Sytuacja w pracy

Spam, offtop na forum, czyli forumowe śmieci, posty nie wnoszące nic do tematu, nie związane z nim.
Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 13:24

Chciałabym Wam opowiedzieć o mojej sytuacji w pracy z ludźmi. Są dni, kiedy jest ok, jesteśmy zgodnym i pomocnym zespołem, koleżeńscy itp. ale przyznam, że tych sytuacji jest mniej i są bardzo rzadko. Zaraz gdy jest dobrze, później zaczynają nie obmowy, wytykanie wad i to nawet przy mnie uszczypliwości, nie są powiedziane wprost ale wiadomo że chodzi o mnie. Ja nie mówię, że jestem idealna i nigdy na nikogo nic nie powiedziałam, zdarzało się, kiedyś często. Za idealną uważa się szefowa, która obmawia mnie w obecności koleżanek, a gdy koleżanki nie ma, obmawia ją przy mnie i innej osobie i to narusza sprawy takie prywatne a na drugi dzień śmieje się z tą osobą i jak gdyby nigdy nic kumplują się w najlepsze. A skąd wiem, że mnie obmawiają? Np w sytuacji gdy przychodzę do pracy po weekendzie, wykonuję swoją pracę w jakimś pokoju, wracam do pokoju gdzie one są i widać że nakręcone i naburmuszone na mnie, a w piątek jeszcze się normalnie odzywałyśmy. Stąd się domyślam. Ciężko pracować w takiej atmosferze. Wiem, że większość w pracy też tak ma, bo niby nie ma prawdziwych przyjaźni w pracy. Ale nawet te 8 godzin potrafią całkowicie wybić ze spokoju i często wracam z pracy zła i zdenerwowana. Generalnie staram się łagodzić takie rzeczy, ale nie zawsze mi się udaje i nie zawsze mam takie zaparcie np powiedzieć nieraz coś dobrego o obgadanej osobie lub ją jakoś wytłumaczyć, ale spotykam się z zaprzeczeniem i w zasadzie już dalej mi się nawet nie chce bo i tak wiem że za chwilę będzie to mnie dotyczyć... Wiadomo, że emocje każdy ma i w ogóle różne są dni, tylko mnie denerwują te nakręcania się szefowej odnośnie pracowników. Ona chyba lubi o innych gadać a sama jest idealna, generalnie jest bardzo niektaktowna, potrafi np głośno skrytykować jakie ubranie uważa za obciachowe wiedząc że koleżanka takie ubrania nosi, albo zna sytuację kogoś w rodzinie a krytykuje głośno np rodziny wielodzietne. Te nietakty są mega uszczypliwe i denerwujące to taka szpila wbita znienacka.
Staram się nie przejmować ale ciężko mając na co dzień z tym do czynienia. Chciałam się wygadać.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 13:29

A zachowanie szefowej nie podlega pod mobbing? Myślę, że zachowanie przełożonej wynika z tego, jak układa się jej życie prywatne. Ale to tylko moje bardzo luźne domysły.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 13:43

Może was to zdziwi ale ogólnie ta szefowa w zakładzie jest osobą, z którą się liczą i jest lubianą. Potrafi zjednać sobie ludzi, ale to tylko złudzenie bo nie przeszkadza jej później o innych gadać. Ja też kiedyś ją lubiłam, myślałam że jest inną osobą, zorientowałam się od paru lat, jak jest. Te uszczypliwości są właśnie od jakiegoś czasu. Osoby, na które ona coś mówi przy mnie nie wiedzą o tym, bo bym musiała im to przekazać, z kolei te osoby też mi nic nie przekazują co na mnie mówiła. W sprawach prywatnych ma ostatnio gorszą sytuację, może to być powodem faktycznie. Nie powiem że to zła osoba, bo ma też pozytywne cechy i poinformowała mnie też o sprawie, a nie musiała a było to ważne dla mnie i mi pomogło. Tylko że tak rozmawia o innych wiedząc że inni o niej nie. Bo my z pracownikami o niej nie rozmawiamy. Ja też trochę czuje się winna, bo może jak ona o kimś mówi to powinnam się jakoś odciąć całkowicie, raz to mnie zamurowało co ona mówi o koleżance z pracy, więc na mnie pewnie też. Sorry że tak dziś marudzę.

Dodano po 6 minutach 38 sekundach:
Hektolitr tak to może być mobbing. Taki nie wprost ale znienacka i okrężną drogą.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 13:57

Hm. Mam wrażenie, że za wszelką cenę chcesz dać z siebie wszystko, aby tylko nie wynikło, że w jakieś części jesteś prowodyrką, nie przyczyniasz się do takiego zachowania szefowej? Nie oceniam. Ale uważaj, bo takie postępowanie może wpędzić Cię w wyrzuty sumienia, które z czasem odbiją się na Twoim funkcjonowaniu - ''przepraszam za to, że żyję''. Może szefowa wyczuwa takie sytuacje, gdzie i wobec kogo może sobie pozwolić na manipulacje, jątrzenie? Ktoś kiedyś utarł jej nosa?

Odnośnie mobbingu - rozumiem. A Ty zamierzać coś z tym zrobić? Czy po prostu przyjęłaś do wiadomości? Pytam, bo wbrew pozorom - jest to ważna sprawa.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 14:05 przez hektolitr, łącznie zmieniany 2 razy.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 14:09

Ale ja nie mówię że nie jestem winna, przecież też jej muszę coś odpowiadać na to, często to są sprawy bieżące czyli nie wymyślanie tylko fakty które zdarzyły się w pracy i przyznam, że nie zawsze mi się to udaje, nieraz daję się w to wciągnąć a nieraz mówię coś całkiem przeciwnego lub tłumacze jakąś osobę i spotykam się wtedy z zaprzeczeniem i nawijanie z jej strony trwa dalej. Ona się też zwierza czasami, tylko ja nie odpowiadam tego dalej. Żałuję że mówiłam jej o sobie też za dużo.

Dodano po 5 minutach 40 sekundach:
Jeśli chodzi o te uszczypliwości to zdarzają się one tak znienacka, więc trudno to jakoś kodować czy nagrywać bo tego nie przewidzisz kiedy to się zdarzy. Są to bardzo przykre rzeczy, wypowiedziane mimochodem ale bolesne.

Dodano po 3 minutach 25 sekundach:
Czasem mam ochotę wygarnąć jej wszystko i przy wszystkich powiedzieć co na kogo mówiła i odejść i już nie wrócić...

Dodano po 3 minutach 1 sekundzie:
Nosa można powiedzieć że uciera jej nieraz trzecia osoba ale ona jest starsza i dosłownie przed emeryturą, wie że zaraz odejdzie, wtedy szefowa jest zła ale jednocześnie robi z siebie ofiarę i żali się jak ona mogła jej tak powiedzieć.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 14:28 przez Aga1986, łącznie zmieniany 1 raz.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 14:21

Nie twierdzę, że jesteś winna. Wybacz. Ale nie miałem tego w zamyśle. Po prostu wywnioskowałem, że w jakimś stopniu czujesz, że jej postępowanie wynika z Twojego zachowania względem jej osoby.
Próbowałaś być neutralna? Zdawkowe odpowiedzi, urywanie tematu bądź coś w stylu - jednym uchem wpuszczę, drugim wypuszczę?

Myślę, że toksyczność Twojej szefowej wynika z niskiej samooceny. Manipulowanie, napuszczanie na siebie ludzi buduje ją. Podwyższa sztucznie samoocenę.
Zauważ, że Twoja wytrzymałość dotrze do pewnej granicy. Albo odejdziesz zachowując zdrowie psychiczne, albo będziesz się w tym dusić, co może doprowadzić do tego, że napięcia, które towarzyszą Tobie w pracy zostaną przeniesione na życie prywatne, najbliższych.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 14:26 przez hektolitr, łącznie zmieniany 1 raz.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 14:36

Też mi się wydaje, że ma niską samoocenę. Ja nie muszę się wszystkim podobać i robię to na co mam ochotę w wyglądzie i ubieram się jak chcę, a ona bardzo wpisuje się w to co jest ogólnie przyjęte i jak coś według niej odbiega od normy to krytykuje lub przynajmniej nie zostanie niezauważone.
Jeśli chodzi o psychikę, to mam zaburzenia nerwicowe. Mąż mi mówi, że tak to jest gdzie w pracy są same baby a u nas prawie same. Mam zamiar się od tego odciąć i być neutralna w takich rozmowach. Jest to mega trudne dla mnie zadanie i prawie zawsze upadam.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 14:37 przez Aga1986, łącznie zmieniany 1 raz.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 14:51

Czyli wychodzi na to, że Twoja szefowa ma tak niską samoocenę, że próbuje zniszczyć, zdeptać wszystko, co odbiega wg niej od przyjętej normy. Denerwuje się, wkurza ją to, że nie ma nad wszystkim kontroli. Gdy jest inaczej - wtedy czuje, że jest ok, bo nic jej nie zaskoczy. A więc odczuwa spokój. W innym przypadku wywołuje burze, aby było tak, jak ona chce. Niestety. Tutaj nic się nie zmieni. Jedynie możesz zadbać o swój komfort - zmieniając podejście. Wiem, łatwo mi mówić. Ale pomyśl sobie - dlaczego upadasz? Co jest przyczyną? Nie musisz zmieniać nic diametralnie. Ale po prostu patrzeć wgłąb siebie. Przeanalizować, kim jesteś? Jak wiele jesteś warta? Myślę, że rozmowa z Bogiem będzie bardzo pomocna. Pozwoli się wyciszyć. Umocnić samoocenę, a co może zaowocować zmianą podejścia do tego typu intryg. Zauważ, że Twoja przełożona karmi się złem.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 14:52 przez hektolitr, łącznie zmieniany 1 raz.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 15:05

Lubię mówić o sobie i zwierzać się, zostało mi to jeszcze z dawnych czasów, zanim była szefową, później chyba trochę obrosła w piórka, albo rzeczywiście chodzi o jej sprawy prywatne o których też coś wiem i wiem że się nie układa bo mówiła. W ogóle lubię o sobie gadać, ale po takich akcjach jak ta zamykam sie w sobie. Wiem, że na dłuższą metę tak jest trudno jak nikt się nie odzywa jest ciężko w pracy i nawet ta praca nie idzie jak trzeba, jak jesteśmy wszyscy skłóceni i milczący. No i zaczynam się przekonywać, że te intrygi są złe i prowadzą do głupiej walki. Z natury jestem osobą ugodową, może za bardzo i bardzo lubię działać zespołowo, stąd też emocje grupy bardzo mi się udzielają. Dzięki Hektolitr że mi pomagasz tą rozmową.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 15:06 przez Aga1986, łącznie zmieniany 1 raz.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 15:25

Zawsze można połączyć te dwie rzeczy. Twoja kierowniczka wychodzi na osobę, która nie radzi sobie w życiu prywatnym. Niepowodzenia, kompleksy leczy w pracy wykorzystując swoje stanowisko - to nie może dobrze funkcjonować. Nie czynisz sobie wyrzutów, że kiedyś zwierzyłaś się obecnej przełożonej ze swoich spraw? Zobacz, że znając swoją wartość, tego typu manipulacje, intrygi nie byłyby dla Ciebie obce, straszne. Zauważ, że masz świadomość - do czego prowadzą takie zachowania, jak mogą wpływać na atmosferę w biurze. Posiadasz narzędzia, które pozwolą Tobie na zwyciężanie takich sytuacji poprzez ignorowanie takich zaczepek ze strony szefowej - przecież ona robi to w złej wierze, a jej zachowania nie są niczym innym, niż leczeniem siebie. Tak sobie tłumacze podobne sprawy, że ja mam Boga, więc mam wszystko. A osoby, którym zło odpowiada - niestety nie mają nic. Mogę im jedynie współczuć. A Ty wyglądasz na osobę, która najchętniej zbawiłaby świat. Inaczej czujesz wyrzuty, że nie zrobiłaś wystarczająco wiele, ale wszystko było dobrze. A to w jakimś stopniu może prowadzić do nerwicy. Odnośnie rozmowy. Nie ma problemu. Przyjemność po mojej stronie. Cieszę się, że mogę pomóc.
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 15:26 przez hektolitr, łącznie zmieniany 1 raz.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 15:38

Dlatego mam świadomość, że będąc częścią tego zespołu też zawiniłam i też przyczyniłam się do tej atmosfery przez wkręcanie się w te rozmowy i nie miałam tyle odwagi żeby to przerwać i zignorować. Ale chcę to zrobić nawet jeśli wiem, że będę przez to w dalszym ciągu obgadywana.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 16:03

Wybacz za pytanie - ale dlaczego chcesz to zrobić? Wiem, że po wymianie kilku wiadomości brzmi dość bezzasadnie.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 16:11

No bo jeśli to będę ignorować to ona nie będzie mi tego mówić, po prostu źle się z tym później czuję. Wiem że przez to będę jeszcze bardziej obgadywana ale stwierdziłam, że i tak jestem więc co mi zależy. To jest trudne tak milczeć ale chcę spróbować.

[
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 16:44 przez Aga1986, łącznie zmieniany 4 razy.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 298
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 148 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: hektolitr » 2022-05-14, 16:26

A patrząc na to z perspektywy samopoczucia psychicznego?

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Sytuacja w pracy

Post autor: Aga1986 » 2022-05-14, 16:30

Psychika jest pewnie związana z duszą w jakiś sposób. Myślę że jeśli coś źle robimy, to wiemy o tym i źle się z tym czujemy. A to nie jest budujące w przyjmowaniu sakramentów.

Zablokowany