Czyli nie ma żadnego problemu?
Pytania o grzech- Człowiek123
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy te sytuacje były grzechem?
Nie wiem!
Moze byc tak ze w trakcie dnia masz jakies swiadome rozmyslania na takie tematy, a pozniej sni co sie to co robiles, lub myslales wczesniej.
Sen najczesciej jest odbiciem naszego codziennego zycia i mysli. Mozg w czase snu to wszystko przewija i uklada.
Moze byc tak ze w trakcie dnia masz jakies swiadome rozmyslania na takie tematy, a pozniej sni co sie to co robiles, lub myslales wczesniej.
Sen najczesciej jest odbiciem naszego codziennego zycia i mysli. Mozg w czase snu to wszystko przewija i uklada.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Czy te sytuacje były grzechem?
Aby jakiś czyn czy myśl uznać za grzech, musi być to świadomym działaniem. Nieświadome sytuacje nie obciążają sumienia.
Myśli i sytuacje się zdarzają. Ocenie podlega tylko świadome działanie, tj. od momentu, w którym człowiek może ocenić to działanie. Porzucenie zła, odwrócenie się od niego jest czynem pozytywnym.
Kuszony jest każdy. Nie ma w tym grzechu. Grzech jest dopiero w uleganiu pokusom.
Obroniłeś się. Jest OK. Ale nie obroniłeś się przed rozdzielaniem włosa na czworo. Z tym warto walczyć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Czy te sytuacje były grzechem?
Jak sen to sen. Nie ma co tu szukać żadnych "odrobin świadomości".czlowiek123 pisze: ↑2022-06-17, 08:16 1) Jak spałem, to przyśniła mi się nieczysta scena, w której uczestniczyłem. Nie wiem czy sam nie wywołałem tego wyobrażenia, bo wydaję mi się, że była tam odrobina świadomości, ale nie jestem pewien. Na pewno jak się obudziłem to miałem pełną świadomość (ale wtedy już tego wyobrażenia nie było). Nie wiem czy popełniłem grzech czy nie. No bo w sumie to gdybym miał w tym śnie świadomość to bym odrzucił to wyobrażenie. Poza tym to była nagła
i nieplanowana sytuacja.
Jeżeli ta sytuacja trwała tak krótko, to podejrzewam, że nie było tu grzechu, bo takie myśli trwające ułamek sekundy zazwyczaj kwalifikują się jako "automatyczne", niewynikające z świadomej decyzji człowieka.czlowiek123 pisze: ↑2022-06-17, 08:16 2) W pewnej chwili pojawiło się wyobrażenie, jak dwóch ludzi się naparza. To wyobrażenie dzieliło się na dwie "sceny". Przy drugiej scenie na pewno chciałem tę myśl odrzucić i to zrobiłem, ale nie wiem czy tak samo było przy pierwszej. Dodam że całość trwała strasznie krótko, może krócej niż sekundę. Z drugiej strony też nie chciałem tej pierwszej sceny zatrzymywać itd. i nie wiem czy myśli tego typu w ogóle są grzeszne.
Z Bogiem.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Niepewność dotycząca gier
no ja miałbym tu wątpliwości... tzn. skoro można zgrzeszyć 'myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem' - to takie granie w grę gdzie podejmuję decyzję o kradzieży chyba by podpadało pod myślenie o kradzieży? bo czy np. wyobrażanie sobie że torturuję kogoś to coś dobrego? czy raczej coś złego?
czy wyobrażanie sobie że kradnę, planowanie kradzieży, to coś dobrego? Oglądanie filmu jest bardziej 'pasywne' więc wydaje mi się, że to nie jest dobra analogia, oglądając film jestem bierny (choć przecież oglądanie pornografii myślę że jednomyślnie uznamy za coś złego przecież...) natomiast grając w grę podejmuję pewne decyzje, a czy są jakieś 'neutralne' moralnie decyzje? wg mnie nie ma, tak jak nie ma neutralnych aniołów. Każda nasza decyzja jest albo zła albo dobra - w rozumieniu moralnym albo nas przybliża do Boga, albo oddala. Choć czasem jest to minimalny postęp/regres tak że nawet ciężko to zauważyć i ocenić.
czy wyobrażanie sobie że kradnę, planowanie kradzieży, to coś dobrego? Oglądanie filmu jest bardziej 'pasywne' więc wydaje mi się, że to nie jest dobra analogia, oglądając film jestem bierny (choć przecież oglądanie pornografii myślę że jednomyślnie uznamy za coś złego przecież...) natomiast grając w grę podejmuję pewne decyzje, a czy są jakieś 'neutralne' moralnie decyzje? wg mnie nie ma, tak jak nie ma neutralnych aniołów. Każda nasza decyzja jest albo zła albo dobra - w rozumieniu moralnym albo nas przybliża do Boga, albo oddala. Choć czasem jest to minimalny postęp/regres tak że nawet ciężko to zauważyć i ocenić.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
Znów natręctwo
Witam,
od pewnego czasu mam problem z natrętnymi wyobrażeniami odnośnie profanacji Najświętszego Sakramentu. Pojawiają się one przy praktycznie każdej myśli i nie wiem jak sobie z nimi poradzić. Zawsze te myśli odrzucam i nigdy ich nie chcę/nie wywołuję, ale dzisiaj pojawiło się wyobrażenie jak ktoś chowa Komunię Św. do kieszeni. Tej myśli nie odrzuciłem ale była ona obecna przez jakąś sekundę (później też się pojawiała i trwała tyle samo).
Potem w głowie powiedziałem sobie, że nie zgadzam się z tą myślą. Czy popełniłem grzech w tym przypadku. Jak sobie poradzić z tymi natrętnymi myślami?
Myślę że to może wynikać z lęku, że z grzechu profanacji może rozgrzeszyć tylko Stolica Apostolska (chodzi o to że jak pomyślę o profanacji to tak jakbym ją uczynił). Proszę o pomoc bo naprawdę nie wiem co mam robić.
od pewnego czasu mam problem z natrętnymi wyobrażeniami odnośnie profanacji Najświętszego Sakramentu. Pojawiają się one przy praktycznie każdej myśli i nie wiem jak sobie z nimi poradzić. Zawsze te myśli odrzucam i nigdy ich nie chcę/nie wywołuję, ale dzisiaj pojawiło się wyobrażenie jak ktoś chowa Komunię Św. do kieszeni. Tej myśli nie odrzuciłem ale była ona obecna przez jakąś sekundę (później też się pojawiała i trwała tyle samo).
Potem w głowie powiedziałem sobie, że nie zgadzam się z tą myślą. Czy popełniłem grzech w tym przypadku. Jak sobie poradzić z tymi natrętnymi myślami?
Myślę że to może wynikać z lęku, że z grzechu profanacji może rozgrzeszyć tylko Stolica Apostolska (chodzi o to że jak pomyślę o profanacji to tak jakbym ją uczynił). Proszę o pomoc bo naprawdę nie wiem co mam robić.
Ostatnio zmieniony 2022-08-02, 15:11 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: Znów natręctwo :(
Diabeł nęka nas różnymi natrętnymi myślami. Jeśli szczerze ich nie chcemy to nie ma mowy o grzechu, to jest wtedy pokusa , a pokusa grzechem nie jest , pod warunkiem , że sami się na nią nie wystawiamy.
Jeśli przez sekundę się zgodziłeś , mogłeś się pomylić. Grzech wymaga naszej świadomości lub/i dobrowolności czynu. A to że taka ci myśl przeszła i jeśli ona była pomyłką lub bezwolnie przyszła ci do głowy to nie jest to grzech.
Pozdrawiam
Jeśli przez sekundę się zgodziłeś , mogłeś się pomylić. Grzech wymaga naszej świadomości lub/i dobrowolności czynu. A to że taka ci myśl przeszła i jeśli ona była pomyłką lub bezwolnie przyszła ci do głowy to nie jest to grzech.
Pozdrawiam
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
Czy to narażanie się na grzech?
Witam,
mam problem ze skrupułami i natrętnymi myślami. Czasem po tym jak przyjdzie zła myśl, zastanawiam się czy ją chciałem czy nie (jak to skrupulant) i wtedy ta myśl znowu się pojawia (odrzucam ją rzecz jasna). Czy to zastanawianie się nad myślami można uznać za narażanie się na te myśli, a zatem też za grzech?
Pozdrawiam
mam problem ze skrupułami i natrętnymi myślami. Czasem po tym jak przyjdzie zła myśl, zastanawiam się czy ją chciałem czy nie (jak to skrupulant) i wtedy ta myśl znowu się pojawia (odrzucam ją rzecz jasna). Czy to zastanawianie się nad myślami można uznać za narażanie się na te myśli, a zatem też za grzech?
Pozdrawiam
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13866
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy to narażanie się na grzech?
Nie.
Nie "odrzucaj" ich, a "pozwalaj" odejść.
Nie "odrzucaj" ich, a "pozwalaj" odejść.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Czy to narażanie się na grzech?
To pokusy, natrętne myśli, walka z nimi to syzyfowa praca. Rozstrząsanie natrętnych myśli to wkładanie ręki w mętną wodę. Pomyśl nad tym.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
Czy to narażanie się na grzech?
Witam,
to o czym teraz napiszę może się wydawać dziwne, ale niestety taka jest rzeczywistość. Czasami jak patrzę na różne przedmioty, np. koła samochodu to przychodzą grzeszne myśli (nie wiem dlaczego ale tak jest). Zdarza się, że patrzę np. na te koła żeby pozbyć się tej obsesji, żeby "przyzwyczaić wzrok", a jak przychodzą złe myśli to je odrzucam. Tylko czy takie patrzenie nie jest narażaniem się na te myśli, narażaniem się na grzech?
Prosiłbym o prostą odpowiedź i zrozumienie.
Pozdrawiam
to o czym teraz napiszę może się wydawać dziwne, ale niestety taka jest rzeczywistość. Czasami jak patrzę na różne przedmioty, np. koła samochodu to przychodzą grzeszne myśli (nie wiem dlaczego ale tak jest). Zdarza się, że patrzę np. na te koła żeby pozbyć się tej obsesji, żeby "przyzwyczaić wzrok", a jak przychodzą złe myśli to je odrzucam. Tylko czy takie patrzenie nie jest narażaniem się na te myśli, narażaniem się na grzech?
Prosiłbym o prostą odpowiedź i zrozumienie.
Pozdrawiam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Czy to narażanie się na grzech?
Odrzucanie zła nie jest złem. Wręcz przeciwnie. Pokusy nie stanowią grzechów. Dopiero ulegania im. A zwłaszcza lubowanie się w nich jest grzechem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
Dziwna sytuacja
Witam,
jeśli chodzi o walkę ze złymi myślami i skrupułami to jest coraz lepiej. Ale dzisiaj trafił się taki przypadek:
jakieś złe myśli się pojawiły ale zostawiłem je za sobą, potem do głowy pare razy przychodziła mi świadomość o tym że miałem te myśli, zaczynałem sobie to roztłumaczać i wtedy pojawiały się złe wyobrażenia, które odrzucałem.
Czy popełniłem grzech? Z tymi myślami nigdy się nie zgadzałem i nigdy ich nie chciałem. Ale jak przychodziła świadomość, że miałem te złe myśli to jej nie odrzucałem, tylko chciałem to sobie roztłumaczyć. Nie wiem czy ta świadomość jest czymś złym.
jeśli chodzi o walkę ze złymi myślami i skrupułami to jest coraz lepiej. Ale dzisiaj trafił się taki przypadek:
jakieś złe myśli się pojawiły ale zostawiłem je za sobą, potem do głowy pare razy przychodziła mi świadomość o tym że miałem te myśli, zaczynałem sobie to roztłumaczać i wtedy pojawiały się złe wyobrażenia, które odrzucałem.
Czy popełniłem grzech? Z tymi myślami nigdy się nie zgadzałem i nigdy ich nie chciałem. Ale jak przychodziła świadomość, że miałem te złe myśli to jej nie odrzucałem, tylko chciałem to sobie roztłumaczyć. Nie wiem czy ta świadomość jest czymś złym.