Problem z modlitwą

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
Fredward
Przybysz
Przybysz
Posty: 1
Rejestracja: 18 maja 2022

Problem z modlitwą

Post autor: Fredward » 2022-05-18, 23:01

Od wielu lat miałem w zwyczaju praktykować wieczorną modlitwę na zasadzie, najpierw dziesiątka różańca, potem modlitwa do Ducha Świętego, Anioła Stróża, za dueze w czyśccu cierpiące i potem za rodzinę i w innych, że tak powiem codziennych intencjach (w czym także intencje dziękczynne i rozważanie swojego zachowania pod kątem poprawy). Jakiś czas temu zauważyłem, że dopóki nie dochodzę do etapu modlitwy własnymi słowami, dopóty (a zwłaszcza podczas dziesiątki różańca) "klepię" tylko puste słowa. Uznałem, że nie o to chodzi, więc postanowiłem ograniczyć ilość modlitw i zwiększyć to co mówię od siebie, ale finalnie doszło do mnie, że robię to z lenistwa i tak naprawdę chcę tylko mieć tę modlitwę szybciej "z głowy" niż pogłębiać relację z Bogiem. Obecnie mówię znowu po staremu, ale często zdarza mi się nie modlić wcale, ponieważ po wieczornym czytaniu Słowa Bożego ulegam pokusie chwilowego poleżenia przed modlitwą, niby w celu rozważań, niby nie i wychodzi czasami tak, że nawet nie wiem kiedy zasypiam. Domyślam się, że to co napisałem może być dosyć zagmatwane za co z góry przepraszam i proszę o jakieś sugestie co do tego jak można modlić się lepiej, przeżywać tę relacje z Bogiem bardziej, zwłaszcza iż jestem na takim etapie, że wiem iż Bóg istnieje i nie jestem wręcz w stanie wyobrazić sobie świata bez niego, ale tak naprawdę nie wiem co w związku z tym dzieje się ze mną, utrzymuje wręcz relacje z Bogiem tylko ze względu na podświadomy strach dotyczący niepomyślnego rozwoju pewnych wydarzeń, choć bardzo chciałbym, aby tak nie było. W miarę możliwości podziękowałbym również za krótki opis modlitw jakie Wy składacie lub jakieś historie związane z tym jak udało Wam się pokonać podobne problemy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13690
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2005 times
Been thanked: 2176 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: sądzony » 2022-05-19, 09:35

Możliwe, że jest to moment gdy trzeba przejść na inny etap/sposób modlitwy. Nie jestem jednak znawcą tematu modlitwy jak również "przewodnikiem". Spróbuj poszukać przewodnika duchowego, dobrego spowiednika. Ewentualnie możesz skorzystać z jakiejś prostej literatury w temacie.

Pozdrawiam w miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: AdamS. » 2022-05-19, 10:00

Skłaniałbym się również do powyższej rady Sądzonego - choć tak jak On, nie chciałbym tu wchodzić w rolę znawcy czy przewodnika duchowego. Mogę tylko podzielić się własnym doświadczeniem. Moja modlitwa ożywia mnie duchowo wtedy, gdy przestaję ją traktować jako narzucony obowiązek. To ma być radosne spotkanie, do którego się tęskni. Może to się komuś wydać niestosownością, ale moja najdłuższa (i zarazem najgłębsza) modlitwa dnia ma miejsce podczas spaceru z psem. To wtedy odmawiam Różaniec, a każda kolejna tajemnica staje się okazją do wejścia w zupełnie niwy temat rozważań.

Już sam Różaniec jest jak duchowy oddech: 1) WDECH - Zdrowaś Maryjo - jako słowa wypowiedziane do Człowieka przez Boga (ustami Gabriela) - i 2) WYDECH - Święta Maryjo - słowa wypowiedziane przez człowieka do Boga (prośba kierowana przez Człowieka). Odczuwam w tej modlitwie taką wyciszającą radość, która płynie z zawierzenia i poczucia wspólnoty z Maryją, świętymi i całym Kościołem (tym widzialnym i niewidzialnym). Biologicznie oddech daje niezbędny do życia tlen - tak samo jest z modlitwą kontemplacyjną, która ożywia, wiodąc ku bardzo konkretnym radom i duchowym olśnieniom. To wejście w przestrzeń nienaruszalnej Nadziei i radości płynącej z doświadczenia Miłości.

Reasumując, modlitwa musi dawać pokarm ducha i radość obcowania z żywym Bogiem. Gdybym miał ją traktować jako przymus, szybko by we mnie obumarła. Modlitwa jest przeciwieństwem zniewolenia - jest wkraczaniem w przestrzeń nieograniczonej wolności i miłości. A jej forma i długość jest drugorzędna. To moje osobiste podejście i nie chcę go nikomu narzucać, ale u mnie działa już długie lata! :)
Ostatnio zmieniony 2022-05-19, 10:05 przez AdamS., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1708
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 343 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: Morkej » 2022-05-19, 10:12

Przyłączam się również do tego, co napisał sądzony - poszukanie przewodnika duchowego.
Natomiast ja osobiście zalecałbym praktykę "mniej, ale lepiej". Ilość zwiększaj sobie z czasem, kiedy będziesz czuł, że tego potrzebujesz, a sama modlitwa pozostanie w dalszym ciągu dla Ciebie możliwością obcowania z Bogiem, nie zaś przymusem. Zamiast odmawiać wiele modlitw, albo modlić się dłużej własnymi, to postaraj się odmawiać jedną modlitwę codziennie np. Ojcze nasz, a po jej zakończeniu dopowiedz słowa Jezu ufam Tobie. Ważne, aby było to szczere, ponieważ pomaga w jednoczesnym rozważaniu wypowiadanych słów.
Takie rozpoczęcie dnia tymi słowami zaufania pomaga w jego przeżywaniu. Na zakończenie dnia też można odmówić taką modlitwę.
Podczas Wielkiego Postu mój świadek z bierzmowania zalecił mi stosowanie takiej praktyki. I naprawdę jest ona pomocna w budowaniu relacji z Bogiem.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Widziałam Boga
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 214
Rejestracja: 16 mar 2022
Has thanked: 43 times
Been thanked: 34 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: Widziałam Boga » 2022-05-19, 13:53

Ja bym zaczęła odmawiać modlitwy, które nie znam, coś innego może pobudzi. Bardzo fajne są modlitwy śpiewane (na internecie jest pełno). Ja też miałam moment jakby słabszej modlitwy. Przeszłam na codzienną rozmowę na głos z Bogiem, Świętymi i swoim Aniołem Stróżem i po każdej rozmowie prosiłam o natchnienie do sumiennej modlitwy i pomogło tyle, że trochę to potrwało. Czasami lepiej odmówić tylko jedno Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, niż klepać bezsensu całość książeczki z przyzwyczajenia. Czy odmówisz wszystko co idzie po kolei, czy nawet powiesz ,, Dziękuję Ci Boże za dzisiejszy dzień'' i powiesz to szczerym sercem, to lepiej tak, niż stękać modlitwę, która radości nie daje.

Dodano po 8 minutach 25 sekundach:
Przyszła mi taka myśl, pytanie??. Jeśli nasza modlitwa nam się nie podoba, to czy Bóg ją taka chce?? Może jeśli sami się nią smucimy, to czy może ona Go radować ??

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13690
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2005 times
Been thanked: 2176 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: sądzony » 2022-05-19, 14:09

Widziałam Boga pisze: 2022-05-19, 14:01 Przyszła mi taka myśl, pytanie??. Jeśli nasza modlitwa nam się nie podoba, to czy Bóg ją taka chce?? Może jeśli sami się nią smucimy, to czy może ona Go radować ??
Myślę, że modlitwa służy rozwojowi duchowemu.
Jeżeli wszystko by nam pasowało to ja uważam, że jest to niepokojące.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Problem z modlitwą

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-05-19, 14:13

Widziałam Boga pisze: 2022-05-19, 14:01 Przyszła mi taka myśl, pytanie??. Jeśli nasza modlitwa nam się nie podoba, to czy Bóg ją taka chce?? Może jeśli sami się nią smucimy, to czy może ona Go radować ??
Mistycy twierdzą (a ja im wierzę), że taka modlitwa znacznie więcej znaczy w oczach Bożych niż "łatwa" modlitwa w uniesieniu (tzw. pocieszenie).

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13690
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2005 times
Been thanked: 2176 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: sądzony » 2022-05-19, 14:26

Kwestia jeszcze czy potraktujemy to neurotyczne czy rozwojowo.
Generalnie "szczytem modlitwy" jest bycie z Bogiem więc "radość".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Widziałam Boga
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 214
Rejestracja: 16 mar 2022
Has thanked: 43 times
Been thanked: 34 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: Widziałam Boga » 2022-05-19, 14:55

Mieliście kiedykolwiek takie wrażenie, że wchodzicie do kościoła, a tam nic nie ma, tylko rzędy ławek... Taka wszechogarniająca pustka. Jakby Bóg se wolne wziął. Modlicie się i nie czujecie obecności Boga, ani nic z modlitwy nie wynika. Taka samotność wśród ludzi... Mi się zdarzyło mieć taki dzień i mimo tej kolei Mszy i modlitw miałam wrażanie, że On wolałby, żebym wyszła niż siedziała tak bezsensu i ustami ruszała. Ciężko mi przyjąć, że to lepsze niż modlitwa z serca.
Ostatnio zmieniony 2022-05-19, 14:56 przez Widziałam Boga, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13690
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2005 times
Been thanked: 2176 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: sądzony » 2022-05-19, 15:04

Widziałam Boga pisze: 2022-05-19, 14:55 Mieliście kiedykolwiek takie wrażenie, że wchodzicie do kościoła, a tam nic nie ma, tylko rzędy ławek... Taka wszechogarniająca pustka. Jakby Bóg se wolne wziął. Modlicie się i nie czujecie obecności Boga, ani nic z modlitwy nie wynika. Taka samotność wśród ludzi... Mi się zdarzyło mieć taki dzień i mimo tej kolei Mszy i modlitw miałam wrażanie, że On wolałby, żebym wyszła niż siedziała tak bezsensu i ustami ruszała. Ciężko mi przyjąć, że to lepsze niż modlitwa z serca.
Siedzenie "bez sensu" z Bogiem w żadnej mierze nie jest bez sensu.
:)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Widziałam Boga
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 214
Rejestracja: 16 mar 2022
Has thanked: 43 times
Been thanked: 34 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: Widziałam Boga » 2022-05-19, 15:26

sądzony pisze: 2022-05-19, 15:04
Widziałam Boga pisze: 2022-05-19, 14:55 Mieliście kiedykolwiek takie wrażenie, że wchodzicie do kościoła, a tam nic nie ma, tylko rzędy ławek... Taka wszechogarniająca pustka. Jakby Bóg se wolne wziął. Modlicie się i nie czujecie obecności Boga, ani nic z modlitwy nie wynika. Taka samotność wśród ludzi... Mi się zdarzyło mieć taki dzień i mimo tej kolei Mszy i modlitw miałam wrażanie, że On wolałby, żebym wyszła niż siedziała tak bezsensu i ustami ruszała. Ciężko mi przyjąć, że to lepsze niż modlitwa z serca.
Siedzenie "bez sensu" z Bogiem w żadnej mierze nie jest bez sensu.
:)
To było takie wrażenie próżnego siedzenia, bo się siedzi i myślisz po co, żaden porzytek z ciebie tu dziś

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13690
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2005 times
Been thanked: 2176 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: sądzony » 2022-05-19, 20:10

Widziałam Boga pisze: 2022-05-19, 15:26 To było takie wrażenie próżnego siedzenia, bo się siedzi i myślisz po co, żaden porzytek z ciebie tu dziś
Ja chyba nigdy nie oczekuję "pożytku" z modlitwy.

"Módl się tak, jak potrafisz, a nie tak, jak nie potrafisz."
J. Chapman OSB

"<Już nie potrafię się modlić>, Dlaczego tak mówimy? Ponieważ chcemy się modlić w określony sposób, taki, jakiego właśnie teraz Bóg od nas nie oczekuje. Chcemy wzlatywać wyżej, niż niosą nas skrzydła. (...) Rozpoznać i zaakceptować swoją niemożność modlitwy jest w tym wypadku najlepszym jej sposobem. Bądźmy zadowoleni z tego, że jesteśmy niezadowoleni."
W. Stinissen OCD

"Może być i tak, że twoja modlitwa nie będzie niczym innym, jak tylko naprzemiennym rozproszeniem i próbą wyjścia z niego. Co wtedy robić? Nic innego jak tylko cierpliwie, ciągle od nowa zwracać się do Boga, po pięćdziesiąt czy stokroć razy podczas modlitwy."
W. Stinissen OCD
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: Andej » 2022-05-19, 21:02

Widziałam Boga pisze: 2022-05-19, 14:55 Mi się zdarzyło mieć taki dzień i mimo tej kolei Mszy i modlitw miałam wrażanie, że On wolałby, żebym wyszła niż siedziała tak bezsensu i ustami ruszała. Ciężko mi przyjąć, że to lepsze niż modlitwa z serca.
Oczywiście, masz rację. Pana Boga nie oszukasz ruszając ustami. Pan oczekuje miłości prawdziwej, a nie symulowania form.
Jeśli kogoś kochasz, to słowa bywają zbędne. Ale na przykład, czy wyrazem miłości do dziecka może być tylko to, że głaszczsz je po główce i ładnie ubierasz? Czy to zaspokoi jego potrzebę miłości? Czy oprócz bycia z kimś, trzeba spełnić jego potrzeby. Nakarmić, przewinąć, ukołysać.
Spróbuj odczytać wolę Bożą. Zastanów się, czy nie wolałby Twojej modlitwy z serca w trakcie mszy św., wspólnej w innymi zgormadzonymi.
Gdzie dwóch lub trzech ... Nie samotnie. Ale razem. Z innymi i dla innych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: AdamS. » 2022-05-19, 21:06

sądzony pisze: 2022-05-19, 20:10 Może być i tak, że twoja modlitwa nie będzie niczym innym, jak tylko naprzemiennym rozproszeniem i próbą wyjścia z niego. Co wtedy robić?
No właśnie. Modlitwa ma tyle imion ile ludzi zwraca się do Boga -= a to jeszcze trzeba przemnożyć przez sytuacje. Czytałem dziś, że świętość nie polega na byciu doskonałym, ale na byciu rzeczywistym. Myślę, że to samo dotyczy modlitwy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13690
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2005 times
Been thanked: 2176 times

Re: Problem z modlitwą

Post autor: sądzony » 2022-05-19, 21:43

AdamS. pisze: 2022-05-19, 21:06 Czytałem dziś, że świętość nie polega na byciu doskonałym, ale na byciu rzeczywistym. Myślę, że to samo dotyczy modlitwy.
Oczywiście. Rzeczywiści jesteśmy jedynie w relacji z Bogiem, a w relacji z Nim jesteśmy jedynie na modlitwie. Życie jest modlitwą.
"nieustannie się módlcie!" 1 Tes 5,17
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ