Przysięga i zwolnienie z niej

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Aga1986 » 2023-02-07, 18:22

Witajcie.
Znów mam podobny problem z przysięgami. Są one tak absurdalne, ja już nie mam siły. Dzisiaj przez chwilę przemknęła mi myśl parę sekund, że nie zrobię czegoś chodziło o to że nie odezwę się już dzisiaj)a w zamian Bóg może mnie pokarać ( coś w stylu męczarni i cierpień których się boję) taka luźna myśl. Oczywiście złamałam to uznałam to za nieważne bo to parę sekund. Po paru godzinach zaczęłam mieć lęki i nawet jak przestaje o tym myśleć i nie chcę tych myśli i wydaje mi się że była ona nieważna to i tak gdzieś to we mnie siedzi. Przychodzą mi nawet myśli że może Bóg chce tego dla mnie, bo nie wypełniłam jeszcze kiedyś podobnych przysiąg wraz z konsekwencjami. Że już dla mnie nie ma ratunku nawet nie ma sensu iść do spowiedzi bo i tak umrę w męczarniach i cierpieniu bo tak pomyślałam. Nie mam już siły. Rozsądek mi mówi że przecież nie miałam takiej intencji, że to była luźna myśl. Ale nie wiem czy te wcześniejsze były ważne ( też krótkie myśli ale czułam potem potrzebę/natręctwo że muszę je powtórzyć że muszę się do nich zobowiązać. Strasznie mnie to męczy. Proszę chociaż coś napiszcie. Jakiś tak wszystko w jednej chwili traci sens. Wiem że te przysięgi to coś złego i ja ich ostatecznie nie chcę i nie znoszę wręcz a i tak się pojawiają.
Ja już dawno prosiłam Boga, znając siebie i mój problem, żeby uznawał mi tylko te przysięgi które będą po głębokim namyśle i mojej akceptacji i po odmówieniu Pod Twoją obronę, później zmieniłam na Ojcze Nasz na kolanach i powtórzeniu intencji. Ale ja nie wiem czy Bóg to zaakceptował czy nie.
Ostatnio zmieniony 2023-02-07, 19:11 przez Aga1986, łącznie zmieniany 7 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Andej » 2023-02-07, 19:23

Najpierw zacznę od cytatu. Mt 5.33-37 Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
Przysięga ma pewna formę. I na pewno nie jest przelotną myślą. Nawet zawierająca obietnicę. Masz rację w tym, że nie mozna się z nikim bawić w kotka i myszkę. Zwłaszcza z Bogiem.
Aga1986 pisze: 2023-02-07, 18:22 Ale ja nie wiem czy Bóg to zaakceptował czy nie.
Tego dowiesz się na Sądzie ostatecznym.
Jeśli jednak wierzysz Bogu i Go kochasz, to z pewnością uznasz, że nie należy "sprawiać Mu przykrości". Jak bys sama reagowała, gdyby ktoś kogo kochasz co chwila Ci cos obiecywał i za moment odwoływał? Byłabyś wkurzona, przestałabyś słuchać. Ale nie przestała kochać. A Bóg jest Miłością.

Może porozmawiaj o tym z księdzem, psychologiem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Aga1986 » 2023-02-07, 19:51

Dzięki Andej. Ten cytat o przysięganiu znam aż za dobrze. Ta ostatnia to była przelotna myśl a ta wcześniejsza też przelotna ( tylko dotyczyła innej sprawy) tylko po kilku dniach tak o tym myślałam że stwierdziłam że muszę to przysiąc, nawet wbrew sobie, że zrobię na przekór - takie natręctwo.
Z księdzem chce porozmawiać na spowiedzi, rozmawiałam też z pogotowiem duchowym i tam mówią różnie. Jeśli chodzi o psychologa to chodziłam do psychiatry nawet, ale nie rozumiała mojego problemu, mówiła że jeśli już muszę przysięgać żeby to były rzeczy realne i że po co ja to robię, że powinnam się realizować ale bez takich przysiąg. Tylko ona nie rozumie że te myśli przychodzą dosłownie znienacka, ja ich nie planuję. A jeśli już przyjdzie to mam natręctwo z tego powodu i muszę o tym myśleć, albo powtórzyć. Przepisała mi leki ale niestety miałam po nich skutki uboczne poważne i musiałam je odstawić.
Prosiłam wielokrotnie Boga żeby nie brał tych obietnic na poważnie chyba że spełnię pewne warunki no i to jest moja prawdziwa intencją, taka pełna akceptacji, spokoju, na trzeźwo. Pewien ksiądz tak pisał w internecie w takiej sytuacji że prawdziwa intencją jest ta którą uzgodnię. Być może tak jest. Nawet ksiądz radził w internecie pewnej osobie w podobnej sytuacji żeby uzgodnić sobie takie coś z Panem Bogiem. No i nie wiem którą rzecz Bóg traktuje obowiązujące teraz- te przelotne, czy to co z Nim uzgodniłam.

Jeśli chodzi o przysięgę to powinna mieć formę publiczną a te prywatne które składam w myślach są ślubami - to tak fachowo. Z tym że ja ogólnie mówię na to przysięgi.

A czy taka myśl natrętna, że powinnam to zrobić , że i tak to zrobię na przekór wbrew sobie, nawet jeśli będzie mnie to męczyć, zrobię to specjalnie inaczej niż chcę.- czy to jest intencja?? Czy intencja powinna łączyć się z chęcią i akceptacja czy już samą intencją jest jakakolwiek myśl w tym kierunku nawet negatywna?
Ostatnio zmieniony 2023-02-07, 20:11 przez Aga1986, łącznie zmieniany 6 razy.

Awatar użytkownika
Michał91
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 233
Rejestracja: 17 lis 2022
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 23 times
Been thanked: 14 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Michał91 » 2023-02-07, 20:31

Aga, przestań się tak modlić bo według mnie to ty zwariujesz xD

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Aga1986 » 2023-02-07, 20:37

Michał nie rozumiem co masz na myśli.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Tek de Cart » 2023-02-07, 20:49

@Aga1986 Bóg jest dobry i zna Cię lepiej niż Ty sama się znasz, i kocha Cię bardziej niż Ty sama się kochasz!
więc nie przejmuj się aż tak, On naprawdę wie co siedzi w Twojej głowie, w Twoich myślach i natręctwach i na wszystko to patrzy z wyrozumiałością i miłością. Jego pragnieniem jest abyś była pięknym, dobrym i wolnym człowiekiem - i w tym będzie Cię nieustannie wspierał.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Andej » 2023-02-07, 21:32

Aga1986 pisze: 2023-02-07, 19:51 Prosiłam wielokrotnie Boga żeby nie brał tych obietnic na poważnie chyba że spełnię pewne warunki
Bóg Ciebie doskonale zna. I nie sądzę, aby brał na poważnie takie myśli.
Ale handelek z Bogiem jest nie na miejscu. Nie ma tak, że jak spełnisz obietnice, to coś dostaniesz. Przede wszystkim dlatego, że na Bogu niczego nie wymusisz. Boga nie przekupisz. Nic w tego.
Tylko kierowanie się do Boga z miłością ma sens.
A to, czy dotrzymujesz słowa świadczy tylko o Tobie. O Twojej odpowiedzialności. I o uczciwości,. Nie tylko względem Boga, ale i samej siebie.

Nikt tego za Ciebie nie załatwi. Musisz zacząć liczyć na siebie. A nie na to, ze Bóg będzie Cię wyręczał na okrągło.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Re: Przysięga i zwolnienie z niej

Post autor: Aga1986 » 2023-02-08, 13:09

Hej. Planuję spowiedź w niedługim czasie. Mam kartki, jednak chyba zdecyduję się nie czytać i nie zaglądać do nich ale mówić bezpośrednio tak jak pamiętam i wiem. Przy konfesjonale jest dość ciemno i mogłabym nie widzieć. Nurtuje mnie tylko trochę, że podczas mówienia grzechów będą mi się chaotycznie one przypominać i nawet jeśli planuję je powiedzieć w stosownym miejscu ( mam ułożone wg przykazań) a później ten grzech mi się nie przypomni to czy to będzie zatajenie? Chodzi o to że jeśli jakieś grzechy będą mi się przypominać z "późniejszych" przykazań na samym początku to mam je od razu mówić i w konsekwencji będzie chaos czy lepiej spokojnie mieć zamiar do nich wrócić w stosownym czasie a jeśli mi się nie przypomną to starałam się ale zatajenia nie będzie?

ODPOWIEDZ