jutro bede mogl sie o tym przekonac, bo zdecydowlaem sie poprosic o prywatna rozmowe z sedzia w sprawie w ktorej za pare dni mam decydowac o winie, czy niewinnosci.
Nie mam pojecia jak to sie ma do przepisow prawnych, ale musze przynajmnej zapytac.
Chodzi o przejecie custody nad oskarzonym, po wydaniu wyroku.
Jak pojdzi to po mojej mysli, to Dez bedzie chyba mnie unikal.. bo ma doswiadczenie ze skazanymi.,a ja jeszcze nie, choc nie boje sie tego.
Dodano po 23 minutach 20 sekundach:
The main of my concern is that my grandchild will grow up in the environment that will do not affect him in any way.
Inymi slowy, mam zamiar odseparoc wnuka od wplywyu swiata, mimo ze ze bedzie zyl w tym swiecie.
Ostatnio zmieniony 2022-05-11, 00:39 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Często przy rozmowie o dowodach na istnienie Boga myli dowodzenie w ogóle z dowodzeniem w naukach przyrodniczych - co jest błędem w sztuce.
Tak podchodząc, nigdy byśmy nic nie mogli powiedzieć np. o faktach historycznych.
Inna rzecz, że w skrajnej postaci (ale spotykanej - wszak w tym wątku pisano już, że to, że wszystko ma jakąś przyczynę wcale rzekomo nie oznacza, że Wszechświat musi ją mieć) również w naukach przyrodniczych nie moglibyśmy sformułować żadnych praw: jak "udowodnić" powiedzmy I zasadę dynamiki Newtona?
Wprawdzie we wszystkich dotąd obserwowanych przypadkach się sprawdzało: kiedy na ciało nie działała żadna siła wypadkowa, to ciało pozostawało w spoczynku lub poruszało się ruchem jednostajnym prostoliniowym względem nieruchomego układu odniesienia, jednak nie ma dowodu że przy następnym doświadczeniu będzie tak samo
Absurdalne? Oczywiście.
A jednak w odniesieniu do Boga każda absurdalna "argumentacja" jest przyjmowana jako uzasadniona...
Tak podchodząc, nigdy byśmy nic nie mogli powiedzieć np. o faktach historycznych.
Inna rzecz, że w skrajnej postaci (ale spotykanej - wszak w tym wątku pisano już, że to, że wszystko ma jakąś przyczynę wcale rzekomo nie oznacza, że Wszechświat musi ją mieć) również w naukach przyrodniczych nie moglibyśmy sformułować żadnych praw: jak "udowodnić" powiedzmy I zasadę dynamiki Newtona?
Wprawdzie we wszystkich dotąd obserwowanych przypadkach się sprawdzało: kiedy na ciało nie działała żadna siła wypadkowa, to ciało pozostawało w spoczynku lub poruszało się ruchem jednostajnym prostoliniowym względem nieruchomego układu odniesienia, jednak nie ma dowodu że przy następnym doświadczeniu będzie tak samo
Absurdalne? Oczywiście.
A jednak w odniesieniu do Boga każda absurdalna "argumentacja" jest przyjmowana jako uzasadniona...
Ostatnio zmieniony 2022-05-11, 10:14 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- piotruniog
- Bywalec
- Posty: 167
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Lokalizacja: Lublin
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 11 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Na forum katolik.us przeczytałem fragment Pana (chyba Pana Marka ?) wypowiedzi w wątku pt. ,,Jak wierzyć?" . I chciałbym się do niej odnieść.
1.
Porównujesz ciało - i faktycznie, pod względem ciała nie jesteśmy wyjątkowi.
Czyż nie czytamy: "(...) Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą."
Jak widzisz, poetyckie wyrażenie o "ulepieniu z prochu ziemi" potwierdza ziemski rodowód naszych ciał. A nawet doskonale pasuje do... ewolucji!
Jednak jestem pewien, że poza tym ściśle cielesnym aspektem (nawet nie odwołując się do religii) jesteś w stanie wskazać bardzo wiele wyjątkowych cech w człowieku, prawda?
No tak, ale ktoś przecież może powiedzieć, że to po prostu tylko i wyłącznie kwestia tak a nie inaczej rozwiniętego mózgu – duchowość, myślenie abstrakcyjne, itp. Prawda ? Jak można na to odpowiedzieć ?
2.
Myślę, że bardzo ważną kwestię poruszył ks. Kobyliński.
https://deon.pl/wiara/duchowosc/jak-mow ... wjoUkwWIIw
Czytałem trochę o bioetyce i zastanawiałem się na temat niektórych chorób. Nie chcę już wchodzić na temat rozwijającej się genetyki i jej możliwości (przeszczep mózgu w niedalekiej przyszłości?).
Np. ktoś przed zapadnięciem na Alzheimera nie był nawrócony. Co z takimi ludźmi ? Albo doznaje urazu mózgu, zmienia się osobowość albo człowiek leży nieświadomy. Miał czas na nawrócenie, ale go nie wykorzystał ?
W ogóle ktoś uszkadza sobie pewien obszar mózgu i jego zachowanie zmienia się. Gdzie jestem ja sam w sobie, gdzie ja to ja ? Skoro moje cechy zmieniają się pod wpływem choroby czy urazu to czy człowiek nie jest w gruncie rzeczy tym czym jest jego mózg (a dusza w tym wszystkim to ? ).
1.
Porównujesz ciało - i faktycznie, pod względem ciała nie jesteśmy wyjątkowi.
Czyż nie czytamy: "(...) Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą."
Jak widzisz, poetyckie wyrażenie o "ulepieniu z prochu ziemi" potwierdza ziemski rodowód naszych ciał. A nawet doskonale pasuje do... ewolucji!
Jednak jestem pewien, że poza tym ściśle cielesnym aspektem (nawet nie odwołując się do religii) jesteś w stanie wskazać bardzo wiele wyjątkowych cech w człowieku, prawda?
No tak, ale ktoś przecież może powiedzieć, że to po prostu tylko i wyłącznie kwestia tak a nie inaczej rozwiniętego mózgu – duchowość, myślenie abstrakcyjne, itp. Prawda ? Jak można na to odpowiedzieć ?
2.
Myślę, że bardzo ważną kwestię poruszył ks. Kobyliński.
https://deon.pl/wiara/duchowosc/jak-mow ... wjoUkwWIIw
Czytałem trochę o bioetyce i zastanawiałem się na temat niektórych chorób. Nie chcę już wchodzić na temat rozwijającej się genetyki i jej możliwości (przeszczep mózgu w niedalekiej przyszłości?).
Np. ktoś przed zapadnięciem na Alzheimera nie był nawrócony. Co z takimi ludźmi ? Albo doznaje urazu mózgu, zmienia się osobowość albo człowiek leży nieświadomy. Miał czas na nawrócenie, ale go nie wykorzystał ?
W ogóle ktoś uszkadza sobie pewien obszar mózgu i jego zachowanie zmienia się. Gdzie jestem ja sam w sobie, gdzie ja to ja ? Skoro moje cechy zmieniają się pod wpływem choroby czy urazu to czy człowiek nie jest w gruncie rzeczy tym czym jest jego mózg (a dusza w tym wszystkim to ? ).
Ostatnio zmieniony 2022-05-23, 15:55 przez piotruniog, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3086
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 323 times
- Been thanked: 473 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Bog wie, jak to rozgryzc. Tylko swiadome odrzucenie ( ncalkowite i definityne ) Boga "eliminuje" czlowieka z mozliwosci zbawienia.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Ad. 1. Masz rację. Może powiedzieć. Ale czy to, że powie zmienia stan rzeczy? Czy taki argument przekona kogoś, ze także zwierzeta powstały na obraz i podobieństwo?piotruniog pisze: ↑2022-05-23, 15:53 1. No tak, ale ktoś przecież może powiedzieć, że to po prostu tylko i wyłącznie kwestia tak a nie inaczej rozwiniętego mózgu – duchowość, myślenie abstrakcyjne, itp. Prawda ? Jak można na to odpowiedzieć ?
2.
Np. ktoś przed zapadnięciem na Alzheimera nie był nawrócony. Co z takimi ludźmi ? Albo doznaje urazu mózgu, zmienia się osobowość albo człowiek leży nieświadomy. Miał czas na nawrócenie, ale go nie wykorzystał ?
Ad. 2. Jak postąpiłby ojciec marnotrawnego syna, gdyby go znalazł nieświadomego, na odległym polu wśród świń? Jak sądzisz? Jak Ty być postąpił, gdybyś swoją latorośl (która Cię porzuciła) zobaczył potrąconego przez samochód?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- piotruniog
- Bywalec
- Posty: 167
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Lokalizacja: Lublin
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 11 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Ad.1 No to, że ktoś sobie może powiedzieć to oczywiście jeszcze nic nie znaczy, ale w zasadzie można powiedzieć tak w obie strony
Ad.2 Ja bym (mam nadzieję) poszedł i ratował latorośl.
Pisałem o tym z pewnym znajomym i on odpisał mi, że:
,,Człowiek miał szansę, zmarnował, stracił życie. Nie zawsze człowiek ma szansę na nawrócenie. Dlatego jest taki nacisk w Piśmie że "dziś jest dzień zbawienia", żeby nie odwlekać".
Ad.2 Ja bym (mam nadzieję) poszedł i ratował latorośl.
Pisałem o tym z pewnym znajomym i on odpisał mi, że:
,,Człowiek miał szansę, zmarnował, stracił życie. Nie zawsze człowiek ma szansę na nawrócenie. Dlatego jest taki nacisk w Piśmie że "dziś jest dzień zbawienia", żeby nie odwlekać".
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Religia a człowiek. Czy jesteśmy tylko zwierzętami?
Tym bardziej Bóg, który jest "szczytem" miłości.
Łk 13.6-9 I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: "Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?" Lecz on mu odpowiedział: "Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć"».
Wciąż podejmuje próby ratowania. A pamiętasz jak Abraham tagował się o Sodomę? Bóg go do tego sprowokował. Aby znalazł tak sprawiedliwych. Aby obudził sumienia. Do ostatniej chwili stara się ratować. Stale ma wyciągniętą dłoń. Czeka, aby ją chwycić. I pójść do Niego. Do Ojca, śladami Syna, w świetle Ducha.
Tak też jestem przekonany, że dla każdego, i alzheimera, i upośledzonego, i poszkodowanego w wypadku ma jakieś koło ratunkowe. Na miarę osobnika. Ale, zawsze w czasie. Każdy egzamin kiedyś się kończy. Kiedyś trzeba postawić kropkę na końcu zdania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.