Rozumienie rozumienia

[CiekawaXO]

Nie wiem co tam sobie dopisałeś. Rozwinę jak znajdę. Nie zakładaj z góry że kontekst był zły.

[sądzony]

Nie wiem co tam sobie dopisałeś. Rozwinę jak znajdę. Nie zakładaj z góry że kontekst był zły.

No ale ja rozumiem, że Ty mi jakoś pokrótce zreferujesz, a nie podasz linki

[CiekawaXO]

Pokrótce.
Ale z ciebie leń teologiczny

[sądzony]

Pokrótce.
Ale z ciebie leń teologiczny

Ja znam odpowiedzi na te pytania. Na tyle na ile jestem w stanie.
Chciałem Cię jedynie sprawdzić, a w zasadzie Twoją umiejętność wyszukiwania informacji z internetu i syntetyzowania odpowiedzi.

[CiekawaXO]

A to jest jakaś filozofia w szukaniu informacji?
Przecież tylko dobre chęci.
Ale jak to prowokacja mająca na celu mówienie mi sprawdzam, czy umiem coś znaleźć (każdy umie, co jest dla mnie obraźliwe), to szukać nie będę, również tego pdfa o mistyce, który był interesujący ogromnie. I stawiał pod znakiem zapytania to co ty piszesz o mistyce
Widocznie już nawet takie prozaiczne czynności jak szukanie w Googlach trzeba podać w wątpliwość.Ja tylko zachęcam do samodzielnego szukania wiedzy, a nie czekanie aż Marek poda ściągę.

[sądzony]

Po prostu nie zgadzam się z tym co napisałaś:

... nie musisz mieć opiekuna duchowego forum ani teologa, bo masz internet, i samemu idzie wszystko sprawdzić. To już nie te czasy.
Zwykle odpowiedź na nurtujące pytanie mam w pół godziny jeśli jest trudne...

Albo czegoś nie rozumiem, albo wszystkie Twoje pytania z zakresu duchowości czy teologii są dość proste.
Ja generalnie również takowe posiadam i wtedy faktycznie w dość łatwy sposób można znaleźć odpowiedź.
Poszukiwanie odpowiedzi jednak na pewne istotne pytania trwa latami i często okazuje się niemożliwe. Na niektóre odpowiedź przychodzi z czasem, "sama", inne na zawsze pozostają Tajemnicą.

I stawiał pod znakiem zapytania to co ty piszesz o mistyce
Widocznie już nawet takie prozaiczne czynności jak szukanie w Googlach trzeba podać w wątpliwość. Ja tylko zachęcam do samodzielnego szukania wiedzy, a nie czekanie aż Marek poda ściągę.

Jeżeli chodzi o mistykę to Marek nie jest dla mnie autorytetem.

[CiekawaXO]

TAK,ja mam proste pytania, a ty masz trudne pytania
Pytania na które szukasz odpowiedzi latami?
Podaj przykład.
Może jeszcze nie ma konsensusu teologicznego?
Ale podaj przykład tych trudnych, może poszukamy odpowiedzi razem.

[sądzony]

TAK,ja mam proste pytania, a ty masz trudne pytania
Pytania na które szukasz odpowiedzi latami?
Podaj przykład.
Może jeszcze nie ma konsensusu teologicznego?
Ale podaj przykład tych trudnych, może poszukamy odpowiedzi razem.

To nie są pytania czysto teologiczne, a bardziej dotyczą spraw duchowych.
Jeżeli chodzi o dogmaty i kwestie teologiczne to raczej godzę się z Kościołem.

[CiekawaXO]

No to po co piszesz do mnie o czymś, o czym ja nie piszę?
Ja pisałam o pytaniach teologicznych.
A duchowe też często są teologiczne.
Podaj przykład takiego pytania.

[sądzony]

No to po co piszesz do mnie o czymś, o czym ja nie piszę?
Ja pisałam o pytaniach teologicznych.
A duchowe też często są teologiczne.
Podaj przykład takiego pytania.

Jak nie piszesz, jak piszesz:

... nie musisz mieć opiekuna duchowego forum ani teologa, bo masz internet, i samemu idzie wszystko sprawdzić. To już nie te czasy.
Zwykle odpowiedź na nurtujące pytanie mam w pół godziny jeśli jest trudne...

Na czym polega rozwój duchowy?
Czy rozwój duchowy możliwy jest bez uporządkowania płaszczyzny psychicznej?
Jak najbliżej Boga można być już tu na ziemi?
Czym jest droga Chrystusa, droga Krzyża?
Jak zrozumieć transubstancjacje?
Co ma wspólnego ze sobą Eucharystia i mistyczne zjednoczenie miłości w chwale?
Czym jest modlitwa głębi, w której "umysł opuszcza psychikę" i schodzi na dno duszy?
Czy stwierdzenie "Być z Bogiem oznacza, być poza sobą"?
Czym był grzech pierworodny?
Czy w po śmierci z Bogiem będziemy gdzieś więcej niż w raju przed grzechem?
Czy poprzez Chrzest już zmartwychwstałem w Chrystusie czy to "jedynie" Łaska?
Czy jeżeli życie z Bogiem to ciągły wybór Jego woli będący odpowiedzią na łaskę, to nie jestem żadnym początkiem, ani końcem?
Czy w ogóle poza Chrystusem jestem?

[CiekawaXO]

I na te pytania nie znasz odpowiedzi?
A szukałeś rzetelnie?

Dodano po 4 minutach 24 sekundach:

No to po co piszesz do mnie o czymś, o czym ja nie piszę?
Ja pisałam o pytaniach teologicznych.
A duchowe też często są teologiczne.
Podaj przykład takiego pytania.

Jak nie piszesz, jak piszesz:

... nie musisz mieć opiekuna duchowego forum ani teologa, bo masz internet, i samemu idzie wszystko sprawdzić. To już nie te czasy.
Zwykle odpowiedź na nurtujące pytanie mam w pół godziny jeśli jest trudne...

Na czym polega rozwój duchowy?
Proste
Czy rozwój duchowy możliwy jest bez uporządkowania płaszczyzny psychicznej?
Proste
Jak najbliżej Boga można być już tu na ziemi?
Proste że hej
Czym jest droga Chrystusa, droga Krzyża?
W miarę proste
Jak zrozumieć transubstancjacje?
Dla mnie proste
Co ma wspólnego ze sobą Eucharystia i mistyczne zjednoczenie miłości w chwale?
E ekskjuzmi?

Czym jest modlitwa głębi, w której "umysł opuszcza psychikę" i schodzi na dno duszy?
Dyrdymały filozoficzne
Czy stwierdzenie "Być z Bogiem oznacza, być poza sobą"?
TO samo
Czym był grzech pierworodny?
Coraz prostsze, aczkolwiek nie wiadomo
Czy w po śmierci z Bogiem będziemy gdzieś więcej niż w raju przed grzechem?
Da radę znależć coś sensownego

Czy poprzez Chrzest już zmartwychwstałem w Chrystusie czy to "jedynie" Łaska?
Nie rozumiem i nie chcę

Czy jeżeli życie z Bogiem to ciągły wybór Jego woli będący odpowiedzią na łaskę, to nie jestem żadnym początkiem, ani końcem? Zmień literaturę
Czy w ogóle poza Chrystusem jestem?

A ić.

[Dezerter]

Kochani załóżcie sobie wątek np
Trudne pytania, bo ten jest o rozumieniu omawianych fragmentów Biblii

[Dezerter]

A zresztą - niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgodzić trzeba - a co mi tam, najwyżej ....

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
usuwam wpisy i nie było tematu

[Andej]

Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać.

Doczytałem. Tak było w czasach komuny. I tak dzisiaj chce lewica. Aby zamknąć się ze swoja wiara gdzieś, gdzie nikt nie zauważy.

Jezus mówi tu abyś się właśnie tego nie bał. Bo Ojciec zauważy.

‭‭‭‭Ewangelia według św. Mateusza‬ ‭6:6‬ ‭BW1975‬‬
[6] Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.

Dwie kwestie. Pierwsza to sprawa odpłaty. Zauważenia. Uważam za błąd to, że modlisz się po to, aby Bóg Cię zauważył. Że modlisz się po to aby otrzymać zapłatę. Nie uważam, aby to było celem modlitwy. Bo to wszystko oznacza próby skoncentrowania Boga na sobie samym. A wydaje mi się, że powinno być odwrotnie. To modlący się powinien być skoncentrowany na Bogu. Na miłości do Niego. A nie, jak dziecko z ADHD, na okazania zainteresowania, poświęcenia czasu i uwagi. Albowiem przecież Bóg wie i widzi to co robisz. I w komorze i na dworze. W ubikacji i na stacji.
No i sprawa komory. Nie buduj sobie azylów, do których możesz uciekać, aby ukryć przed ludzkim wzrokiem to, że się modlisz. Nie bój się modlić publicznie. Nie tylko wśród takich samych jak Ty. Ale także wśród obojętnych. A może nawet wrogich. Niech komora nie będzie Twoja obroną przed zlaicyzowanym światem. Odważ się przyznawać do Boga publicznie. Nie pozwól na uwięzienie wiary w komorze. Wypłyń na głębię.
Ale komora to jeszcze coś. Komora pokory. I tu wracamy do początkowego zdania. Oni to lubią ... żeby się ludziom pokazać. Zwróć uwagę, że oni sami siebie promują. Podobnie jak ci w komorze promujący się przez Bogiem, do czego zachęcasz. Tak jak namawiasz do tego, aby tak czynić, by być zauważanym. Przez Boga, przez ludzi. To jest samolubstwo. A tu trzeba pokory. Trzeba się zamknąć w komorze pokory. W miejscu publicznym. Na oczach ludzi. We własnej pokorze. W uniżeniu do Boga. Ale też ludzi, okazywaną służeniem pomocą, uprzejmością. Ta komora modlitwy jest zaakceptowaniem naszej małości, nicości wobec Boga. Zaakceptowaniem, że każdy z nas jest marnym pyłem niegodnym zauważania. Ale i tak kochanym i zauważanym. Zauważanym bez krzyku na ulicy, ani bez ucieczki przez ludźmi. Bo nasza wiara jest społeczna. Od samego początku Bóg stworzył nas jako społeczność. Samotny Adam nie mógł być. Było to niedobre.

[kazik95]

Mam pytanie:
Dlaczego w Biblii w zasadzie nigdzie nie pojawia się Dekalog w pełnym brzmieniu.
Jedynie podczas relacji z nadania Dekalogu w księgach Wyjścia i Powtórzonego Prawa.
Potem już nigdy.

Czasami Jezus przywoływał losowe prawa z Dekalogu.
Zawsze jednak to były tylko niektóre prawa dotyczące relacji z innymi ludźmi.
Nigdy nie przywołał:
prawa dotyczącego Szabatu,
prawa zakazującego robienia bożków,
prawa zakazującego wzywania imienia Boga nadaremno.

Dlaczego?