APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Czesc - od jakiegoś czasu zaczalem sie zastanawiać co ja robie w kosciele i czy Bóg i Jezus sa mile widziani w moim zyciu ......
Po wielu latach walki z naszym panstwem z urzedami i sadach i nadziejami ze spotkam osobe na mej drodze ktora bedzie uczciwa - moje nadzieje umarly - znowu powtarza sie ten sam wariant - obrzucania czlowieka klamstwami,pomowieniami - nastepuje rozczarowanie - bo tym razem liczylem ze Bog lub Jezus postawi kogos z godnoscia na mojej drodze i kregoslupem a jednak pomylilem sie....Jadac samochodem zerwalem lancuszek z krzyzykiem otworzylem okno i doslownie powiedzialem zeby wypierd.... z mojego zycia tu i teraz - skonczyla sie moja ciepliwosci - czekalem 8 lat
Ani razu nie dostalem tego co chcialem a otrzymywalem zgola odmiennnie.Walczylem o prawde i gow...to dalo jedynie mnostwo rozczarowan ....
Dzis postanowilem ze zloze wniosek do Parafii dot.Apostazji i wiem ze Boga,Kosciol ,Jezusa to zaboli - mnie to juz kolo tylka lata..
Pytanie moje jest nastepujace co trzeba zrobic by Bog-Jezus przestali jak to wielu mowi nas milowac i walczyc o nas- bo niechce widziec Boga w moim zyciu ani stosowac jego zasad i regul ......Po prostu ide swoja droga i tylko swoja ...i nie zamierzam sie nikomu tlumaczyc a jednoczesnie go spotykac....Wiem ze to trywialne pytanie ale samo w sobie obrazuje ze go nie trawie i nie chce go w swym zyciu wiecej...Niech Kocha sobie innych -....ja nie potrzebuje jego milosci i teatrzykow i cierpienia - nie zamierzam wzrastac duchowo i w dup.....to mam..
Po wielu latach walki z naszym panstwem z urzedami i sadach i nadziejami ze spotkam osobe na mej drodze ktora bedzie uczciwa - moje nadzieje umarly - znowu powtarza sie ten sam wariant - obrzucania czlowieka klamstwami,pomowieniami - nastepuje rozczarowanie - bo tym razem liczylem ze Bog lub Jezus postawi kogos z godnoscia na mojej drodze i kregoslupem a jednak pomylilem sie....Jadac samochodem zerwalem lancuszek z krzyzykiem otworzylem okno i doslownie powiedzialem zeby wypierd.... z mojego zycia tu i teraz - skonczyla sie moja ciepliwosci - czekalem 8 lat
Ani razu nie dostalem tego co chcialem a otrzymywalem zgola odmiennnie.Walczylem o prawde i gow...to dalo jedynie mnostwo rozczarowan ....
Dzis postanowilem ze zloze wniosek do Parafii dot.Apostazji i wiem ze Boga,Kosciol ,Jezusa to zaboli - mnie to juz kolo tylka lata..
Pytanie moje jest nastepujace co trzeba zrobic by Bog-Jezus przestali jak to wielu mowi nas milowac i walczyc o nas- bo niechce widziec Boga w moim zyciu ani stosowac jego zasad i regul ......Po prostu ide swoja droga i tylko swoja ...i nie zamierzam sie nikomu tlumaczyc a jednoczesnie go spotykac....Wiem ze to trywialne pytanie ale samo w sobie obrazuje ze go nie trawie i nie chce go w swym zyciu wiecej...Niech Kocha sobie innych -....ja nie potrzebuje jego milosci i teatrzykow i cierpienia - nie zamierzam wzrastac duchowo i w dup.....to mam..
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Bóg nie przestaje kochać.
A nie myślałeś o psychoterapii skoro wszystko się powtarza?
A nie myślałeś o psychoterapii skoro wszystko się powtarza?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Czuje sie zdrowy i widze oblude i klamstwo z kilometra i znam swoje oczekiwania oraz potrzeby....nie potrzebuje psychoterapeuty - bo rozumiem ze ten swiat-system z Bogiem czy Bez to wydmuszka - fikcja - prawda i sprawiedliwosc sa jedynie naiwnoscia - sadzenie iz Bog nam pomoze ....i postawi kogos na wlasciwym miejscu....Reasumujac- powtarza sie sytuacja bo Panstwem rzadzi mafia ludzi ktorzy nie podlegaja prawu karnemu -urzednicy i sa chronieni przez system - tak wiec nie wiem co Pan Psychoterapeuta mialby mi do zaoferowania no pomoc chyba ze jest Prezesem Trybunalu Konstytucyjnego lub MInistrem Sprawiedliwosci - to moze tak .
Reasumujac mylilem sie myslac ze prawda nas uzdrowi - gowno prawda jest w tym miejscu - ,ludzie zrobia wszystko by nie ujrzala swiatla dziennego a stworca ma w dup... czy tak sie stanie .....jak nie wierzycie sprobujcie....Ja definitywnie chce sie z nimi pozegnac i kosciolem mam dosc rozczarowan,,moja cierpliwosci i wiara w sukces umarly...tak jak umarla wiara ze warto walczyc o prawde - nie warto i to wam powtarzam- to tylko strata czasu i waszego zdrowia i zycia ....
Reasumujac mylilem sie myslac ze prawda nas uzdrowi - gowno prawda jest w tym miejscu - ,ludzie zrobia wszystko by nie ujrzala swiatla dziennego a stworca ma w dup... czy tak sie stanie .....jak nie wierzycie sprobujcie....Ja definitywnie chce sie z nimi pozegnac i kosciolem mam dosc rozczarowan,,moja cierpliwosci i wiara w sukces umarly...tak jak umarla wiara ze warto walczyc o prawde - nie warto i to wam powtarzam- to tylko strata czasu i waszego zdrowia i zycia ....
Ostatnio zmieniony 2022-05-04, 23:52 przez Arkadio, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Jak możesz czuć się zdrowy w tak chorym świecie? To w ogóle możliwe?
A z jakiego Kościoła chcesz się wypisać?
A z jakiego Kościoła chcesz się wypisać?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
z Kosciola Katolickiego - chce porzucic jakikolwiek kontakty z Bogiem,kosciolem Jezusem ,prawda,uczciwoscia - ot isc swoja droga - co do zdrowia psychicznego to fakt mozna sie pochorowac w tym chorym swiecie -- ...
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
A jak Ty widzisz ten Kościół, z którego chcesz się "wypisać"?
Jeśli chcesz zerwać swoje kontakty z Bogiem nie musisz "wypisywać" się z Kościoła.
A jeśli chcesz, by on zerwał kontakty z Tobą to żaden wypis Ci tego nie zapewni.
Ja jestem w Kościele (po nawróceniu) od lipca 2021r. i właśnie tu odnajduję wolność i swoją własną, wierzę, że prawdziwą drogę.
Tak jesteśmy chorzy, Bóg jest lekarzem, a lekarstwem Chrystus.
...
Czego Ci brak?
Jeśli chcesz zerwać swoje kontakty z Bogiem nie musisz "wypisywać" się z Kościoła.
A jeśli chcesz, by on zerwał kontakty z Tobą to żaden wypis Ci tego nie zapewni.
Ja jestem w Kościele (po nawróceniu) od lipca 2021r. i właśnie tu odnajduję wolność i swoją własną, wierzę, że prawdziwą drogę.
Tak jesteśmy chorzy, Bóg jest lekarzem, a lekarstwem Chrystus.
...
Czego Ci brak?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Kosciol Katolicki - to partia polityczna - forma sprawowania wladzy - obluda, wiara w rzeczy doczesne ,bezprawie.......tam juz Boga nie ma od dawna....musi upasc w tej formie....
Co do Boga i Jezusa nie kwestionuje ze nich nie ma - wierze ze sa- ale nie mam zamiaru ich spotykac i postepowac w mysl przykazan i zasad - a co wazne tracic zycia na wzrastaniew duchu i w walce o prawde--.......nie chce tego i nie bede juz oredownikiem walki o.......Dlatego chce opuscic KK oraz Boga i Jezusa ....stracilem wiare i zaufanie i nadzieje ....wystarczy rozczarowan - chce byc w koncu wolnym i taka szansa sie pojawia...
Dodano po 3 minutach 17 sekundach:
Bog nie jest zadnym lekarstwem i nie pytaj czego mi brak bo i tak tego nie otrzymam - wiec nasza rozmowa sprowadza sie do tego iz ty otrzymales czego chciales, ja przestalem juz wierzyc i nie chce juz tracic czasu - chce odejsc tu i teraz i nie chce i nie oczekuje juz niczego ....nie zalezy mi w ogole ....
Co do Boga i Jezusa nie kwestionuje ze nich nie ma - wierze ze sa- ale nie mam zamiaru ich spotykac i postepowac w mysl przykazan i zasad - a co wazne tracic zycia na wzrastaniew duchu i w walce o prawde--.......nie chce tego i nie bede juz oredownikiem walki o.......Dlatego chce opuscic KK oraz Boga i Jezusa ....stracilem wiare i zaufanie i nadzieje ....wystarczy rozczarowan - chce byc w koncu wolnym i taka szansa sie pojawia...
Dodano po 3 minutach 17 sekundach:
Bog nie jest zadnym lekarstwem i nie pytaj czego mi brak bo i tak tego nie otrzymam - wiec nasza rozmowa sprowadza sie do tego iz ty otrzymales czego chciales, ja przestalem juz wierzyc i nie chce juz tracic czasu - chce odejsc tu i teraz i nie chce i nie oczekuje juz niczego ....nie zalezy mi w ogole ....
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Rozumiem, ale wydaje mi się, że piszesz o (powiedzmy) sporej części ludzi tworzących strukturę Kościoła?
Kościół to Chrystus jako głowa Kościoła oraz ludzie (wierni) jako członki. Oczywiście grzeszni ludzie. To chyba nie o Tym mówisz?
Wierzysz w Boga, ale uważasz, że jest zły bo nie chcesz mieć z Nim nic wspólnego. Czy źle rozumiem?
Nikt nie każe Ci być orędownikiem.
W chrześcijaństwie, a w zasadzie samemu Bogu chodzi jedynie o to byś był sobą.
Ja straciłem ją mając 16 lat, a odzyskiwać zacząłem w wieku, powiedzmy 35. Trwa to do dziś. Mam 43 lata.
Może to nie strata wiary, a etap przejściowy. Trudność, która musisz przezwyciężyć, by wzmocnić wiarę?
A co konkretnie Cię rozczarowało?
Cóż to za szansa? Cóż za wolność?
Dodano po 3 minutach 17 sekundach:
Ja wierzę, że jest wszystkim, ale rozumiem Cię i szanuję Twoje zdanie.
Może w ogóle Ci to nie potrzebne?
W zasadzie to otrzymałem to czego nie chciałem.
Ale mi zależy.
Ostatnio zmieniony 2022-05-05, 00:35 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
pyt-Rozumiem, ale wydaje mi się, że piszesz o (powiedzmy) sporej części ludzi tworzących strukturę Kościoła?
odp:Pisze o Kosciele ,ludziach organizacji ......tworzacych wspolnote KK
pyt-Kościół to Chrystus jako głowa Kościoła oraz ludzie (wierni) jako członki. Oczywiście grzeszni ludzie. To chyba nie o Tym mówisz?
odp-Chrystus doprowadzi do upadku Kosciola w tej formie i przesladowan...mimo ze jest jego glowa ...
pyt-Wierzysz w Boga, ale uważasz, że jest zły bo nie chcesz mieć z Nim nic wspólnego. Czy źle rozumiem?
odp-Wierze ze Bog istnieje - ale na zlosc Bogu - nie bede chodzil jego drogami i postepowal zgodnie z przykazaniami ......
pyt-Nikt nie każe Ci być orędownikiem.
W chrześcijaństwie, a w zasadzie samemu Bogu chodzi jedynie o to byś był sobą.-
odp-Jestem i bede odchodzac z Kosciola i od Boga...
pyt-Ja straciłem ją mając 16 lat, a odzyskiwać zacząłem w wieku, powiedzmy 35. Trwa to do dziś. Mam 43 lata.-
odp-Gratuluje Panu
pyt-Może to nie strata wiary, a etap przejściowy. Trudność, która musisz przezwyciężyć, by wzmocnić wiarę?-
odp-nie mam juz sily i nie che mi sie walczyc - jesli cos postanowilem to nie zmieniam juz zdania .....
pyt-A co konkretnie Cię rozczarowało?-
odp-iz bezprawie i ludzie nieuczciwi stawiani sa na mej drodze a ja nic nie moge zrobic ,zadna lekcja z tego nie plynie
nawet nie moge obronic siebie ...przed ich decyzjami....a ich ukarac rowniez nie moge- dlatego mam gleboko w du.... lekcje zyciowe ktorych tu brak
pyt-Cóż to za szansa? Cóż za wolność?-
odp- oj wielka - tak by zyc swoim zyciem a nie cudzymi oczekiwaniami .....cudzymi-Boga....
odp:Pisze o Kosciele ,ludziach organizacji ......tworzacych wspolnote KK
pyt-Kościół to Chrystus jako głowa Kościoła oraz ludzie (wierni) jako członki. Oczywiście grzeszni ludzie. To chyba nie o Tym mówisz?
odp-Chrystus doprowadzi do upadku Kosciola w tej formie i przesladowan...mimo ze jest jego glowa ...
pyt-Wierzysz w Boga, ale uważasz, że jest zły bo nie chcesz mieć z Nim nic wspólnego. Czy źle rozumiem?
odp-Wierze ze Bog istnieje - ale na zlosc Bogu - nie bede chodzil jego drogami i postepowal zgodnie z przykazaniami ......
pyt-Nikt nie każe Ci być orędownikiem.
W chrześcijaństwie, a w zasadzie samemu Bogu chodzi jedynie o to byś był sobą.-
odp-Jestem i bede odchodzac z Kosciola i od Boga...
pyt-Ja straciłem ją mając 16 lat, a odzyskiwać zacząłem w wieku, powiedzmy 35. Trwa to do dziś. Mam 43 lata.-
odp-Gratuluje Panu
pyt-Może to nie strata wiary, a etap przejściowy. Trudność, która musisz przezwyciężyć, by wzmocnić wiarę?-
odp-nie mam juz sily i nie che mi sie walczyc - jesli cos postanowilem to nie zmieniam juz zdania .....
pyt-A co konkretnie Cię rozczarowało?-
odp-iz bezprawie i ludzie nieuczciwi stawiani sa na mej drodze a ja nic nie moge zrobic ,zadna lekcja z tego nie plynie
nawet nie moge obronic siebie ...przed ich decyzjami....a ich ukarac rowniez nie moge- dlatego mam gleboko w du.... lekcje zyciowe ktorych tu brak
pyt-Cóż to za szansa? Cóż za wolność?-
odp- oj wielka - tak by zyc swoim zyciem a nie cudzymi oczekiwaniami .....cudzymi-Boga....
Ostatnio zmieniony 2022-05-05, 00:38 przez Arkadio, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Chrystus? Jeśli już to ludzie... nie rozumiem?
Więc pozwól sobie odpocząć. Nie walcz. Odsapni. Złap dystans. Nabierz powietrza.
To go nie zmieniaj. Poczekaj. Może zmieni się samo, ktoś je zmieni lub zmienisz siebie, a zdanie pozostanie tylko zdaniem.
Pierwsza lekcja to taka, że nic nie możesz z tym zrobić.
Druga to taka, że to nie prawda.
Trzecia lekcja brzmi: "chcesz zmienić drugiego, zacznij od siebie". (wiem, że brzmi to głupio, ale to działa)
Nie wiem o co chodzi, ale z pewnością możesz. Wszystko jest kwestią Twojej decyzji i wiążących się z nimi konsekwencjami, które należy ponieść.
Karać? Po co?
Jesteś na mnie zły? Nie musimy rozmawiać jeśli nie chcesz?
Bóg naprawdę niczego Ci nie narzuca. Chce byś odnalazł prawdę o sobie.
Byś mógł kochać tak jak On.
Dodano po 3 minutach 52 sekundach:
Czyli również o sobie?
Spoko. Umówmy się na jedno. Będziesz kochał Boga i bliźniego.
No nie mogę zabrać Ci tej decyzji. Zrobisz co zechcesz.
Jestem Daniel. Wciąż sią nawracam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Wypisz się też z kraju, bo rząd też kradnie i jest obłudny.
A tak serio:
Pomyśl o tym, aby pogadać z kimś na spokojnie - sądzony może być
Brzmisz, jakby ciskały Tobą emocje, a decyzji podejmowanych w takim stanie często się żałuje.
Apostazja nie jest raczej drogą do wolności. Chyba. W moim wypadku była jedynie formalnością, sprawieniem, aby papiery KK w stosunku do mnie zgadzały się.
A tak serio:
Pomyśl o tym, aby pogadać z kimś na spokojnie - sądzony może być
Brzmisz, jakby ciskały Tobą emocje, a decyzji podejmowanych w takim stanie często się żałuje.
Apostazja nie jest raczej drogą do wolności. Chyba. W moim wypadku była jedynie formalnością, sprawieniem, aby papiery KK w stosunku do mnie zgadzały się.
Ostatnio zmieniony 2022-05-05, 06:54 przez SynJana, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Tak ogólnie, to uważam, że jesteś niewierzący. Wydaje mi sie, że człowiek wierzący nie potrafiłby napisać "Bóg lub Jezus" bo ma świadomość Trójcy świętej. Jezus to Bóg. Nie ma alternatywy.
Apostazja to coś w rodzaju zaświadczenia, że nie jesteś tym za kogo cię ludzie uważają, ale kimś innym, za kogo sam się uważasz. Ktoś na podstawie wyrażonej woli zapisane na papierze, że jest tak czy tak. Na przykład idziesz do urzędu i żądasz, aby dali ci zaświadczenia, że jesteś lesbijką albo Murzynem. [Ciekawe, czy urzędy, za przykładem Kościoła zaczną wydawać takie zaświadczenia.] Czy zaświadczenie stwierdzające Twoją tożsamość, którą wybierasz. Ale weź pod uwagę, że apostazja nie stanowi odchrzczenia. Wszystkie sakramenty, które kiedykolwiek przyjąłeś sa cały czas aktualne, ważne, działające. Akt apostazji nie neguje ich. Nie da się tego zrobić.
Uważam, na poważnie, że rada SynJana jest właściwa. Zrzeknij się obywatelstwa, tak samo jak dokonać chcesz aktu apostazji. Wypisz się z gatunku ludzkiego. Niestety, to nie jest tak, że cały świat, wszyscy ludzie oraz sam Bóg sprzysięgli się przeciw Tobie. To jest w Tobie, W Twoim wnętrzu. Kluczem do poprawy jest uświadomienie sobie tego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Cien nadzieji we mnie sie tlił ....do czasu .......paru dni wstecz .... co do zrzekniecia sie obywatelstwa Polskiego to strzal w dziesiatke poruszyles -od prawie 5 miesiecy rozmawiam z zona o wyjezdzie z tego popierd...kraju - zaluje ze jestem Polakiem bo to co robi mi kraj jest zalosne - ale brak reakcji Boga na to i bezsilnosc to juz podsumowanie moich wyborow....Tak mozna sie zrzec obywatelstwa,tak mozna wystapic ze wspolnoty KK- to jest bunt i wyraz braku wiary - przeciw byciu rzekomym czlonkiem zrzeszenia,narodowsci po to by byc...
Co do bycia czlowiekiem
Nie musze byc czlowiekiem uwierz mi -moge byc takim samym gadem jacy sa ludzie na mojej drodze -byc najwiekszym ich koszmarem ....zejsc na droge z ktorej nie ma powrotu - i wcale nie jest tam daleko...i nie potrzebuje zaswiadczen z sadow policji itp .....nie rajcuje mnie to .....za to moge pojsc droga ktora jest pozbawiona powyzszych stowarzyszen ..co do porzucenia obywatelstwa potrzebuje na to czasu .....Prezydent podpisze akt w sytuacji w ktorej uzyskamy przyrzeczenie lub obywatelstwo innego kraju - a na to trzeba czasu......ale dziekuje za twoje slowa nie wazne czy pisales je w zakresie sarkastycznym czy rzeczywistym rozwiazaniem - tak dokladnie ukierunkowuje swoje wybory....
Arkadio
Dodano po 13 minutach 29 sekundach:
Dziekuje - ale czas na rozmowy juz byl - w tej chwili nadszedl czas dzialan - nie chce rozmow z proboszczem,radami ,Bogiem - nie ufam im , nie wierze
nie mam ochoty sluchac o tym ze cierpliwosc to cnota i o tym ze powinnem poczekac jeszcze 5-10 lat dluzej moze cos sie zmieni- albo ze mam zmienic swoje nastawienie - nie bede go zmienial bo ono jest wykladnia tego co mysle i kim jestem .......czas powiedziec sobie prawde- koniec zludzen i wiary .....
Emocje tak -sa ale juz znacznie oslably - ale zal - i rozczarowanie to bardziej wlasciwe emocje .... nie zaluje decyzji w emocjach ....warto jednak pojsc i zrobic kroki i kroczyc nowa droga i palic mosty za soba bez prawa powrotu - - zycie jest za krotkie by miec nadzieje i glupio wierzyc w cos co nigdy nie nastapi....
Arkadio
Co do bycia czlowiekiem
Nie musze byc czlowiekiem uwierz mi -moge byc takim samym gadem jacy sa ludzie na mojej drodze -byc najwiekszym ich koszmarem ....zejsc na droge z ktorej nie ma powrotu - i wcale nie jest tam daleko...i nie potrzebuje zaswiadczen z sadow policji itp .....nie rajcuje mnie to .....za to moge pojsc droga ktora jest pozbawiona powyzszych stowarzyszen ..co do porzucenia obywatelstwa potrzebuje na to czasu .....Prezydent podpisze akt w sytuacji w ktorej uzyskamy przyrzeczenie lub obywatelstwo innego kraju - a na to trzeba czasu......ale dziekuje za twoje slowa nie wazne czy pisales je w zakresie sarkastycznym czy rzeczywistym rozwiazaniem - tak dokladnie ukierunkowuje swoje wybory....
Arkadio
Dodano po 13 minutach 29 sekundach:
Dziekuje - ale czas na rozmowy juz byl - w tej chwili nadszedl czas dzialan - nie chce rozmow z proboszczem,radami ,Bogiem - nie ufam im , nie wierze
nie mam ochoty sluchac o tym ze cierpliwosc to cnota i o tym ze powinnem poczekac jeszcze 5-10 lat dluzej moze cos sie zmieni- albo ze mam zmienic swoje nastawienie - nie bede go zmienial bo ono jest wykladnia tego co mysle i kim jestem .......czas powiedziec sobie prawde- koniec zludzen i wiary .....
Emocje tak -sa ale juz znacznie oslably - ale zal - i rozczarowanie to bardziej wlasciwe emocje .... nie zaluje decyzji w emocjach ....warto jednak pojsc i zrobic kroki i kroczyc nowa droga i palic mosty za soba bez prawa powrotu - - zycie jest za krotkie by miec nadzieje i glupio wierzyc w cos co nigdy nie nastapi....
Arkadio
SynJana pisze: ↑2022-05-05, 06:52 Wypisz się też z kraju, bo rząd też kradnie i jest obłudny.
A tak serio:
Pomyśl o tym, aby pogadać z kimś na spokojnie - sądzony może być
Brzmisz, jakby ciskały Tobą emocje, a decyzji podejmowanych w takim stanie często się żałuje.
Apostazja nie jest raczej drogą do wolności. Chyba. W moim wypadku była jedynie formalnością, sprawieniem, aby papiery KK w stosunku do mnie zgadzały się.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Niech dobrze zrozumiem: skrzywdzili Cię ludzie, a Ty masz za to pretensje do Boga?
No, to Jezus Chrystus musiałby się zniechęcić 100x bardziej...
Widzę, że jesteś zmęczony, rozżalony, zagniewany (nie znam sprawy, ale zakładam, że słusznie), skrzywdzony.
Myślę, że to nie jest właściwy moment, żeby cokolwiek tłumaczyć, dyskutować, objaśniać.
Ale i chyba kiepski moment na decyzje...
Napisałeś tu. Po coś. Prawda?
To gniewne oświadczenie, to krzyk rozpaczy, jęk bezsilności. Nie ma to chyba wiele wspólnego z Bogiem.
Jak możemy Ci pomóc?
No, to Jezus Chrystus musiałby się zniechęcić 100x bardziej...
Widzę, że jesteś zmęczony, rozżalony, zagniewany (nie znam sprawy, ale zakładam, że słusznie), skrzywdzony.
Myślę, że to nie jest właściwy moment, żeby cokolwiek tłumaczyć, dyskutować, objaśniać.
Ale i chyba kiepski moment na decyzje...
Napisałeś tu. Po coś. Prawda?
To gniewne oświadczenie, to krzyk rozpaczy, jęk bezsilności. Nie ma to chyba wiele wspólnego z Bogiem.
Jak możemy Ci pomóc?
Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????
Nie mozecie - ale dziekuje - pomozcie komus kto tej pomocy oczekuje- ja podjalem decyzje- a napisalem by nie prosic o pomoc ale zobaczyc czy sie myle w swoich decyzjach -przemysleniach ....nie myle sie
Arkadio
Arkadio