Czy to jest normalna praktyka?

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6299
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-04, 11:54

recki pisze: 2023-06-04, 11:04
CiekawaXO pisze: 2023-06-03, 20:23 "Dzień Świstaka" 2.0.
Dokładnie, dzień świstaka. Ten temat jest tu mielony przez 27 stron tak, iż ciągle kręcimy się w kółko. Objawy które podaje Martyna, są dojść jednoznaczne: nie chce tego robić, nie umie przestać, ksiądz ją obraża, poniża. To jest chora sytuacja. Szukanie drogi wyjścia w postaci "aktywności z chłopakiem" żeby ominąć zakaz masturbacji, traktuję w kategorii gorzkiego żartu z bezsilności znalezienia się w tej sytuacji.

Jak już pisałem wielokrotnie, pomóc jej może kompetentny ksiądz z wiedzą i kompetentny psycholog z wiedzą. Jeśli nic nie zmieni w swoim działaniu, to się nic nie zmieni i będzie się bujać z masturbacją przez kolejne lata.

Jak zauważysz, piszę warunkowo: jeśli, jeśli, jeśli, może, może, może - nie stawiam bezwarunkowej diagnozy przez internet. Pokazuję jakie są możliwości, jak można do tego podchodzić, co zrobić - nie znam dokładnych intencji serca Martyny, nie znam jej etapu rozwoju duchowego. W tym celu uważam, że powinna znaleźć dla siebie stałego kompetentnego spowiednika, który jej pomoże, jak również psychologa. Ten który ją wyzywa i denerwuje się na nią, jej nie pomaga. Masturbacja nie jest zawsze ciężkim grzechem, nie wymaga zawsze każdorazowej spowiedzi - piszą o tym kompetentni księża, nie ja, mówi o tym katechizm - a takie rozstrzygnięcia można dokonać wyłącznie ze stałym spowiednikiem. O to pytała Martyna, więc dostała informację i źródło.
No to się w sumie zgadzamy.
Tylko pytanie: gdzie ją ksiądz wyzywa i poniża?
Że denerwuje się na nią... To coś złego?
Ja też się na nią denerwuję, ale nie na to, że grzeszy i że coś tam, tylko na to, że z samego jej pisania wynika: chcę to zmienić, ale nie chcę. Paradoks. Nie wiemy na co zdenerwował się ksiądz konkretnie, ale podstawił ją pod ścianą W KOŃCU, za co brawa. Może się ruszy w którymkolwiek kierunku.
Tymczasem słyszę: zmień księdza.
Mi tez kiedyś ksiądz powiedział: albo chcesz coś zmienić, albo daj sobie spokój. Albo albo. Byłąm zbulwersowana przez chwilę, no bo jak: po to jest grzeszenie żeby grzeszyć, jesteśmy ludźmi. Ale jednak miał rację, bo ja nie podjęłam decyzji: nie robię tego i tego, tylko a może to, a może tamto, ale jeszcze nie tak od razu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13816
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2206 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: sądzony » 2023-06-04, 11:59

CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 11:54 Ja też się na nią denerwuję, ale nie na to, że grzeszy i że coś tam, tylko na to, że z samego jej pisania wynika: chcę to zmienić, ale nie chcę. Paradoks.
Jeśli tak jest to ten paradoks zdaje się być kluczowy.
Mam podobnie z paleniem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6299
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-04, 12:08

Wydaje mi się że tak jest, mimo tego co Martyna mówi:
-nie będę szła do psychologa bo są WAŻNIEJSZE problemy
No ale po co stopniować problemy? Problemy są i wszystkie są ważne, jeśli w grę wchodzi poznanie siebie, swojego być może uzależnienia.
Szczerze, to w realu bym powiedziałą, gdyby była moją koleżanką, i mi tak memlała non stop o tym w ten sposób jak tu, coś takiego:
-Dej mi wreszczcie spokój skoro ja ci radzę, a ty słuchasz rady i pytasz o nią ponownie. Po jakimś czasie ponownie, pytasz księdza, daje ci radę, i znowu rada jest zła, i znowu pytasz ponownie. Każda rada jest zła, nieodpowienia, za trudna. Przestań mnie w końcu pytać, albo sobie wydrukuj i powieś na lodówce, i po prostu zastosuj je w życiu i zobacz co ci wyjdzie.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Martynna » 2023-06-04, 12:34

CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 12:08 Wydaje mi się że tak jest, mimo tego co Martyna mówi:
-nie będę szła do psychologa bo są WAŻNIEJSZE problemy
No ale po co stopniować problemy? Problemy są i wszystkie są ważne, jeśli w grę wchodzi poznanie siebie, swojego być może uzależnienia.
Szczerze, to w realu bym powiedziałą, gdyby była moją koleżanką, i mi tak memlała non stop o tym w ten sposób jak tu, coś takiego:
-Dej mi wreszczcie spokój skoro ja ci radzę, a ty słuchasz rady i pytasz o nią ponownie. Po jakimś czasie ponownie, pytasz księdza, daje ci radę, i znowu rada jest zła, i znowu pytasz ponownie. Każda rada jest zła, nieodpowienia, za trudna. Przestań mnie w końcu pytać, albo sobie wydrukuj i powieś na lodówce, i po prostu zastosuj je w życiu i zobacz co ci wyjdzie.
To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13816
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2206 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: sądzony » 2023-06-04, 12:37

Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34 To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Czego Ty oczekujesz w związku ze swoim problemem? Gdybyś mogła zamarzyć, miała czarodziejską różdżkę? Co byś wyczarowała?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Martynna » 2023-06-04, 12:45

sądzony pisze: 2023-06-04, 12:37
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34 To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Czego Ty oczekujesz w związku ze swoim problemem? Gdybyś mogła zamarzyć, miała czarodziejską różdżkę? Co byś wyczarowała?
Aby ksiądz traktował to w moim przypadku jako grzech lekki. Abym spowiadałam się raz na jakiś czas przy okazji innych grzechów ciężkich i nie podawała nawet ilości, bo przy lekkim nie trzeba.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3473
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 362 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-06-04, 12:50

abi pisze: 2023-06-04, 10:36 a samuel nie weszedl na gore i tez spotkal Pana

Odszedł Samuel i położył się spać na swoim miejscu. Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: «Samuelu, Samuelu!» Samuel odpowiedział: «Mów, bo sługa Twój słucha».
Ale tez ruszyl dusze☺

Dodano po 3 minutach 9 sekundach:
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:45
sądzony pisze: 2023-06-04, 12:37
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34 To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Czego Ty oczekujesz w związku ze swoim problemem? Gdybyś mogła zamarzyć, miała czarodziejską różdżkę? Co byś wyczarowała?
Aby ksiądz traktował to w moim przypadku jako grzech lekki. Abym spowiadałam się raz na jakiś czas przy okazji innych grzechów ciężkich i nie podawała nawet ilości, bo przy lekkim nie trzeba.
Byc może jest to w Twiim wypadku lżejsze winy.Ale do tego trzeba dać sobe rozeznać

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1934
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Andy72 » 2023-06-04, 12:57

Wydaje mi się lżejsze od pornografii, którą bardziej świadomie się ogląda bez przymusu
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13816
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2206 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: sądzony » 2023-06-04, 13:31

Martynna pisze: 2023-06-04, 12:45
sądzony pisze: 2023-06-04, 12:37
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34 To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Czego Ty oczekujesz w związku ze swoim problemem? Gdybyś mogła zamarzyć, miała czarodziejską różdżkę? Co byś wyczarowała?
Aby ksiądz traktował to w moim przypadku jako grzech lekki. Abym spowiadałam się raz na jakiś czas przy okazji innych grzechów ciężkich i nie podawała nawet ilości, bo przy lekkim nie trzeba.
Tak może być.
Jednakże to nie my jesteśmy księżmi i nie do nas należy rozeznanie Twoich grzechów.

To "małe zbawienie" powinno się rozegrać pomiędzy Tobą, a Bogiem za pośrednictwem człowieka, a mianowicie spowiednika i być może także psychoterapeuty.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6299
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-04, 14:03

Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34
CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 12:08 Wydaje mi się że tak jest, mimo tego co Martyna mówi:
-nie będę szła do psychologa bo są WAŻNIEJSZE problemy
No ale po co stopniować problemy? Problemy są i wszystkie są ważne, jeśli w grę wchodzi poznanie siebie, swojego być może uzależnienia.
Szczerze, to w realu bym powiedziałą, gdyby była moją koleżanką, i mi tak memlała non stop o tym w ten sposób jak tu, coś takiego:
-Dej mi wreszczcie spokój skoro ja ci radzę, a ty słuchasz rady i pytasz o nią ponownie. Po jakimś czasie ponownie, pytasz księdza, daje ci radę, i znowu rada jest zła, i znowu pytasz ponownie. Każda rada jest zła, nieodpowienia, za trudna. Przestań mnie w końcu pytać, albo sobie wydrukuj i powieś na lodówce, i po prostu zastosuj je w życiu i zobacz co ci wyjdzie.
To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Dalej uważam że to co ty nazywasz brakiem dobrowolności, powinnaś rozwikłać z kapłanem. On ci tak powiedział? Czy ty sama sobie?
I ja nie piszę o terapii. Ja piszę o poznaniu czy to nie uzależnienie już. Tyle.

Dodano po 2 minutach 52 sekundach:
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:45
sądzony pisze: 2023-06-04, 12:37
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34 To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Czego Ty oczekujesz w związku ze swoim problemem? Gdybyś mogła zamarzyć, miała czarodziejską różdżkę? Co byś wyczarowała?
Aby ksiądz traktował to w moim przypadku jako grzech lekki. Abym spowiadałam się raz na jakiś czas przy okazji innych grzechów ciężkich i nie podawała nawet ilości, bo przy lekkim nie trzeba.
Hehehehehhehe.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Martynna » 2023-06-04, 14:07

CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 14:03
Martynna pisze: 2023-06-04, 12:34
CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 12:08 Wydaje mi się że tak jest, mimo tego co Martyna mówi:
-nie będę szła do psychologa bo są WAŻNIEJSZE problemy
No ale po co stopniować problemy? Problemy są i wszystkie są ważne, jeśli w grę wchodzi poznanie siebie, swojego być może uzależnienia.
Szczerze, to w realu bym powiedziałą, gdyby była moją koleżanką, i mi tak memlała non stop o tym w ten sposób jak tu, coś takiego:
-Dej mi wreszczcie spokój skoro ja ci radzę, a ty słuchasz rady i pytasz o nią ponownie. Po jakimś czasie ponownie, pytasz księdza, daje ci radę, i znowu rada jest zła, i znowu pytasz ponownie. Każda rada jest zła, nieodpowienia, za trudna. Przestań mnie w końcu pytać, albo sobie wydrukuj i powieś na lodówce, i po prostu zastosuj je w życiu i zobacz co ci wyjdzie.
To, że nie chce iść na terapie nie znaczy, że to grzech ciężki. Dalej staną się sama i się nie udaje więc zachodzi brak dobrowolności. W kościele wymagana jest poprawa w sensie starania się samemu. Nie ma obowiązku '' wyjścia'' z grzechu w każdy sposób - terapia, potem może pas cnonty, a na końcu może uciecie czegoś.
Dalej uważam że to co ty nazywasz brakiem dobrowolności, powinnaś rozwikłać z kapłanem. On ci tak powiedział? Czy ty sama sobie?
I ja nie piszę o terapii. Ja piszę o poznaniu czy to nie uzależnienie już. Tyle.
Ja. Ja przecież lepiej wiem czy muszę czy nie. Kapłan wierzy w to co mówię. Zresztą kapłani mówili, żeby po tym grzechu do komunii nie iść. Może nie od razu do spowiedzi, ale do komunii nie. Może stały spowiednik wziął by odpowiedzialność, ale '' zwykły '' nie chciał. Kilku kiedyś księży mówili że spowiadać się potem komunia, nawet jakby ta komunia miałaby bycb tylko raz na jakiś czas.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6299
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-04, 15:28

@recki i @Martynna

Dariusz Piórkowski
Zazwyczaj masturbacja z okresu dojrzewania zanika, ale poważniejszy problem pojawia się wówczas, gdy to seksualne zachowanie przedłuża się na wiek dorosły. I o niej właściwie tu piszę. Zaznaczam, że nie chodzi mi tutaj o okazyjne akty, lecz nawyk, który staje się częścią codziennego życia. Przyczyny tego zjawiska są oczywiście złożone.

Współczesna psychologia i antropologia wychodzi nam naprzeciw, nie pozwalając na pochopne i surowe osądy w tym względzie. Okazuje się bowiem, że przewlekła masturbacja niewiele różni się od innych form ludzkich uzależnień. Z tego powodu, Kościół wypowiada się obecnie z dużym zrozumieniem i miłosierdziem w kwestii moralnej oceny autoerotyzmu.


No i zgadza się. Tylko że on pisze tylko o nawyku u osób dorosłych. Bo dojrzewanie zostawia w ogóle w spokoju. Ale jak kapłan powinien podejść do masturbacji w okresie dojrzewania? Dawać rozgrzeszenie? Na przykład 12 latkowi, zmuszać do abstynencji i straszyć piekłem? Nie mam pojęcia jakie rozwiązania ma na to nauka Kościoła, może ktoś wie, a może nie ma wcale rozwiązań co ma zrobić spowiednik.

Czy Martyna jest w wieku dojrzewania czy dorosłości? Nie wiem.

Ale w tym wszystkim jest jeszcze: postanowienie poprawy. O tym Piórkowski nie wspomina. Co więc zrobić dalej, jeśli osoba w wieku dorosłości(o tym pisze Piórkowski), robi do kompulsywnie, jest przymuszona, nie chce tego robić?
Moim zdaniem jeśli wie, że ma problem i jest to przymus, to warunkiem na spowiedzi jest postanowienie poprawy. Czy rozsądnym jest założenie. , że osoba która ma taki nawyk, brak dobrowolności, wyjdzie z tego sama? Czy raczej postanowieniem poprawy jest... postanowienie poprawy, czyli realna pomoc drugiej osoby w wyjściu z "braku dobrowolności: i odzyskania kontroli?
Dla mnie-postanowieniem poprawy jest tylko praca nad sobą, bo czy można w uzależnieniu, albo kompulsywnym traktowaniu masturbacji, liczyć na siebie? Jaki plan ma Martyna aby wypełnić warunek spowiedzi: postanowienie poprawy. Jeśli jest uzależniona, a jest dorosłą osobą (każdy dojrzewa różnie), to zaniechanie leczenia nie jest postanowieniem poprawy. Ale żeby wiedzieć czy się jest, trzeba iść do psychologa. Czy zwrócenie się do profesjonalisty nie byłoby właśnie postanowieniem poprawy i pójścia po gotowca, jak to zrobić, zamiast dumać i dumać?

I co oznacza zdanie, że stały spowiednik weźmie na siebie odpowiedzialność?

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Martynna » 2023-06-04, 17:37

CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 15:28 @recki i @Martynna

Dariusz Piórkowski
Zazwyczaj masturbacja z okresu dojrzewania zanika, ale poważniejszy problem pojawia się wówczas, gdy to seksualne zachowanie przedłuża się na wiek dorosły. I o niej właściwie tu piszę. Zaznaczam, że nie chodzi mi tutaj o okazyjne akty, lecz nawyk, który staje się częścią codziennego życia. Przyczyny tego zjawiska są oczywiście złożone.

Współczesna psychologia i antropologia wychodzi nam naprzeciw, nie pozwalając na pochopne i surowe osądy w tym względzie. Okazuje się bowiem, że przewlekła masturbacja niewiele różni się od innych form ludzkich uzależnień. Z tego powodu, Kościół wypowiada się obecnie z dużym zrozumieniem i miłosierdziem w kwestii moralnej oceny autoerotyzmu.


No i zgadza się. Tylko że on pisze tylko o nawyku u osób dorosłych. Bo dojrzewanie zostawia w ogóle w spokoju. Ale jak kapłan powinien podejść do masturbacji w okresie dojrzewania? Dawać rozgrzeszenie? Na przykład 12 latkowi, zmuszać do abstynencji i straszyć piekłem? Nie mam pojęcia jakie rozwiązania ma na to nauka Kościoła, może ktoś wie, a może nie ma wcale rozwiązań co ma zrobić spowiednik.

Czy Martyna jest w wieku dojrzewania czy dorosłości? Nie wiem.

Ale w tym wszystkim jest jeszcze: postanowienie poprawy. O tym Piórkowski nie wspomina. Co więc zrobić dalej, jeśli osoba w wieku dorosłości(o tym pisze Piórkowski), robi do kompulsywnie, jest przymuszona, nie chce tego robić?
Moim zdaniem jeśli wie, że ma problem i jest to przymus, to warunkiem na spowiedzi jest postanowienie poprawy. Czy rozsądnym jest założenie. , że osoba która ma taki nawyk, brak dobrowolności, wyjdzie z tego sama? Czy raczej postanowieniem poprawy jest... postanowienie poprawy, czyli realna pomoc drugiej osoby w wyjściu z "braku dobrowolności: i odzyskania kontroli?
Dla mnie-postanowieniem poprawy jest tylko praca nad sobą, bo czy można w uzależnieniu, albo kompulsywnym traktowaniu masturbacji, liczyć na siebie? Jaki plan ma Martyna aby wypełnić warunek spowiedzi: postanowienie poprawy. Jeśli jest uzależniona, a jest dorosłą osobą (każdy dojrzewa różnie), to zaniechanie leczenia nie jest postanowieniem poprawy. Ale żeby wiedzieć czy się jest, trzeba iść do psychologa. Czy zwrócenie się do profesjonalisty nie byłoby właśnie postanowieniem poprawy i pójścia po gotowca, jak to zrobić, zamiast dumać i dumać?

I co oznacza zdanie, że stały spowiednik weźmie na siebie odpowiedzialność?
Przecież jest tam napisane, że w wieku dojrzewania temat przemilczany czyli cicha zgoda, a u dorosłych Kościół wychodzi ze zrozumieniem i miłosierdziem i traktuje to jak każde inne uzależnienie.
Niestety nie ma tam gwiazdki odnoszącej się, że pod warunkiem że... Ktoś chodzi na terapie.
W ogóle masturbacja chyba która jest uzależnieniem jest najmniej destrukcyjnym społecznie i indywidualnie uzależnieniem. Nie szkodzi i nie niszczy nic, a daje przyjemność. Nie twierdzę, że to nie grzech, czy ogólnie słabe, bo jednak współżycie jest optymalna forma, ale przy innych uzależnieniach typu alkoholizm, narkomania, czy nawet palenie papierosów po który można dostać raka, to masturbacja to błahostka, a nawet ma plusy zdrowotne, ogólnie orgazm działa prozdrowotnie na organizm nie ważne w jaki sposób osiągnięty. Ale tak to jest grzech według Kościoła, bo w kościele wszystko co jest nieidealne jest grzechem. Nie chcę powiedzieć, że idealizm jest zły, jest ok, ale trudny niektórym osobom do osiągnięcie.

Zdanie, ksiądz nie chce brać na siebie, znaczy, to, że jak czasem coś ksiądz powie podczas spowiedzi czy oceni, że np coś nie jest grzechem, a w rzeczywistości jest, to osoba spowiadając się wtedy nie ma grzechu, a odpowiedzialność ponosi przed Bogiem ksiądz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6299
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-04, 17:47

:ymapplause:
Nie wiem kiedy do ciebie to dotrze, ale ja nie piszę nic o terapii...
A o diagnozie.
To są dwie różne rzeczy.
Oczywiście że masturbacja nie ma skutków jak alkoholizm, ale może mieć skutki w małżeństwie, a jak w małżeństwie to zawsze-w społeczeństwie.
Osobiście uważam, że nie jesteś osobą uzależnioną. Na początku tak myślałam. Ale teraz uważam, że po prostu uznajesz to za grzech, nie chcesz grzeszyć, ale chcesz to robić. Chcesz jednego i drugiego. Paradoksalnie to możliwe. Dlatego szukasz księdza który cię zrozumie że ty musisz, że to niedobrowolne, bo sama napisałaś, że takiego właśnie szukasz. Twoje intencje są już jasne: chcesz aby ksiądz cię usprawiedliwił i nie wymagał spowiedzi za często.
Uważam ze robisz to bardzo dobrowolnie, dla przyjemności a nie bo musisz. Musisz bo chcesz i tyle. Jakbyś chciała to zmienić, to byś szukała pomocy JAK to zmienić, a nie jak to zostawić i szukać księdza który cię usprawiedliwi.
Powodzenia..
Ostatnio zmieniony 2023-06-04, 18:15 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Czy to jest normalna praktyka?

Post autor: Martynna » 2023-06-04, 18:42

CiekawaXO pisze: 2023-06-04, 17:47 :ymapplause:
Nie wiem kiedy do ciebie to dotrze, ale ja nie piszę nic o terapii...
A o diagnozie.
To są dwie różne rzeczy.
Oczywiście że masturbacja nie ma skutków jak alkoholizm, ale może mieć skutki w małżeństwie, a jak w małżeństwie to zawsze-w społeczeństwie.
Osobiście uważam, że nie jesteś osobą uzależnioną. Na początku tak myślałam. Ale teraz uważam, że po prostu uznajesz to za grzech, nie chcesz grzeszyć, ale chcesz to robić. Chcesz jednego i drugiego. Paradoksalnie to możliwe. Dlatego szukasz księdza który cię zrozumie że ty musisz, że to niedobrowolne, bo sama napisałaś, że takiego właśnie szukasz. Twoje intencje są już jasne: chcesz aby ksiądz cię usprawiedliwił i nie wymagał spowiedzi za często.
Uważam ze robisz to bardzo dobrowolnie, dla przyjemności a nie bo musisz. Musisz bo chcesz i tyle. Jakbyś chciała to zmienić, to byś szukała pomocy JAK to zmienić, a nie jak to zostawić i szukać księdza który cię usprawiedliwi.
Powodzenia..
Skoro tak uważasz.
Ostatnio zmieniony 2023-06-04, 18:43 przez Martynna, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ