Hej dzisiaj przypomniałem sobie że kiedyś dwa razy doprowadziłem koleżankę do płaczu. Raz z powodu głupiego
Żartu w grze a raz z powodu tego że ona mnie kiedyś kochała a podczas jednej rozmowy bawiliśmy się w takie zgadywanki kto je się podoba i doszedłem do wniosku że rok temu byłem to ja. Tylko ja nie pamiętam co ja powiedziałem i czy miałem wpływ na jej płacz. Przy pierwszej sytuacji napewno. Lecz przy drugiej nie pamiętam dlaczego zaczęła płakać. Ale nie o tym jest pytanie. Chodzi o to że oficjalnie za to nie przeprosiłem chyba, już nie pamiętam(przy pierwszej) i przy drugiej nie pamiętam. Ale chyba nię. Więc czy muszę ją teraz przepraszać (dogadujemy się) ogólnie
Przeprosiny
Przeprosiny
Ostatnio zmieniony 2022-08-06, 15:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Przeprosiny
Zaproś na lody. To wystarczy.
Ostatnio zmieniony 2022-08-06, 15:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Przeprosiny
Niekoniecznie. Moim zdaniem powinieneś przeprosić dodając że nie pamiętasz całej sytuacji ale skoro sprawiłeś przykrość to przepraszasz.
Zaproszenie na poczęstunek może stanowić dodatek do zadośćuczynienia za sprawienie przykrości ale nie może być jego sednem. Grunt to przyznanie się do błędu i przeproszenie.
Ostatnio zmieniony 2022-08-06, 15:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Przeprosiny
Niewykluczone, że masz rację.
Gdybym to ja miał być przepraszany, to nie oczekiwałbym żadnej oficjalnej formy. Wystarczyłby mi uśmiech. Przyjazne słowo. Ale najbardziej prawdopodobne jest to, że zapomniałbym sam.
Uważam, że relacje między ludźmi nie polegają na oficjalnych gestach, ale zrozumieniu. Na przyjaznych stosunkach
Ostatnio zmieniony 2022-08-06, 15:26 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4450
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Przeprosiny
Ale może ona już nie pamięta tego. I może nie chciałaby, aby jej o tym przypominać. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę, że piszesz, że była Tobą zainteresowana uczuciowo. No i co powiesz "przepraszam, że Ci przypomniałem po roku, że się we mnie kochałaś bez wzajemności"? No ratunku, nie, nie rób tak! Która dziewczyna chciałaby uslyszeć coś tak upokarzającego? Nie wspominaj jej o tym, nie przywołuj wcale tej sytuacji. Przecież w ten sposób znów zrobisz to samo. A jeśli się upierasz przy tym pomyśle, to możesz ewentualnie jakoś ogólnie powiedzieć, że lubisz z nią przebywać i przepraszasz za wszelkie przykrości i zależy Ci na Waszej przyjaźni (czy tam koleżeństwie, nie wiem jaki to typ relacji).
Dodano po 14 minutach 42 sekundach:
Dodano po 14 minutach 42 sekundach:
A to jest skrajnie bezsensowne pytanie. Jeśli tak do tego podchodzisz (czy muszę odhaczyć) to zdecydowanie nie musisz. Rozumiem Cię i rozumiem też taki schemat myślenia, bo chyba każdy go momentami ma, ale zastanów się bardziej, co będzie lepsze dla niej i dla Waszej relacji. Oraz czy Ty masz taką wewnętrzną potrzebę, bądź taką decyzję Twojej wolnej woli.
Ostatnio zmieniony 2022-08-06, 15:26 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1417
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 543 times
- Been thanked: 781 times
Re: Przeprosiny
Też mi się wydaje, że pewne sprawy powinniśmy zostawić naturalnemu biegowi rzeczy (nie wracać, nie rozdrapywać starych ran), co nie oznacza, żeby nie budować nowych relacji z tymi osobami. Być może taka przyjacielska relacja byłaby tu najlepszym rozwiązaniem?miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-08-06, 15:21 Ale może ona już nie pamięta tego. I może nie chciałaby, aby jej o tym przypominać. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę, że piszesz, że była Tobą zainteresowana uczuciowo. No i co powiesz "przepraszam, że Ci przypomniałem po roku, że się we mnie kochałaś bez wzajemności"? No ratunku, nie, nie rób tak! Która dziewczyna chciałaby uslyszeć coś tak upokarzającego?
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Przeprosiny
To może najlepiej powiedzieć "przepraszam za każdą sytuację gdy sprawiłem Tobie przykrość" bez odnoszenia się do tych dwóch konkretnych?
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)