Katolicy w pracy

[Viridiana]

Jaki Waszym zdaniem powinien być katolik w pracy?
Wiem, że od razu nasuwają się pewne oczywiste odpowiedzi typu "uczciwy", ale tak mnie natchnęło dzisiaj, żeby rzucić takie pytanie, więc spróbujmy zastanowić się nad tym głębiej.

[Dezerter]

Katolik w pracy powinien dawać swoim zachowaniem świadectwo tego, że jest uczniem Jezusa a więc w praktyce
- miłośc bliźniego dla wszystkich a szczególnie do tych trudnych, złośliwych, czy przesadnie dowcipkujących
- uprzejmość, uczynność, bycie przyjaznym, pomocnym
- nie nosić urazy, nie obrażać się jak ktoś nas opieprzy
- uczciwym w traktowaniu wszystkich jak się jest szefem
Dla mnie jako szefa bardzo ważna jest atmosfera w pracy, by pracownice chętnie przychodziły do pracy, by czuły się swobodnie i traktowały firmę jak swoja, by czuły się za nią odpowiedzialne - pomimo moich wad i braków jakoś się udaje
a to dla mnie bardziej ważne niż wyższy stan konta

[AdamS.]

Przede wszystkim nigdy nie kryję się z moim przywiązaniem do Chrystusa, ale też staram się nie być nachalnym wobec osób niewierzących. Gdy osoby żyjące daleko od Kościoła wiedzą, że jestem chrześcijaninem, to podstawowym świadectwem z mej strony jest wówczas: 1) życzliwość, 2) uczciwość, 3) pracowitość, 4) bezinteresowność, 5) spolegliwość (celowo użyłem tego starego słowa, które nagminnie bywa dziś niewłaściwie rozumiane i stosowane).

[Susanna]

Oj tak, życzliwość, pracowitość ale i punktualność.

Mnie moja praca dziennie uczy pokory..sprzątam w przychodni, często napotykam wzrok pełen pogardy. Nie odpowiadają na moje Dzień dobry czy Do widzenia.

Zdarzają sie też uszczypliwe dowcipy, zlosciwe usmieszki zestrony dwóch osób w pracy. Miałam kiedys z tego powodu sie zwolnić bo źle to znosiłam, trzymałam to wszystko w sobie.
Ale teraz jest lepiej. nie reaguje na te zaczepki.

Dodano po 7 minutach 53 sekundach:
Modle się za osoby z którymi pracuje.

[Andej]

Mnie moja praca dziennie uczy pokory..sprzątam w przychodni, często napotykam wzrok pełen pogardy. Nie odpowiadają na moje Dzień dobry czy Do widzenia.

To najlepsze wskazania, jak dotychczas. Jesteś wielka.

[Susanna]

Andeju-jaka tam wielka. Jestem małym okruszkiem potrzebującym Boga jak nigdy

[abi]

Oj tak, życzliwość, pracowitość ale i punktualność.

Mnie moja praca dziennie uczy pokory..sprzątam w przychodni

ojej, nie chcialabym sprzatac. ostatnio jak mylam okna w domu - tylko pare godzin - to padlam na godzine
a jakbym miala 8 godzin to nie dalabym rady

ja w pracy czesto mam zastepstwa na religii, a jak nie to uczniowie ktorzy nie chodza siedza u mnie w bibliotece
mam nadzieje ze daje dobre swiadectwo tym co mowie i robie

[krz30]

Katolik w pracy... myślę, że powinien starać się ją wykonywać jak najlepiej, angażować się w nią w pełni, na tyle, na ile może. Jeśli praca jest nudna, to starać się to znosić i nie poddawać się zniechęceniu.

[Susanna]

@abi pracuje tylko po 5 godzin ale te zmęczenie, to kwestia przyzwyczajenia. Chyba nie dałabym rady po 8.

Chociaż nie ukrywam czasem jest ciężko, jak naprzyklad trzeba okna myć zwlaszcza dla mnie niskiej osoby

Abi ty w głębi serca jestes dobra kobietka.

@krz30 tak, masz rację.
Myślę ze jeśli chodzi o moją pracę to długo bym nie popracowała tam gdybym sprzątała niezbyt dobrze zwlaszcza że są czasem kontrole sanepidu. Chyba raz w roku chodzą wtedy to trzeba dać z siebie max zaangażowania

[Rak]

Katolik w pracy? a czy katolik ma być inny w pracy, w kinie, w sklepie, w domu? No nie, albo się jest katolikiem i żyje według przykazań i Ewangelii, albo udaje się, że jest się katolikiem i jest się dwulicowym. Przepracowałam 43 lata, mam więc doświadczenie jeżeli chodzi o pracę, o różne sytuacje, o różnych ludzi, o stres, negatywne stosunki między ludźmi. Oj, różnie bywa. Ale nie wydaje mi się, abym inaczej traktowała moje życie z Jezusem będąc w pracy, inaczej w tramwaju, inaczej na urlopie itp.

[Andej]

Słusznie. Całym życiem świadczyć o Chrystusie.

[sądzony]

Jaki Waszym zdaniem powinien być katolik w pracy?

Chrześcijanin w pracy powinien być wolny.
Powinien mieć ciągłą świadomość, że każda jego minuta jest jego wyborem i albo tę minutę spożytkuje, albo straci.
Praca nie jest więzieniem. Zawsze można wstać i wyjść. To decyzja, za którą stoi konsekwencja wyboru.
Kolejna ważna rzecz to możliwość krótkiej modlitwy i budowania relacji z ludźmi.

[konserwa]

Zawsze mozna wstac i wyjsc - pod warunkiem, ze dzieci nie placza , bo wystarcza na chleb.
Za wysoko w chmurach to wszystko.

[Viridiana]

Katolik w pracy? a czy katolik ma być inny w pracy, w kinie, w sklepie, w domu? No nie, albo się jest katolikiem i żyje według przykazań i Ewangelii, albo udaje się, że jest się katolikiem i jest się dwulicowym. Przepracowałam 43 lata, mam więc doświadczenie jeżeli chodzi o pracę, o różne sytuacje, o różnych ludzi, o stres, negatywne stosunki między ludźmi. Oj, różnie bywa. Ale nie wydaje mi się, abym inaczej traktowała moje życie z Jezusem będąc w pracy, inaczej w tramwaju, inaczej na urlopie itp.

Nie chodzi mi o to, aby oddzielać życie od pracy, bardziej o to, aby się głębiej zastanowić nad tą sferą życia w tym wątku.

[Andej]

Nie chodzi mi o to, aby oddzielać życie od pracy, bardziej o to, aby się głębiej zastanowić nad tą sferą życia w tym wątku.

Ale w tej strefie musi być taka sama postawa. Czyli miłość do Boga i ludzi. I to co z tego wypływa. To wszystko, o czym wspomniano wynika z miłości.
Katolik musi być uczciwy w pracy, a także poza nią. Szanować czas pracy, bo jest on darem Bożym, tak samo jak pozostały czas.
Ale nie da się inaczej zachowywać w pracy niż w życiu. Czy można być w pracy punktualnym, a stosunku di krewnych i przyjaciół już nie? Czy da się szanować pracę wykonywaną zawodowo, a tę domową lekceważyć? Czy można być wolnym w pracy i szybkim w domu? To by było jakieś rozdwojenie jaźni. I na pewno nie katolickie.