Stare posty przeglądam, wybaczcieAndej pisze: ↑2021-12-05, 20:31 Słusznie. Za kierownicą konieczna pokora. Bo człek uczy się całe życie.
Przykre to, ze szkolenie tak zorganizowane, aby uczyć się do egzaminu. Wg mnie, cały plac manewrowy, to głupota, jeśli chodzi o egzamin. Celem egzaminu powinno być zapewnienie bezpieczeństwa.
A te, często nieuzasadnione wymogi wywołują jedynie stres. Prze co negatywnie wpływają na zdających. Ale, ośrodki egzaminacyjne mają w tym swój materialny cel, aby uwalać jak najwięcej osób.
Są osoby, które, jeśli to możliwe, zmieniają ośrodki, w których zdają. Bo są miejsca z wysoką zdawalnością i z bardzo niską.
zdawałam w 2020r, to się wypowiem:
1. Jeżeli wybierzemy dość słabe OSK, to TAK, będą uczyć tylko pod egzamin, a to i tak dużo. Często zdający nawet nie wiedzą jakie są wszystkie zadania egzaminacyjne, także ciężko czasami mówić o nauce "pod egzamin".
2. Plac manewrowy: potocznie "łuk" czy "wzniesienie" (ale i "przygotowanie do jazdy"!) są bardzo przydatne. Nie widzę nic w tym głupiego. Na łuku pięknie się uczymy korzystać z lusterek, wyczucia auta jego gabarytów, reakcji kierownicą, panowania nad pedałami. Oczywiście trzeba trawić na dobrego instruktora, który potrafi coś przekazać i uczy tak, jak ma to wyglądać w realnej sytuacji, a nie na jakieś "sposoby".
3. Egzaminator NIE pobiera korzyści z negatywnych egzaminów. Zasady przebiegu egzaminu są dla wszystkich takie same, nikt za kandydata nie prowadzi auta, są błędy dopuszczalne na karcie egzaminacyjnej, także jest sam sobie winien jeżeli robi coś źle, niepewnie lub niejasno. Egzaminator nie oblewa ponieważ ma zły dzień, jeżeli kandydat nie reaguje (stwarzając zagrożenie), to egzaminator w ostatniej chwili zapobiega np. porysowaniu innego auta podczas parkowania, nie czeka, az to się stanie tylko reaguje. Tak piszę dla jasności, bo wiele osób się skarży, ze zbyt wcześnie nacisnął hamulec. Poza tym, każda osoba, która ubiega się o prawko może przejrzeć materiał z przebiegu egzaminu. I co ciekawe - kiedyś się wypowiadał egzaminator i instruktor w jednym... Ze zazwyczaj jest tylko kilka % zgłoszonych egzaminów, gdzie rzeczywiście egzaminator źle ocenił sytuację lub zbyt wcześnie zareagował. Jasne jest, ze wtedy egzaminator nie ma przyjemnie.
4. Mozna sobie zmieniać ośrodki, ale jeżeli ktoś ma poważne braki, to marne szanse, ze zda nawet w ośrodku, gdzie jeździ się autami ze złota albo mają na miejscu gratis masaż relaksujący dla odprężenia przed egzaminem
W jakim sensie: "Celem egzaminu powinno być zapewnienie bezpieczeństwa."?