Misgendering

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Misgendering

Post autor: Viridiana » 2022-08-04, 09:37

Misgendering - forma dyskryminacji i przemocy słownej wobec osób transpłciowych lub niebinarnych, polegająca na stosowaniu form gramatycznych innych niż ich tożsamość płciowa
https://pl.wiktionary.org/wiki/misgendering
Nie wiem, czy natknęliście się kiedyś na to pojęcie. Jego powstanie jest efektem zmian społecznych - tj. zainteresowania ruchem LGBT, w tym konkretnie przypadku chodzi o tolerancję wobec osób transseksualnych. Oczywiście z chrześcijańskiego punktu widzenia jest to pojęcie kontrowersyjnie, szczególnie, że w definicjach tego zjawiska często się używa mocnych słów takich jak np. "przemoc".
Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną. Tylko wiecie, zastanówcie się tak na serio, bo ja wiem, że gdy się takiej osoby nie zna albo się nie jest w takiej sytuacji, to łatwo jest napisać na forum "Nie będę się do niej zwracać w ten sposób". Wyobraźcie sobie np. że Wasz kolega, którego od dawna znacie i którego bardzo lubicie pewnego dnia mówi do Was "Wiesz co, mów do mnie Maria, nie Marian". Ja zupełnie nie wiem, jak podejść do tego tematu, z jednej strony na poziomie światopoglądowym raczej nie zgadzam się z takim pomysłem, żeby płeć sobie wybierać, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że nie nawrócę kogoś za pomocą mówienia do niego jako do mężczyzny, gdy prosił, by mówić o nim w rodzaju żeńskim. Co myślicie?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Misgendering

Post autor: Tek de Cart » 2022-08-04, 09:59

problemy pierwszego świata... ;) w krajach trzeciego świata przemoc to kałasznikow wycelowany w Ciebie, a u nas (na szczęście) przemoc to misgendering...

wydaje mi się że co do samego imienia nie miałbym problemu, ale raczej albo starałbym się stosować formy bez form gramatycznych, albo i tak odpowiednie dla płci biologicznej, czyli np. "ten Maria" a nie "ta Maria"
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Misgendering

Post autor: Nenderen » 2022-08-04, 10:02

Uklęknąłbym przed owym Marianem i powiedziałbym: jesteś moim wspaniałym przyjacielem i w Twojej przyjaźni jest królewska życzliwość dlatego klękam przed Tobą jak przed królem. Chcesz żebym traktował Cię jak siostrę Marię ale dla mnie jako katolika dalej jesteś moim kochanym braciszkiem Marianem! Mówisz, że twoją tożsamością jest bycie Marią ale moją tożsamością jest bycie katolikiem i nie mogę się jej wyrzec. Zapewniam jednak, że przyjaźni z Tobą też się nie wyrzeknę i mam nadzieję że Ty uczynisz to samo. Czy mogę Cię po przyjacielsku przytulić w ramach porozumienia?
Ostatnio zmieniony 2022-08-04, 10:05 przez Nenderen, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1722
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 353 times

Re: Misgendering

Post autor: Morkej » 2022-08-04, 10:25

Wydaje mi się, że każdy przypadek wypada rozważać indywidualnie. Jeżeli np. jakiś mężczyzna powie do mnie, że jest kobietą, a jednak wszystko wskazuje na to, że nie jest, to nie znajdowałbym powodu, aby ugiąć się przed nazywaniem go inaczej.
W przypadku, kiedy mamy do czynienia z osobą, która rzeczywiście jest po zmianie płci, co jest samo w sobie katastrofalne, to zwracanie się do niej na podstawie tej zmienionej płci, jest w pewnym stopniu akceptacją takiego stanu rzeczy. Choć nie znając tej osoby osobiście możemy nie wiedzieć dokładnie, co było motywacją i co tam zaszło. Być może mogą też zdarzyć się sytuacje, kiedy nie byłoby dla nas oczywiste, jaka jest rzeczywista płeć takiego człowieka. Czy wtedy jest to usprawiedliwienie, aby tak się zwracać?
Z drugiej strony czy nie używając takiego zaimka może przynieść jakieś dobre skutki? Upieranie się przy tym, aby mówić zgodnie z płcią biologiczną (chromosomami), a wbrew temu, co zaszło operacyjnie.
Ciężko mi stwierdzić, w jaki sposób ja bym się zwracał. Na pewno nie chciałbym wyrazić swoim zachowaniem akceptacji dla tego rodzaju praktyk.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19041
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2618 times
Been thanked: 4631 times
Kontakt:

Re: Misgendering

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-08-04, 10:39


Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Misgendering

Post autor: Albertus » 2022-08-04, 11:23

Viridiana pisze: 2022-08-04, 09:37
Misgendering - forma dyskryminacji i przemocy słownej wobec osób transpłciowych lub niebinarnych, polegająca na stosowaniu form gramatycznych innych niż ich tożsamość płciowa
https://pl.wiktionary.org/wiki/misgendering
Nie wiem, czy natknęliście się kiedyś na to pojęcie. Jego powstanie jest efektem zmian społecznych - tj. zainteresowania ruchem LGBT, w tym konkretnie przypadku chodzi o tolerancję wobec osób transseksualnych. Oczywiście z chrześcijańskiego punktu widzenia jest to pojęcie kontrowersyjnie, szczególnie, że w definicjach tego zjawiska często się używa mocnych słów takich jak np. "przemoc".
Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną. Tylko wiecie, zastanówcie się tak na serio, bo ja wiem, że gdy się takiej osoby nie zna albo się nie jest w takiej sytuacji, to łatwo jest napisać na forum "Nie będę się do niej zwracać w ten sposób". Wyobraźcie sobie np. że Wasz kolega, którego od dawna znacie i którego bardzo lubicie pewnego dnia mówi do Was "Wiesz co, mów do mnie Maria, nie Marian". Ja zupełnie nie wiem, jak podejść do tego tematu, z jednej strony na poziomie światopoglądowym raczej nie zgadzam się z takim pomysłem, żeby płeć sobie wybierać, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że nie nawrócę kogoś za pomocą mówienia do niego jako do mężczyzny, gdy prosił, by mówić o nim w rodzaju żeńskim. Co myślicie?
Gdyby mój przyjaciel albo kolega którego wcześniej znałem chciał abym się zaczął do niego zwracać niezgodnie z jego płcią biologiczną to nie zgodziłbym się na to. Przede wszystkim dlatego że wiem jaka jest jego płeć i nie chciałbym mówić nieprawdy. A poza tym też dlatego że jeśli chodzi o przyjaciół i kolegów to czułbym się szczególnie odpowiedzialny za ich dobro i ich życie, a zwracanie się do nich niezgodnie z ich płcią biologiczną byłoby utwierdzaniem ich w zboczeniu i grzechu.

Problem miałbym, i czasem miałem z ludźmi których nie znam a u których dostrzegam pewne cechy wskazujące że nie są tej płci którą deklarują i za którą się przebierają ale 100 % pewności nie mam a poza tym czasem bywają faktyczne przypadki hermafrodytyzmu albo jakichś zaburzeń hormonalnych.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Misgendering

Post autor: Andej » 2022-08-04, 13:04

Nie na temat, ale mi się skojarzyło.
Otóż zdarzały mi się osoby, które życzyły sobie, aby zwracano się do nich korzystając i fikcyjnego imienia.
Różnie bywało. Gdy poznałem Sławka, to tak się do niego zwracałem. A po paru latach przeglądając jakieś dokumenty dowiedziałem się, że ma inaczej na imię, dalej zwracałem się do niego per Sławek. Chyba kiedyś go spytałem, dlaczego, albo jakoś inaczej o tym rozmawiałem. To był prezes firmy, w której pracowałem. Nie pamiętam, abym miał z tym problem.
A Emilia chciała, aby nazywać ją Ania. Nie wiem czemu, ale od razu wiedziałem, ze jest Emilią. Odmówiłem używania fałszywego imienia.
Wracając do tematu. Sądzę, że gdybym kogoś poznał jako kobietę, to przyjąłbym adekwatną do tego formę. I gdybym później dowiedział się, że to osoba przebrana za kobietą, to nie wiem, czy bym zmienił. Raczej pozostałbym przy tam, jak się przyzwyczaiłem. Gdybym spotykał "Anię" (Nowo)Grodzką, to też nie wiem, jakbym zareagował. A gdybym spotkał Rafalalę, to uciekłbym, aby uniknąć pobicia.
Wydaje mi się, że w stosunku do osób, które się zna, z którymi łączy jakaś więź, trudno jest zmienić formę.
A w przypadku obcych, jak stwierdzić płeć? Czy mówić ono?

Wszystkiemu winien język polski. powinno być you i koniec. Ale na razie zaczekam, aż z angielskiego wykreślą she i he i zastąpią czymś nowym, co odnosiłoby się do każdej istoty żyjącej. Bez odróżnienia płci, czy człowieczeństwa.

Bardzo mi się podoba, jak kiedyś był napad rabunkowy w Warszawie ( nie pamiętam, czy napadnięty przeżył). Świadek podawał rysopis. Wysoki, czarne spodnie i kupa innych niewiele mówiących szczegółów. Nie powiedział tylko, ze sprawca miał śniada cerę i brak kawałka ucha. Sprawcę złapano po kolejnych dwóch napadach. Wtedy wrócono go wspomnianego świadka. Powiedział, że poprawność polityczna nie pozwoliła, aby wspomniał o rasie, ani o kalectwie.
Brnijmy dalej w debilizm poprawności politycznej. Jeśli omam zwany koniem, każde zwracać się do siebie jak do konia, to mamy rżeć? Do niego czy ze śmiechu. (Znów byłem niepoprawny politycznie. Czy spotka mnie reprymenda?)
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1967
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 431 times

Re: Misgendering

Post autor: Praktyk » 2022-08-04, 17:59

Mój znajomy lekarz mawia :
"Jak chłop twierdzi, że jest Napoleonem, to się go leczy, a jak twierdzi, że jest babą to się go nie chce urazić..." :) i bądź tu mądrym.
Są chromosomy i to determinuje płeć.
Czy mamy starać się nagiąć słownictwo do spaczonej wizji tego faktu w głowie danej osoby ? Ja bym nie chciał. To jest kłamstwo, że ta osoba ma inną płeć. Ma inne pojęcie płci i wydaje jej się, że można ją sobie wybierać.

Czy mam się zmuszać do kłamstwa, żeby kogoś nie urazić ?

@Viridiana
Może bym powiedział tak...
"słuchaj, a czy ty nie miał byś nic przeciwko, gdybym jednak mówił imieniem, które znam od zawsze ? i tak będziesz tą samą osobą, a przecież w twoim mniemaniu słowa to tylko mało istotne naklejki na człowieka niezwiązane z rzeczywistością, można je wybierać jak się podoba, potraktujmy twoje stare imię jako taką ksywkę, żebym nie musiał wywracać sobie świata do góry nogami " :)

Ale pewnie bym tak odpowiedział jakbym był mądry i opanowany w gadce, a że różnie bywa to pewnie by mnie ścięło i nie wiedział bym co powiedzieć :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13792
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Misgendering

Post autor: sądzony » 2022-08-15, 11:48

Viridiana pisze: 2022-08-04, 09:37 Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną.
Uszanowałbym jego życzenie.
Z relacji Miłości z Bogiem uczymy się, iż nie imię, ni płeć są Jej istotą.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Misgendering

Post autor: Albertus » 2022-08-15, 12:47

sądzony pisze: 2022-08-15, 11:48
Viridiana pisze: 2022-08-04, 09:37 Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną.
Uszanowałbym jego życzenie.
Z relacji Miłości z Bogiem uczymy się, iż nie imię, ni płeć są Jej istotą.
Elementem prawdziwej miłości jest prawda.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19041
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2618 times
Been thanked: 4631 times
Kontakt:

Re: Misgendering

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-08-15, 13:24

sądzony pisze: 2022-08-15, 11:48
Viridiana pisze: 2022-08-04, 09:37 Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną.
Uszanowałbym jego życzenie.
Z relacji Miłości z Bogiem uczymy się, iż nie imię, ni płeć są Jej istotą.
A gdyby twierdził, że jest kozą?

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Misgendering

Post autor: Jozek » 2022-08-15, 13:36

Ale dlaczego czyjas zmiana plci miala by mnie zmieniac.
Po prostu czulbym sie jak idiota mowiac do kolegi w formie zenskiej.
A tak w ogole to wyglada na to ze dzis wrecz pojedyncze osoby z uwagi na swoje jakies zmiany, chcialy by wszystkich dookola zmieniac i to jest w tym najbardziej chore.

Dodano po 37 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-15, 13:24
sądzony pisze: 2022-08-15, 11:48
Viridiana pisze: 2022-08-04, 09:37 Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną.
Uszanowałbym jego życzenie.
Z relacji Miłości z Bogiem uczymy się, iż nie imię, ni płeć są Jej istotą.
A gdyby twierdził, że jest kozą?
Trzeba by mu dac kapusty. ;) =))
Ostatnio zmieniony 2022-08-15, 13:42 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Misgendering

Post autor: Albertus » 2022-08-15, 14:23

Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-15, 13:24
sądzony pisze: 2022-08-15, 11:48
Viridiana pisze: 2022-08-04, 09:37 Chciałam się Was zapytać o to, jak byście zareagowali, gdybyście poznali osobę transpłciową albo niebinarną i ta osoba poprosiłaby Was o to, abyście się zwracali do niej za pomocą form gramatycznych niezgodnych z jej płcią biologiczną.
Uszanowałbym jego życzenie.
Z relacji Miłości z Bogiem uczymy się, iż nie imię, ni płeć są Jej istotą.
A gdyby twierdził, że jest kozą?
No właśnie.

Czy powinniśmy traktować tą osobę jak kozę?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13792
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Misgendering

Post autor: sądzony » 2022-08-15, 14:49

Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-15, 13:24 A gdyby twierdził, że jest kozą?
Gdybyś wierzył i twierdził, że jesteś kozą uszanowałbym to, że tak uważasz.
Tego oczekuję również od innych, by szanowali moją wiarę.

Dodano po 1 minucie 12 sekundach:
Albertus pisze: 2022-08-15, 12:47 Elementem prawdziwej miłości jest prawda.
Niestety, a raczej stety, nie wszyscy jesteśmy w stanie ją zintegrować.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Misgendering

Post autor: Andej » 2022-08-15, 15:25

sądzony pisze: 2022-08-15, 14:50 Gdybyś wierzył i twierdził, że jesteś kozą uszanowałbym to, że tak uważasz.
Tego oczekuję również od innych, by szanowali moją wiarę.
To ciekawe przedstawienie problemu. Zatem można człowieka, który uważa się za kozę traktować jak człowieka i jednocześnie wierzyć mu, ze on wierzy w to, że jest kozą. Wydaje mi się, że jest to fałszywe podejście. No bo jak się będziesz zwracał do człowieka kozy? Beee, meee? Czy będziesz posługiwać się ludzką mową? Wpuścisz do domu i nic nie powiesz, jak zażre ci chodniczek? Czy zwracać się będziesz na "ty", czy też panie kozo (błąd, może być pani koza STOP, a dlaczego nie pan koza?).
W czym się przejawiać powinna wiara w to, że ktoś wierzy ze jest kozą>
Czy da się to porównać z wiarą katolicką? Teraz przyszło mi do głowy, że to jednak bardzo podobne. Weźmy przypadek wierzącego katolika i wierzącego że jest kozą. To często podobne. Bo ten przywołany katolik tylko twierdzi, ze nim jest, ale nie przejawia się to w całokształcie jego życia. Podobnie jak u pana kozy, który nie przeprowadził się do obory, nie żywi sianem czy kapusta i zakłada na siebie odzienie. Czy taka wiara zasługuje na szacunek? Uważam, ze nie. Raczej powinna być piętnowana.
I odwrotnie. Katolik starający się żyć zgodnie z Nauką Chrystusa zasługuje na szacunek. Pan koza mieszkający w stajni czy oborze lub chlewie (wybierz właściwe, bo nie wiem czym się to różni od siebie), chodzący nago i pasący się na łące też zasługuje na szacunek. Choćby z powodu samozaparcia i konsekwencji swojego wyboru.

I jeszcze pytanie. Czy nalezy mi się szacunek, poważanie o dobra praca, np. jako tłumacza, gdy uznam siebie za poliglotę? Czy wystarczy moje wewnętrzne przekonacie że znam doskonale kilka języków, abym był uznawany i zatrudniany jako tłumacz (faktycznie nie władający żadnym językiem)?

Czy ktoś może od kogoś żądać wykazywania się jakimiś umiejętnościami, kwalifikacjami? Czy nie jest to przejaw misgenderingu? Zwłaszcza, gdy facet koza nie będzie się chciał poddać zapłodnieniu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”