Zaraz zaraz, chyba trochę mieszamy pojęcia.
Mianowicie dwa różne grzechy związane z wstrzymywaniem się od poczęcia.
Kościół uczy, że nadmierne, nie uzasadnione unikanie poczęcia (dość szeroki temat: chodzi o to, iż mógłbym mieć dzieci, jestem w stanie je godnie wychować itd, ale z wygodnictwa się wstrzymuję) jest grzechem
NIEZALEŻNIE OD METODY (w tym aspekcie nie ma znaczenia, czy jest to NPR czy środki antykoncepcyjne). Bo wówczas stosowanie NPR jest antykoncepcją
Dyskusja "NPR czy środki/metody antykoncepcyjne" zaczyna się wówczas, gdy mamy uzasadnione powody, dla których wstrzymywanie się od poczęcia w danym momencie nie jest grzechem.
Grooocik pisze: ↑2022-11-07, 13:43
Antykoncepcja jest stosunkowo nową rzeczą dla kościoła a historia już nie raz pokazywała że kościół na przestrzeni lat zmieniał podejście do niektórych rzeczy.
Nie bardzo nową
Jest wiele zapisów z wczesnego chrześcijaństwa na ten temat - dla przykłady dwa:
„wiele tak zwanych „chrześcijanek” poczęło zaraz swobodnie używać środków antykoncepcyjnych i sznurować się, celem spędzenia płodu, jeśli tylko ze względu na honor rodziny, czy też z uwagi na wielki majątek nie chcą mieć dziecka z niewolnikiem, względnie człowiekiem niższego stanu. Oto do jakiej bezbożności doprowadził ów niegodziwiec, zalecając cudzołóstwo i morderstwo”./Św. Hipolit (170—235)dzieło Odparcie wszystkich herezji, 9:12/
[Ludzie ogarnięci chciwością]
„uważają za rzecz przy krą i ciężką to, co dla innych jest pożądane, mianowicie posiadanie dzieci. Z tej więc przyczyny wielu zostało bezdzietnymi, uczynili naturę bezpłodną, nie zabijając wprawdzie dzieci, lecz zapobiegając ich poczęciu”/św. Jan Chryzostom (350—407)Homilia XXVIII na Ewangelię według św: Mateusza/