Czy to jest normalna praktyka?

[CiekawaXO]

Poradzić się zawsze można, ale M. SZUKA spowiednika który ją usprawiedliwi.
@Marek_Piotrowski czy rzeczywiście widzisz coś złego w tej pokucie?
Zakaz porno na 4 miesiące i spowiadanie się po grzechu?

[faraon]

Gluchy ksiadz mialby tu duze wziecie.
Gorzej by bylo jakby niespodziewanie zalozyl aparat sluchowy, albo zainstalowal Hearing Loop, by oszczedzac baterie.
Wtedy wszyscy nieslyszacy z aparatem sluchowym w kosciele mogli by slyszec cala spowiedz.
Pamietam jak wiele lat temu gdy jeszcze uzywalem aparatu sluchowego, stanalem w kolejce do kasy i bedac daleko na koncu kolejki slyszalem co kto mowil przy kasie, a kasjer sobie podspiewywal strasznie falszujac.

[Marek_Piotrowski]

Poradzić się zawsze można, ale M. SZUKA spowiednika który ją usprawiedliwi.
@Marek_Piotrowski czy rzeczywiście widzisz coś złego w tej pokucie?
Zakaz porno na 4 miesiące i spowiadanie się po grzechu?

Tego nie powiedziałem, że coś złego. Choć dość niecodzienne jest zadawanie pokuty której istotą ma być to, by nie grzeszyć, w sytuacji głębokiego tkwienia w grzechu. Pomysł niecodzienny, ale czy zły? Trudno ocenić, może to jedyny sposób.

[Gzresznik Upadający]

To ma pomoc przywocic poczucie kontroli,ta pokuta.

[Martynna]

Wczoraj upadłam, dziś u spowiedzi nie byłam. Poszukam innego ksiądza.

[CiekawaXO]

Tylko powiedz następnemu że nie wykonałaś pokuty.

[Martynna]

Byłam dziś u spowiedzi w innym kościele i u całkowicie nowego księdza. Wyznałam na początku, że pokuty nie wykonałam, i wyspowiadałam się z masturbacji. Innych grzechow ciężkich nie miałam. Ksiądz tylko powiedział, że pokutę należy odmawiać, a o masturbacji ani słowa. Kazał odmówić przez dwa dni ojcze nasz.

[CiekawaXO]

No i?

[Martynna]

No i?

No i nic. Będę chodziła do innego kościoła do spowiedzi, raz na miesiąc.

[CiekawaXO]

A do Komunii po grzechu będziesz chodziła?

[Martynna]

A do Komunii po grzechu będziesz chodziła?

Oczywiście, że nie.

[Kacper1298]

Powiem szczerze, że nie przeczytałem całego wątku, ale chce wiedzieć do czego doszliśmy..

Trzeba ta dokładną liczbę powodować?
Kurde jak ktoś chodzi do spowiedzi co tydzien-dwa-miesiac ciężko jest podać konkretna liczbę, nawet się nie da tego zliczyć...

Ja zawsze mówię:
-Często
-Pare Razy
-Rzadko
-Czasami

Ksiądz się nigdy nie przyczepił, nawet jak nie mówiłem liczby nie miał problemu, nie chce nikogo na zła drogę zaprowadzać, że takowej nie trzeba, ale co to za różnica fzy powiesz
-5 razy się masturbowalem
-Pare razy się masturbowalem
???

Powiedzcie jak wkoncu należy to wyznawać? Naprawdę nie da się liczyć każdego grzechu ciężkiego?

Jak ktoś codziennie dużo razy pożądliwie patrzy na kobietę/meszczyzne to jak ma to zliczyć? Jak to określić?

Powinno się mówić
-Bardzo Dużo razy patrzyłem pożądliwie na kobietę
-20x dziennie patrzyłem pożądliwie na kobietę
No nikt tego nie liczy Czasami prawda?

Jak powiedziałem księdzu, że nie mówiłem liczby itp przy niektórych grzechach ciężkich bo uznałem, że nie ma sensu to powiedział mi, abym objął żalem te grzechy, nic nie mówił że była nieważna wręcz przeciwnie

A teraz przypuszczamy, że ktoś ma Skrupuły I każdy czun jest grzechem I co wtedy? Ma prowadzić Notatki ile razy coś robił?

A jeśli ktoś masturbowal się
1 dzień 2x
2 dzień 0x
3 dzień 1x
4 dzień 1x
.....
To nie powie, że codziennie, bo codziennie tego nie robił to jak w takim wypadku to ująć? (Przypuszczamy że trwało to wiele dni i nie pamiętamy ile dokładnie)

[CiekawaXO]

A może lepiej odpowiadać na pytania spowiednika? Nie zawsze ksiądz pyta, i można odpowiedzieć orientacyjnie. Przecież jest różnica :opuściłem Mszę Święte w niedzielę :dwie czy 50pod rząd? Jeśli ksiądz pyta, to chce zobaczyć czy to wyskok czy tendencja, i odpowiedź determinuje i pokutę i w ogóle dalszą rozmowę. Może też dać wskazówki jeśli ma głębsze dane.
Przecież wiadomo że nikt nie spisuje na kartce co i ile, a mówisz ile pamiętasz, a jak nie pamiętasz, to nie pamiętasz, ale coś w przybliżeniu jak ksiądz prosi to się wysil i oszacuj.
Jak się człowiek spowiada regularnie, to wie mniej więcej ile czego, a jak raz na rok to zapomina.
Ja mówię ze:sporo, niewiele, dużo, mało, często. Zależy co pamiętam. Ale ile razy nie powiem bo nie liczę, ale ogólną orientację mam w swoim życiu, czy coś jest:zawsze, notorycznie, nigdy.
Jak coś trwało wiele dni to mówisz :to trwało wiele dni. Po polsku, normalnie, rozmawiasz z człowiekiem a nie z kalkulatorem.

[Kacper1298]

A może lepiej odpowiadać na pytania spowiednika? Nie zawsze ksiądz pyta, i można odpowiedzieć orientacyjnie. Przecież jest różnica :opuściłem Mszę Święte w niedzielę :dwie czy 50pod rząd? Jeśli ksiądz pyta, to chce zobaczyć czy to wyskok czy tendencja, i odpowiedź determinuje i pokutę i w ogóle dalszą rozmowę. Może też dać wskazówki jeśli ma głębsze dane.
Przecież wiadomo że nikt nie spisuje na kartce co i ile, a mówisz ile pamiętasz, a jak nie pamiętasz, to nie pamiętasz, ale coś w przybliżeniu jak ksiądz prosi to się wysil i oszacuj.
Jak się człowiek spowiada regularnie, to wie mniej więcej ile czego, a jak raz na rok to zapomina.
Ja mówię ze:sporo, niewiele, dużo, mało, często. Zależy co pamiętam. Ale ile razy nie powiem bo nie liczę, ale ogólną orientację mam w swoim życiu, czy coś jest:zawsze, notorycznie, nigdy.
Jak coś trwało wiele dni to mówisz :to trwało wiele dni. Po polsku, normalnie, rozmawiasz z człowiekiem a nie z kalkulatorem.

No tak oczywiście, ja także uważam, że nieodpwoiedzenie spowiednikowi gdy pyta, a wiemy to zatajenie, ale nie powinniśmy dzienniczka robić ile razy grzech popełnimy, żyjmy normalnie, gdy upadniemy to do spowiedzi, ale nie żyjmy grzechem tylko dobrem, sam się staram tak robić, choć nie zawsze wychodzi

[CiekawaXO]

No nawet nie można popaść w skrupulatne liczenie, bo nam pikawa wysiądzie