Kościół oraz wiara - złe strony

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Niewiemocodzodzi
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 23 lip 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Niewiemocodzodzi » 2022-07-23, 10:36

Dzień dobry, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że mam 19 lat i od 3 lat jestem nie wierzący i nie chodzę do kościoła. Urodziłem się w rodzinie katolickiej i jako dziecko mocno wierzyłem w istnienie Pana Boga oraz to, że chodzenie do kościoła "coś" daje. Nie chce nikogo uraźić, ale wraz z wiekiem zacząłem dowiadywać się wielu rzeczy dzięki którym zmądrzałem i odszedłem od Boga oraz kościoła. Moim zdaniem uczenie religii (wychowywanie w wierze) od małego to najgorsze co można zrobić dziecku. Dopiero osoba dorosła powinna decydować czy chce należeć do jakieś wspólnoty i w coś wierzyć. Wiara sama w sobie powinna nam dawać wartości i nadzieję na życie wieczne, ale to ciągle straszenie przez księży i siostry zakonne, że wszystko to grzech to jest jakiś dramat. Będąc młodszy sam w to wszystko wierzyłem i np. przejmowałem się tym że zjadłem mięso w piątek, spojrzałem na dziewczynę z "pożądaniem", a potem jeszcze ta spowiedź przed księdzem. Nikt mi nie powie, że to spowiedź przed Bogiem za pośrednictwem księdza. Ksiądz to człowiek jak każdy i gdy powiemy jakiś sekret który jest grzechem (jak wszystko) na pewno nie będzie już tak na nas samo patrzył. I jeszcze chciałbym dodać, że jednym z czynikow które wpłynęły na to, że odszedłem od wiary jak i od Boga jest to, że siostra zakonna która uczyła mnie w technikum powiedziała, że Koronawirus jest dlatego, że dzieci wypisują się z religii. Jak to usłyszałem to zobaczyłem jak bardzo niektórzy ludzie są zaślepieni wiarą i również się z lekcji religii wypisałem. Nie mam nic do ludzi co wierzą, gdyż każdy ma prawo do wyznania, ale to, że żyjemy w państwie katolickim i jak ktoś nie chodzi do kościoła to odrazu jest uważany za osobę złą to jakiś żart. To mój pierwszy post, wiem, że trochę chaotycznie napisany. Chciałem przekazać jak najwięcej moich spostrzeżeń w jak najkrótszym tekście. Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi i miłego dnia życzę<3
Ostatnio zmieniony 2022-07-23, 10:40 przez Niewiemocodzodzi, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18957
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-07-23, 12:43

Nie odnosząc się do Twoich tez (wybacz, ale są dość... oklepane), zastanawiam się, gdzie widziałeś "jak ktoś nie chodzi do kościoła to odrazu jest uważany za osobę złą"?
Raczej chodząc do kościoła człowiek naraża się na ironiczne uwagi.

Dla mnie ten tekst jest wskaźnikiem, że powtarzasz bez większego namysłu słowa antyklerykałów z mojego pokolenia albo starszych ;)

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Jozek » 2022-07-23, 12:59

Mysle ze juz sam fakt ze chciales to gdzies publicznie zakomunikowac swiadczy o tym ze nie jest to calkiem twoje zdanie, tylko przyjete od kogos kogo uznales za autorytet w kwestii wiary.
Wiesz, ktos kto ma rzeczywiscie takie przekonania jak tu opisales, nie bedzie potrzebowal ani komunikowania o tym komukolwiek, ani nawet mowienia, czy pisania o tym.
Jak sam napisales, jestes jeszcze mlodym czlowiekiem i po prostu radzil bym choc troche samemu dobierac towarzystwo, a nie pozwalac by towarzystwo dobieralo ciebie.
Badz soba a nie butem dopasowywanym do czyjejs nogi, czy odwrotnie noga dopasowywana do czyjegos buta.
Ostatnio zmieniony 2022-07-23, 13:03 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Albertus » 2022-07-23, 13:12

Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 Dzień dobry, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że mam 19 lat i od 3 lat jestem nie wierzący i nie chodzę do kościoła. Urodziłem się w rodzinie katolickiej i jako dziecko mocno wierzyłem w istnienie Pana Boga oraz to, że chodzenie do kościoła "coś" daje. Nie chce nikogo uraźić, ale wraz z wiekiem zacząłem dowiadywać się wielu rzeczy dzięki którym zmądrzałem i odszedłem od Boga oraz kościoła. Moim zdaniem uczenie religii (wychowywanie w wierze) od małego to najgorsze co można zrobić dziecku. Dopiero osoba dorosła powinna decydować czy chce należeć do jakieś wspólnoty i w coś wierzyć. Wiara sama w sobie powinna nam dawać wartości i nadzieję na życie wieczne, ale to ciągle straszenie przez księży i siostry zakonne, że wszystko to grzech to jest jakiś dramat. Będąc młodszy sam w to wszystko wierzyłem i np. przejmowałem się tym że zjadłem mięso w piątek, spojrzałem na dziewczynę z "pożądaniem", a potem jeszcze ta spowiedź przed księdzem. Nikt mi nie powie, że to spowiedź przed Bogiem za pośrednictwem księdza. Ksiądz to człowiek jak każdy i gdy powiemy jakiś sekret który jest grzechem (jak wszystko) na pewno nie będzie już tak na nas samo patrzył. I jeszcze chciałbym dodać, że jednym z czynikow które wpłynęły na to, że odszedłem od wiary jak i od Boga jest to, że siostra zakonna która uczyła mnie w technikum powiedziała, że Koronawirus jest dlatego, że dzieci wypisują się z religii. Jak to usłyszałem to zobaczyłem jak bardzo niektórzy ludzie są zaślepieni wiarą i również się z lekcji religii wypisałem. Nie mam nic do ludzi co wierzą, gdyż każdy ma prawo do wyznania, ale to, że żyjemy w państwie katolickim i jak ktoś nie chodzi do kościoła to odrazu jest uważany za osobę złą to jakiś żart. To mój pierwszy post, wiem, że trochę chaotycznie napisany. Chciałem przekazać jak najwięcej moich spostrzeżeń w jak najkrótszym tekście. Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi i miłego dnia życzę<3

Witaj!

Żywa wiara i wytrwanie w niej daje zbawienie i życie wieczne z Chrystusem.

Wiara chrześcijańska jest największym skarbem i wierzący rodzice nie mogą nie głosić swoim dzieciom Ewangelii i nie prowadzić ich do Kościoła i tam gdzie Ewangelia jest głoszona. Twierdzenie że rodzice mieliby wstrzymywać się przekazaniem tego skarbu do osiągnięcia przez dziecko jakiejś umownej 18 letniej dojrzałości jest tak samo bez sensu jak to że mieliby sie wstrzymywać z posłaniem go do szkoły, uczeniem języka polskiego i różnych zasad niezbędnych w życiu.

Oczywiście nikt dziecka do wiary nie jest w stanie zmusić pomimo tego że słyszy Ewangelię( czego ty jesteś żywym przykładem) i i tak każdy musi sam dokonać wyboru. Można odrzucić ten skarb który daje życie wieczne z Chrystusem i wybrać jakieś pozorne doraźne korzyści.

Wybacz ale wypisywanie się religii i odchodzenie z Kościoła bo ktoś coś tam powiedział co się nam wydawało głupie albo i naprawdę było głupie to po prostu dziecinne zachowanie. Wtedy gdy to robiłeś to trudno abyś myślał inaczej bo byłeś dzieckiem ale teraz to powinieneś to przemyśleć.

Kościół to przede wszystkim Chrystus i Jego święci. Jakiś człowiek , nawet ksiądz czy zakonnica nie może być powodem odejścia od Kościoła i w żaden sposób ludzkie błędy do takiego odejścia nie uprawniają i go nie usprawiedliwiają.

Oczywiście nie żyjemy w żadnym państwie katolickim. Niestety tak nie jest.

Z tego co piszesz to może faktycznie zbytnio skupiałeś się na rzeczach trzeciorzędnych w wierze a miałeś zamknięte uszy na to co najwspanialsze - że Bóg z miłości do nas tak się uniżył że stał się Człowiekiem i pozwolił się za nas ukrzyżować aby dać nam możliwość zbawienia.
Ostatnio zmieniony 2022-07-23, 13:18 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Andej » 2022-07-23, 14:36

Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 chodzenie do kościoła "coś" daje.
Ciekawe. Myślałeś, że co daje?
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 zacząłem dowiadywać się wielu rzeczy dzięki którym zmądrzałem i odszedłem od Boga oraz kościoła.
Czegóż takiego się dowiedziałeś, że nastąpiła taka reakcja?
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 Moim zdaniem uczenie religii (wychowywanie w wierze) od małego to najgorsze co można zrobić dziecku. Dopiero osoba dorosła powinna decydować czy chce należeć do jakieś wspólnoty i w coś wierzyć.
W sumie, tak. Dlatego też nie powinno się uczyć dzieci żadnego języka, aby po osiągnięciu dorosłości mogło samo zadecydować jakiego chce używać. Nie powinno się uczyć matematyki, aby w późniejszym czasie mogło zdecydować, czy będzie ona do czegoś potrzebna.
Tak, masz rację, uczenie dziecka od małego czegokolwiek jest wyrządzaniem mu krzywdy. Do osiągniecia pełnoletniości powinno się tylko karmić. Nic więcej. Dopiero potem powinno samo zadecydować, czy chce przyswoić jakąś wiedzę, czy chce zaakceptować jakieś wartości. A także czy chce należeć do jakieś wspólnoty, np. Polaków, Europejczyków, ludzi. A także, czy ma wierzyć w cokolwiek i komukolwiek.
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 to ciągle straszenie przez księży i siostry zakonne, że wszystko to grzech to jest jakiś dramat.
Kuriozalne. To jakieś patologiczne środowisko, w którym są tacy ludzie. Albo patologicznie pojmowane potrzeby i skłonności.
Czy na prawdę nigdy nie miałeś ochoty na coś, co nie jest grzechem? Np. na miłość? Solidarność?
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 Będąc młodszy sam w to wszystko wierzyłem i np. przejmowałem się tym że zjadłem mięso w piątek,
To zrozumiałe, skoro nie wierzyłeś, to nie rozumiałeś, że czyni się to z szacunku. Że jest to formą docenienia Ofiary. Katolicy powstrzymują się od mięsa w piątek, nie ze strachu, ale z miłości oraz szacunku do Boga i Jego Ofiary.
Ale rację masz w tym, że trzeba dojrzeć do tego, aby to dostrzec. Dla dziecka lub człowieka na poziomie umysłowym dziecka jest to trudne do pojęcia.
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 Nikt mi nie powie, że to spowiedź przed Bogiem za pośrednictwem księdza. Ksiądz to człowiek jak każdy i gdy powiemy jakiś sekret który jest grzechem (jak wszystko) na pewno nie będzie już tak na nas samo patrzył.
Ja mogę, nie tylko powiedzieć, ale też napisać. Proszę: Spowiedź jest przed Bogiem, a ksiądz jest pośrednikiem. Ks. Bozowski nawet się kiedyś wyraził, że ksiądz jest taka rurą od konfesjonału do nieba.
A pewna kobieta opiwiedziała, że kiedyś wyspowiadała się u znajomego księdza z jakichś wstydliwych grzechów. Po spowiedzi podeszła do tego księdza i spytała: Co teraz ksiądz o mnie myśli? A on odparł: Myślę, że teraz jest pani święta, bo wszystkie grzechy odpuszczone.
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36siostra zakonna która uczyła mnie w technikum powiedziała, że Koronawirus jest dlatego, że dzieci wypisują się z religii.
To logiczne. Siostra powiedziała bzdurę, więc obraziłeś się na Pana Boga. Kowal zawinił, cygana powiesili.
Równie dobrze mogłeś za to obrazić się na rodziców, szkołę, wykształcenie i na cały świat. Bo siostra cos powiedziała. Brawo!
Czy czujesz jakie to dziecinne?
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36s jak bardzo niektórzy ludzie są zaślepieni wiarą i również się z lekcji religii wypisałem.
I na wszelki wypadek nie szczepiłeś się przeciw koronawirusowi, aby dowieść swego? Czy takie postepowanie nie jest przykładem zaślepienia?
Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 jak ktoś nie chodzi do kościoła to odrazu jest uważany za osobę złą
Ale przez kogo? Na pewno nie przez osoby wierzące. To, że masz takie poczucie (być może słuszne) nie znaczy, że ktoś inny tak uważa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 701
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 49 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Quinque » 2022-07-23, 15:13

Niewiemocochodzi pisze: Moim zdaniem uczenie religii (wychowywanie w wierze) od małego to najgorsze co można zrobić dziecku. Dopiero osoba dorosła powinna decydować czy chce należeć do jakieś wspólnoty i w coś wierzyć
Wiadomo, ale jakoś w odwrotną stronę tego nie stosujecie. Dziecko można wychowywać na pro-Lgbt ale już na katolika nie
pisze: I jeszcze chciałbym dodać, że jednym z czynikow które wpłynęły na to, że odszedłem od wiary jak i od Boga jest to, że siostra zakonna która uczyła mnie w technikum powiedziała, że Koronawirus jest dlatego, że dzieci wypisują się z religii. Jak to usłyszałem to zobaczyłem jak bardzo niektórzy ludzie są zaślepieni wiarą i również się z lekcji religii wypisałem
Ale co to za argument. Jak kochasz mamę i powie ci ze dzieci znajduje się w kapuście to też się jej wyrzekniesz?
pisze: ale to, że żyjemy w państwie katolickim i jak ktoś nie chodzi do kościoła to odrazu jest uważany za osobę złą to jakiś żart
Ostatnie państwo Katolickie przestało istnieć w 1870 roku, wróciło w 1928 (czy tam 1926) I nie jest to Polska. Radzę się zapoznać z def. państwa wyznaniowego
Ostatnio zmieniony 2022-07-23, 15:14 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18957
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-07-23, 15:19

OK, zacznijmy od początku. Od pierwszej kwestii, jaka spowodowała, że przestałeś wierzyć.

Niewiemocodzodzi
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 23 lip 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Niewiemocodzodzi » 2022-07-23, 23:02

Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 10:36 Moim zdaniem uczenie religii (wychowywanie w wierze) od małego to najgorsze co można zrobić dziecku.
Źle się wyraziłem. Nie chciałem napisać, że jest to najgorsza rzecz. Miałem na myśli to, że dziecku bardzo łatwo wszystko wmówić. Przykładowo rodząc się w sekcie światków Jehowy dziecko nie będzie widzieć jak bardzo negatywnie wpływa to na jego rozwój itp. - będzie robić wszystko co się mu mówi do momentu, aż zacznie" logicznie " myśleć (13-14lat). Dlatego człowiek powinien sam wybrać sobie wiarę/ religie gdy odczuje taką potrzebę.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Andej » 2022-07-23, 23:13

Niewiemocodzodzi pisze: 2022-07-23, 23:02 człowiek powinien sam wybrać sobie wiarę/ religie gdy odczuje taką potrzebę.
I wybiera. Ale, aby dokonać wyboru, trzeba mieć podstawy.
Ja wybieram. Nie tylko wybrałem, ale stale wybieram.
A potrzebę trzeba wzbudzić.
Gdym pracował, zauwazyłem, że jak potencjalnym zainteresowanym mówiłem, że mogą wszystko, to albo niemal nic nie chcieli, albo żądali gwiazdki z nieba. Natomiast gdy przygotowałem ofertę, projekt, to analizowali, zmieniali. Określali swoje oczekiwania. Bo mieli bazę. Podstawę od której łatwiej wyjść.

Ale kwestia religii. Też uważam, że nie tyle powinno sie jej uczyć, co pokazywać. Świadczyć swoim postepowaniem o tym, w co się wierzy. Z autopsji (relacja moi rodzice - ja, i ja moje dzieci) wiem, że to najtrwalsza nauka. I najlepsza. Podwójnie. Bo uczy nauczanego i uczącego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Niewiemocodzodzi
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 23 lip 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Niewiemocodzodzi » 2022-07-23, 23:24

Marek_Piotrowski pisze: 2022-07-23, 15:19 OK, zacznijmy od początku. Od pierwszej kwestii, jaka spowodowała, że przestałeś wierzyć.
Przede wszystkich nauka nowych rzeczy o świecie, kulturach, zwyczajach, ilość religi, brak dowodów ( logiczny argument każdego "trzeba wierzyć" no bo to w końcu wiara jak sama nazwa mówi) każdy wierzy w co innego no to w sumie równie dobrze można i nie wierzyć w nic. Jedyne co byłbym w stanie przyjąć to deizm. Bo jak widzę ludzi którzy dziękują Bogu za to, , że kończy się wojna albo człowiek wyzdrowiał to trochę chce mi się śmiać, gdyż skoro Bóg jest wszechmogący dlaczego po prostu do tej wojny nie dopuścił. Wszędzie panuje przekonanie że jak coś złe to Bóg w tym nie uczestniczył ( nikt go nie wini za to że mógł to podobno powstrzymać ) a jak coś dobrego to zawsze dzięki Bogu.

Amsok
Przybysz
Przybysz
Posty: 2
Rejestracja: 23 lip 2022

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Amsok » 2022-07-23, 23:46

Mysle ze juz sam fakt ze chciales to gdzies publicznie zakomunikowac swiadczy o tym ze nie jest to calkiem twoje zdanie, tylko przyjete od kogos kogo uznales za autorytet w kwestii wiary.
Wiesz, ktos kto ma rzeczywiscie takie przekonania jak tu opisales, nie bedzie potrzebowal ani komunikowania o tym komukolwiek, ani nawet mowienia, czy pisania o tym.
Według mnie to jest tylko dzielenie się swoją opinią i po to są też fora. Wiesz, że to działa w dwie strony? Mógłby/mogłaby zakomunikować tezy związane z Katolicyzmem i tej odpowiedzi by nie było.
Prócz tego, co złego jest w posiadaniu autorytetu? W ten sposób poznaje się inne opinie oraz można też skonfrontować swoje własne stwierdzenia z czyimiś. Myślę, że szukanie osób, które podzielają twoje zdanie pomaga usystematyzować to, co do czego już sam doszedłeś.

Dodano po 15 minutach 37 sekundach:
Albertus pisze: 2022-07-23, 13:12 Wiara chrześcijańska jest największym skarbem i wierzący rodzice nie mogą nie głosić swoim dzieciom Ewangelii i nie prowadzić ich do Kościoła i tam gdzie Ewangelia jest głoszona. Twierdzenie że rodzice mieliby wstrzymywać się przekazaniem tego skarbu do osiągnięcia przez dziecko jakiejś umownej 18 letniej dojrzałości jest tak samo bez sensu jak to że mieliby sie wstrzymywać z posłaniem go do szkoły, uczeniem języka polskiego i różnych zasad niezbędnych w życiu.
Różnica polega na tym, że chodzenie do szkoły, nauka języka czy uczenie zasad niezbędnych do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie to elementy, wobec których mamy prawie 100% przekonanie, iż nam pomogą. Praktycznie od razu zauważamy ich wpływ. Z wiarą jest trochę inaczej, ponieważ nie jesteśmy pewni co do jej prawdziwości i nie musi w ogóle przejawiać się w naszym życiu.
Albertus pisze: 2022-07-23, 13:12
Wybacz ale wypisywanie się religii i odchodzenie z Kościoła bo ktoś coś tam powiedział co się nam wydawało głupie albo i naprawdę było głupie to po prostu dziecinne zachowanie. Wtedy gdy to robiłeś to trudno abyś myślał inaczej bo byłeś dzieckiem ale teraz to powinieneś to przemyśleć.
Wyraźnie stwierdził: "jednym z czynikow które wpłynęły na to, że odszedłem od wiary". Jeden z czynników. Zakładam, że zwyczajnie mógł to być ten ostateczny moment.
Albertus pisze: 2022-07-23, 13:12 Oczywiście nie żyjemy w żadnym państwie katolickim. Niestety tak nie jest.
W większości jest to państwo katolickie. Zależnie od źródła od 60% do 80%.

Dodano po 30 minutach 52 sekundach:
Quinque pisze: 2022-07-23, 15:13 Wiadomo, ale jakoś w odwrotną stronę tego nie stosujecie. Dziecko można wychowywać na pro-Lgbt ale już na katolika nie
Chyba bardziej skupiamy się na wierze, więc LGBT nie ma z tym nic wspólnego. Poza tym, wszystko można zastosować w drugą stronę.
Quinque pisze: 2022-07-23, 15:13 Ale co to za argument. Jak kochasz mamę i powie ci ze dzieci znajduje się w kapuście to też się jej wyrzekniesz?
"Jednym z czynników które wpłynęły na to, że odszedłem od wiary..." Jeden z czynników. Jeśli uważasz go za nienajlepszy, ok. Nie zmienia też to faktu, iż takich głupot można wiele usłyszeć.
Quinque pisze: 2022-07-23, 15:13 Ostatnie państwo Katolickie przestało istnieć w 1870 roku, wróciło w 1928 (czy tam 1926) I nie jest to Polska. Radzę się zapoznać z def. państwa wyznaniowego
Nie jest państwem wyznaniowym, ale przeważa katolicyzm. Ergo katolicyzm ma na nie spory wpływ.

Dodano po 59 minutach 20 sekundach:
Andej pisze: 2022-07-23, 14:36 W sumie, tak. Dlatego też nie powinno się uczyć dzieci żadnego języka, aby po osiągnięciu dorosłości mogło samo zadecydować jakiego chce używać. Nie powinno się uczyć matematyki, aby w późniejszym czasie mogło zdecydować, czy będzie ona do czegoś potrzebna.
Tak, masz rację, uczenie dziecka od małego czegokolwiek jest wyrządzaniem mu krzywdy. Do osiągniecia pełnoletniości powinno się tylko karmić. Nic więcej. Dopiero potem powinno samo zadecydować, czy chce przyswoić jakąś wiedzę, czy chce zaakceptować jakieś wartości. A także czy chce należeć do jakieś wspólnoty, np. Polaków, Europejczyków, ludzi. A także, czy ma wierzyć w cokolwiek i komukolwiek.
Powtórzę: Różnica polega na tym, że nauka języka czy uczenie matematyki to elementy, wobec których mamy prawie 100% przekonanie, iż nam pomogą lub mają faktyczne, ważne i widoczne działanie. Praktycznie od razu zauważamy ich wpływ. Z wiarą jest trochę inaczej, ponieważ nie możemy być pewni co do jej prawdziwości i nie musi w ogóle przejawiać się w naszym życiu. Nie jest to coś, bez czego nie poradzimy sobie w życiu, a wartości, które wiara za sobą pociąga mogą być nauczone w inny sposób.
Andej pisze: 2022-07-23, 14:36 Kuriozalne. To jakieś patologiczne środowisko, w którym są tacy ludzie. Albo patologicznie pojmowane potrzeby i skłonności.
Czy na prawdę nigdy nie miałeś ochoty na coś, co nie jest grzechem? Np. na miłość? Solidarność?
Nie do mnie pytanie, ale może chodzić mu o niepotrzebne reguły narzucane przez wiarę, które nie są nielegalne ani krzywdzące dla innych. Typu unikanie "pożądliwego" wzroku, związki homoseksualne, etc. Nie powinny być grzechem, nigdy.
Andej pisze: 2022-07-23, 14:36 Ja mogę, nie tylko powiedzieć, ale też napisać. Proszę: Spowiedź jest przed Bogiem, a ksiądz jest pośrednikiem. Ks. Bozowski nawet się kiedyś wyraził, że ksiądz jest taka rurą od konfesjonału do nieba.
A pewna kobieta opiwiedziała, że kiedyś wyspowiadała się u znajomego księdza z jakichś wstydliwych grzechów. Po spowiedzi podeszła do tego księdza i spytała: Co teraz ksiądz o mnie myśli? A on odparł: Myślę, że teraz jest pani święta, bo wszystkie grzechy odpuszczone.
Co nie oznacza, że dalej powierzamy komuś nasze sekrety? Ksiądz też jest człowiekiem i naprawdę nie wierzę, że każdy myśli bezstronnie wobec spowiedników. Ludzie tacy są. A to, że odparł w taki sposób nie koniecznie odzwierciedlać musi jego myśli.
Andej pisze: 2022-07-23, 14:36 To logiczne. Siostra powiedziała bzdurę, więc obraziłeś się na Pana Boga. Kowal zawinił, cygana powiesili.
Równie dobrze mogłeś za to obrazić się na rodziców, szkołę, wykształcenie i na cały świat. Bo siostra cos powiedziała. Brawo!
Czy czujesz jakie to dziecinne?
Myślę, że mógł to być jak już napisałem ten ostateczny element, ostateczny moment, który doprowadzić do odejścia z kościoła. Prócz tego napisał "jednym z czynników (...) jest to, że siostra zakonna która uczyła mnie w technikum powiedziała, że Koronawirus jest dlatego, że dzieci wypisują się z religii." Jeden z czynników. To tylko przykład niezbyt mądrych stwierdzeń figur kościoła.
Andej pisze: 2022-07-23, 14:36 I na wszelki wypadek nie szczepiłeś się przeciw koronawirusowi, aby dowieść swego? Czy takie postepowanie nie jest przykładem zaślepienia?
1. Skąd wiesz czy się zaszczepił czy nie? 2. Czy to musi oznaczać, że chciał dowieść swego?
Andej pisze: 2022-07-23, 14:36 Ale przez kogo? Na pewno nie przez osoby wierzące. To, że masz takie poczucie (być może słuszne) nie znaczy, że ktoś inny tak uważa.
Znowu pytanie nie bezpośrednio do mnie, ale czy słyszał Pan o kultach czy sektach, a nawet radykalnych odmianach katolicyzmu?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Andej » 2022-07-24, 08:50

Amsok pisze: 2022-07-24, 01:32 Powtórzę: Różnica polega na tym, że nauka języka czy uczenie matematyki to elementy, wobec których mamy prawie 100% przekonanie, iż nam pomogą lub mają faktyczne, ważne i widoczne działanie.
Tak toczno. Wiara pomaga w zbawieniu, niezależnie od tego, czy ktos wierzy w nie, czy nie wierzy. To, w co wierzy człowiek nie zmienia stanu faktycznego.
Ale też uważam, ze zamiast religii powinna być katecheza. Naukę religii też uważam za błąd. Natomiast jestem zwolennikiem katechezy. Ale nie w szkołach. Tylko w parafiach.
Amsok pisze: 2022-07-24, 01:32 Nie do mnie pytanie, ale może chodzić mu o niepotrzebne reguły narzucane przez wiarę, które nie są nielegalne ani krzywdzące dla innych. Typu unikanie "pożądliwego" wzroku, związki homoseksualne, etc. Nie powinny być grzechem, nigdy.
Masz rację, to tak samo jak obowiązkiem jazdy prawą stroną, posiadaniem biletu w tramwaju, czy płaceniem za towar w sklepie. Bezsensowne krzywdzące innych reguły. Ich łamanie nigdy nie powinno być karane.
Amsok pisze: 2022-07-24, 01:32 Co nie oznacza, że dalej powierzamy komuś nasze sekrety? Ksiądz też jest człowiekiem i naprawdę nie wierzę, że każdy myśli bezstronnie wobec spowiedników. Ludzie tacy są. A to, że odparł w taki sposób nie koniecznie odzwierciedlać musi jego myśli.

Niezależnie od tego czy wierzysz, czy nie, to spowiednika obowiązuje tajemnica pod karą ekskomuniki. Wielu zginęło lub było więzionych za odmowę zdrady. Co nie znaczy, że nie ma negatywnych wyjątków. Liczy się reguła.
Amsok pisze: 2022-07-24, 01:32 To tylko przykład niezbyt mądrych stwierdzeń figur kościoła.

Figura budynku? Ktoś zawinił, kogoś obciążasz. To niesprawiedliwe.
Amsok pisze: 2022-07-24, 01:321. Skąd wiesz czy się zaszczepił czy nie? 2. Czy to musi oznaczać, że chciał dowieść swego?
Nie wiem. Oczekiwałbym konsekwencji z działaniu.
Amsok pisze: 2022-07-24, 01:32Znowu pytanie nie bezpośrednio do mnie, ale czy słyszał Pan o kultach czy sektach, a nawet radykalnych odmianach katolicyzmu?
Jak też wielu innych zboczeniach. I odchyleniach. Rafalala, Frog ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2524
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 403 times

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Abstract » 2022-07-24, 09:37

@Niewiemocodzodzi zastanów się czy kierujesz się właściwymi przesłankami. Czy to Bóg cię zawiódł i Kościół, czy niektóre zachowania osób wierzących które poddałeś takiej a nie innej ocenie?

Mam rozumieć że obecnie gdy spotka cię krzywda od osób niewierzących, które będą tobą manipulować i wykorzystywać do własnych celów, albo celowo ośmieszać ku własnej satysfakcji będziesz wracał do Boga i Kościoła, czy może do innego wyznania?

Czy jeśli spotkała cię krzywda lub próba manipulacji od osób wierzących, czy te zachowania u tych osób były bliższe temu co głosi wiara czy jednak temu co jest grzechem?

Czy jeśli dorastałbyś w rodzinie ateistów, gdzie byłyby ci przekazywane zasady moralno etyczne nie mogłoby dojść do sytuacji gdzie te zasady byłyby dla ciebie niewygodne, nakłaniałyby cię do czegoś, czego w danym momencie nie chcesz robić?

Czy być może chodzi ci o to że chcesz łamać zasady moralne lub prawo bez poczucia moralnych konsekwencji? Wiara w tej materii jest bardzo niewygodna, ponieważ Bóg widzi w ukryciu, organy prawne już nie do końca, a własne ego potrafi z czasem tuszować moralne poczucie winy przed samym sobą.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Niewiemocodzodzi
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 23 lip 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Niewiemocodzodzi » 2022-07-24, 09:48

Marek_Piotrowski pisze: 2022-07-23, 12:43 Nie odnosząc się do Twoich tez (wybacz, ale są dość... oklepane), zastanawiam się, gdzie widziałeś "jak ktoś nie chodzi do kościoła to odrazu jest uważany za osobę złą"?
Raczej chodząc do kościoła człowiek naraża się na ironiczne uwagi.

Dla mnie ten tekst jest wskaźnikiem, że powtarzasz bez większego namysłu słowa antyklerykałów z mojego pokolenia albo starszych ;)
Może i tezy oklepane, ale to nie ma żadnego znaczenia. Napisałem co czułem.

Wiele ludzi starszych, którzy są związani z Kościołem przez całe swoje życie tak uważa . Nie są w stanie pojąć, że ktoś może myśleć inaczej.

Dodano po 25 minutach 51 sekundach:
Jozek pisze: 2022-07-23, 12:59 Mysle ze juz sam fakt ze chciales to gdzies publicznie zakomunikowac swiadczy o tym ze nie jest to calkiem twoje zdanie, tylko przyjete od kogos kogo uznales za autorytet w kwestii wiary.
Wiesz, ktos kto ma rzeczywiscie takie przekonania jak tu opisales, nie bedzie potrzebowal ani komunikowania o tym komukolwiek, ani nawet mowienia, czy pisania o tym.
Jak sam napisales, jestes jeszcze mlodym czlowiekiem i po prostu radzil bym choc troche samemu dobierac towarzystwo, a nie pozwalac by towarzystwo dobieralo ciebie.
Badz soba a nie butem dopasowywanym do czyjejs nogi, czy odwrotnie noga dopasowywana do czyjegos buta.
Nie miałem żadnej wewnętrznej potrzeby zakomunikowania tego co myślę światu, ale przeglądając forum znalazłem tę kategorię z podpisem " tutaj piszemy wszystkie nasze rozterki życiowe " i po prostu chciałem usłyszeć co myślą na ten temat inny. Do większość rzeczy które napisałem w poście doszedłem sam - po prostu siedząc i myśląc. Niektóre swierdzenia są oklepane i to, że inny ludzie też tak uważają nie ma żadnego znaczenia. Nie sądzę żeby były to słowa jakiegoś mojego "autorytetu", gdyż ciężko naśladować kogoś w kwestii wiary jak wiara sama w sobie jest unikalna u każdego człowieka i każdy sam musi o niej decydować.
radzil bym choc troche samemu dobierac towarzystwo, a nie pozwalac by towarzystwo dobieralo ciebie.
Badz soba a nie butem dopasowywanym do czyjejs nogi, czy odwrotnie noga dopasowywana do czyjegos buta.
Dlatego jak już pisałem wcześniej wychowywanie dziecka w jednej wierze powoduje to o czym ty piszesz. Będąc małym dzieckiem nie zastanawiasz się za dużo nad kwestiami wiary. Ufasz rodzicą, we wszystkim co mówią i nie ma opcji że radząc się w rodzinie katolickiej nie będziesz wierzył w "naszego" Boga jak każdy mówi, że tylko on jest prawdziwy. To samo jest jak urodzisz się w innej wierze i wierzysz w co innego. Myślę, że wiesz co mam na myśli.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18957
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Kościół oraz wiara - złe strony

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-07-24, 10:29

Żądanie,żeby akurat w zakresie wiary (czyli najważniejszej rzeczy) rodzice zaniedbywali wychowanie dzieci jest tak głupie, że trudno nawet z tym dyskutować.

ODPOWIEDZ