Generalnie nie miałem na myśli jedynie seksualności, a przyjemnościach w ogóle.
Co do seksualności jest tak jak piszesz z tym, że ja uważam, że tę energię seksualną można przekierować, przesublimować w miłość.
(to chyba nie było w tym wątku )
Generalnie nie miałem na myśli jedynie seksualności, a przyjemnościach w ogóle.
Myślę, że życie już samo w sobie jest wystarczająco trudne i pełne cierpienia, żeby jeszcze całkowicie odbierać sobie jakiekolwiek przyjemności. Byleby wszystko było zdroworozsądkowe, z umiarem, bez wpadania w uzależnienia.
Rozumiem. Choć bardziej cenię sobie Radość, która jest dawana.Hildegarda pisze: ↑2022-05-27, 14:47 Myślę, że życie już samo w sobie jest wystarczająco trudne i pełne cierpienia, żeby jeszcze całkowicie odbierać sobie jakiekolwiek przyjemności. Byleby wszystko było zdroworozsądkowe, z umiarem, bez wpadania w uzależnienia.
Okazuje się, że jestem w ciemnej. Nie znam tego dokumentu. Nawet o nim nie słyszałem. Będę wdzięczny za podanie tego spisu.
Ja to rozróżniam. Przyjemność możesz sprawić sobie lub komuś, głęboka wewnętrzna radość jest swego rodzaju łaską. Możesz jej w jakiś sposób pomóc, ale jest raczej darem. Ja przynajmniej tak jej doświadczam.
ja chyba tej łaski za bardzo nie dostałam, bo z tą radością głęboką to tak u mnie różnie, średnio na jeża
To jest bardzo ciekawy temat, kto w opisanej sytuacji grzeszy?domnia7777 pisze: ↑2022-05-26, 21:29 Mam do was pytanie. Czy w takiej kwestii zachodzi odpowiedzialność indywidualna czy księdza przed Bogiem?
Wyjasniam: Mam koleżankę po ślubie. Stosuje antykoncepcję i zazwyczaj przed świętami chodzi do spowiedzi do ksiedza i spowiada się, że w małżeństwie stosuje prezerwatywy i nie zamierza się poprawić, bo nie uważa, to za grzech/zle/nie chce się ograniczać w pozycii małżeńskim. Mówi w konfesjonał, że skoro kościół uważa, to za grzech to się spowiada, ale nie poprawi się. Księdz ja rozgrzesza i potem idzie do komunii. Czy w takiej chwili ksiądz bierze na siebie odpowiedzialność i ona jest zwolniona jakby z grzechu (ewetulanego, bo jak wiemy nauka w tej sprawie może być w każdej chwili zmieniona)?
Zgadzam się. Tym bardziej, że (moim zdaniem) to co odbywa się w konfesjonale nie jest jedynie tym co można o Tym opowiedzieć.Dezerter pisze: ↑2022-05-27, 18:26 To jest bardzo ciekawy temat, kto w opisanej sytuacji grzeszy?
Osoba spowiadająca się zachowuje się uczciwie poddając się pod ocenę o decyzję księdza - a komu odpuścicie są im odpuszczone - mówi Słowo jednoznacznie. Skoro ksiądz ma prawo zatrzymać to ona prawo odpuścić więc moim zdaniem komunie przyjmuję godnie.
Na poważnie pytałem. Powołujesz się na stanowisko Kościoła. Dlatego oczekuję, że podasz oficjalny dokument.
Ksiądz jest mądrzejszy od magisterium Kościoła? Ksiądz nakazuje Duchowi Świętemu odpuszczać grzechy bez nawrócenia? Aż taką władzę Jezus im przekazał?Dezerter pisze: ↑2022-05-27, 18:26 To jest bardzo ciekawy temat, kto w opisanej sytuacji grzeszy?
Osoba spowiadająca się zachowuje się uczciwie poddając się pod ocenę o decyzję księdza - a komu odpuścicie są im odpuszczone - mówi Słowo jednoznacznie. Skoro ksiądz ma prawo zatrzymać to ona prawo odpuścić więc moim zdaniem komunie przyjmuję godnie.