sądzony pisze: ↑2022-05-04, 21:32
Dezerter pisze: ↑2022-05-03, 21:41
Bardzo ciekawe, nigdy tak o tym nie myślałem, ale nie widzę przeciwwskazań by tak było
Czy można więc rzec, że proces nawracania jest również "pracą psychoterapeutyczną / psychologiczną" mającą na celu zintegrowanie osobowości człowieka? Chodzi mi o to, że rozwój duchowy powinien "spinać się" z rozwojem wewnętrznym człowieka. W sensie, że otwarcie na przyjęcie Ducha wynika również z rozeznania samego siebie.
Moim zdaniem jak najbardziej. Obserwowałem to w Odnowie, do której przychodzili różni ludzie, również wielu poranionych, zakompleksionych, wycofanych, zamkniętych itd. Ja jako psycholog amator
i człowiek otwarty i bez kompleksów widziałem to wyraźnie podczas Seminarium Odnowy Wiary, które trwało kilka tygodni. Widziałem również co się działo z wieloma po modlitwie o napełnienie Duchem Świętym, jak to ich przemieniało i właśnie głównie oczywiście duchowo, ale jeśli trafiali do naszej wspólnoty i wzrastali w wierze to zmieniali się również jako człowiek, jako osoba stając się coraz bardziej dojrzałą osobowością. Naprawdę wielu rozkwitło i
było to dla mnie dowodem na uzdrowienie i działanie Ducha Świętego w życiu tej osoby. Bywały również rzadko przypadki, że modlitwa nic nie zmieniała, albo bardzo niewiele, lub tylko duchowo, natomiast samo życie się nie zmieniało. To dla mnie było zawsze zastanawiające i podejrzane - nie było tego rozwoju i wzrastania, tego rozkwitania.
Dezerter pisze: ↑2022-05-03, 19:37
Znów ciekawe i odkrywcze pytanie - jak się nad tym zastanawiam to rzeczywiście w czasach ST człowiek wierzący miał i wypełniał Prawo i oczekiwał za to Sprawiedliwości na Sądzie, ... ale Łaski chyba też
Wydaje mi się, że jej nie oczekiwał, a przynajmniej nie w takim sensie jak po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.
"Łaska w ujęciu starotestamentowym ma wymiar kolektywny. Dopiero Nowy Testament wydobywa wymiar indywidualny, osobisty, jednostkowy w rozumieniu łaski, jako daru Bożego udzielanego przez Chrystusa Odkupiciela."
Jan Witkowski, Teologia łaski według księdza Wincentego Granata
https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Stu ... s58-70.pdf
Rzeczywiście w ST to Lud Boży Izrael jest najczęściej podmiotem i odbiorca łaski, ale są jeszcze Psalmy, które lubię bardzo a tam i indywidualnej Łasce trochę jest:
(Ps 16,1-2.5.7-11)
REFREN:
Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem
lub Alleluja
Zachowaj mnie Boże, bo uciekam się do Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
(...)
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
(...)
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
(...)
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.
Dalej
„Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski swojej, według wielkiej litości swojej zgładź występki moje!” (Ps 51,3)
oraz
„Wysłuchaj mnie, Panie, bo dobrą jest łaska twoja, według wielkiego miłosierdzia twego wejrzyj
na mnie!” (69,17).
A poza psalmami to Mojżesz na górze Synaj, modląc się do Boga, wołał:
„Panie, Panie, Boże miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność” (2 Mż 34,6).
Miłosierdzie i łaska są podstawowymi terminami, opisującymi w Starym Testamencie Boga, który pochyla
się nad człowiekiem.
wyszukane i opracowane na podstawie
Ks. Manfred Uglor - Łaska część 4
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.