Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Po pierwsze do niczego nie zmuszać syna, na siłę nie można uwierzyć ani kochać. To jest bardzo trudne i gdy sama tego doświadczyłam, to poczułam że tylko Matka Bolesna może zrozumieć wtedy to co dzieje się w sercu rodzica który słyszy takie słowa dziecka, że "nie wierzę w Boga".
Serce pęka i krwawi... znam to...
Ale jeśli rozmawiacie, i Syn mówi ze nie ma dowodów to się myli.
Czy to możliwe że Bóg zostawił nam jedynie Biblię?
Czy wiesz, że istnieją prawdziwe dowody Jego zmartwychwstania?
Naukowcy przebadali całun już na każdy możliwy współcześnie sposób. Dla mnie najistotniejszą informacją, która się powtarzała w badaniach nad kilkoma relikwiami po Jezusie - jest jednakowa grupa krwi AB obecna na tych relikwiach.
Podobne rzeczy są zawarte w tym wywiadziehttp://www.duchprawdy.com/krew_na_hostii_w_sokolce.htm
albo tu: https://wiadomosci.onet.pl/religia/ja-j ... -ab/8hl414
Przyznam, że te odkrycia zrobiły na mnie wrażenie! Przymnożyły znacznie moja wiarę. Czytając ten album czułam się jak Niewierny Tomasz, który właśnie wkłada palec w rany Jezusa, by się przekonać że to PRAWDA.
Jeśli jeszcze nie znasz historii Całunu Turyńskiego i Chusty z Manopello, to koniecznie poznaj, zrozumiesz, ze nasza wiara posiada konkretne dowody na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ! !
Kim jest człowiek z Całunu Turyńskiego? Co wiemy o krwi, pocie i białku, które znajduje się na płótnie? Jak ten wizerunek został “odbity”? Ile pożarów przetrwał Całun?
Czy to święta relikwia czy może dziejowa manipulacja? Jakie są teorie za i przeciw? Co na to wszystko nauka?
O tym wszystkim rozmawiałem z Krzysztofem Sadło z Polskiego Centrum Syndonologicznego, które zajmuje się badaniami Całunu Turyńskiego i szerzeniem wiedzy na ten temat.
Mój gość opowiada także o zbieżności Ewangelii z tym co jest na Całunie i o zawiłej historii Całunu. Mówi o tym z czym Mel Gibson przesadził w “Pasji”, a wreszcie odpowiada na najważniejsze pytanie dotyczące Całunu. (poniżej)
Dalej przejdźmy do śledztwa naukowego relikwii Chrystusowych:
Nawet zrekonstruowano Mężczyznę z Całunu w 3D
https://pl.aleteia.org/2018/03/31/mezcz ... =onesignal
Inne filmy, które znalazłam kilka lat temu:
Serce pęka i krwawi... znam to...
Ale jeśli rozmawiacie, i Syn mówi ze nie ma dowodów to się myli.
Czy to możliwe że Bóg zostawił nam jedynie Biblię?
Czy wiesz, że istnieją prawdziwe dowody Jego zmartwychwstania?
Naukowcy przebadali całun już na każdy możliwy współcześnie sposób. Dla mnie najistotniejszą informacją, która się powtarzała w badaniach nad kilkoma relikwiami po Jezusie - jest jednakowa grupa krwi AB obecna na tych relikwiach.
Podobne rzeczy są zawarte w tym wywiadziehttp://www.duchprawdy.com/krew_na_hostii_w_sokolce.htm
albo tu: https://wiadomosci.onet.pl/religia/ja-j ... -ab/8hl414
Przyznam, że te odkrycia zrobiły na mnie wrażenie! Przymnożyły znacznie moja wiarę. Czytając ten album czułam się jak Niewierny Tomasz, który właśnie wkłada palec w rany Jezusa, by się przekonać że to PRAWDA.
Jeśli jeszcze nie znasz historii Całunu Turyńskiego i Chusty z Manopello, to koniecznie poznaj, zrozumiesz, ze nasza wiara posiada konkretne dowody na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ! !
Kim jest człowiek z Całunu Turyńskiego? Co wiemy o krwi, pocie i białku, które znajduje się na płótnie? Jak ten wizerunek został “odbity”? Ile pożarów przetrwał Całun?
Czy to święta relikwia czy może dziejowa manipulacja? Jakie są teorie za i przeciw? Co na to wszystko nauka?
O tym wszystkim rozmawiałem z Krzysztofem Sadło z Polskiego Centrum Syndonologicznego, które zajmuje się badaniami Całunu Turyńskiego i szerzeniem wiedzy na ten temat.
Mój gość opowiada także o zbieżności Ewangelii z tym co jest na Całunie i o zawiłej historii Całunu. Mówi o tym z czym Mel Gibson przesadził w “Pasji”, a wreszcie odpowiada na najważniejsze pytanie dotyczące Całunu. (poniżej)
Dalej przejdźmy do śledztwa naukowego relikwii Chrystusowych:
Nawet zrekonstruowano Mężczyznę z Całunu w 3D
https://pl.aleteia.org/2018/03/31/mezcz ... =onesignal
Inne filmy, które znalazłam kilka lat temu:
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2530
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 404 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Nie istnieje logiczne przed, ponieważ nie istniał czas. Stąd takie a nie inne atrybuty Boga który nie miał początku jako pierwsza przyczyna.MadziaGasior pisze: ↑2022-07-20, 13:41 [wszechświat funkcjonujący według obecnych zasad fizyki ale nikt jeszcze nie wie co było przed tym.
Jest teoria wszechświatów kroczących po sobie, ale tutaj nadal powstaje kwestia przyczyn powstania pierwszego.
Ostatnio zmieniony 2022-07-20, 15:48 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Ale dlaczego początku świata?
Mi chodzi o punkt. Zwykły, najzwyklejszy punkt. Punkt, bez którego nie istnieje geometria. Przynajmniej euklidesowa.
Chodzi mi o istnienie punktu. Jego wielkość. I wszelkie inne cechy. Ten punkt nie ma żadnego związku z początkiem, ani końcem świata. Ani też środkiem (jeśli takowy istnieje).
Dodano po 3 minutach 5 sekundach:
A dlaczego? Czy wypełnianie przykazań miłości nie jest kochaniem? przyznaję rację, że zmusić kogoś nie można. Ale siebie samego już można. Czy też nie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Nie chodziło mi o porównywanie Boga do jednorożca, bardziej chciałam zilustrować pewną zasadę logiki formalnej - udowadnia się istnienie, a nie nieistnienie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Czy możesz podać pełne brzmienie tej zasady oraz link do źródeł, które ją sformułowały, jak też przyjmują za prawdziwą? Byłbym wdzięczny. To ciekawe zagadnienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5378
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 854 times
- Been thanked: 1407 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
ja uwazam ze jego prawo byc ateista.MadziaGasior pisze: ↑2022-07-19, 01:24 Mam syna, 16 lat. Starałam się przez całe życie wychowywać go w duchu chrześcijańskim. Chodził na posługę, w piątek do spowiedzi, nawet był ministrantem przez kilka lat. W szkole też chodził na religię. Wczoraj podszedł do mnie i powiedział, że dużo się nad sprawą zastanawiał i zdecydował, że on w Boga już nie wierzy i do kościoła nie będzie chodził! Powiedział, że "dowodów nie ma a wy gadacie ciągle to samo". Nie wiem gdzie zrobiłam błąd? To przyszło jakby znikąd. Jednego dnia wszystko było dobrze a drugiego coś takiego. Co mogę na to zaradzić? Co mogę zrobić żeby się od Boga nie odwracał? Proszę o pomoc i niech Bóg będzie z wami.
czy zaczal robic cos zlego oprocz tego ze nie chodzi na msze i mowi ze nie wierzy?
np jest arogancki, przeklina, nie pomaga tobie? to z tym ew trzeba walczyc
a w sprawie wiary - modlic sie o niego
a jak i tak zostanie ateista - nadal kochac po dawnemu
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Ja na tę zasadę natknęłam się w tym filmie:
Jest o tym mowa od 15:28
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
W filmiku (zmusiłem się do ok. 1 minuty oglądania) odwołują się do "argumentum ad ignorantiam". Ale przywołanego, jeśli dobrze zapamiętałem, z błędem. Ale wiadomo, w czym rzecz.
Z zasady tej nie wynika, że nie można udowadniać nieistnienia. Bo to taki sam fakt, jak istnienie. Natomiast zasada głosi, że brak możliwości udowodnienie istnienie nie jest dowodem nieistnienie. Jak tez przeciwnie. Zatem ma się nijak do dyskusji tu prowadzonej.
Brak dowodu jest zawsze brakiem dowodu. Albo brakiem umiejętności przeprowadzenia dowodu. Zatem w przypadku braku możliwości udowodnienia "istnienia czegoś" jak też "nieistnienia czegoś" można tylko wysnuć wnioski:
- nie wiadomo czy istnieje wzgl. czy nie istnieje,
- nie potrafię przeprowadzić dowodu (co nie rzutuje na potwierdzenie tezy, ani na jej obalenie).
Dowód zawsze odnosi się do postawionej tezy, a nie do tezy innej, choćby przeciwstawnej.
Z zasady tej nie wynika, że nie można udowadniać nieistnienia. Bo to taki sam fakt, jak istnienie. Natomiast zasada głosi, że brak możliwości udowodnienie istnienie nie jest dowodem nieistnienie. Jak tez przeciwnie. Zatem ma się nijak do dyskusji tu prowadzonej.
Brak dowodu jest zawsze brakiem dowodu. Albo brakiem umiejętności przeprowadzenia dowodu. Zatem w przypadku braku możliwości udowodnienia "istnienia czegoś" jak też "nieistnienia czegoś" można tylko wysnuć wnioski:
- nie wiadomo czy istnieje wzgl. czy nie istnieje,
- nie potrafię przeprowadzić dowodu (co nie rzutuje na potwierdzenie tezy, ani na jej obalenie).
Dowód zawsze odnosi się do postawionej tezy, a nie do tezy innej, choćby przeciwstawnej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 710
- Rejestracja: 29 gru 2017
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 53 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Przecież są rzeczy których nie można udowodnić a zarazem wszyscy się z tym zgadzają. Np. z zasadą niesprzecznościMadziaGasior pisze: Dlatego strona która podnosi jakąś tezę musi wraz z tym dostarczyć dowód na jej prawdziwość, to podstawowa zasada logicznej dyskusji
Co do czajnika Russela, Russel postulował byt fizyczny (nawet jeśli uwzględnimy że niewidzialny. Ale przecież to czego nie widać też można jakoś odczuć/zbadać). A chrześcijanie postulują byt niefizyczny poza ukladem(światem) zatem analogia nietrafiona
Nie, można stwierdzić że przytaczane dowody są dla kogoś nieprzekonywujące. A nie że nikt żadnych nie przedstawiłpisze: Tymczasem ktoś kilka tysięcy lat temu stwierdził że bóg/bogowie/siła wyższa istnieje i przez tysiące lat które minęły od tej chwili nikomu nie udało się dostarczyć ani jednego dowodu
Aha, do wiary raczej nikogo nie przekona siłą argumentów. Trzeba samemu do tego dojść. Byli święci (jak Augustyn) którzy w pewnym momencie mieli intelektualną pewność istnienia Boga a mimo to mu nie wierzyli
Ostatnio zmieniony 2022-07-22, 20:29 przez Quinque, łącznie zmieniany 2 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13789
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Nigdzie. To nie Twoja wina. Tak już jest. To, moim zdaniem, naturalna kolej rzeczy.
Moim zdaniem daj mu przestrzeń i módl się.
Wierzyć.
Wydaje mi się, że Bóg to ogarnie.
W miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
Zawsze jest jakaś przyczyna. Najczęściej w przykładaniu większej wagi do formy, niż do treści. A także w uczeniu słowem, zamiast przykładem.
I nigdy nie jest "tak już jest". To chowanie głowy w piasek. Zapewne dla psychiki bardzo wygodne, ale nieodpowiedzialne.
Wierzyć, że Bóg ogarnie? Wierzyć - tak. Ale działać. Modlić się, ale tak, aby widział starania. Można pójść na pielgrzymkę. W dóch celach. Pierwszym i podstawowym jest wymadlanie łaski nawrócenia. A drugim, sprowokowania pytania: Po co? I możliwość odpowiedzi, że w intencji jego nawrócenia.
W żadnym wypadku nie można bezczynnie czekać, aż Bóg ogarnie. trzeba z Nim współpracować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13789
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Mój syn powiedział mi, że jest ateistą.
a może cel.
"...ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże."
"Bunt" przeciw wartością rodziców jest rzeczą naturalną.
Radzimy adekwatnie do sytuacji.
Naprawdę Bogu trzeba mówić co leży nam na wątrobie?
Co po co?
Jak chcesz współpracować z Bogiem prócz modlitwy, o której pisałem. Chcesz złożyć ofiarę z synogarlicy?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20