Związek
-
- Początkujący
- Posty: 65
- Rejestracja: 27 mar 2022
Związek
Chciałbym się zapytać, jeśli ktoś wziął ślub kościelny, nie wyszło mu w małżeństwie, znalazł sobię drugą osobę wziął z nią ślub cywilny ale nie wziął rozwodu to może wtrafić do czyścca ?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Związek
a może do więzienia
Poliżeństwo jest chyba nielegalne.
Poliżeństwo jest chyba nielegalne.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Związek
Cała w tym nadzieja, ze może. Gdyby nie mógł, to byłaby tragedia. A kto wie, czy to do tego nie prowadzi.Marcin 1337 pisze: ↑2022-07-26, 08:59 Chciałbym się zapytać, jeśli ktoś wziął ślub kościelny, nie wyszło mu w małżeństwie, znalazł sobię drugą osobę wziął z nią ślub cywilny ale nie wziął rozwodu to może wtrafić do czyścca ?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1705
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 552 times
- Been thanked: 419 times
Re: Związek
Nie da się dać na to pytanie definitywnej odpowiedzi, najlepiej o tym porozmawiać ze swoim kierownikiem duchowym.Marcin 1337 pisze: ↑2022-07-26, 08:59 Chciałbym się zapytać, jeśli ktoś wziął ślub kościelny, nie wyszło mu w małżeństwie, znalazł sobię drugą osobę wziął z nią ślub cywilny ale nie wziął rozwodu to może wtrafić do czyścca ?
Inną sprawą jest to, że najlepiej dążyć do nieba zamiast kombinować, jak to zrobić, żeby z jednej strony "żyć po swojemu", a z drugiej jakoś się załapać na czyściec.
Mt 5, 48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Związek
Prosto: taka osoba żyje w grzechu ciężkim. Osoby umierające w tym grzechu trafiają do piekła.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3053
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 318 times
- Been thanked: 466 times
Re: Związek
Niekoniecznie Marku do piekla.
Ostatecznie to sprawa dopiero rozstrzyga sie w zalu, ktorym mozna sie wykazac; i w nastepstwie tego w Milosierdziu Bozym. Ale my z zewnatrz nie mamy zadnego wgladu w te sprawy - to rzecz jedynie miedzy danym czlowiekiem i samym Bogiem.
A wiec czysciec jest rowniez stanem osiagalnym.
Chocby w ostatniej danej nam od Boga mikrosekundzie zycia.
Ostatecznie to sprawa dopiero rozstrzyga sie w zalu, ktorym mozna sie wykazac; i w nastepstwie tego w Milosierdziu Bozym. Ale my z zewnatrz nie mamy zadnego wgladu w te sprawy - to rzecz jedynie miedzy danym czlowiekiem i samym Bogiem.
A wiec czysciec jest rowniez stanem osiagalnym.
Chocby w ostatniej danej nam od Boga mikrosekundzie zycia.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Związek
Napisałem: umierające w grzechu ciężkim. Żal doskonały w momencie śmierci nie spełnia tego warunku.konserwa pisze: ↑2022-07-28, 11:13 Niekoniecznie Marku do piekla.
Ostatecznie to sprawa dopiero rozstrzyga sie w zalu, ktorym mozna sie wykazac; i w nastepstwie tego w Milosierdziu Bozym. Ale my z zewnatrz nie mamy zadnego wgladu w te sprawy - to rzecz jedynie miedzy danym czlowiekiem i samym Bogiem.
A wiec czysciec jest rowniez stanem osiagalnym.
Chocby w ostatniej danej nam od Boga mikrosekundzie zycia.
Katechizm
1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w
stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, „ogień
wieczny”588. Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu
człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.
Katechizm powołuje się na:
Por. Symbol Quicumque: DS 76; Synod Konstantynopolitański: DS 409. 411; Sobór Laterański IV: DS 801; Sobór Lyoński II: DS 858; Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002; Sobór Florencki (1442): DS 1351; Sobór Trydencki: DS 1575; Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 12.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3053
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 318 times
- Been thanked: 466 times
Re: Związek
Nie podchodz Marku jak prokurator ... w ten sposob mozna zgubic sedno bycia chrzescijaninem. Jezus traktuje kazdegio z nas jak obronca i wybawiciel - i to obronca do samego konca.
Ps: w taki sposob odbieram Twe wpisy. Jesli mylnie , to przepraszam.
Ps: w taki sposob odbieram Twe wpisy. Jesli mylnie , to przepraszam.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Związek
Sorry, ale są pewne prawdy, którym zaprzeczyć nie można. Nie kupuję pluszowego chrześcijaństwa.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2516
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 151 times
- Been thanked: 401 times
Re: Związek
Niestety wiele małżeństw zawieranych jest przy niedojrzałości emocjonalnej. Inne weryfikuje czas, trzeba mieć wiele szczęścia od losu. Biologia działa odwrotnie do dojrzałości. Siebie jak i drugiego człowieka poznajemy z czasem, wcześniej to często deklaracje i wyobrażenia ponieważ to realne sytuacje życiowe tak naprawdę pozwalają nam siebie poznać.
Z czasem okazuje się kto miał szczęście, a kto pecha z tą decyzją. Niektóre małżeństwa np po 10 i więcej latach "łączy" tylko to co dzieli, a więc relacje opierają na atakowaniu siebie na wzajem lub całkowitej obojętności. Dramatem jest to, że małżeństwo potrafi być źródłem cierpienia od którego nie możemy się często uwolnić, unieważnienie nie jest łatwe, a reszta rozwiązań to półśrodki.
Są pary które tkwiąc w stanie grzechu ciężkiego doczekali się potomstwa, wychowują dzieci na Katolików sami oczekując na "piekło"...
Z czasem okazuje się kto miał szczęście, a kto pecha z tą decyzją. Niektóre małżeństwa np po 10 i więcej latach "łączy" tylko to co dzieli, a więc relacje opierają na atakowaniu siebie na wzajem lub całkowitej obojętności. Dramatem jest to, że małżeństwo potrafi być źródłem cierpienia od którego nie możemy się często uwolnić, unieważnienie nie jest łatwe, a reszta rozwiązań to półśrodki.
Są pary które tkwiąc w stanie grzechu ciężkiego doczekali się potomstwa, wychowują dzieci na Katolików sami oczekując na "piekło"...
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Związek
Moim zdaniem żródłem większości kłopotów jest właśnie to - oczekiwanie czy się będzie miało "szczęście w wyborze" czy też nie.
W chwili, kiedy człowiek się żeni, powinien przyjąć, że nie ma opcji wyboru: sukces jest naszym obowiązkiem.
W końcu kiedyś ludzie pobierali się znacznie wcześniej, do tego często małżeństwa były aranżowane.
W chwili, kiedy człowiek się żeni, powinien przyjąć, że nie ma opcji wyboru: sukces jest naszym obowiązkiem.
W końcu kiedyś ludzie pobierali się znacznie wcześniej, do tego często małżeństwa były aranżowane.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2516
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 151 times
- Been thanked: 401 times
Re: Związek
Marku nasze decyzje nie mogą być idealne, ponieważ sami idealni tutaj na ziemi nigdy nie będziemy. Skażenie dotyczy nas jak i świata przyrody. Małżeństwo może być brzemieniem, a nie źródłem czerpania miłości, tutaj niezbędne jest działanie obu stron, wystarczy bierność i poddanie się jednej i konsekwencje spijamy my, to jest bardzo złożony problem. Owszem, dawniej pobierali się ludzie jeszcze wcześniej, ale dramaty odbywały również częściej przy zamkniętych drzwiach.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Związek
Niemal wszystkie. Ale jakie to ma znaczenie? Alternatywą jest czekanie do wieku, w którym emocje schodzą na dalszy plan. Niektórzy na to musza czekać kilkadziesiąt lat.
Wszystkie weryfikuje czas.
-----------------------------------
Uważam, że zasadniczą kwestią jest odpowiedzialność i obligatoryjność.
Małżeństwo, to zobowiązanie. To przyjęcie odpowiedzialności za druga osobę, a także i kolejne, jeśli się pojawią. Dopóki czasu nie da się cofnąć, dopóty nie da się cofnąć odpowiedzialności.
Drugie to przysięga. To obligatoryjne zobowiązanie zaciągnięte dobrowolnie przez obliczem Boga. Nie mają żadnego znaczenia, czas, okoliczności. Przysięga się bez zastrzeżeń. Beż żadnych jeśli, ani taż do jakiegoś czasu. Przysięga małżeńska jest bezwarunkowa i bezterminowa.
Dla mnie przysięga jest wartością bezwzględną. To więcej niż słowo honoru.
Zatem nie chodzi o to, że
, ale o to, że przysięgą składają osoby niedojrzałe do stanowienia o sobie. A tym bardziej o kimś. Osoby nie znające pojęcia odpowiedzialności. Zaślepienie pożądaniem. I jakoś to będzie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2516
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 151 times
- Been thanked: 401 times
Re: Związek
Andeju stąd tyle osób obecnie sobie nie przysięga i żyje jak żyje. Przysięgasz, ponieważ wierzysz że dotrzymasz przysięgi, pewności nie masz, przewidywać przyszłości też nie możesz. Swoją wiarę w partnera i w siebie opierasz o wyobrażenia i deklaracje, przede wszystkim liczymy na Boże błogosławieństwo. Ale Bóg nic nie zrobi za ciebie i twojego partnera.
To biologia "goni" niedojrzałe decyzje nic więcej. Dla mnie właśnie to jest objawem skażenia, taka zabawa zapałkami, gdzie finalnie cierpią dzieci rozwodzących się rodziców, sami w przyszłości wyglądając końca w swoich związkach. Obecnie przyzwolenie społeczne oraz brak akceptacji na tkwienie w toksycznych związkach rodzi takie a nie inne statystyki rozwodów i separacji.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.