APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19089
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Proszę nie rób tego. W przeciwnościach się wzmacniamy. Ja doświadczyłem w swoim krótkim życiu (niecałe 18) lat Boga i wiem że jeśli jest jakaś przeciwność to prowadzi do dobra. Bóg na serio wie co robić. Spróbuj nawiązać z nim jakąś relację a wszystko się ułoży. Apostazja nie jest wolnością tylko zniewoleniem uznaniem że poradzimy sobie bez Boga , a bez Boga to tak naprawdę nigdy nie będzie dobrze. Wiem co mówię.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Drwalu - Apostazji dokonalem 7 miesiecy temu ,wpis w ksiedze Chrztu dokonano jakies 5 miesiecy temu - tak wiec to fakt dokonanyDrwal pisze: ↑2023-02-13, 23:05 Proszę nie rób tego. W przeciwnościach się wzmacniamy. Ja doświadczyłem w swoim krótkim życiu (niecałe 18) lat Boga i wiem że jeśli jest jakaś przeciwność to prowadzi do dobra. Bóg na serio wie co robić. Spróbuj nawiązać z nim jakąś relację a wszystko się ułoży. Apostazja nie jest wolnością tylko zniewoleniem uznaniem że poradzimy sobie bez Boga , a bez Boga to tak naprawdę nigdy nie będzie dobrze. Wiem co mówię.
Bog nie wie co robic - i probowalem z nim rozmawaic,klocic sie i nawet nie jedno brzydkie slowo ode mnie uslyszal , co zreszta jest zgodne z moja wola i szczere,czuje sie wolnym czlowiekiem Drwalu na swoj sposob - bez Boga zyje i nie wierze juz nie w Boga ale ze jemu zalezy i ze on potrafi cos zmienic- mowilem to wiele razy u mnie potrafi ale nie chcial wiec skoro taka jego decyzja to moja jest taka jak w temacie...Drwalu - trzymaj sie i pomozcie Pani Psalm 13....ona potrzebuje wsparcia i pomocy
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Czy krzywdziłeś innych ludzi?Arkadio pisze: ↑2023-02-13, 22:29Szukalem,przestalem ,nie ma ona najmniejszego znaczenia - wystarczy rozczarowan i porazek.....Przestalo mi zalezec...
Dodano po 3 minutach :Dziekuje ale nie wydaje mi sie ..Andej trzymaj sie - ja nie neguje wszystkiego neguje wybory ,lub rozwiazania ktore czuje i probuje narzucac mi Bog....Andej pisze: ↑2023-02-13, 21:36Uszczęśliwiać chce, to prawda. Ale nie na siłę. Proponuje, zachęca, daje szanse. Ale to człowiek dokonuje świadomych wyborów.
Zasługuje każdy. Im dalej od Boga, tym bardziej.
W rozpaczy człowiek pędzi na oślep. Neguje wszystko. Ale czasem bolesny upadek zmusza do tworzenia oczu. Opanowanie się. I świadomego wyboru drogi.
Słońce niedługo zaświeci dla Ciebie.
potrafie docenic pomoc,serdecznosc,i otwartosc , droga ktora prowadzi do prawdy to nie droga dla mnie ...niech ktos sobie dzwiga ten Krzyzyk....mnie to juz nie interesuje
Dodano po 4 minutach 14 sekundach:Sory Marku ale mierzysz mnie swoja miara,swoimi potrebami,moze doswiadczeniami ,nie chce jego pomocy,troski i litosci oraz łaski ,ten czas i okres sie zamknal 7 miesiecy temu - nie oczekuje nic - a zlosc i rozczarowanie jest bo klamalbym gdybym mowil ze nie ma....Jest codziennie ale wraca dopiero gdy pisze tutaj z wami ....na niego ...Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-02-13, 20:54 Arkadio, bardzo Ci współczuję. Pewnie się oburzysz, ale gołym okiem widać, że to, co buńczucznie deklarujesz (nie potrzebuję, ma gdzieś itd) to nieprawda. Pragniesz Boga i wiary jak człowiek na pustyni pragnie wody. Rozpaczliwie.
I to dobre pragnienie. Nie jest miłe (dlatego je odrzucasz, zagadujesz, w gruncie rzeczy sam się usiłujesz przegadać), ale prowadzi Cię we właściwą stronę.
Pamietasz ,mowilem kiedys w rozmowach ze nie chce byc Polakiem - za duzo kraj mi zlego zrobil-pora cos z tym zrobic ....ale na to potrzeba czasu...zaluje ze to tak dlugo trwa.....Marku dziekuje -pomozcie Pani Psalm 13 Ona potrzebuje pomocy teraz i wierzy ...ja nie ...
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Imponuje mi w jakimś stopniu Twoja walka. Ale...
Niesiony krzyż jest bagażem naszego życia, naszych umiejętności i słabości. Podobno każdy upadek, każdą porażkę można przekuć w złoto. Życzę Ci tego z całego serca.
Ale w zacytowane zdanie świadczy o tym, że jesteś w błędzie. Każdy człowiek niesie swój krzyż. To akurat h=jest w naturze każdego człowieka. Różnica polega na tym, jak się niesie. Z poświęceniem, w jakimś celu, z wściekłością, nienawiścią, miłością, jak ofiarę albo zapłatę. To nieuniknione, tak jak oddychanie. Podstawową kwestią jest stosunek do niesionego krzyża. Z akceptacją tego stanu, czy przeciwnie. Ze zrozumieniem, czy bez zrozumienia.
Niesiony krzyż jest bagażem naszego życia, naszych umiejętności i słabości. Podobno każdy upadek, każdą porażkę można przekuć w złoto. Życzę Ci tego z całego serca.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19089
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
@Arkadio , sprawiasz wrażenie, jakbyś musiał przekonywać sam siebie do tego co piszesz... Dużo w Tobie żalu (na wszystko - Boga, ludzi, Polskę...)...
@Andej pisząc o pędzeniu na oślep w rozpaczy trafił w dziesiątkę. To naprawdę widać w Twoich wpisach...
@Andej pisząc o pędzeniu na oślep w rozpaczy trafił w dziesiątkę. To naprawdę widać w Twoich wpisach...
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Nic podobnego wrecz przeciwnie - zaufalem ,dalem calego siebie i mowilem prawde....Czy krzywdziłeś innych ludzi?
Dodano po 2 minutach 18 sekundach:
Andej - problem jest bo probuje sie mi sie wrzucc krzyz ktore nie jest mój,to jest problem , bo mowie prawde bo kluje to wiele osob i budzi ich zlosc ,bo nie jest im potrzebny czlowiek takowy na drodze ,wiec trzeba go upodlic,zniszczyc,zdeptac...oszukac...Andej pisze: ↑2023-02-14, 09:37 Imponuje mi w jakimś stopniu Twoja walka. Ale...Ale w zacytowane zdanie świadczy o tym, że jesteś w błędzie. Każdy człowiek niesie swój krzyż. To akurat h=jest w naturze każdego człowieka. Różnica polega na tym, jak się niesie. Z poświęceniem, w jakimś celu, z wściekłością, nienawiścią, miłością, jak ofiarę albo zapłatę. To nieuniknione, tak jak oddychanie. Podstawową kwestią jest stosunek do niesionego krzyża. Z akceptacją tego stanu, czy przeciwnie. Ze zrozumieniem, czy bez zrozumienia.
Niesiony krzyż jest bagażem naszego życia, naszych umiejętności i słabości. Podobno każdy upadek, każdą porażkę można przekuć w złoto. Życzę Ci tego z całego serca.
ehhh....szkoda slow...
Dodano po 3 minutach :
Wlasnie to tylko wrazenie Marku - a ja nikogo nie przekonuje ,nie mam nawet ochoty ........zal na Boga na ludzi i Polske bo to jest ze soba scisle zwiazane - dzieje sie w Polsce-w kraju nie dzialaja mechanizmy administracyjno sadowe - a sprawiedliwosc to iluzja-doslownie-Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-02-14, 09:53 @Arkadio , sprawiasz wrażenie, jakbyś musiał przekonywać sam siebie do tego co piszesz... Dużo w Tobie żalu (na wszystko - Boga, ludzi, Polskę...)...
@Andej pisząc o pędzeniu na oślep w rozpaczy trafił w dziesiątkę. To naprawdę widać w Twoich wpisach...
Ludzie ktorzy to czynia kryja jeden drugiego i oszukuja byu prawda nie ujrzala swiatla.
Panstwo nie reaguje
Ludzie ktorzy to robia sa urzednikami w Polsce- nie ponosza zadnej konskewencji ,Panstwo ich broni za wselka cene....
Bog nie reaguje nie pomaga ,szatan ma ubaw.....a czlowieka niszcza...super sprawa polecam ubrac moje buty by zobaczyc to co ja...wtedy zmieni sie perspektywa..
Ostatnio zmieniony 2023-02-14, 10:55 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Tylko właśnie jeśli chcesz żyć z Bogiem to zawsze zdarzają się ciężkie sytuację które nas jakby nie patrząc umacniają. Każdy człowiek ma swoje problemy. Ja też chciałbym aby moje życie wyglądało inaczej niż wygląda , proszę Boga ciągle aby się zmieniło , ale szanuję jego wolę bo ostatecznie wiem , że on ma rację i że bez niego nie dojdę do swoich celów. Wierzę , że Bóg ma swój świetny plan i w najbardziej odpowiednim momencie pomoże. Miałeś wielką próbę wiary , niestety się poddałeś , natomiast dopóki żyjesz nie jest za późno. Bóg nie jest twoim przeciwnikiem tylko wsparciem i miłością. Z nim możesz porozmawiać o wszystkim. Zachęcam cię do tego.Arkadio pisze: ↑2023-02-13, 23:14Drwalu - Apostazji dokonalem 7 miesiecy temu ,wpis w ksiedze Chrztu dokonano jakies 5 miesiecy temu - tak wiec to fakt dokonanyDrwal pisze: ↑2023-02-13, 23:05 Proszę nie rób tego. W przeciwnościach się wzmacniamy. Ja doświadczyłem w swoim krótkim życiu (niecałe 18) lat Boga i wiem że jeśli jest jakaś przeciwność to prowadzi do dobra. Bóg na serio wie co robić. Spróbuj nawiązać z nim jakąś relację a wszystko się ułoży. Apostazja nie jest wolnością tylko zniewoleniem uznaniem że poradzimy sobie bez Boga , a bez Boga to tak naprawdę nigdy nie będzie dobrze. Wiem co mówię.
Bog nie wie co robic - i probowalem z nim rozmawaic,klocic sie i nawet nie jedno brzydkie slowo ode mnie uslyszal , co zreszta jest zgodne z moja wola i szczere,czuje sie wolnym czlowiekiem Drwalu na swoj sposob - bez Boga zyje i nie wierze juz nie w Boga ale ze jemu zalezy i ze on potrafi cos zmienic- mowilem to wiele razy u mnie potrafi ale nie chcial wiec skoro taka jego decyzja to moja jest taka jak w temacie...Drwalu - trzymaj sie i pomozcie Pani Psalm 13....ona potrzebuje wsparcia i pomocy
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Drwalu - dziekuje - ale jak wspomnialem nie bede marionetka w realizacji planow Boga - ,jestem istota czujaca i zyjaca,nie pozwole na to by wykorzystywano mnie kiedykolwiek w jakiejkolwiek sprawie - za duzo sie wydarzylo i wykorzystano mnie - teraz - kazdemu mowie nie ,wlacznie ze stworca, a ubogacac sie duchowo nie mam najmniejszego zamiaru -przez noszenie krzyza ktory wrzuca mi sie na glowe,- ni emojego krzyza...Drwal pisze: ↑2023-02-14, 10:22 Tylko właśnie jeśli chcesz żyć z Bogiem to zawsze zdarzają się ciężkie sytuację które nas jakby nie patrząc umacniają. Każdy człowiek ma swoje problemy. Ja też chciałbym aby moje życie wyglądało inaczej niż wygląda , proszę Boga ciągle aby się zmieniło , ale szanuję jego wolę bo ostatecznie wiem , że on ma rację i że bez niego nie dojdę do swoich celów. Wierzę , że Bóg ma swój świetny plan i w najbardziej odpowiednim momencie pomoże. Miałeś wielką próbę wiary , niestety się poddałeś , natomiast dopóki żyjesz nie jest za późno. Bóg nie jest twoim przeciwnikiem tylko wsparciem i miłością. Z nim możesz porozmawiać o wszystkim. Zachęcam cię do tego.
Ostatnio zmieniony 2023-02-14, 10:56 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Jest w Biblii coś o tym, że gdy ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną. Ja nie widzę, nie czuję, nie słyszę.. Nie mam więc dla Ciebie dobrych słów. Jednak mam wrażenie, że część z komentujących Twój post ma prowadzenie. Wszystko ma swój czas. Czas na refleksję przychodzi, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Wsparcie i pomoc jest i dla Ciebie. Nie rezygnuj z jednego - bycia otwartym. Bycie zamkniętym na różne zdania i od razu stosowanie swoich argumentów, to ta zła pieczęć, zniewolenie umysłu. Choćby się nam wydawało, że podejmujemy ostateczną decyzję i jest ona na zawsze, życie potrafi być takim cierpieniem, że szybko ją zweryfikuje. Dlatego życzę Ci, by Twoja droga była jak najłagodniejsza, a prawda Cię znalazła. Ta jedyna. Jest mocnym uderzeniem dla czytelnika Twoje stanowisko, potrzeba każe coś napisać, by pokazać Ci, że gniew nie jest dobrym doradcą i budulcem. Mimo doświadczenia życiowego, zdobytych przeświadczeń i wniosków, w pewnym momencie, wszystko potrafi wyjść na zero. Dochodzimy do momentu, kiedy mówimy, że nic nie wiemy mimo, że kiedyś przecież wiedzieliśmy. Łatwo poznać osobę po jej słowach, a trudniej zastosować to wobec samego siebie.
Ty w całym swoim gniewie i żalu odnalazłeś troskę.. Troskę o drugiego człowieka. Konkretnie o mnie. Było to dla mnie wzruszeniem, gdy wczoraj zajrzałam na forum i Twój wątek. Tylko to chciałabym tutaj zauważyć, zobacz i Ty. Próbujesz rozgniewać Boga gorzkimi słowami pod Jego adresem w nadziei, że z Ciebie zrezygnuje. I myślę, że On zna Cię i rozumie najlepiej niż najbardziej napełniony Duchem Świętym człowiek i dlatego właśnie tego nie zrobi, bo widzi o wiele więcej.. O wiele więcej, niż to co zauważalne na pierwszy rzut oka. Masło maślane będzie, ale pierwszym rzutem oka widzę troskę. To cecha ludzi kochających Boga, bo w końcu tego wymaga od nas Bóg. Kolejną cechą jest ta Twoja próba poniesienia konsekwencji, wzbudzenia w Bogu gniewu na Ciebie.. Bo ktoś, kto nie wierzy i nie potrzebuje Boga, przeszedłby obojętnie, a Ty jakby stosujesz samoukaranie i to najgorszą z możliwych kar - życiem bez Boga.
Ty w całym swoim gniewie i żalu odnalazłeś troskę.. Troskę o drugiego człowieka. Konkretnie o mnie. Było to dla mnie wzruszeniem, gdy wczoraj zajrzałam na forum i Twój wątek. Tylko to chciałabym tutaj zauważyć, zobacz i Ty. Próbujesz rozgniewać Boga gorzkimi słowami pod Jego adresem w nadziei, że z Ciebie zrezygnuje. I myślę, że On zna Cię i rozumie najlepiej niż najbardziej napełniony Duchem Świętym człowiek i dlatego właśnie tego nie zrobi, bo widzi o wiele więcej.. O wiele więcej, niż to co zauważalne na pierwszy rzut oka. Masło maślane będzie, ale pierwszym rzutem oka widzę troskę. To cecha ludzi kochających Boga, bo w końcu tego wymaga od nas Bóg. Kolejną cechą jest ta Twoja próba poniesienia konsekwencji, wzbudzenia w Bogu gniewu na Ciebie.. Bo ktoś, kto nie wierzy i nie potrzebuje Boga, przeszedłby obojętnie, a Ty jakby stosujesz samoukaranie i to najgorszą z możliwych kar - życiem bez Boga.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
@Arkadio czego szukasz i jak Twoja droga teraz wygląda. Bo chyba nie szukasz usprawiedliwienia Swoich decyzji? No i chyba nie chcesz werbować ludzi w Swoim wyborze? Jeśli nie chcesz niczego to czego od nas oczekujesz? Jak Ci nikt nie jest w stanie pomóc to trudno Ci będzie żyć tak w tym wykluczeniu, które sobie wybrałeś. Do końca Swoich dni masz jeszcze zapewne trochę czasu. Sami się wykluczamy i nikt nas nie wyklucza pomimo, że czasem ktoś może nam sprawić krzywdę. Stawiasz się w sytuacji pokrzywdzonego, użalając się i negując wszystko i wszystkich. Czy Ty jesteś ten najlepszy i czy na pewno nikogo nie skrzywdziłeś? Otwórz oczy i spójrz czasem na Swoje postępowanie, bo chyba do końca nie jest sprawiedliwe. Ja życzę Ci wszystkiego dobrego, chcesz przyjmij, chcesz odrzuć życzenia.Arkadio pisze: ↑2023-02-14, 10:29Drwalu - dziekuje - ale jak wspomnialem nie bede marionetka w realizacji planow Boga - ,jestem istota czujaca i zyjaca,nie pozwole na to by wykorzystywano mnie kiedykolwiek w jakiejkolwiek sprawie - za duzo sie wydarzylo i wykorzystano mnie - teraz - kazdemu mowie nie ,wlacznie ze stworca, a ubogacac sie duchowo nie mam najmniejszego zamiaru -przez noszenie krzyza ktory wrzuca mi sie na glowe,- ni emojego krzyza...Drwal pisze: ↑2023-02-14, 10:22 Tylko właśnie jeśli chcesz żyć z Bogiem to zawsze zdarzają się ciężkie sytuację które nas jakby nie patrząc umacniają. Każdy człowiek ma swoje problemy. Ja też chciałbym aby moje życie wyglądało inaczej niż wygląda , proszę Boga ciągle aby się zmieniło , ale szanuję jego wolę bo ostatecznie wiem , że on ma rację i że bez niego nie dojdę do swoich celów. Wierzę , że Bóg ma swój świetny plan i w najbardziej odpowiednim momencie pomoże. Miałeś wielką próbę wiary , niestety się poddałeś , natomiast dopóki żyjesz nie jest za późno. Bóg nie jest twoim przeciwnikiem tylko wsparciem i miłością. Z nim możesz porozmawiać o wszystkim. Zachęcam cię do tego.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Witaj nie pytaj czego szukam ja po prostu ide,kiedys szukalem odpowiedzi,prawdy,bylem naiwny i glupi , - dzis nie , pare miesiecy do przodu sam bez wspolnoty,kosciola i Boga - pytasz o cel - nie mam celu - zyje z dnia na dzien - tu i teraz - pracuje ,dbam o corke , i zone,zwierzaki,dom ,obowiazki ,proste normalne zycie ...
Celem sa codzienne problemy i to wszystko ...Nie stawiam sobie rzeczy nie mozliwych do realizacji - ale postawilem mur ludziom - nie skrzywdza mnie tak latwo ...zaufanie nie istnieje to przywilej a nie obowiazek....
Nie tlumacze sie tez co robie - po prostu opdowiadam wam co mysle,czuje ale ,ja chce werbowac ludzi>??ze jak???no tego jeszcze nie grali.... .....ale jak mowilem i za takie opinie dziekuje ....ale tez
mam troche dosc prób umiejscawiania i mnie w jakis kajdanach wlasnych ocen-sytuacji, miejsc oraz pytania ile osob skrzywdzilem - prosze mi wskazac kogo- bo nie kojarze sumienie mam spokojne ?,a przede wszystkim - powtorze raz jeszcze jestem tutaj bo umowilem sie ze porozmawiamy przed i po decyzji oraz zobaczymy subiektywnie czy zycie istnieje nadal i jesli jak to jakie- jesli ludzie mnie pytaja odpowiadam nie jest to mile opowiadac o swoich zlych przezyciach ...nie jestem tutaj by sie tlumaczyc , ale tez to moj otwarty bunt przeciwko stworcy i jego celom.
Jesli uwazasz ze jestem nie sprawiedliwy to moze powinien juz wdrazac syndrom Sztokholmski w swoje zycie ??znaczy mam swoich oprawcow wielbic i kochac i tlumaczyc ???mimo ze to sprawia mi bol i niszczy moja rodzine i zycie???ehh.......
Celem sa codzienne problemy i to wszystko ...Nie stawiam sobie rzeczy nie mozliwych do realizacji - ale postawilem mur ludziom - nie skrzywdza mnie tak latwo ...zaufanie nie istnieje to przywilej a nie obowiazek....
Nie tlumacze sie tez co robie - po prostu opdowiadam wam co mysle,czuje ale ,ja chce werbowac ludzi>??ze jak???no tego jeszcze nie grali.... .....ale jak mowilem i za takie opinie dziekuje ....ale tez
mam troche dosc prób umiejscawiania i mnie w jakis kajdanach wlasnych ocen-sytuacji, miejsc oraz pytania ile osob skrzywdzilem - prosze mi wskazac kogo- bo nie kojarze sumienie mam spokojne ?,a przede wszystkim - powtorze raz jeszcze jestem tutaj bo umowilem sie ze porozmawiamy przed i po decyzji oraz zobaczymy subiektywnie czy zycie istnieje nadal i jesli jak to jakie- jesli ludzie mnie pytaja odpowiadam nie jest to mile opowiadac o swoich zlych przezyciach ...nie jestem tutaj by sie tlumaczyc , ale tez to moj otwarty bunt przeciwko stworcy i jego celom.
Jesli uwazasz ze jestem nie sprawiedliwy to moze powinien juz wdrazac syndrom Sztokholmski w swoje zycie ??znaczy mam swoich oprawcow wielbic i kochac i tlumaczyc ???mimo ze to sprawia mi bol i niszczy moja rodzine i zycie???ehh.......
Ostatnio zmieniony 2023-02-14, 15:49 przez Arkadio, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
To jest ostatecznie twój wybór , ale nikt nie chce z ciebie robić marionetki , ani pozbawić cię twojego zdania. To nie na tym polega wiara ,tylko na miłości. Miałeś próbę wiary , niestety nie wytrzymałeś. Pamiętaj , że dopóki żyjesz niic nie jest stracone. Drzwi są otwarte. Bóg czeka i wygląda cię jak syna marnotrawnego.Arkadio pisze: ↑2023-02-14, 10:29Drwalu - dziekuje - ale jak wspomnialem nie bede marionetka w realizacji planow Boga - ,jestem istota czujaca i zyjaca,nie pozwole na to by wykorzystywano mnie kiedykolwiek w jakiejkolwiek sprawie - za duzo sie wydarzylo i wykorzystano mnie - teraz - kazdemu mowie nie ,wlacznie ze stworca, a ubogacac sie duchowo nie mam najmniejszego zamiaru -przez noszenie krzyza ktory wrzuca mi sie na glowe,- ni emojego krzyza...Drwal pisze: ↑2023-02-14, 10:22 Tylko właśnie jeśli chcesz żyć z Bogiem to zawsze zdarzają się ciężkie sytuację które nas jakby nie patrząc umacniają. Każdy człowiek ma swoje problemy. Ja też chciałbym aby moje życie wyglądało inaczej niż wygląda , proszę Boga ciągle aby się zmieniło , ale szanuję jego wolę bo ostatecznie wiem , że on ma rację i że bez niego nie dojdę do swoich celów. Wierzę , że Bóg ma swój świetny plan i w najbardziej odpowiednim momencie pomoże. Miałeś wielką próbę wiary , niestety się poddałeś , natomiast dopóki żyjesz nie jest za późno. Bóg nie jest twoim przeciwnikiem tylko wsparciem i miłością. Z nim możesz porozmawiać o wszystkim. Zachęcam cię do tego.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Drwalu mysle ze czas na tym etapie zakonczyc ten watek bo tak oczywiste rzeczy to ja wiem ,ale byc moze zwrociles uwage ze wspominalem ze jak podejme decyzje to nie wracam i nie wchodze w to samo miejsce ,do tej samej rzeki kilka razy - - raz i wystarczy , pale mosty ,tez mowilem ,wiec ,mozemy sobie juz na spokojnie porozmawiac- bez tworzenia wejsc awaryjnych - ja zakonczylem ten etap w zyciu definitywnie ....nie interesuja mnie powroty do kosciola,do Boga, - moge chetnie z wami wymienic sie pogladami ,porozmawiac jestesmy ludzmi ,wytlumaczyc ale nie bede zdawac zadnych egzaminow - jesli Bogu to przeszkadza albo czuje sie zawiedziony moja postawa to niech znajdzie inne obiekt zainteresowan mnie juz nie ma dla niego ...W sensie fizycznym i psychicznym...i ze wzajemnoscia wiec jestesmy na zero...Drwal pisze: ↑2023-02-15, 12:02To jest ostatecznie twój wybór , ale nikt nie chce z ciebie robić marionetki , ani pozbawić cię twojego zdania. To nie na tym polega wiara ,tylko na miłości. Miałeś próbę wiary , niestety nie wytrzymałeś. Pamiętaj , że dopóki żyjesz niic nie jest stracone. Drzwi są otwarte. Bóg czeka i wygląda cię jak syna marnotrawnego.Arkadio pisze: ↑2023-02-14, 10:29Drwalu - dziekuje - ale jak wspomnialem nie bede marionetka w realizacji planow Boga - ,jestem istota czujaca i zyjaca,nie pozwole na to by wykorzystywano mnie kiedykolwiek w jakiejkolwiek sprawie - za duzo sie wydarzylo i wykorzystano mnie - teraz - kazdemu mowie nie ,wlacznie ze stworca, a ubogacac sie duchowo nie mam najmniejszego zamiaru -przez noszenie krzyza ktory wrzuca mi sie na glowe,- ni emojego krzyza...Drwal pisze: ↑2023-02-14, 10:22 Tylko właśnie jeśli chcesz żyć z Bogiem to zawsze zdarzają się ciężkie sytuację które nas jakby nie patrząc umacniają. Każdy człowiek ma swoje problemy. Ja też chciałbym aby moje życie wyglądało inaczej niż wygląda , proszę Boga ciągle aby się zmieniło , ale szanuję jego wolę bo ostatecznie wiem , że on ma rację i że bez niego nie dojdę do swoich celów. Wierzę , że Bóg ma swój świetny plan i w najbardziej odpowiednim momencie pomoże. Miałeś wielką próbę wiary , niestety się poddałeś , natomiast dopóki żyjesz nie jest za późno. Bóg nie jest twoim przeciwnikiem tylko wsparciem i miłością. Z nim możesz porozmawiać o wszystkim. Zachęcam cię do tego.
Dodano po 1 minucie 16 sekundach:
MIlego wszsytkim zycze i dziekuje za wasz czas poswiecony na wypowiedzi i przemyslenia- dziekuje wam na forum - bo wartosciowi ludzie jestescie bez wzgledu na wasza wiare i poglady oraz odpowiedzi i pytania..Trzymajcie sie i do zobaczenia za pare miesiecy porozmawiamy jak bedziecie miel ochote jak wyglada ten proces i moze jak nasuna wam sie i mi jakies pytania ....lub watki w tej sprawie
Pozdrawiam was serdecznie