APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Albertus » 2023-04-13, 21:00

Arkadio pisze: 2023-04-13, 20:52
Albertus pisze: 2023-04-13, 20:41
Arkadio pisze: 2023-04-13, 20:29
Albertus pisze: 2023-04-13, 20:24
CiekawaXO pisze: 2023-04-13, 19:55 @Albertus oj ojj ojjj. Nie wysyłaj go do piekła. Jeśli przykładowo Ty byłeś powodem jego zwiatpienia w Boga, możliwe że on nie uschnie, a ty tak. Nie sądzę aby podjął decyzję z egoizmu, a raczej że stracił zaufanie i nadzieje. Zbyt surowo go oceniasz, nie znając nawet sytuacji. Bóg będzie dążył to jego usprawiedliwienia, a nie do jego potępienia. Apostazja ma różne powody i tu nawet nie wiem czy zaistniała. Człowiek wierzy, ale jest zmęczony tym co robił, tym jak wierzył. Teraz odpoczywa. Może odpowiedzą Ci, co go tak zmęczyli?
To nie ja wysyłam go do piekła. To on sam tam ochoczo maszeruje.

I nie uważam że wyrazem miłości byłoby poklepywanie go po ramieniu i dodawanie otuchy na tej drodze i okazywanie zrozumienia dla decyzji jaką podjął i kierunku w jakim zmierza.
Wloz moje buty ,zbierz doswiadczenia bolesne -wtedy porozmawiamy....
Zrozum człowieku!!

Powody twojej decyzji nie mają znaczenia.

Jak na złość babci odmrozisz sobie uszy to nie ma znaczenia dla twoich uszu czy odmroziłeś je dlatego że babcia wybiła ci zęby czy tylko wyrwała kabel od internetu.

Ma to znaczenie dla oceny babci ale nie dla stanu twoich uszu. Bo w jednym i w drugim przypadku uszy będą odmrożone i to ty poniesiesz szkodę a nie babcia.

Ratuj się człowieku!!

To co pisze wynika z miłości chrześcijańskiej do ciebie, słabej ale szczerej. Chcę twojego dobra.
Dziękuje Albertus - wiem ze chcesz dobrze ,nie odbieram cie żle, rozumiem ze w to wierzysz co mówisz i szanuje to bardzo - ale ja uważam ze właśnie uratowałem swe życie przed całkowitym zatraceniem....odchodząc nie odczuwam tego jako porażkę ale jako szansę - wspomniałem o tych 100 ludzi ,którzy szukają celu i do niego zmierzają rożnymi drogami....
Zrobisz z tym co zechcesz ale jak już poczujesz że jest źle to pamiętaj że zawsze jest szansa na nawrócenie.

To że tutaj jesteś może być wołaniem Boga do ciebie.

Ale decyzje są po twojej stronie.

Możesz słuchać tego co dla ciebie przyjemne i miłe albo prawdy. A prawdą jest Chrystus i Jego Ewangelia.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-13, 21:11

Albertus. Z tego co ja wiem, nie jesteś JEzusem. Ocenę zostaw jemu. Po 2 , Jezus też mówił o sprawiedliwości. Ja widzę w przypadku kolegi brak nadziei a nie egoizm. Ty widzisz tylko zło. Nie bierzesz pod uwagę, a tylko o to mi chodzi, że KTOŚ może spowodować u kogoś apostazję. Rozumiesz to? I psychicznie jest człowiek już zamknięty na wiarę, po jakimś zawodzie. To jest naturalne. Psychika wysiada. Ma to miejsce też w przypadku destrukcyjnej duchowości, jak za dużo na siebie bierzesz. Rozumiesz co ja chcę powiedzieć?
Ojejku, I znowu piszesz Albertusie o nim, jako o kimś kto chce żyć przyjemnie a nie prawdziwie. Tak, on chce żyć przyjemnie,ale mógł też żyć przyjemnie z Bogiem. I chciał. i na pewno żył. Ale to go rozsypało i jak mówi, ktoś się do tego przyczynił.
Tobie też może kiedyś stać się coś złego, wielka krzywda, albo komuś bliskiemu, i też możesz być w jego sytuacji. Jesteś tylko człowiekiem. Na dodatek nie lepszym niż on. Wszyscy są równi.
Uwaga kontrowersja: tak, można żyć szczęśliwie bez Boga. Nie mowię o pełni szcześcia, ale o ludzkim szczęściu. Widzę je. Satysfakcję z rodziny, z siebie. Nie każdy ateista jest nieszczęśliwy.
Ostatnio zmieniony 2023-04-13, 21:18 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19099
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-04-13, 21:22

CiekawaXO pisze: 2023-04-13, 20:47
Marek_Piotrowski pisze: 2023-04-13, 20:37 Wszystko to wygląda na typowe odmrożenie sobie uszy z zemsty na Mamie, która w dodatku nie jest winna krzywdy, jakiej się doznało.
I nie, wspieranie złej decyzji nie ma nic wspólnego z miłosierdziem.
To wcale tak nie wygląda. Nie rozumiesz ze można być zmęczonym wiecznym brakiem nadziei i że są ludzie, którzy przestają ufać Bogu przez innych ludzi? Postąpił w zgodzie z tym w co wierzy. Wiara na siłę w obawie przed piekłem pogorszy jego stan psychiczny i wizję Boga. Niech odpocznie jeśli chce. A co byś chciał zrobić? Lecieć na niego z batem?
Nikt tu na nikogo nie leci z batem. Nikt też nie kwestionuje tego, że każdy może zrobić co chce - nawet wybrać potępienie.
Ale obowiązkiem (i czynem miłosierdzia) innych jest mówić prawdę na temat zagrożeń. Niezależnie od tego, co było przyczyną (choć to, co było przyczyną z pewnością ma możność być okolicznością łagodzącą), odrzucenie Boga jest istotą piekła. I nie ma powodu uspokajać kogoś, że jest inaczej - bo to typowa niedźwiedzia przysługa.

Zakładam, że @Arkadio doznał w swoim życiu cierpienia (choć chyba przecenia jego wyjątkowość - nie będziemy się licytować - ale to mało wazne, więc nie będę rozwijał). Powiedzmy nawet, że skrzywdzili go ludzie. Załóżmy nawet, że byli to ludzie Kościoła.
I co? Z tego powodu, że ludzie, którzy ranią Boga, zranili także @Arkadio, więc On postanowił odejść od Boga - jedynej istoty, która Go kocha bezwarunkowo. Aby tylko mieć uczucie, że się komuś odgryzł (a ponieważ nie bardzo może komuś innemu, to chociaż Bogu).
Oczywiście to dziecinada, bo jedynym skutkiem jest to, że sam siebie być może unieszczęśliwić na wieczność.
Typowy syndrom - pobili mnie koledzy, odmrożę sobie uszy na złość mamie (bo kolegów nie mam jak dotknąć).

A Ty byś chciała, by On TERAZ czuł się dobrze (zresztą pozornie, ale to też nie jest w tej chwili clou tematu, więc też nie rozwinę).
Bez patrzenia na to, że złe samopoczucie jest dobre, bo stanowi narzędzie instynktu samozachowawczego i może Go uratować na wieczność.

Dlatego właśnie nie widzę powodu, by pozostawiać bez komentarza wpisy, w których @Arkadio usiłuje sam się przekonać (fałszywie), że postępuje dobrze i (jeszcze bardziej fałszywie), że rzecz jest nieodwracalna. Tym bardziej, że sam fakt, że odczuwa konieczność ciągłego zapewniania na forum (przecież nie nas, tylko siebie samego!) że tak jest dobrze, bo czuje, że dobrze nie jest.

Cokolwiek On sam twierdzi, On tu woła o pomoc. Ale nie jest pomocą ściemnianie Mu, że wszystko jest dobrze i w porządku i że okoliczności decyzji ją usprawiedliwiają.
Ostatnio zmieniony 2023-04-13, 21:24 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-13, 21:40

I nikt nikogo nie uspokaja. Ale też wysyłać do piekła i KAZAĆ wracać, teraz szybko i się ratować, na nic się nie zda. Bo to nie jest problem tylko duchowy, ale i psychologiczny podjęty pod wpływem wielkiego wzburzenia, więc powód być musiał. Jeśli ktoś uważa że Bóg nie jest dobry, to nie chce takiego Boga. Pytanie czy Bóg pośle do piekła kogoś, kto ma o nim zdanie niezgodne z prawdą. Nie. Bo to niesprawiedliwe. Ty też możesz znaleźć się w takiej sytuacji. Ludzie obrażają się na Boga i to fakt. A raczej na jego fałszywy obraz. I nie chodzi w mojej dyspucie o mówienie: spoko, będziesz zbawiony, b o nikt nie może mieć pewności. Chodzi mi o ludzi, którzy doprowadzili go do tego, że on teraz się Boga wyrzeka. Ich też dosięgnie Boża sprawiedliwosć ,może i większa niż jego.

Mylisz się , że on nas próbuje przekonać. Ja wierzę że on się tak naprawdę czuje. Bo odpoczywa ewidentnie od jakiejś traumy, to złe słowo, bo trauma ma miejsce tylko w momencie zagrożenia zdrowia i życia, ale niech zostanie. Więc ulga jest faktem. Ty twierdzisz że on nas próbuje przekonać, albo siebie, czyli jakiś szwindel. Za dużo widziałam ludzi uwolnionych z toksycznej duchowości, z toksycznych relacji z innymi wierzącymi, aby nie wierzyć w to, że on czuje ulge. Dlatego go rozumiem. Jego psychika nie jest teraz zdolna do wiary. Wszelkie próby narzucenia jej w imię PRAWDY, nie odniosą skutku. Nie widzę aby wołał o pomoc. Widzę tylko bunt. Powiedzenie człowiekowi: Rozumiem Cię, nie jest ściemnianiem ,że jest dobrze. Rozumiem Cię oznacza rozumiem Cię, Twoje doświadczenia i masz prawo do własnych emocji. Niezdrowe jest też je zagłuszać. Jak on teraz sobie wbije jeszcze, że Bóg go potępi, to już nigdy nie wróci.
Nie podoba mi się też że piszesz dziecinada o czyichś tak trudnych przeżyciach.
Ostatnio zmieniony 2023-04-13, 21:59 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Arkadio
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 4 maja 2022
Been thanked: 1 time

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arkadio » 2023-04-13, 22:29

CiekawaXO pisze: 2023-04-13, 21:40 I nikt nikogo nie uspokaja. Ale też wysyłać do piekła i KAZAĆ wracać, teraz szybko i się ratować, na nic się nie zda. Bo to nie jest problem tylko duchowy, ale i psychologiczny podjęty pod wpływem wielkiego wzburzenia, więc powód być musiał. Jeśli ktoś uważa że Bóg nie jest dobry, to nie chce takiego Boga. Pytanie czy Bóg pośle do piekła kogoś, kto ma o nim zdanie niezgodne z prawdą. Nie. Bo to niesprawiedliwe. Ty też możesz znaleźć się w takiej sytuacji. Ludzie obrażają się na Boga i to fakt. A raczej na jego fałszywy obraz. I nie chodzi w mojej dyspucie o mówienie: spoko, będziesz zbawiony, b o nikt nie może mieć pewności. Chodzi mi o ludzi, którzy doprowadzili go do tego, że on teraz się Boga wyrzeka. Ich też dosięgnie Boża sprawiedliwosć ,może i większa niż jego.

Mylisz się , że on nas próbuje przekonać. Ja wierzę że on się tak naprawdę czuje. Bo odpoczywa ewidentnie od jakiejś traumy, to złe słowo, bo trauma ma miejsce tylko w momencie zagrożenia zdrowia i życia, ale niech zostanie. Więc ulga jest faktem. Ty twierdzisz że on nas próbuje przekonać, albo siebie, czyli jakiś szwindel. Za dużo widziałam ludzi uwolnionych z toksycznej duchowości, z toksycznych relacji z innymi wierzącymi, aby nie wierzyć w to, że on czuje ulge. Dlatego go rozumiem. Jego psychika nie jest teraz zdolna do wiary. Wszelkie próby narzucenia jej w imię PRAWDY, nie odniosą skutku. Nie widzę aby wołał o pomoc. Widzę tylko bunt. Powiedzenie człowiekowi: Rozumiem Cię, nie jest ściemnianiem ,że jest dobrze. Rozumiem Cię oznacza rozumiem Cię, Twoje doświadczenia i masz prawo do własnych emocji. Niezdrowe jest też je zagłuszać. Jak on teraz sobie wbije jeszcze, że Bóg go potępi, to już nigdy nie wróci.
Nie podoba mi się też że piszesz dziecinada o czyichś tak trudnych przeżyciach.
Ciekawa -chciałbym ci podziękować, po prostu za zrozumienie -walkę, jeśli życzycie sobie prześle odpis aktu wystąpięnia z kościoła z wpisem w księdze chrztu--- o ironio data wpisu mojej apostazji jest data dokładnie moich urodzin jakże wymowna data dla mnie - przypadek???nie sądzę, 22.9.2022 to tez bardzo ważna data bo to zakończenie lata ostatni dzień ,zmiana aury ,zmiana nawyków
Wyroki sądowe zawierają dane osobowe które zniszczyły mi zycie - uważasz to za dziecinadę ?????kim ty jesteś?katolikiem???dosadnie po męsku bym ci powiedział co myśle o twojej wypowiedzi...ale jesteśmy kim jesteśmy prawda???????niektórzy z maskami na twarzy ....zostawiam to .....nie mnie to bedzie oceniać.....

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19099
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-04-13, 22:37

Nie nas. Usiłuje przekonać siebie. I zapewne tak się naprawdę czuje - ale to nie zmienia sytuacji. Nawet gorzej: "odpoczynek od traumy" jest czymś dokładnie przeciwnym - mianowicie nurzaniem się i konserwowaniem tej traumy.
Bunt też jest wołaniem na pomoc, a rozprawianie o tym buncie na forum i kompulsywne do tego wracanie - z całą pewnością.
Czy to szwindel, jak okresliłaś? Nie sądzę. To jeden z mechanizmów - niezbyt dojrzały, ale raczej mający w posiadaniu jego "właściciela" niż odwrotnie.
A przy tym wygodny, choć toksyczny. Dlatego nie wolno w nim utwierdzać nikogo.
Arkadio pisze:Wyroki sądowe zawierają dane osobowe które zniszczyły mi zycie - uważasz to za dziecinadę ?????
Nie. Ale obrażanie się na Boga za wyroki sądowe już tak.
Arkadio pisze:kim ty jesteś?katolikiem???dosadnie po męsku bym ci powiedział co myśle o twojej wypowiedzi...ale jesteśmy kim jesteśmy prawda???????niektórzy z maskami na twarzy ....zostawiam to .....nie mnie to bedzie oceniać....
Nie wiem, czy piszesz do mnie, czy do Albertusa, ale jeśli do mnie, to nie krępuj się, jesli Ci to pomoże - mi to wszak nie szkodzi, a takie wyładowanie może Ci pomóc w wyjściu z błędnego koła odmrażania sobie uszu na złość.
Albo może jeszcze lepsze porównanie: zachowujesz się wobec Boga jak facet, który jest dołowany w pracy i po powrocie do domu odgrywa się na bliskich. I tak jak on: tam nie pomożesz, a to, co najcenniejsze, tracisz.

On Cię do niczego nie będzie zmuszać, ale czeka, nigdy nie zamyka drogi.
Ostatnio zmieniony 2023-04-13, 22:42 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-14, 07:00

Marek, ale ty nie widzisz tego, że twoja gadanina i pisanina że : powinien, że trzeba mu pomóc, że nie wolno akceptować, że trzeba pisać prawdę, -to mu nie pomoże. To pomoże tobie, że zachowałeś się po katolicku i będziesz miał czyste sumienie, a katolik który będzie chciał odejść nie odejdzie, bo będzie się bał piekła. I o to ci chodzi. Czy to źle? Nie, ale umiaru nie znasz. Twoja droga wyśmiewania go i deprecjonowania jego przeżyć nie jest jedyną słuszną. Jezus tak nie robił i koniec kropka, nie ma żadnego ale. to tylko ty sobie obrałeś taką drogę do przekonywania kogoś, ubierając to w PRAWDE, że Bóg tak chce. No Bóg tak nie chce i tak powtarzam, nie robił. Widzisz w Ewangelii żeby Jezus kogoś prześladował i nagabywał, żeby w niego wierzył? No nie.Wie kiedy spasować, kiedy przestać gadać o tym, że trzeba się nawracać. Korzysta z inteligencji i wyczucia. Można napomnieć ale to trzeba wiedzieć kiedy i jak, a nie jak karabin maszynowy pisać gotowe formułki w imię POMOCY. Jezus był elokwentny i wyrozumiały, jadł z niewierzącymi i nie gadał im jak bardzo będą potępieni. Tak? Tak. Więc i ja tak robię, co jest raczej biblijne nie? Trzeba wiedzieć KIEDY i JAK pisać, jeszcze raz przypominam. Spójrzcie na Jezusa co robił, a nie na mnie i Marka.

Musisz zrozumieć że ktoś kto odchodzi od Boga, nie umie się zmusić do ponownego zaufania mu, a ty byś chciał żeby on tak na siłę zacząął znowu praktykować i się nawracać. I przestań trywializować jego uczucia, że on sobie na złość odmraża uszy. Nie możesz już nic zrobić, on podjął decyzję, i skakanie po nim że MUSI i POWINIEN, już NIC NIE DA. Nie da się kogoś zmusić rozumiesz?

Bóg dał człowiekowi wolną wolę w przyjmowaniu Go, czy ci się to podoba czy nie. Jest to fakt, wpisął to w ludzką naturę, tej natury nie zmienisz, a próbujesz tę wolną wolę negować. To jest DAR od Boga, nie od szatana. więc uszanuj ten DAR, wolność drugiego człowieka. Jest wyrazem miłości.

Mówię o wolnej woli w przyjmowaniu Boga, a nie wolnej woli w czynieniu zła innym, dla jasności.

To że on odszedł jest czynnikiem ludzkim.Jest to naturalne, że ktoś może to zrobić, bo taka jest natura wolnej woli.Wydaje mi się że chciałbyś ją zlikwidować, ową wolną wolę. Ale chyba musisz pogodzić się w końcu z tym faktem, że ludzie z niej korzystają. Co można zrobić? Nic.
Najlepiej się modlić i tyle o nawrócenie i dalej z tą osobą być, a nie zmuszać do wiary bo będzie potępiony. Zrozumcie że go nie zmusicie i prośbą i groźbą. A jeśli zmusicie, to to nie będzie i tak wiara i i tak nie będzie relacją, a strachem. Nie da nic: RATUJ SIĘ CZŁOWIEKU z milionem wykrzykników.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19099
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-04-14, 08:08

Akurat identyczne zdanie mam o Twojej gadaninie. I, prawdę mówiąc, nie chce mi się dyskutować z ogromem przeinaczeń (jakobym komuś coś ograniczał czy do czegoś zmuszał itd) i ogólnie słusznych, ale nie adekwatnych do sytuacji sloganów, jakie zawarłaś w swoim poście.
Zatem Ty rób swoje, niszcząc te mechanizmy obronne @Arkadio, które jeszcze ma, a ja będę robił swoje (a bynajmniej nie robię tego, co opisałaś). Każdy wg swojego rozeznania.
I sugeruję mniejszą agresywność także wobec innych uczestników forum, bo taka wybiórcza postawa jest niespójna.
Jesli idzie o CIebie, EOT.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-14, 09:04

Agresywność? Może coś więcej bo ja jej nie widzę, ale z chęcią się odniosę. Jeśli ktoś się poczuł agresywnie potraktowany tutaj to proszę o odzew, bo ja kompletnie tego nie widzę, a widzi Marek, więc z chęcią przeproszę.
Oczywiście że moja gadanina także nic nie da, co napisałam. I Twoja też nie. Żadna. Ale można podyskutować jak robił Jezus, co uważam będzie najowocniejsze i zakończy przeciąganie liny. Moim zdaniem Jezus, jak ktoś odszedł od niego, albo jeszcze nie przyszedł, nie chodził za nim i nie mówił ratuj się i masz we mnie wierzyć, nawet jeśli mi nie ufasz,jesli jesteś w totalnej rozsypce i straciłeś nadzieję że Ja Jestem, masz wierzyć. Był wrażliwy i do każdego miał inną gadkę. Ale to też nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeśli człowiek wie że Bóg jest, a od niego odchodzi, ważne są motywy. Najważniejsze. U Arkadio są one mgliste, nie czaje do końca, bo nie chce napisać wprost, co jest też nie do końca dobre, bo nie można tych motywów w pełni zrozumieć. Może bym wtedy zmieniła zdanie, ale narazie mam takie. W całej mojej peplaninie chodzi nie tylko o Arkadio, a o to, że być może my ponosimy winę za czyjaś apostazję? Tego bym sobie nie wybaczyła. Dlatego warto też w tym wątku zastanowić się nad swoją postawą, czy prowadzimy innych do Jezusa, czy nie. Bo z tego co widzę tej motyw wobec czyjejś apostazji jest pomijany.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Andej » 2023-04-14, 09:55

Marek_Piotrowski pisze: 2023-04-13, 22:37 Nie nas. Usiłuje przekonać siebie.
Słuszna spostrzeżenie. To jest takie na siłe uzasadnianie samemu sobie, że postąpił właściwie. Sam siebie usiłuje przekonać. Dalej szuka uzasadniających argumentów. Bo wciąż się w nim tli niepewność. Dlatego też zdecydował się na zatrzaśniecie drzwi apostazja, aby trudniej było wrócić.
Ale wrócić do czego? Do fałszywego obrazu Boga, Kościoła i wiary! Formalnie odchodząc z Kościoła, odszedł od swoich wyobrażeń na temat Kościoła, a nie nie od Kościoła rzeczywistego. Do którego należał tylko formalnie, ale nie w sposób prawdziwy.
W pewnym stopniu jest to przejaw uczciwości. Bo skoro nie należał do Kościoła, nie wierzył Bogu, nie wzrastał w wierze, to praktycznie był poza Kościołem. Powtarzał pewne formy, zwyczaje, tradycje, ale tylko na zewnątrz.
CiekawaXO pisze: 2023-04-14, 09:04 Agresywność? Może coś więcej bo ja jej nie widzę, ale z chęcią się odniosę. Jeśli ktoś się poczuł agresywnie potraktowany tutaj to proszę o odzew, bo ja kompletnie tego nie widzę,
Złamałem się. Nie chciałem wkładać kija w mrowisko. Ale skoro prosisz, to się odzywam. Ja zostałem potraktowany agresywnie. Na moje serdeczne przywitanie, odpowiedziałaś agresją. Dlatego, że zawierało też uczciwa i szczera ocenę sytuacji, pewnych sformułowań. Zdaję sobie sprawę, że niniejszym postem wywołam kolejny atak. Dlatego powstrzymywałem się od reakcji na Twoje posty, aby nie bywać znowu obiektem Twojej agresji.
Ale skoro już zacząłem pisać, to jeszcze bardziej się pogrążę wspominając o przypowieści dotyczącej przemysłu drzewnego. Przypowieść podaną w Mt 7. Wierzę, że tego nie widzisz. Widzisz tylko u innych. To jest niestety bardzo ludzkie i bardzo powszechne. Sądzę, że dotyczy każdego z nas. I sądzę, że teraz też wykorzystasz to przecie mnie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-14, 10:03

@Andej jak najbardziej. A w jakim poście?

Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
Nie będzie żadnego ataku, dlatego pytam gdzie konkretnie cie uraziłam,niestety, ale Musisz to przytoczyć, abym to widziała przed sobą. Inaczej nie mam się jak odnieść.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Andej » 2023-04-14, 10:08

Jeśli rzeczywiście tego chcesz, to sprawdź swoje posty z pierwszych dni na tym Forum.
----------------------------
A teraz ponownie skorzystam z zasłony.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-14, 10:11

No domyślam się i sprawdziłam. Sprawdzam. Nie widzę tego. Możesz mi to przytoczyć co cię uraziło? Tak będzie łatwiej, bo serio nie widzę.@Andej napisalam w tamtym wątku.
Ostatnio zmieniony 2023-04-14, 11:22 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Albertus » 2023-04-14, 16:04

CiekawaXO pisze: 2023-04-14, 09:04 Ale można podyskutować jak robił Jezus, co uważam będzie najowocniejsze i zakończy przeciąganie liny. Moim zdaniem Jezus, jak ktoś odszedł od niego, albo jeszcze nie przyszedł, nie chodził za nim i nie mówił ratuj się i masz we mnie wierzyć, nawet jeśli mi nie ufasz,jesli jesteś w totalnej rozsypce i straciłeś nadzieję że Ja Jestem, masz wierzyć. Był wrażliwy i do każdego miał inną gadkę.
Jezus oczywiście był i jest wrażliwy i pełen miłości i miłosierdzia.

Jednak Jezus przede wszystkim mówił prawdę.

Wizja Jezusa tolerancyjnego dla fałszu i błędu i nie raniącego nikogo w imię (rzekomej i fałszywej) miłości to wyrób chrześcijańsko podobny własnej produkcji. Niezgodny z prawdą i nie oparty na Nowym Testamencie.

Jezus mówi na przykład:

Łk11:23 Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.

Mt10:32 15 Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. 33 Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Mt10:12 7 Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. 13 Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was!8 14 Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych!9 15 Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu.

J15:1 Ja jestem prawdziwym krzewem winnym1, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia. 2 Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. 3 Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. 4 Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. 5 Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. 6 Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.


Niepotrzebnie straszy?

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6273
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 876 times
Been thanked: 710 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: CiekawaXO » 2023-04-14, 16:10

@Albertus nie o to chodzi aby nie mówić prawdy. Ale co zrobiłby Jezus w tym momencie? Kolega nie jest w stanie na dzień dzisiejszy przyjąć wiary. Choćbyś mu pisał nie wiadomo co. Nie zmusi się do tego. Decyzja zapadła. Co zrobiłby Jezus gdyby spotkał Arkadio? Moim zdaniem już nic. Okazałby mu tylko tonę miłości, a reszta należy dalej do kolegi. A ty chcesz go zbawic na siłę. Bóg też przyjmie jego decyzję, ale przedtem go usprawiedliwi. Może nawet całkowicie? To już tylko Bóg wie, a nie my

Zablokowany

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”