Co jest bardziej normalne, masturbowanie się czy wyznawanie tego? I co z tych dwóch jest bardziej wstydliwe?
Skoro się tego wstydzisz, to się powstrzymuj.
A Kodeks Prawa Kanonicznego w Kan. 988. § 1. postawnawia:
Wierny jest obowiązany wyznać co do liczby i rodzaju wszelkie grzechy ciężkie popełnione po chrzcie, a jeszcze przez władzę kluczy Kościoła bezpośrednio nie odpuszczone i nie wyznane w indywidualnej spowiedzi, które sobie przypomina po dokładnym rachunku sumienia.
Wydaje mi się, że to jednoznacznie wyjaśnia, iż spowiednik ma obowiązek o to spytać. A próbę ukrywania ilości jest (w pewnym stopniu) próbą zatajenia.