Świadkowie Jehowy

[czlowiek123]

Witam,
czy Świadkowie Jehowy uznają, którykolwiek z katolickich dogmatów?

[Nenderen]

Zmartwychwstanie Jezusa?

[Tek de Cart]

istnienie Boga stworzyciela Nieba i Ziemi, i to chyba tyle... można by jeszcze podciągnąć kanon Nowego Testamentu chociaż w ich 'tłumaczeniu' to ciężko to uznać za Słowo Boże....
co do Zmartwychwstania Jezusa - to w sam fakt wierzą, ale trzeba pamiętać że nie wierzą w Bóstwo Jezusa, więc jak jest ze szczegółową interpretacją to trudno powiedzieć.

[Albertus]

Zmartwychwstanie Jezusa?

I w tej kwestii nie jest to niestety takie oczywiste:

https://piotrandryszczak.pl/czy-pan-jez ... -cz.2.html

[Nenderen]

Wszyscy świadkowie Jehowy z którymi miałem dłuższą styczność zrobili bardzo pokorne wrażenie, to przykre że oddają swoje zaangażowanie organizacji która tak często modyfikowała prawdy swojej wiary i wzbudzała sensację różnymi datami końca świata

[Arek]

Wczoraj rozmawiałem z dwoma Świadkami Jehowy. Faktycznie biedne są te Panie. Nie zaprzeczyły na moje stwierdzenie, że są niewierzące. Podczas rozmów prosiłem o niekorzystne z ich Pisma. Kilka razy nie miały argumentów i wtedy chciały zakończyć rozmowę.
Tłumaczyłem, że Chrystus jest Bogiem. Myślę, że będę rozmawiać z tymi ludźmi, bo pragnę ich zbawienia. Trudne w nich jest to, że jadą schematami. Dlatego prosiłem o rozmowę taką, która wypływa od nich samych. Życzyłem im poznania Boga w Trójcy Świętej.

[Pompieri]

Masz przed soba duchowa pustynie i ziemie jalowa. na ktorej wody nie znajdziesz.
Na you tube jest wiele kanalow bylych swiadkow ... proponuje kanal "Swiatusy" ... przyda sie go obejrzec, naprawde.
Z tym - ze najczesciej ludzie porzucajacy jehowizm sa tak wypaleni, ,wydrenowani ,ze raczej stana sie ateistami niz chrzescijanami ( jakiejkolwiek opcji ).
Trzymaj sie.

[Marek_Piotrowski]

Pewne panie, gdy z zacząłem im wykładać Ewangelię, powiedziały mi z rozbrajającą szczerością, że mają przykazane, żeby głosić, a nie słuchać

[Efezjan]

Kilka osób napisało, że z nimi rozmawia. Fajnie! Bo dawniej było zamykanie drzwi, wyzywanie od kociarzy /swoją drogą, gdzie tu miłość?/ A jak już katolik się zdobyl na porozmawianie z nimi, to się okazywało, że nie tylko Biblii nie zna, ale i wiary swojej obronić nie jest w stanie. To swego czasu ponad 100 tys. świadków w Polsce, to owoc tejże nieznajomości Biblii i własnej wiary.

[Marek_Piotrowski]

Rozmawiam z nimi od 45 lat i nie było ani zamykania drzwi, ani wyzywania od kociarzy, ani też - po wyjściu poza wyuczone przez nich "schematy rozmowy" (identyczne jak w sprzedaży) nie okazali się jakimiś specjalnymi znawcami Pisma. Za to, kiedy zacząłem im pokazywać odpowiednie fragmenty, lokalny zbór zabronił (to stała praktyka) przychodzenia do mnie "zwykłym" członkom.

[Efezjan]

Rozmawiam z nimi od 45 lat i nie było ani zamykania drzwi, ani wyzywania od kociarzy, ani też - po wyjściu poza wyuczone przez nich "schematy rozmowy" (identyczne jak w sprzedaży) nie okazali się jakimiś specjalnymi znawcami Pisma. Za to, kiedy zacząłem im pokazywać odpowiednie fragmenty, lokalny zbór zabronił (to stała praktyka) przychodzenia do mnie "zwykłym" członkom.

No i brawo!
Wiesz, jak dobrze znasz Biblię, to 'spieszę się, nie mam czasu, kiedy indziej'. Oni szukają takich, co to nawet nie umieją w kościele słuchać tego, co jest czytane, o czytaniu przez nich Biblii to już nawet nie wspominam.

[Dezerter]

Kilka osób napisało, że z nimi rozmawia. Fajnie! Bo dawniej było zamykanie drzwi, wyzywanie od kociarzy /swoją drogą, gdzie tu miłość?/ A jak już katolik się zdobyl na porozmawianie z nimi, to się okazywało, że nie tylko Biblii nie zna, ale i wiary swojej obronić nie jest w stanie. To swego czasu ponad 100 tys. świadków w Polsce, to owoc tejże nieznajomości Biblii i własnej wiary.

Nie wiem gdzie ty się chowałeś, ale jak miałeś takie doświadczenie i otoczenie, to współczuje
W moim domu rodzinnym zawsze się rozmawiało ze ŚJ- to oni dali mi pierwszą Biblie i nauczyli do niej zaglądać
W moim obecnym domu zawsze ich przyjmuje jak mam czas
Tydzień temu spotkałem stojącego na ulicy z gazetkami znajomego BHP- owca, emeryta - podszedłem i miło powspominaliśmy dawne czasy
....
Masz w głowie jeden wielki stereotyp