Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3305
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 151 times
- Been thanked: 339 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Kobieto mówimy o zagrozeniu popelnieniem grzechu ciężkiego.NIEBEZPIECZEŃSTWIE.Nie fakcie już zaistnialym..Ale szukanie silne usprawiedliwien przymusem nie jest prswda?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
A zachciewa się dopiero po skorzystaniu z antykoncepcji? Dla mnie taka koncepcja jest antykoncepcyjna.
To nie radykalizm, to uczciwość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- CiekawaXO
- Mistrz komentowania
- Posty: 5931
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 843 times
- Been thanked: 688 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
@Andej a może dla odmiany odnieś się do cytatu z Katechizmu który przytoczyłam, uczciwie go nie pomijajac?
On istnieje, tam widnieje. Co myślisz o usprawiedliwianiu grzechu w ogóle, tak jak tam jest napisane?
I widzisz @Andej , bez obrazy, ale jesteśmy innym pokoleniem.
Tobie wystarczy że "Kościół tak powiedział", i okej.
Młodym już nie. Nawet akceptując działanie Ducha w Kościele, dogmat o nieomylności. Teraz człowiek potrzebuje, i dobrze, zrozumieć, dyskutować, podawać w wątpliwość, bić pianę. Dlaczego, po co, a czemu nie tak, ale to nie może tak być. Bez tego się już nie pójdzie z wiarą do przodu, i Kościół musi to zaakceptować, że dawne "bo tak" już nie działa, i nie zadziała już nigdy.
Jesteśmy nauczeni zadawania pytań, bicia piany. Starsza generacja tego nie zrozumie.
I to nie jest chuć, to nie jest że nam się chce seksić bez zabezpieczeń tu i teraz.
Tylko bardziej słuchamy siebie, upadają autorytety,wszelakie, autorytet Kościoła także.
Dla mnie autorytet Kościół ma, wierzę, naprawdę wierzę w nieomylność. Ale nie w momencie, kiedy istnieje ryzyko, że owa kontrowersyjna nauka, zostanie zmieniona. W takim razie jak nie mam pewności czy będzie czy nie, podchodze do niej ostrożnie. Nie traktuję jej jako ostatecznej, chyba że tak zostanie właśnie ogłoszona.
Nauka o antykoncepcji nie ma rangi, jak widzę co mówią teologowie. A jeśli nawet znajdą się tacy którzy widzą tam nauczanie ostateczne, to nie jest to w ogóle pewne. Takie gdybanie.
Mało tego. To encyklika która spowodowała rozłam, z tego co czytam żadna inna nie spowodowała takich konsekwencji. Nie ma jedności co do jej przyjęcia. Wielu teologów blokowało tę encyklikę, biskupów, i mimo to, papież posłuchał głosów mniejszości.
Przeczytałam naprawdę dużo na ten temat, polecam poczytać kulisy jej powstania.
On istnieje, tam widnieje. Co myślisz o usprawiedliwianiu grzechu w ogóle, tak jak tam jest napisane?
I widzisz @Andej , bez obrazy, ale jesteśmy innym pokoleniem.
Tobie wystarczy że "Kościół tak powiedział", i okej.
Młodym już nie. Nawet akceptując działanie Ducha w Kościele, dogmat o nieomylności. Teraz człowiek potrzebuje, i dobrze, zrozumieć, dyskutować, podawać w wątpliwość, bić pianę. Dlaczego, po co, a czemu nie tak, ale to nie może tak być. Bez tego się już nie pójdzie z wiarą do przodu, i Kościół musi to zaakceptować, że dawne "bo tak" już nie działa, i nie zadziała już nigdy.
Jesteśmy nauczeni zadawania pytań, bicia piany. Starsza generacja tego nie zrozumie.
I to nie jest chuć, to nie jest że nam się chce seksić bez zabezpieczeń tu i teraz.
Tylko bardziej słuchamy siebie, upadają autorytety,wszelakie, autorytet Kościoła także.
Dla mnie autorytet Kościół ma, wierzę, naprawdę wierzę w nieomylność. Ale nie w momencie, kiedy istnieje ryzyko, że owa kontrowersyjna nauka, zostanie zmieniona. W takim razie jak nie mam pewności czy będzie czy nie, podchodze do niej ostrożnie. Nie traktuję jej jako ostatecznej, chyba że tak zostanie właśnie ogłoszona.
Nauka o antykoncepcji nie ma rangi, jak widzę co mówią teologowie. A jeśli nawet znajdą się tacy którzy widzą tam nauczanie ostateczne, to nie jest to w ogóle pewne. Takie gdybanie.
Mało tego. To encyklika która spowodowała rozłam, z tego co czytam żadna inna nie spowodowała takich konsekwencji. Nie ma jedności co do jej przyjęcia. Wielu teologów blokowało tę encyklikę, biskupów, i mimo to, papież posłuchał głosów mniejszości.
Przeczytałam naprawdę dużo na ten temat, polecam poczytać kulisy jej powstania.
Ostatnio zmieniony 2023-05-29, 20:30 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2516
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 151 times
- Been thanked: 401 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Kościół daje ustępstwa na odbieranie życia bliźniemu ponieważ jest to problem o wiele częstszy niż zagrożenie życia dla kobiety przy potencjalnym zajściu w ciąże. Kościół nie przewiduje, że może dojść do sytuacji gdzie zapłodnienie grozi śmiercią kobiety, stąd twierdzi że każdy stosunek powinien posiadać cechy rozrodczości.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-29, 15:37I co? Kościół w swej nauce głosi inaczej? Głosi, że nie wolno zabić w obronie, czy na wojnie?
Podobnym wywodem do Andejowego mogę napisać, nie musisz zabijać wroga. Możesz uciekać.
Ostatnio zmieniony 2023-05-29, 20:39 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Nie, nie ma rzeczy które usprawiedliwiają grzech. Są rzeczy, które zmniejszają odpowiedzialność za grzech.CiekawaXO pisze: ↑2023-05-29, 17:04 KKK 1735 Poczytalność i odpowiedzialność za działanie mogą zostać zmniejszone, a nawet zniesione, na skutek niewiedzy, nieuwagi, przymusu, strachu, przyzwyczajeń, nieopanowanych uczuć oraz innych czynników psychicznych lub społecznych.
Co z tym zapisem? Są rzeczy które usprawiedliwiają grzech, trzeba indywidualnie rozeznać! Czemu zapominacie o tym fragmencie?/ To też nauczanie Kościoła.
To fundamentalnie inna sprawa, bo one zmniejszają winę PO popełnieniu grzechu. Popełnianie grzechu w nadziei, że np. jestem w stanie niewiedzy (i pozostawanie w tym celu w tym stanie) to absurd (a nawet może grzech sam w sobie).
- CiekawaXO
- Mistrz komentowania
- Posty: 5931
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 843 times
- Been thanked: 688 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Przewiduje za to, że można używać środków antykoncepcyjnych w celu leczenia(nie jest to grzechem).
Więc powinien przewidywać, że można używać środków antykoncepcyjnych w celu minimalizowania ryzyka utraty życia.
Nie musisz zabijać wroga, to prawda. Zresztą, po co zabijać wrogów?? Przecież nie każdy wróg okazuje się psychopata który dybie na twoje życie.
Ale jeśli ktoś dybie na twoje życie, i nie ma szansy uciec, a ty uciekasz, to oznacza, że masz gdzieś swoje życie, bo cię złapie i dobije. Masz się bronić.
Możesz of kors zostać męczennikiem i nie zabijać, karalne to też nie jest, choć głupie.
Więc powinien przewidywać, że można używać środków antykoncepcyjnych w celu minimalizowania ryzyka utraty życia.
Nie musisz zabijać wroga, to prawda. Zresztą, po co zabijać wrogów?? Przecież nie każdy wróg okazuje się psychopata który dybie na twoje życie.
Ale jeśli ktoś dybie na twoje życie, i nie ma szansy uciec, a ty uciekasz, to oznacza, że masz gdzieś swoje życie, bo cię złapie i dobije. Masz się bronić.
Możesz of kors zostać męczennikiem i nie zabijać, karalne to też nie jest, choć głupie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
NIE "daje ustępstw". Po prostu normy, zakazującej bezwzględnie zabijania (np. na wojnie) NIE MA. Dotarło?Abstract pisze: ↑2023-05-29, 20:36Kościół daje ustępstwa na odbieranie życia bliźniemuMarek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-29, 15:37I co? Kościół w swej nauce głosi inaczej? Głosi, że nie wolno zabić w obronie, czy na wojnie?
Niestety, zazwyczaj nie możesz. Bo na wojnie nie zabijasz jedynie jedynie broniąc siebie, lecz broniąc rzeczy dużo ważniejszych.Podobnym wywodem do Andejowego mogę napisać, nie musisz zabijać wroga. Możesz uciekać.
Dodano po 1 minucie 58 sekundach:
...bo wówczas to nie są środki antykoncepcyjne, tylko leki na zupełnie coś innego (inna rzecz, że odchodzi się od tej praktyki - "leczenie" środkami antykoncepcyjnymi nie spełnia współczesnych standardów doboru dawek leków).
Ale nie stosując je JAKO środki antgykoncepcyjne.Więc powinien przewidywać, że można używać środków antykoncepcyjnych w celu minimalizowania ryzyka utraty życia.
- CiekawaXO
- Mistrz komentowania
- Posty: 5931
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 843 times
- Been thanked: 688 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
MArek czytamy w takim razie dwa różne fragmenty. Jest tam napisane, że odpowiedzialnośc może zostać zmniejszona, i nawet ZNIESIONA.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-29, 20:45Nie, nie ma rzeczy które usprawiedliwiają grzech. Są rzeczy, które zmniejszają odpowiedzialność za grzech.CiekawaXO pisze: ↑2023-05-29, 17:04 KKK 1735 Poczytalność i odpowiedzialność za działanie mogą zostać zmniejszone, a nawet zniesione, na skutek niewiedzy, nieuwagi, przymusu, strachu, przyzwyczajeń, nieopanowanych uczuć oraz innych czynników psychicznych lub społecznych.
Co z tym zapisem? Są rzeczy które usprawiedliwiają grzech, trzeba indywidualnie rozeznać! Czemu zapominacie o tym fragmencie?/ To też nauczanie Kościoła.
To fundamentalnie inna sprawa, bo one zmniejszają winę PO popełnieniu grzechu. Popełnianie grzechu w nadziei, że np. jestem w stanie niewiedzy (i pozostawanie w tym celu w tym stanie) to absurd (a nawet może grzech sam w sobie).
Twój przykłąd jest rzeczywiście absurdalny. Mam lepszy: Boję się że żona umrze, zabezpieczę się dodatkowo prezerwatywą.MA tu miejsce strach o życie żony.
Dlaczego PO popełnieniu grzechu? Jak planuję się bronić, i zabić delikwenta który chce zabić mnie,i nie ma innej opcji niż zabicie, to planuję to PRZED popełnieniem tego grzechu, a odpowiedzialność za niego zostanie zniesiona, gdyż jest obroną własną.
Jak idę na wojnę, wiem ze będę musiała zabijać, bo inaczej ktoś zabije mnie. Wiem to PRZED. Więc nie, nie ma tu określonego czasu kiedy jest usprawiedliwienie grzechu, przed czy po.
I tak, wyraźnie ten ustęp mówi że można znieść odpowiedzialność za grzech w jakiś wypadkach, proszę nie pisać że tego tam nie ma, albo to znaczy coś innego, bo to znaczy to, co tam jest napisane.
Czemu ludziom ten fragment nie pasuje?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14810
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4117 times
- Been thanked: 2906 times
- Kontakt:
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Mi pasuje
nie widzę błędu w twoim wywodzie
nie widzę błędu w twoim wywodzie
Ostatnio zmieniony 2023-05-29, 21:10 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- CiekawaXO
- Mistrz komentowania
- Posty: 5931
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 843 times
- Been thanked: 688 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Tak Marek, nie używasz tego w celu antykoncepcji, ale jednak się upezpładniasz. A ubezpłodnienie jest zabronione i basta! A nie, jednak są wyjątki.
Wydaje mi się, że stosując np, kapturek, nie prezerwatywę, dajmy kapturek za przykłąd, w DNI NIEPŁODNE, ona kobiety nie ubezpładnia, bo jest bezpłodna na litość boską:) Więc jaka to antykoncepcja?
Działa bardziej na psychikę małżonków, że czują się pewniej, bardziej odpowiedzialni, spokojniejsi.
Zresztą jak już napisałam: regulowanie poczęć antykoncepcją-nie rozumiem, nie będę słuchać nauczania Kościoła w tym względzie, bo dla mnie to to samo co NPR. Nie ma dla mnie różnicy NPR czy antykoncepcja, to jedno i to samo. I jedno i drugie służy temu samemu: nie posiadaniu w tym czasie, albo już nigdy , dziecka.
Co z tego że to drugie jest naturalne a nie mechaniczne? I tak jest to zwykła antykoncepcja.
A można też używać antykoncepcji mechanicznej tylko w dni niepłodne, i też iść z rytmem kobiety, a dodatkowo się zabezpieczać.
Wydaje mi się, że stosując np, kapturek, nie prezerwatywę, dajmy kapturek za przykłąd, w DNI NIEPŁODNE, ona kobiety nie ubezpładnia, bo jest bezpłodna na litość boską:) Więc jaka to antykoncepcja?
Działa bardziej na psychikę małżonków, że czują się pewniej, bardziej odpowiedzialni, spokojniejsi.
Zresztą jak już napisałam: regulowanie poczęć antykoncepcją-nie rozumiem, nie będę słuchać nauczania Kościoła w tym względzie, bo dla mnie to to samo co NPR. Nie ma dla mnie różnicy NPR czy antykoncepcja, to jedno i to samo. I jedno i drugie służy temu samemu: nie posiadaniu w tym czasie, albo już nigdy , dziecka.
Co z tego że to drugie jest naturalne a nie mechaniczne? I tak jest to zwykła antykoncepcja.
A można też używać antykoncepcji mechanicznej tylko w dni niepłodne, i też iść z rytmem kobiety, a dodatkowo się zabezpieczać.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Wyjątkowo... niemądra argumentacja. Liczy się wola ubezpłodnienia.
Serio? To po co stosować?Wydaje mi się, że stosując np, kapturek, nie prezerwatywę, dajmy kapturek za przykłąd, w DNI NIEPŁODNE, ona kobiety nie ubezpładnia, bo jest bezpłodna na litość boską:) Więc jaka to antykoncepcja?
Obłuda, Koleżanko.
Działa bardziej na psychikę małżonków, że czują się pewniej, bardziej odpowiedzialni, spokojniejsi.
I to podsumowuje Twoje podejście, a także to, dlaczego wątek nie ma sensu. Jeśli nie wierzysz, nie identyfikujesz się z Kościołem, to normy kościelne nie mają dla Ciebie znaczenia i nie rozumiem, po co na ten temat paplasz na forum.Zresztą jak już napisałam: regulowanie poczęć antykoncepcją-nie rozumiem, nie będę słuchać nauczania Kościoła w tym względzie, bo dla mnie to to samo co NPR.
A jaka jest różnica pisałem na forum wielokrotnie - jesli ktoś chce się dowiedzieć, dowie się.
Dodano po 3 minutach 15 sekundach:
Masz kłopoty z czytaniem drukowanego? Przecież napisałem, ze odpowiedzialność może zostać zniesiona.CiekawaXO pisze: ↑2023-05-29, 20:57MArek czytamy w takim razie dwa różne fragmenty. Jest tam napisane, że odpowiedzialnośc może zostać zmniejszona, i nawet ZNIESIONA.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-29, 20:45Nie, nie ma rzeczy które usprawiedliwiają grzech. Są rzeczy, które zmniejszają odpowiedzialność za grzech.CiekawaXO pisze: ↑2023-05-29, 17:04 KKK 1735 Poczytalność i odpowiedzialność za działanie mogą zostać zmniejszone, a nawet zniesione, na skutek niewiedzy, nieuwagi, przymusu, strachu, przyzwyczajeń, nieopanowanych uczuć oraz innych czynników psychicznych lub społecznych.
Co z tym zapisem? Są rzeczy które usprawiedliwiają grzech, trzeba indywidualnie rozeznać! Czemu zapominacie o tym fragmencie?/ To też nauczanie Kościoła.
To fundamentalnie inna sprawa, bo one zmniejszają winę PO popełnieniu grzechu. Popełnianie grzechu w nadziei, że np. jestem w stanie niewiedzy (i pozostawanie w tym celu w tym stanie) to absurd (a nawet może grzech sam w sobie).
ALe nie wówczas, gdy świadomie grzeszymy licząc na zmniejszenie odpowiedzialności wskutek np, niewiedzy, nieuwagi i innych wymienionych powodów. Bo to jest obłuda i próba "oszukania" Ducha Świętego.
Kompletnie chybiony przykład. Zabicie w obronie własnej nie wynika z "niewiedzy, nieuwagi... itd" tylko z tego, że masz prawo (a nawet do pewnego stopnia obowiązek) się bronić.Dlaczego PO popełnieniu grzechu? Jak planuję się bronić, i zabić delikwenta który chce zabić mnie,i nie ma innej opcji niż zabicie, to planuję to PRZED popełnieniem tego grzechu, a odpowiedzialność za niego zostanie zniesiona, gdyż jest obroną własną.
Jak wyżej, zupełnie inna sytuacja, zero podobieństw.Jak idę na wojnę, wiem ze będę musiała zabijać, bo inaczej ktoś zabije mnie. Wiem to PRZED. Więc nie, nie ma tu określonego czasu kiedy jest usprawiedliwienie grzechu, przed czy po.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13689
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Nie ma innej opcji by zabić dla uchronienia życia.
W przypadku seksu zagrożonego śmiercią jest inna opcja związana jednak z "uśmierceniem własnej seksualności".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- CiekawaXO
- Mistrz komentowania
- Posty: 5931
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 843 times
- Been thanked: 688 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
No po to stosować,(dodatkowo antykoncepcję)? Żeby psychicznie być pewniejszym, że się noga nie poślizgnie. Po prostu. Tu nie ma filozofii większej.
Peplam na forum, bo właśnie utożsamiam się z Kościołem, ale nie w ciemno. Jak czegoś nie rozumiem, jestem ostrożna. Napisałam to wyraźnie.
Akceptuję wszystko to co rozumiem. Nie mogę zaakceptować tego, czego nie rozumiem, i przekonywać do tego innych, czyli ewangelizować, bo to hipokryzja.
Biorę pod uwagę że nauka Kościoła ewoluuje, więc daję sobie tę możliwość, żeby nie zmuszać się do czegoś do czego nie jestem przekonana. Właśnie dlatego, że nie uważam tego za nauczanie ostateczne. Moje sumienie zostałoby zgwałcone, gdybym się do tego zmusiła nie rozumiejąc. Mój rozum by się zbuntował, nie mogę mu tego robić.
JEśli chodzi o Prawdy wiary-pełna jedność z Kościołem. JEśli chodzi o ocenę moralności-nie jestem radykałem, każdy już to wie, zabiję jeśli mnie ktoś będzie chciał zabić, rozdam środki antykoncepcyjne i sama je zażyję na wypadek wojny, nie dopuszczę do śmierci matki, jeśli zdecyduje się na współzycie i NPR, dam prezerwatywę.
ROZEZNAWANIE ze spowiednikiem. Stałym. Zachęcam. To daje dobre owoce. Nie ocenianie z góry: to grzech. Nie wiadomo. Tylko tyle chciałam przekazać:P
Oczywiście nie polecam brać ze mnie przykładu czy coś. To jest tylko moja indywidualna droga, którą wypracowałam w pocie czoła, poświęcając na to miliony roboczogodzin rozmów. Albo Jezus mnie taką chce, albo nie. Obecni tu katolicy nie muszą mnie "chcieć". Biorę odpowiedzialność za swoje decyzję, łącznie z potępieniem, ale szczerze mówiąc, żaden spowiednik mi tym nawet nie pogroził.
Bo bunt przeciw Bogu jest wtedy, kiedy ja mówię Bogu nie, wierze że to jest dobre, a odrzucam to . Nigdy nie odrzuciłam tego, w co wierzylam, że jest dobre.
Dodano po 59 sekundach:
Dodano po 1 minucie 42 sekundach:
MArku, pisałeś tylko o zmniejszeniu winy, a nie o zniesieniu. Dlatego zaakcentowałam , że może zostać nawet ZNIESIONA, grzech ciężki, może stać się lekkim.
Peplam na forum, bo właśnie utożsamiam się z Kościołem, ale nie w ciemno. Jak czegoś nie rozumiem, jestem ostrożna. Napisałam to wyraźnie.
Akceptuję wszystko to co rozumiem. Nie mogę zaakceptować tego, czego nie rozumiem, i przekonywać do tego innych, czyli ewangelizować, bo to hipokryzja.
Biorę pod uwagę że nauka Kościoła ewoluuje, więc daję sobie tę możliwość, żeby nie zmuszać się do czegoś do czego nie jestem przekonana. Właśnie dlatego, że nie uważam tego za nauczanie ostateczne. Moje sumienie zostałoby zgwałcone, gdybym się do tego zmusiła nie rozumiejąc. Mój rozum by się zbuntował, nie mogę mu tego robić.
JEśli chodzi o Prawdy wiary-pełna jedność z Kościołem. JEśli chodzi o ocenę moralności-nie jestem radykałem, każdy już to wie, zabiję jeśli mnie ktoś będzie chciał zabić, rozdam środki antykoncepcyjne i sama je zażyję na wypadek wojny, nie dopuszczę do śmierci matki, jeśli zdecyduje się na współzycie i NPR, dam prezerwatywę.
ROZEZNAWANIE ze spowiednikiem. Stałym. Zachęcam. To daje dobre owoce. Nie ocenianie z góry: to grzech. Nie wiadomo. Tylko tyle chciałam przekazać:P
Oczywiście nie polecam brać ze mnie przykładu czy coś. To jest tylko moja indywidualna droga, którą wypracowałam w pocie czoła, poświęcając na to miliony roboczogodzin rozmów. Albo Jezus mnie taką chce, albo nie. Obecni tu katolicy nie muszą mnie "chcieć". Biorę odpowiedzialność za swoje decyzję, łącznie z potępieniem, ale szczerze mówiąc, żaden spowiednik mi tym nawet nie pogroził.
Bo bunt przeciw Bogu jest wtedy, kiedy ja mówię Bogu nie, wierze że to jest dobre, a odrzucam to . Nigdy nie odrzuciłam tego, w co wierzylam, że jest dobre.
Dodano po 59 sekundach:
Nie każdy tak potrafi. TO niezdrowe nawet, jeśli można a nie bo nie.
Dodano po 1 minucie 42 sekundach:
MArku, pisałeś tylko o zmniejszeniu winy, a nie o zniesieniu. Dlatego zaakcentowałam , że może zostać nawet ZNIESIONA, grzech ciężki, może stać się lekkim.
Ostatnio zmieniony 2023-05-29, 21:38 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Słabość to kiepski argument za brakiem wierności. Zwłaszcza, kiedy przyjmuje się ją jako alibi dla tej niewierności.
Czym innym jest walczyć i upaść, a czym innym programowo iść na skróty.
Czym innym jest walczyć i upaść, a czym innym programowo iść na skróty.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13689
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Seks a zagrożenie życia żony w ciąży
Skoro można zabić by żyć, to tym bardziej pościć, by nie zabić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20