Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1417
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 543 times
- Been thanked: 781 times
Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Coraz częściej stajemy wobec problemu prowokacji w naszych relacjach z osobami, które oddaliły się od żywej wiary. Prowokacje te mają bardzo różny charakter. Czasem są inicjowane dla własnej satysfakcji (aby podrażnić chrześcijan), innym razem są wyrazem przelewającej się goryczy (u osób, które doznały różnych zranień), bywają też rękawice rzucone dla podjęcia intelektualnych pojedynków (często mają charakter merytoryczny, ale u rozmówcy zauważalny jest stan zatrzaśnięcia na perspektywę czucia i myślenia drugiej strony).
Moje pytanie do Was - czy sądzicie, że warto podejmować takie tematy? A jeśli tak, to w jakich sytuacjach? Zawsze w takich chwilach przychodzi mi wspomnienie postawy Jezusa w sytuacji oskarżania Go o niepopełnione zbrodnie. On milczał nawet wobec Piłata, który szukał wyjścia z kłopotliwej sytuacji (wyrażając wobec Jezusa jakiś cień życzliwości). Czy i my nie powinniśmy częściej milczeć? A jeśli nie, to co według Was jest tym wymiernikiem, który wskazuje kiedy podejmować rozmowę, a kiedy nie?
Moje pytanie do Was - czy sądzicie, że warto podejmować takie tematy? A jeśli tak, to w jakich sytuacjach? Zawsze w takich chwilach przychodzi mi wspomnienie postawy Jezusa w sytuacji oskarżania Go o niepopełnione zbrodnie. On milczał nawet wobec Piłata, który szukał wyjścia z kłopotliwej sytuacji (wyrażając wobec Jezusa jakiś cień życzliwości). Czy i my nie powinniśmy częściej milczeć? A jeśli nie, to co według Was jest tym wymiernikiem, który wskazuje kiedy podejmować rozmowę, a kiedy nie?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Wszystko zależy od sytuacji.
Kiedyś chciano mnie skonfrontować z ŚJ. Sąsiadka chciała zorganizować spotkanie (niewierząca, uważająca się za katoliczkę), zobaczyć, kto kogo przekona. Odpowiedziałem, że chętnie się spotkam, ale nie w celu konfrontacji. Z chęcią porozmawiam o wierze, ale nie w charakterze meczu. Zrezygnowała. Przypominałem, że chętnie podyskutuję.
Uważam, ze nie ma sensu robić igrzyska. To nie zabawa.
Z szydercą nie ma sensu rozmawiać. Z szukającym zawsze warto. Niezależnie od tego, czy prowokuje.
Wydaje mi się, że trzeba ocenić sens i efekt. Dla czyjejś zabawy, nie.
Nie ma jednej recepty.
Kiedyś chciano mnie skonfrontować z ŚJ. Sąsiadka chciała zorganizować spotkanie (niewierząca, uważająca się za katoliczkę), zobaczyć, kto kogo przekona. Odpowiedziałem, że chętnie się spotkam, ale nie w celu konfrontacji. Z chęcią porozmawiam o wierze, ale nie w charakterze meczu. Zrezygnowała. Przypominałem, że chętnie podyskutuję.
Uważam, ze nie ma sensu robić igrzyska. To nie zabawa.
Z szydercą nie ma sensu rozmawiać. Z szukającym zawsze warto. Niezależnie od tego, czy prowokuje.
Wydaje mi się, że trzeba ocenić sens i efekt. Dla czyjejś zabawy, nie.
Nie ma jednej recepty.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 918 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Moim zdaniem milczeć możemy wtedy gdy ktoś nas oskarża fałszywie. I w tym możemy naśladować Jezusa. Natomiast gdy ktoś atakuje naszą wiarę to powinniśmy zasadniczo jej bronić. Tak jak mówi Pismo:AdamS. pisze: ↑2022-07-09, 22:29 Coraz częściej stajemy wobec problemu prowokacji w naszych relacjach z osobami, które oddaliły się od żywej wiary. Prowokacje te mają bardzo różny charakter. Czasem są inicjowane dla własnej satysfakcji (aby podrażnić chrześcijan), innym razem są wyrazem przelewającej się goryczy (u osób, które doznały różnych zranień), bywają też rękawice rzucone dla podjęcia intelektualnych pojedynków (często mają charakter merytoryczny, ale u rozmówcy zauważalny jest stan zatrzaśnięcia na perspektywę czucia i myślenia drugiej strony).
Moje pytanie do Was - czy sądzicie, że warto podejmować takie tematy? A jeśli tak, to w jakich sytuacjach? Zawsze w takich chwilach przychodzi mi wspomnienie postawy Jezusa w sytuacji oskarżania Go o niepopełnione zbrodnie. On milczał nawet wobec Piłata, który szukał wyjścia z kłopotliwej sytuacji (wyrażając wobec Jezusa jakiś cień życzliwości). Czy i my nie powinniśmy częściej milczeć? A jeśli nie, to co według Was jest tym wymiernikiem, który wskazuje kiedy podejmować rozmowę, a kiedy nie?
1P3: 15 Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego6 i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest. 16 A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają.
Oczywiście wszystko zależy od okoliczności i sądzę że czasem lepiej jest na razie pewne rzeczy przemilczeć po to aby wrócić do tematu w dogodnej chwili. Gdy emocje opadną albo gdy będzie można porozmawiać z kimś indywidualnie a nie dyskutować z całą grupą ludzi którzy wzajemnie się "nakręcają", itp.
Nie chodzi mi też o to że zawsze powinniśmy się wdawać z ludźmi w jakieś dyskusje na temat naszej wiary. Wydaje mi się że czasem może być to niepotrzebne a czasem nawet szkodliwe ale moim zdaniem zawsze warto dać świadectwo i przyznać się do swojej wiary.
Ostatnio zmieniony 2022-07-09, 23:35 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1417
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 543 times
- Been thanked: 781 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Generalnie rozumiem i podzielam Wasze opinie, choć z pozoru mogą się wydać nieco rozbieżne. Andej neguje sensowność uczestniczenia w swoistych "meczach" dyskusyjnych - i takie faktycznie nie mają sensu, bo nie przekonamy w nich drugą stronę nawet wtedy, gdy argumenty będą precyzyjnie dobrane.
Z kolei Albertus wskazuje na konieczność obrony wiary - dystansując się od wchodzenia w dialog, gdy ktoś nas oskarża (pytanie: czy oskarżanie całego Kościoła też pod to podlega? - czy w takiej sytuacji też lepiej milczeć?). Osobiście stawiam granicę w punkcie, gdzie zaczynam widzieć choć cień otwartości na dialog. Nie dyskusję (w której obie strony okładają się argumentami) - lecz dialog, u którego podstaw leży chęć zrozumienia drugiej strony. Gdy takiej otwartości nie dostrzegam, coraz częściej tracę sens podejmowania rozmowy - choć może popełniam tu błąd, stąd moje pytanie na forum.
Z kolei Albertus wskazuje na konieczność obrony wiary - dystansując się od wchodzenia w dialog, gdy ktoś nas oskarża (pytanie: czy oskarżanie całego Kościoła też pod to podlega? - czy w takiej sytuacji też lepiej milczeć?). Osobiście stawiam granicę w punkcie, gdzie zaczynam widzieć choć cień otwartości na dialog. Nie dyskusję (w której obie strony okładają się argumentami) - lecz dialog, u którego podstaw leży chęć zrozumienia drugiej strony. Gdy takiej otwartości nie dostrzegam, coraz częściej tracę sens podejmowania rozmowy - choć może popełniam tu błąd, stąd moje pytanie na forum.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Czasem unikając dyskusji wyraża się najdobitniej swoje zdanie.
Czy jak pies szczeka, to ktoś mu się odszczekuje? Czy miałoby to sens? Karawana jedzie dalej. Do celu. I pies to widzi. Choć może, nie potrafi zrozumieć. Ale może kiedyś podąży za karawaną. I doceni sensowność jej dążenia do celu.
Czy jak pies szczeka, to ktoś mu się odszczekuje? Czy miałoby to sens? Karawana jedzie dalej. Do celu. I pies to widzi. Choć może, nie potrafi zrozumieć. Ale może kiedyś podąży za karawaną. I doceni sensowność jej dążenia do celu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13802
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Dla mnie istotne jest to czy ktoś chce poznać moje (zakładam) chrześcijańskie zdanie czy po prostu pragnie utwierdzić się we własnym (zakładam) niechrześcijańskim. Wydaje mi się, że można dostrzec intencje rozmówcy. Jeżeli nie od razu to już po kilku chwilach rozmowy. Generalnie jeżeli dostrzegam zatwardziałość i brak otwarcia "nadstawiam drugi policzek". Zwykle jednak, wydaje mi się (może przez swoją niewłaściwą liberalność) potrafię znaleźć wspólną "ścieżkę" z każdym.AdamS. pisze: ↑2022-07-09, 22:29 Moje pytanie do Was - czy sądzicie, że warto podejmować takie tematy? A jeśli tak, to w jakich sytuacjach? Zawsze w takich chwilach przychodzi mi wspomnienie postawy Jezusa w sytuacji oskarżania Go o niepopełnione zbrodnie. On milczał nawet wobec Piłata, który szukał wyjścia z kłopotliwej sytuacji (wyrażając wobec Jezusa jakiś cień życzliwości). Czy i my nie powinniśmy częściej milczeć? A jeśli nie, to co według Was jest tym wymiernikiem, który wskazuje kiedy podejmować rozmowę, a kiedy nie?
Ostatnio kolega z pracy (mamy córki w tym samym wieku 7,5 lat) nieco prześmiewczo zapytał: "a jak ty jako katolik wyjaśnisz dorastającej córce antykoncepcje w wieku dojrzewania. Każesz jej nie uprawiać seksu czy zaprowadzisz do ginekologa i pozwolisz wybrać sposób antykoncepcji?" Poczułem się nieco zaatakowany i szczerze to nie zastanawiałem się jeszcze nad tym (dziecko ma 7,5 lat), ale myślę, że odpowiedziałem w sposób zgodny z chrześcijaństwem i satysfakcjonujący kolegę.
Także osobiście uważam, że sprawa jest dość indywidualna. I co najważniejsze:
Bóg nie wymaga obrony, a częściej atakowane jest po prostu nasze wątłe ego.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Mam co do tego pewne wątpliwości. Wprawdzie przyznaję, że nie wymaga, ale uważam, że oczekuje. A nawet nakazuje.
Takie wnioski wyciągam z tego, co napisane w 2 rozdziale Księgi Wyjścia, w wersach od 2 do 6.
«Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Bóg może nie wymaga obrony, ale Jego imię już tak. Ale dobro Jego wyznawców już tak. Zatem nie należy godzić się na gorszenie innych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 918 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Bóg nie wymaga obrony ale to ludzie wymagają obrony przed kłamstwem na temat Boga i kłamstwem w ogóle.
Obrona prawdy wynika z miłości bliźniego. Jak widzimy że ktoś zabłądził i idzie w odwrotnym kierunku, drogą zmierzającą w niebezpieczne rejony gdzie grozi mu śmierć to chyba wskażemy mu dobrą drogę? Nawet jakby się upierał że ma rację.
Ostatnio zmieniony 2022-07-10, 11:25 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13802
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
... a częściej atakowane jest po prostu nasze wątłe ego.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 918 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Masz rację, rozróżnienie jest ważne - czy bronimy nasze "ego" czy bronimy prawdy.
Ostatnio zmieniony 2022-07-10, 11:27 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13802
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Ludzie wymagają obrony przed samymi sobą. Cokolwiek byśmy głosili, Prawdę o Bogu "uistatnia" relacja z Nim Samym.
Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
Oczywiście. Spróbujemy mu ją wskazać.
Ostatnio zmieniony 2022-07-10, 11:48 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Dla mnie dość wątpliwa teza.
Może rzeczywiście wielkie rozbudowane ego jest zwykle wątłe.
Ale jaki związek z ludzkim ego ma stawanie w obronie Imienia Boga? Co ma wspólnego czyjeś ego z szacunkiem dla Boga?
Chyba tylko wtedy ma coś wspólnego, gdy ktoś jest egoteistą. Ale jeszcze nie spotkałem takiego człowieka.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13802
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
By spróbować to wyjaśnić musiałbym zacząć "psychologizować", a oboje wiemy, że to nie ma sensu.
Mogę jedynie odpowiedzieć, iż wydaje mi się, że jeżeli ktoś wierzy w Boga pozostając z Nim w relacji w Duchu, żadna ludzka prawda, racja, pogląd, dyskusja, argument nie przekona go do tego, by wiarę porzucił.
Jeżeli wierzy i jest jednocześnie pozbawiony relacji (a zakładam, że jest to możliwe) cóż może dać mu pozorną "siłę" jak nie jego ego.
No i przepraszam, bo nie wiem czy udało mi się wyjść poza psychologizowanie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 918 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
I w związku z tym uważasz że nie należy głosić Ewangelii i bronić prawdy o Bogu?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13802
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Reakcja na prowokacje - podejmować rozmowę czy milczeć??
Nigdzie tego nie napisałem. Sam to robię. Uważam jednak, że człowiek musi mieć w sobie pewną gotowość Jej przyjęcia.
Ostatnio zmieniony 2022-07-10, 11:50 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20