Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Rozmowa na poszczególne wersety Pisma Świętego.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Andej » 2022-08-21, 22:35

Konwalia pisze: 2022-08-21, 22:30 Nauczy się tylko tyle, że musi czegoś nie robić, bo poniesie konsekwencje. Nie będzie to przemiana wewnętrzna, a jedynie strach lub wybór. Serce będzie takie samo. Aż w końcu nie wytrzyma, wybuchnie i zrobi coś gorszego.
Zupełnie, nie. Będzie robić, ale lepiej. Czy jak dotkniesz gorącego czajnika, to wybuchniesz, czy będziesz ostrożniej korzystać.
Ból po oparzeniu, to konsekwencja nieostrożnego używania czajnika.

Każdy czyn, każde słowo wypowiedziane ma jakiś skutek. Człowiek odpowiedzialny nie uchyla sie od konsekwencji, tylko wyciąga wnioski.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Konwalia

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Konwalia » 2022-08-21, 22:41

Albertus pisze: 2022-08-21, 22:21 Raz piszesz że każdy jest dobry tylko trzeba go głaskać po głowie a raz piszesz że gdyby nie lęk przed kara to każdy z radością robiłby złe rzeczy.
Tak, ponieważ jesteśmy skrzywdzeni przez innych. Trzeba nauczyć się bycia idealnym dla innych i wtedy wszystko będzie dobrze.

Wasze argumenty do mnie nie trafiają. Popieracie tresowanie ludzi. A ludzi trzeba tylko głaskać. Nie macie litości. Zniszczycie ludzi takim podejściem. Mnie tez pouczano w życiu... ale się nie dałam i umiałam już jako ośmioletnie dziecko udawać, że daję się nabrać, a potem robiłam swoje. ;)

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Albertus » 2022-08-21, 22:56

Konwalia pisze: 2022-08-21, 22:41
Albertus pisze: 2022-08-21, 22:21 Raz piszesz że każdy jest dobry tylko trzeba go głaskać po głowie a raz piszesz że gdyby nie lęk przed kara to każdy z radością robiłby złe rzeczy.
Tak, ponieważ jesteśmy skrzywdzeni przez innych. Trzeba nauczyć się bycia idealnym dla innych i wtedy wszystko będzie dobrze.

Wasze argumenty do mnie nie trafiają. Popieracie tresowanie ludzi. A ludzi trzeba tylko głaskać. Nie macie litości. Zniszczycie ludzi takim podejściem. Mnie tez pouczano w życiu... ale się nie dałam i umiałam już jako ośmioletnie dziecko udawać, że daję się nabrać, a potem robiłam swoje. ;)
Ale pouczano cie do czegos zlego?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Dezerter » 2022-08-21, 23:05

Konwalia pisze: 2022-08-21, 22:41
Albertus pisze: 2022-08-21, 22:21 Raz piszesz że każdy jest dobry tylko trzeba go głaskać po głowie a raz piszesz że gdyby nie lęk przed kara to każdy z radością robiłby złe rzeczy.
Tak, ponieważ jesteśmy skrzywdzeni przez innych. Trzeba nauczyć się bycia idealnym dla innych i wtedy wszystko będzie dobrze.
Bycia idealnym? powiedz, że żartujesz...
więc nigdy nie będzie dobrze, bo idealni to my byliśmy w raju.
Słyszałaś o skażonej ludzkiej naturze? Po grzechu pierworodnym nie umiemy w pełni kochać, być całkowicie dobrymi, jesteśmy skorzy do grzechu i niedoskonali.
Czy Jezus głaskał po głowie uczonych w piśmie, faryzeuszy, Piotra i apostołów czy pouczał?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 472 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: konserwa » 2022-08-22, 07:55

W Biblii nigdzie nie znajdziemy przykladu bycia idealnym. Za to przyklad pojscia za Chrystusem ( pomimo ze nie jest sie idealnym ) jest podany dosyc czesto: chocby sw.Piotr Apostol.
Jedynie Maryja, Matka Jezusa moglaby byc swiadectwem nieskazonosci ( czyli idealu ), co wybrzmiewa chocby w slowach Pana jezusa oskierowanych do sw.Jana Chrzciciela: ze dotad nie narodzil sie wiekszy z kobiety niz Jan Chrzciciel.
Wiemy , ze narodzil sie Jezus , ktory jest Chrystusem, czyli Mesjaszem, czyli Bogiem (wcielonym ) - i jest On najwielszy z narodzonych. Tak wiec Maryja jako kobieta rowniez jest wyniesiona ponad wszystkie kobiety - i jedynie Ona moze byc przykladem idealu ( tu znow nawiazanie do Kantyku Maryi wyspiewanego upodczas wizyty u swej kuzynki Elzbiety.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18917
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4607 times
Kontakt:

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-08-22, 09:15

Konwalia pisze: 2022-08-21, 22:21 Terapia przez głaskanie, muzyka uspokajająca, miły głos, dobre słowo, całkowite zrozumienie... Gdyby takie były więzienia i szpitale psychiatryczne, skończyłyby się problemy.
Obawiam się, że teoretyzujesz, Konwalio. Tego już zresztą próbowano (w wychowaniu) - skończyło się fatalnie.
Naprawdę nie widzicie tego, że człowiek musi czynić dobro ze strachu i unikać zła z tego samego powodu?
Jak rozumiem, chciałaś napisać coś odwrotnego: chodziło Ci o to, by człowiek nie czynił dobra ze strachu tylko z przekonania?
Musimy brać pod uwagę także dobro innych ludzi, a nie tylko tego co czyni. Zmuszamy (tak!) pewnych ludzi, by nie kradli i nie mordowali.

Poza tym kara jest na innym stopniu rozwoju człowieka, idea - na innym.
Podobnie jest z dziećmi - im młodsze dziecko, tym więcej w wychowaniu tresury (dla jego dobra), im starsze i może zrozumieć (np. dlaczego nie pchać palca do kontaktu) tym więcej tłumaczenia.
Popieracie tresowanie ludzi.
Ale wiesz, że nagroda (głaskanie itp) to też element tresury?
Trzeba nauczyć się bycia idealnym dla innych i wtedy wszystko będzie dobrze.
Tak, trzeba się tego uczyć ("1P 1:16 BT5 "gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty."), ale niestety, w doczesności się tego nie nauczymy. To ideał, do którego dążymy.
Ostatnio zmieniony 2022-08-22, 09:16 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Konwalia

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Konwalia » 2022-08-22, 12:20

Albertus pisze: 2022-08-21, 22:56 Ale pouczano cie do czegos zlego?
Do dobrego, ale ja nigdy nie chciałam, więc w pewnym momencie udawałam, że się podporządkowuję, ale i tak myślałam swoje, a po latach to już nawet nie miałam siły udawać. Jeśli ośmioletnie dziecko jest zdolne do powzięcia takiej strategii, to znaczy, że musi to być mocne.
Dezerter pisze: 2022-08-21, 23:05 Czy Jezus głaskał po głowie uczonych w piśmie, faryzeuszy, Piotra i apostołów czy pouczał?
Pouczał. I to jest powód, dzięki któremu niedawno zdałam sobie sprawę, dlaczego nie trafia do mnie Ewangelia, a postać Pana Jezusa mnie nie zachwyca na tyle, by za Nim iść.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-22, 09:15 Obawiam się, że teoretyzujesz, Konwalio. Tego już zresztą próbowano (w wychowaniu) - skończyło się fatalnie.
A metody konwencjonalne niby działają? Nie. Tylko uciszają. Wierz mi, osoba, którą udało mi się tak oszukać, że niby się poprawiłam, była szkolnym psychologiem, a ja byłam ośmioletnim dzieckiem. Jeśli ośmiolatka jest w stanie oszukać specjalistę, to dobrze to pokazuje „skuteczność” tych metod. Wszystko pięknie tylko na zewnątrz.

Był taki lekarz, który pozwolił swoim pacjentom być sobą, utworzył specjalny dom dla nich, jednak rzeczywiście koniec końców projekt się nie udał. Lekarz wywodził się z nurtu antypsychiatrii, ale nie pamiętam jego nazwiska. Chyba lata 60. minionego wieku były czasem tego rodzaju eksperymentowania.

To jednak nie znaczy, że sama idea jest zła, a jedynie jej wykonanie.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-22, 09:15 Jak rozumiem, chciałaś napisać coś odwrotnego: chodziło Ci o to, by człowiek nie czynił dobra ze strachu tylko z przekonania?
To też. Ale i odrzucanie zła powinno płynąć z wewnętrznego przekonania, a nie dlatego, że coś narzucono. Oczywiście to jest szersze zagadnienie, jak piszesz:
Musimy brać pod uwagę także dobro innych ludzi, a nie tylko tego co czyni. Zmuszamy (tak!) pewnych ludzi, by nie kradli i nie mordowali.
Ale to jest nadal zmuszanie. A jeśli ludzie wewnętrznie tego nie odczuwają, to narasta w nich frustracja. Ja tych ludzi rozumiem bardzo dobrze, choć u mnie o takie skrajności nie chodzi.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-22, 09:15 Podobnie jest z dziećmi - im młodsze dziecko, tym więcej w wychowaniu tresury (dla jego dobra), im starsze i może zrozumieć (np. dlaczego nie pchać palca do kontaktu) tym więcej tłumaczenia.
To ciekawe, że u niektórych dziecięce myślenie zostaje przez całe życie. Właśnie dlatego, że ktoś ich tresował.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-08-22, 09:15 Ale wiesz, że nagroda (głaskanie itp) to też element tresury?
Głaskanie to jest przenośnia. I nie ma być nagrodą. Ma być normalnym postępowaniem. Ludzie mają się ciągle wzajemnie pocieszać i podnosić na duchu.

Przeraża mnie ten świat. Muszę wszystkim udowodnić, że można inaczej. Będę wszystkich głaskać i ludzie będą się dziwić, że jestem do tego zdolna. Tak naprawdę będę to robić dlatego, że oczekuję tego samego, ale chyba się nie doczekam.

Jeśli ktoś kogoś poucza, ma satysfakcję z tego, że ta osoba się myli, ale jeszcze bardziej z tego, że może jej wytknąć błąd. To jest tak, jakby ktoś bardzo wysoki pochylał się nad jakąś małą mrówką, pokazywał palcem, szczerzył zęby i mówił: „ty robaku”, a potem unosił nogę, jakby chciał tego kogoś rozdeptać. Tak mniej więcej wyobrażam sobie każde upomnienie. Tak wyobrażam sobie karcącego Boga.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-08-22, 12:42

Konwalia pisze: 2022-08-22, 12:20 Będę wszystkich głaskać i ludzie będą się dziwić
Ja bardzo proszę, aby mnie nie głaskać. Mam kota, on lubi głaskanie, ja nie, nie chciałabym być na jego miejscu. A jeśli chodzi o przenośne znaczenie tego słowa: nie wiem dlaczego, ale trochę źle mi się ono kojarzy, bardziej z jakimś upokorzeniem, a nie z czymś miłym.
Konwalia pisze: 2022-08-22, 12:20 Pouczał. I to jest powód, dzięki któremu niedawno zdałam sobie sprawę, dlaczego nie trafia do mnie Ewangelia, a postać Pana Jezusa mnie nie zachwyca na tyle, by za Nim iść.
A może po prostu interpretujesz te fragmenty pod tym kątem, że masz jakieś złe doświadczenia z przeszłości i zamiast tego, co robi Bóg, Ty przeżywasz tamte wspomnienia? Wszelkie działanie Boga zawsze niesie ze sobą nadzieję, miłosierdzie. Zwróć uwagę, że chociaż Duch Święty do nas przemawia zwracając uwagę na zło, to jest jednocześnie nazywany Duchem Pocieszycielem. Czyli nie chce nas w żaden sposób upokorzyć, pragnie pomóc odzyskać szczęście, odzyskać pełnię godności, a więc to zupełnie co innego. W Bogu zawsze zadziwia mnie to, że nawet, gdy uświadamia najgorszą prawdę o nas, to nigdy nie wzbudza rozpaczy, nie poniża, ale chce dać pokój serca. Jeśli wpadamy w rozpacz, to jest to już działanie nas samych, a dokładniej naszej psychiki.
Ostatnio zmieniony 2022-08-22, 13:55 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Konwalia

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Konwalia » 2022-08-22, 12:57

miłośniczka Faustyny pisze: 2022-08-22, 12:42 A jeśli chodzi o przenośne znaczenie tego słowa: nie wiem dlaczego, ale trochę źle mi się ono kojarzy, bardziej z jakimś upokorzeniem, a nie z czymś miłym.
To dziwne, jak czasem różne osoby różnie coś rozumieją.
miłośniczka Faustyny pisze: 2022-08-22, 12:42 Zwróć uwagę, że chociaż Duch Święty do nas przemawia zwracjąc uwagę na zło, to jest jednocześnie nazywany Duchem Pocieszycielem. Czyli nie chce nas w żaden sposób upokorzyć, pragnie pomóc odzyskać szczęście, odzyskać pełnię godności, a więc to zupełnie co innego. W Bogu zawsze zadziwia mnie to, że nawet, gdy uświadamia najgorszą prawdę o nas, to nigdy nie wzbudza rozpaczy, nie poniża, ale chce dać pokój serca. Jeśli wpadamy w rozpacz, to jest to już działanie nas samych, a dokładniej naszej psychiki.
Właśnie sobie przypomniałam, że to, o czym piszesz, to jedna z reguł rozeznawania św. Ignacego. Przy czym nie zawsze tylko nasza psychika coś zniekształca, ale też zły duch.

W każdym razie pozostaję przy swoim. Nie zachwyca mnie Pan Jezus z powodów, o których wspominałam wyżej.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Andej » 2022-08-22, 13:02

Tak, głaskanie po głowie jest oznaka supremacji, wyższości. Czasem nadmiernego spoufalenia. A pozwolenie na głaskanie jest uznaniem czyjejś wyższości. Jest też rodzajem przekupstwa. Nagrodą za uległość. Za wyrzeczenie się własnego zdania, czy osobowości. Miłośniczka dobrze to podkreśliła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Konwalia

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Konwalia » 2022-08-22, 13:03

Andej pisze: 2022-08-22, 13:02 Tak, głaskanie po głowie jest oznaka supremacji, wyższości.
Nie. Jest oznaką czułości i bliskości.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Andej » 2022-08-22, 13:07

Konwalia pisze: 2022-08-22, 13:03 Nie. Jest oznaką czułości i bliskości.
Tak, jeśli wzajemne. Jeśli za przyzwoleniem. Jeśli relacja nie ogranicza się do tego. Jesli oprócz tego w grę wchodzi przestrzeganie zobowiązań, obligatoryjność, dawanie bezpieczeństwa itd. Czyli dojrzałość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Konwalia

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Konwalia » 2022-08-22, 13:09

@Andej
Nie uznaję żadnych zobowiązań i odpowiedzialności. Gardzę tym. To nieludzkie. Robienie z człowieka robaka. Nie będę robakiem. Chcę głaskania i pocieszania. Jeśli nie dostanę tego od Pana Boga, to trudno.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Jozek » 2022-08-22, 13:15

Konwalia, ty jeszcze po prostu nie zrozumialas tego ze wszelkie nasze psychologiczne potrzeby wynikaja jedynie z naszego nastawienia do zycia i przyzwyczajen-nalogow.
Innaczej mowiac, to co nam sprawia przykrosc lub nie podoba sie, to jest tylko w naszej glowie, nasze nastawienie do tego i nierozumienie wielu rzeczy, takze innego czlowieka.
W tym wlasnie kryje sie nasza grzesznosc, bo jak pozucisz swoje ja, czyli swoje wymagania, potrzeby, nalogi i przyjemnosci, to dopiero wtedy bedziesz w stanie zobaczyc wszystko takim jakim jest rzeczywiscie.
Czesto podaje przyklad masochistow, bo nawet bol moze stac sie nie tylko znosnym, ale i przyjemnoscia, a to jedynie zalezy od nastawienia i przyzwyczajen czlowieka.
Tak czy innaczej wszystko to zalezy od nas samych, naszego do tego nastawienia, a nie od czegos zewnetrznego.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Konwalia

Re: Bóg nie głaszcze wszystkich po głowie

Post autor: Konwalia » 2022-08-22, 13:18

Jozek pisze: 2022-08-22, 13:15 Innaczej mowiac, to co nam sprawia przykrosc lub nie podoba sie, to jest tylko w naszej glowie, nasze nastawienie do tego i nierozumienie wielu rzeczy, takze innego czlowieka.
Nie dam sobie wmówić, że wszystko jest w głowie. Moja głowa jest w stanie wymyślić dobro, którego nikt tutaj nie rozumie. Myślę, że mam klucz do zrozumienia świata.

ODPOWIEDZ