Dar modlitwy językiami

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Nenderen » 2022-07-31, 12:58

Spójrz na to od innej strony, Marku. Dzięki mojej wierze w "pakt o nieagresji" masz gwarancję że gdybym kiedyś po latach został protestantem i uznał katolicką pobożność maryjną za błąd nie będę jej atakował.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Jozek » 2022-07-31, 13:06

To roztropne podejscie z dalekosieznymi perspektywami skutkow.
W sumie to daje sie zauwazyc w tych miedzywyznaniowych dyskusjach to ze in bardziej negujemy czyjes poglady, tym bardziej sie one utrwalaja.
Zasada chyba jest dosc prosta, kazdy atakowany sie bedzie bronil, a broniac sie, stara sie obwarowac swoja pozycje.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-07-31, 13:08

Nenderen pisze: 2022-07-31, 12:58 Spójrz na to od innej strony, Marku. Dzięki mojej wierze w "pakt o nieagresji" masz gwarancję że gdybym kiedyś po latach został protestantem i uznał katolicką pobożność maryjną za błąd nie będę jej atakował.
Po pierwsze, to tak nie działa.
Po drugie, i co mi z tego? Dyskutujemy, by było miło, czy w sprawie prawdy?
Ktoś, kto będąc protestantem, unika tematu maryjnego by nie psuć nastroju, nie działa w zgodzie z tym, co wierzy.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Jozek » 2022-07-31, 13:13

Marku, a moze by tak metoda Jezusa, nadstawiac drugi policzek?
oskarzenia, do niczego nie prowadza, a i przy tym sa niezgodne z wiara chrzescijanska.
Oskarzycielem czlowieka jest szatan, a nie drugi czlowiek.
Mysle ze przede wszystkim powinnismy dawac przyklad a nie oskarzac o cokolwiek.

Dodano po 1 minucie 58 sekundach:
Jak ktos cos nam zarzuca, to chyba najlepszym podejsciem bedzie odpowiedz " ty se mow, a ja se zdrow".
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 13:16 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-07-31, 13:24

@Marek_Piotrowski ale z drugiej strony, w Dziejach Apostolskich, wbrew pozorom, nie mówiono w istniejących językach. Owszem, każdy słyszał swój język ojczysty. Ale niemożliwe przecież jest mówienie w kilku istniejących językach jednocześnie. Zatem to zjawisko jest o wiele bardziej złożone.

Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. 6 Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. 7 «Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami?» - mówili pełni zdumienia i podziwu. 8 «Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? - 9 1 Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, 10 Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, 11 Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie - słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże». 12 Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć: «Co ma znaczyć?» - mówili jeden do drugiego. 13 «Upili się młodym winem» - drwili inni.

Jestem mocno sceptyczna, co do tego, co obecnie nazywa się darem języków. Kiedyś ktoś w pewnej wspólnocie modlił się tak nade mną, było to dziwne. Ale jednocześnie nie wykluczam, że jest to dar, charyzmat. Choć bardziej skłaniam się do tego, że to mocno wątpliwe. O wiele lepiej prosić Boga o pomoc w nauce języków obcych i się tym zajmować w praktyce, poświęcić czas. Zamiast modlić się w nieistniejących. Może jestem zbyt pragmatyczna w tym, ale no po co komu taka umiejętność? Co do pierwszego posta w tym wątku: @Chlebo, biorąc pod uwagę Twoje inne posty na forum, radzę Ci powiedzieć o tym lekarzowi. Nie ma co się nastawiać, że to jakiś charyzmat, raczej niepokojący objaw.
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 13:35 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 5 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Nenderen » 2022-07-31, 13:36

Marku, nie chodzi mi o "unikanie tematu" ale o formę i słownictwo dyskusji. Można polemizować jednocześnie nie raniąc.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Jozek » 2022-07-31, 13:41

Po co komu taka umiejetnosc?
A no po to ze jest to czyms nowym, ciekawym i niezwyklym.
Czym innym mozesz zaimponowac innym wierzacym?
To w wiekszosci przypadkow tzw. nowomoda niz rzeczywiste dary.
Jak chcesz dzialac w przykoscielnych grupach, a nie madz nic do zaoferowania, to musisz cos robic czego inni nie beda w stanie zweryfikowac. Tym bardziej ze jest to wrecz wymuszane na tobie jako osobie wierzacej, jako niemal potwierdzenie przez Boga ze jestes wierzaca.
Pomyslow z zewnatrz przychodzi co niemiara, wiec coz stoi na przeszkodzie by sie czyms wykazac.
To tak jak kiedys mlodzierz nasladowala chod Mikaela Jacksona.
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 13:50 przez Jozek, łącznie zmieniany 4 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-07-31, 13:48

Kiedyś ktoś z takim darem ( albo "darem", nie wiem jak było w tym przypadku) się mnie zapytał, czy chciałabym mieć tego typu charyzmat. Był chyba dość zdziwony, gdy odpowiedziałam, że nie.

I chyba nawet, gdyby ktoś zaproponował mi charyzmat mówienia w istniejących językach, to też bym nie chciała. To, znaczy, z jednej strony fajnie byłoby ot tak sobie znać wiele języków, zwłaszcza, że nie mam do tego zdolności, zajmuje mi taka nauka języka sporo czasu. Z angielskiego jestem beznadziejna. Ale nie chciałabym nawet takiego charyzmatu, gdyby był, bo o wiele milej jest mieć satysfakcje z jakiejś umiejętności, że się konkretny poziom języka osiągnęło samemu, dzięki własnej determinacji. Być jakoś zadowolonym z siebie, nawet móc poszpanować znajomością. Chciałabym tak kiedyś. A gdyby takie umiejętności przychodziły bez wysiłku, tak sobie spadały z Niebios, to cóż to by była za przyjemność? Według mnie żadna.

To kolejny powód, który sprawia, że podaję w wątpliwość modlitwę nieistniejącymi językami. Dary od Boga mają często to do siebie, że trzeba je rozwijać, współpracować z łaską. A tu jak niby- jest i nawet nie wiesz, co mówisz. Ktoś tłumaczy, ale skąd wiesz, że robi to naprawdę?
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 14:27 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 3 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Jozek » 2022-07-31, 13:53

Dobrze ze nie oferowali ci daru chodzenia jak Michael Jackson. ;)

Dodano po 7 minutach 9 sekundach:
Gdyby ludzie mogli z soba rozmawiac bez jakichkolwiek uprzezen i pozoraci, to mogli by z siebie nawzajem czerpac garsciami to co dobre.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Chlebo
Początkujący
Początkujący
Posty: 25
Rejestracja: 16 lip 2022
Been thanked: 8 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Chlebo » 2022-07-31, 14:49

Nie wiem w którym momencie zacząłem modlić się językami chyba po tym jak prowadzący powiedział że będą się modlić by ludzie dostali ten dan modlitwy językami. Nie pamiętam nawet kiedy sprawdziłem czy potrafię. To nie jest tak że w czasie tej modlitwy automatycznie się coś czuje. I moim zdaniem trzeba się modlić na różańcu. Będę pytał Boga co mu jest milsze.

Myślę że znam angielski na średnim i też chciałbym mówić perfekt językiem tym. W tym nagraniu ktoś umiał grać na pianinie z biegu więc jakaś nadzieja jest. hehe

Byłem na wylaniu Ducha Świętego w odnowie w duchu świętym... wtedy nie dostałem tego daru ale młodszy nowo zapoznany kolega dostał i miał tylko 23 lata około.

Powiem tak Bóg daje radość wokół tego daru. To Bóg kontroluje tą modlitwę językami także jak mogę sobie coś od siebie zaśpiewać i w następnę 5 sekund śpiewać spontanicznie od Boga. Więc to nie przypomina opętania które by mogło nie pozwalać zatrzymać modlitwę.

Można zaśpiewać i naprawdę nie da się tego podrobić i ktoś może zobaczyć ze to od Boga. Zapragnąć i dostać. Przypadkowo ten 23 letni chłopak nie przygotowywał się żeby ten dar dostać. Ja prawdopodobnie dopiero to dostałem bo ja byłem głęboko uwikłany w grzechy. Np inicjacja jogi gdzie szatan był obecny.
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 15:02 przez Chlebo, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-07-31, 15:47

@Nenderen widzisz, nie znasz mnie: mam pewne szczególne prawo by tak mówić. Przez co najmniej 2 lata "posługiwałem" tą fałszywą formą "daru języków". Blablałem aż miło (nadal zresztą umiem - ale zbadawszy sprawę, tego nie robię).
To zwykły fałsz, a dla fałszu nie mam ani krzytyny dyplomacji. Im szybciej ktoś od niego odejdzie, tym lepiej dla niego.
miłośniczka Faustyny pisze: 2022-07-31, 13:24 @Marek_Piotrowski ale z drugiej strony, w Dziejach Apostolskich, wbrew pozorom, nie mówiono w istniejących językach. Owszem, każdy słyszał swój język ojczysty. Ale niemożliwe przecież jest mówienie w kilku istniejących językach jednocześnie. Zatem to zjawisko jest o wiele bardziej złożone.
Piszesz o Dz 2,4-12 pierwszym i najbardziej charakterystycznym wystąpieniem daru języków. Nie ma wątpliwości - apostołowie mówili w językach istniejących . Możemy się spierać, czy chodziło o jakiś spójny wykład wiary, czy może (co chyba bardziej prawdopodobne ) o modlitwę uwielbienia – natomiast co do tego, że były to języki istniejące, konkretne, zrozumiałe dla poszczególnych narodów raczej nie ma wątpliwości.
Jedyne co jest niepewne w tym opisie to kwestia, czy był to dar mówienia różnymi językami, czy przeciwnie – dar polegający na tym, iż osoby mówiące mówiły w swoim języku, a słuchające słyszały różne języki.
Kwestię tę rozważał święty Tomasz z Akwinu (XIII wiek):
„(…) oba sposoby mogły występować, mianowicie albo mówili jednym językiem, a przez wszystkich byli rozumiani, albo mówili wszystkimi językami, to jednak właściwsze było, żeby oni mówili wszystkimi językami. Świadczyło to bowiem o doskonałości ich wiedzy; dzięki niej bowiem nie tylko mogli mówić, ale także rozumieć, co inni mówili. Gdyby zaś wszyscy słuchający rozumieli ich jeden język, wskazywałoby to albo na znajomość i rozumienie języka u tych, co słuchają ich mowy, albo na jakby jakieś złudzenie, bo słowa inaczej dochodziłyby do uszu słuchaczy niż były wypowiedziane. Stąd to glosa do Dziejów Apostolskich powiada: „Większym cudem było to, że oni mówili wszelkiego rodzaju językami”, a Paweł wyznaje: „Dziękuję Bogu, że mówię w języku każdego z was”/Summa XXIII/

Podobne rozważania snuł Beda Czcigodny (VII-VIII wiek) :
„Każdy słyszał, jak [tamci] przemawiali w jego własnym języku. Można tu zapytać o to, w jaki sposób każdy mógł słyszeć we własnym języku głoszących wielkie dzieła Boga? Czy ci, którzy przemawiali, mogli wyrażać to, co mówili w poszczególnych mowach w języku każdego [ze zgromadzonych], to znaczy jakby każdy z nich [Apostołów] miał przemawiać w jednym języku, to w drugim i tak dotarł do wszystkich? Albo też nadzwyczajność polegała na tym, że słowa mówców, niezależnie od tego w jakim języku zostały wypowiedziane, były rozumiane przez każdego ze słuchaczy jakby zostały wyrażone w ich własnym języku. W taki to sposób, podczas gdy na zgromadzeniu przemawiał któryś z Apostołów - wszak było przyjęte, że mówił tylko jeden, inni zaś milczeli; wszyscy też słuchali jednego przemówienia - słowa miały w sobie taką moc, iż pomimo tego, że słuchacze wywodzili się z różnych narodów, to każdy z nich słyszał i rozumiał w swoim języku słowa, które były wypowiadane przez tego właśnie Apostoła. Chociaż w ten sposób cud wydawał się polegać bardziej na słyszeniu, niż na przemawianiu".

Zatem albo mówili w swoim języku - i rozumieli ich wszyscy, albo mówili w językach ludzi rozumiejących różne języki. Dla "blablania" miejsca nie ma, niezależnie od tego, jaką możliwość przyjmiemy. Osobiście - za św. Augustynem - przychylam się do drogiej możliwości.
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 15:51 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Chlebo
Początkujący
Początkujący
Posty: 25
Rejestracja: 16 lip 2022
Been thanked: 8 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Chlebo » 2022-07-31, 17:17

Książka: pt Eureka autor; James manjackal
"Jest to wzniosła forma modlitwy, bowiem można siebie samego wznieść do sfery aniołów i świętych w modlitwie."

"Anioły modlą się głośno"
Rzeczywiście modlitwa jeżykami trzeba modlić się ustami na głos a nie w samym umyśle w głowie.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3050
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 318 times
Been thanked: 466 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: konserwa » 2022-07-31, 18:14

A ja wyczytalem, ze nalezy modlic sie raczej w ukryciu i w cichosci.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Jozek » 2022-07-31, 18:24

Mam takie podstawowe pytanie, czy Bogu robi roznice jak sie modlimy?
Czy jakimis jezykami, czy niewiadomo jak wymyslnymi metodami, czy jakimis medytacjami?
Czy moze raczej chodzi Mu o szczera, taka od serca modlitwe?
Dla mnie, te wszystkie udziwnienia to raczej zadowalanie swojego wlasnego ego modlitwami w przeroznej postaci, tak roznych litanii jak i medytacji, do modlitwy jezykami. To raczej taki objaw proznosci w wierze, nadrabiania wiary metodami, zamiast sama wiara i zwyczajna szczera modlitwa.
Ostatnio zmieniony 2022-07-31, 18:28 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dar modlitwy językiami

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-07-31, 18:50

@Chlebo, wybacz, ale o.James Manjackal to, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna postać.
Kuria diecezji warszawsko-praskiej wydała oświadczenie:
"w związku z otrzymaniem z Nuncjatury Apostolskiej w Polsce informacji dotyczących ojca Jamesa Manjackala, Biskup Warszawsko-Praski cofnął pozwolenie (…) na zorganizowanie rekolekcji w Parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Warszawie-Miedzeszynie, które w dniach 15-18 czerwca br. miał poprowadzić ojciec Manjackal"
Decyzja biskupa idzie dalej - nie tylko cofa pozwolenie na wygłoszenie danych rekolekcji, ale nawet zabrania o. Manjackalowi prowadzenia jakiejkolwiek działalności na terenie diecezji.
Ks. prof. Andrzej Kobyliński określa tego rodzaju posługę następująco:
"Jest to najczęściej synkretyczna religijność chrześcijańska, która jest przyjmowana w Polsce bezkrytycznie przez wielu księży, kleryków, siostry zakonne czy osoby świeckie. Nowe praktyki religijne wlały się szerokim strumieniem do wnętrza Kościoła katolickiego.
Coraz więcej katolików w naszym kraju pije wodę egzorcyzmowaną, stosuje olejek radości czy sól egzorcyzmowaną, przeżywa podczas nabożeństw tzw. upadki (spoczynek w duchu, hipnoza, trans, autosugestia),
5 doświadcza podczas spotkań modlitewnych histerycznego śmiechu, nazywanego Błogosławieństwem z Toronto itp."



Ale nie chcę spierać się na współczesne autorytety - dlatego operuję Pismem i pismami Ojców.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”