Jezus w czwartek mówi wg Łukasza:
I to po wypowiedzeniu tych słów nastąpiła ofiara/ofiarowanie? Tu Jezus mówi w czasie teraźniejszym, jakby to właśnie się odbywało/odbyło. Czy jednak to tylko antycypacja, i dopiero prawdziwa ofiara nastąpi w Wielki Piątek (jako dopełnienie tych słów)?I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją. Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.
Bo jeśli w Wielki Piątek dopiero, to w Czwartek byłby wypełniony tylko symboliczny rytuał, prawda? A jeśli w Czwartek nastąpiła już ofiara, to Piątek w rzeczywistości byłby tylko niepotrzebną egzekucją?
Tego rozdzielenia w czasie nie rozumiem.