Hejka.
Tak ostatnio mnie zaczęła nurtować ta kwestia. Jestem osobą bardzo wierzącą w Boga, ufająca mu, ale przy tym... lubiąca mocne brzmienia, rock. Czy tak może być?
Zacząłem się powoli łapać na czymś takim:
- dynamiczne, mocne dźwięki mnie pobudzają do życia
- zdarza się, że nieświadomie nucę niektóre słowa z danych piosenek - i dodaję "według niektórych osób, które wyparły się wiary, a według mnie - nigdy w życiu"
- niestety często podczas słuchania muzyki rockowej Zły wpycha mi do głowy bluźnierstwa, z którymi walczę
- wczuwam się w melodię danej piosenki
(oczywiście szatańskie piosenki od razu omijam z daleka)
Co to oznacza? Już od 10 lat lubię mocne dźwięki, rockowe, ciągnie mnie od zawsze do długich włosów, glanów - nie wiem, dlaczego...
Może to po prostu jest tak, że to mój Aspi się odzywa, i miesza...
I trochę się obawiam.
Wiara w Boga, a mocna muzyka, metal
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14982
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4207 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Wiara w Boga, a mocna muzyka, metal
Nie ma niczego złego w upodobaniu do glanów, czy ostrej muzyki - też je mam i wielu muzyków rockowych mocno katolickich.
Powinieneś omijać zespoły "black" i antychrześcijańskie - ja tak mam, bo skoro ktoś mnie nie szanuje i obraża, to niech spada na drzewo, ja go słuchał nie będę
Powinieneś omijać zespoły "black" i antychrześcijańskie - ja tak mam, bo skoro ktoś mnie nie szanuje i obraża, to niech spada na drzewo, ja go słuchał nie będę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: Wiara w Boga, a mocna muzyka, metal
Ja osobiście lubię słuchać każdego gatunku , ale dokładniej zależy to od utworu. Prawda jest taka , że w muzyce radiowej możemy spotkać gorszy tekst niż w pewnie niejednej muzyce metalowej. Słuchanie cięższych brzmień , które nie obrażają Boga , a może nawet i wręcz wychwalają nie jest złe. Czytałem , że są zespoły wykonujące cięższa muzykę , ale są przywiązane do Boga , oby wyparli oni tych antychrześcijańskich.
Radzę ci jednak , żebyś jednak wiedział , że dana piosenka nie należy do tych antychrześcijańskich , bo w tym gatunku jest to możliwe.
Radzę ci jednak , żebyś jednak wiedział , że dana piosenka nie należy do tych antychrześcijańskich , bo w tym gatunku jest to możliwe.
Ostatnio zmieniony 2022-07-15, 22:38 przez Drwal, łącznie zmieniany 1 raz.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
-
- Gaduła
- Posty: 835
- Rejestracja: 5 gru 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 197 times
Re: Wiara w Boga, a mocna muzyka, metal
Okazja do grzechu więc. Odciąć okazje.- niestety często podczas słuchania muzyki rockowej Zły wpycha mi do głowy bluźnierstwa, z którymi walczę
W ogólności polecam G. Kasjaniuka posłuchać, to taki nawrócony dziennikarz muzyczny.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Wiara w Boga, a mocna muzyka, metal
Wydaje mi się, że kryterium oceny powinno być uzależnione od owoców. A nie od opakowania.
Istotne to, nie jaka muzyka, ale do czego prowadzi. Jeśli ku Bogu, to wspaniale. Ale, gdy do bluźnierstw, to strasznie.
Jeśli słuchanie jakiejś muzyki skłania do przekleństw, to zrezygnuj z tej muzyki. Niezależnie od tego, czy jest to muzyka organowa, klasyczna, hard rock, disco polo czy metal. Muzyka sprzyjające złym reakcjom jest zła. Zła dla Ciebie. Subiektywnie i osobniczo.
Jeśli szatan wybrał sobie taką drogę do Ciebie, to mu ja odetnij. Jeśli wykorzystuje taka muzykę do skłaniania Ciebie do przekleństw, to zrezygnuj.
Każdego ciągnie do złego. Częściej, czy rzadziej. Ale to się zdarza kadmu. To są pokusy. Trzeba z nimi walczyć. A chorobą nie zasłaniaj się. To wykręt. Wymówka. Pójście na łatwiznę. Jeśli jesteś pod lekarską kontrola, to wiesz, ze inni nie maja takich skłonności, ani upodobań (muzycznych). Każdy ma inne. To nie choroba ciągnie Cię do do długich włosów, glanów, tylko subkultura. Rodzaj buntu. Chęć znalezienia drogi odmiennej niż Ci, którzy sa w Twoim najbliższym otoczeniu.
Istotne to, nie jaka muzyka, ale do czego prowadzi. Jeśli ku Bogu, to wspaniale. Ale, gdy do bluźnierstw, to strasznie.
Jeśli słuchanie jakiejś muzyki skłania do przekleństw, to zrezygnuj z tej muzyki. Niezależnie od tego, czy jest to muzyka organowa, klasyczna, hard rock, disco polo czy metal. Muzyka sprzyjające złym reakcjom jest zła. Zła dla Ciebie. Subiektywnie i osobniczo.
Jeśli szatan wybrał sobie taką drogę do Ciebie, to mu ja odetnij. Jeśli wykorzystuje taka muzykę do skłaniania Ciebie do przekleństw, to zrezygnuj.
Każdego ciągnie do złego. Częściej, czy rzadziej. Ale to się zdarza kadmu. To są pokusy. Trzeba z nimi walczyć. A chorobą nie zasłaniaj się. To wykręt. Wymówka. Pójście na łatwiznę. Jeśli jesteś pod lekarską kontrola, to wiesz, ze inni nie maja takich skłonności, ani upodobań (muzycznych). Każdy ma inne. To nie choroba ciągnie Cię do do długich włosów, glanów, tylko subkultura. Rodzaj buntu. Chęć znalezienia drogi odmiennej niż Ci, którzy sa w Twoim najbliższym otoczeniu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.