Czy można być szczęśliwym w piekle?

Eschatologiczne rozważania na temat tych trzech stanów duszy i przebywania wśród Boga i ludzi przez Niego zbawionych oraz potępionych jak i tych, którzy przechodzą oczyszczenie, by żyć z Bogiem czyści.
Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?

Post autor: AdamS. » 2022-08-23, 15:07

Konwalia pisze: 2022-08-23, 14:37 Ktoś pisał na forum, że niebo to bycie całkiem dla innych. Dla mnie to jak piekło.
Jeśli nie sprawia komuś radości szczęście drugiego człowieka, to i bycie dla innych, aby mogli mieć udział we wspólnie przeżywanym szczęściu, będzie nieznośne. Ale to jest własnie piekło - czuć złość, że ktoś jest szczęśliwy.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1598
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 633 times
Kontakt:

Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?

Post autor: Tek de Cart » 2022-08-26, 01:32

W niebie nie będzie żadnego zła - czyli w pewnym sensie można sobie to wyobrazić w ten sposób że kto współpracuje z łaską Bożą staje się coraz lepszy, coraz mniej jest w nim zła i ostatecznie jest zupełnie przemienioną osobą w której nie ma nic złego - samo dobro, piękno i miłość.

Analogicznie w piekle nie ma żadnego dobra (chociaż ontologicznie sam fakt istnienia jest już pewnym dobrem...) - bo człowiek zły robi się coraz bardziej zły i ostatecznie nie ma w nim żadnego dobra, żadnego piękna i żadnej miłości.

Czyli jest to matematycznie opisywalne jako ciąg dążący do nieskończoności dobra lub zła ;)
Chociaż w sumie nie do końca, bo jesteśmy istotami skończonymi, nieskończony jest tylko Bóg, czyli istnieje Nieskończone Dobro, Nieskończone Piękno i Nieskończona Miłość - i z Nim właśnie będziemy żyć w Niebie. Natomiast nie istnieje nieskończone zło - po prostu 'istnieje' brak dobra itd.
Ciekawe jak to jest z temperaturą... ;) bo istnieje bezwzględne zero (-263 st. Kelvina) - czyli nie da się uzyskać niższej temperatury. Natomiast czy istnieje górna granica? czy też ciepło można w nieskończoność powiększać?
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?

Post autor: Andej » 2022-08-26, 07:00

Tek de Cart pisze: 2022-08-26, 01:32 ...
Istnienie granic, barier i nieskończoności. Uważam, że granicą jest Bóg. Jeśli On jest Nieskończony, to po zmartwychwstaniu ... sądzę, ze obdarzy nas swoimi pewnymi atrybutami. Nie sadzę aby zmartwychwstałe ciało podlegało starzeniu.
Czy dobra ma granicę? Jako i zło? Dla dobra granicą jest sam Bóg. Każde zbliżenie się do Niego jest zwiększeniem dobra. Chyba, że od razu na maksa.
A może to pewne stadia czyśćca są tym wzrastaniem dobra? A może cały proces czyśćcowy tym jest? Chyba tak. Piekło natomiast jest oddalaniem. Nie wiem, czy jest granica oddalenia. Może wyznacza ją Niosącyświatło?
Materia stwarza ograniczenia. Także metody badawcze jej poznawania. Czy bezwzględne zero jest granicą? Jakim przyrządem zmierzyć? Przecież -273,15 K to model matematyczno-fizyczny. Wynik obserwacji na innych poziomach i wyliczeń. Może w przypadku materii, którą znamy, w warunkach ziemski jest to barierą. Ale w innych warunkach, w innym otoczeniu ... Nie sądzę.
Podobnie jak z 299 792 458 m/s. Czy to, co stwierdził Einstein jest nie do obalenia?

Czy te wartości ograniczają Boga? Czy jakiekolwiek wartości, granice, zasady ograniczają Boga?
I odwrotnie. Czy zło jest ograniczone wyznaczonymi przez Boga granicami? Uważam, że to spirala.
Piekło człek wybiera z miłości do tego, co tam jest. Ale także to ca wydaje się być najwspanialsze kiedyś się przejada. A w nieskończoności pętla czasu. Upodobanie do, np. seksu staje się obsesją, potem obowiązkiem, przymusem. Tak jak palacz, który ze wstrętem wyrzuca nadpalony papieros, po to aby za chwilę zapalić następny. I tak w kółko. Niesmak, zmęczenie, wściekłość, nienawiść.
Tak, w piekle można być szczęśliwym. Ale tylko przez moment.
Choć może to będzie tak jak w starym dowcipie o piekle. Jedną (nienajlepszą, ale nie mam ochoty dalej szukać) wklejam poniżej:
Pewien człowiek, udał się po śmierci w zaświaty. Najpierw pokazano mu niebo: ujrzał tam chóry anielskie śpiewające pobożne pieśni. Niezbyt mu się to podobało. Wobec tego zaprowadzono go do piekła. Był tu lokal pełny pięknych fordanserek, gdzie mocne trunki lały się strumieniami i szalała taneczna orkiestra. „Wobec tego wolę tu pozostać" - zdecydował. Zaprowadzono go wówczas do izby, gdzie płonęły wielkie smolne szczapy, pojawił się też czerwony diabeł zamierzający wrzucić go do ognia.
- A tamto? A tamten dancing?! - zawołał zmarły.
- Wtedy była tylko propaganda, a teraz jest rzeczywistość - usłyszał w odpowiedzi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

posz65
Bywalec
Bywalec
Posty: 117
Rejestracja: 31 mar 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 15 times

Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?

Post autor: posz65 » 2022-09-17, 16:22

Ja mam nadzieję na ciężki czyściec(siostra Faustyna pisała w dzienniczku o pewnej duszy co do której wydawało się jej że nie będzie potępiona ta dusza i jej męki kiedyś się skończą chociaż na tą chwilę męki tej duszy niczym nie różnią się od tych w piekle) ja w tym widzę wizję ciężkiego czyścca gdzieś ktoś ledwo uniknął piekła i mam nadzieję że większość ludzi jednak pójdzie do takiego czyssca gdyż wydaje mi się że rzadko się zdarza by zaistniały jednocześnie 3 warunki grzechu śmiertelnego czyli materia ciężka,świadomość i dobrowolność.Po prostu marzy mi się żeby w piekle nie było nikogo a już na pewno żeby nie było tam ludzi którzy nie byli całkiem źli i pragnący zła tylko bywa że czasem niektórzy się pogubią lub ciężkie życie ukształtuje ich tak a nie inaczej.W każdym razie trzeba dawać z siebie wszystko i żyć jak najlepiej wg planu Bożego a tak i większość po śmierci przejdzie przez czyściec lecz ważne żeby był jak "najkrótszy".Oczywiście zgodnie z Pismem i nauka KK uznaje piekło ale wydaje mi się że to co nieraz się słyszy że większość idzie do piekła itp to gruba przesada,mi się wydaje że większość przejdzie przez ciezki czyściec nieraz niemal od zera ucząc się miłości a piekło to przypadek beznadziejny gdzie delikwent nie nadaje się już do żadnej nauki przez upór i zatwardziałość. Po prostu chyba nie tak łatwo popełnić grzech ciężki jak czasem niektórym się wydaje?
Ostatnio zmieniony 2022-09-17, 16:27 przez posz65, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?

Post autor: Nenderen » 2022-10-26, 06:23

Posz65, data rzekomej wizji Faustyny sugeruje że chodziło jej o przejście do czyśćca duszy Piłsudskiego.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2172
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 277 times
Been thanked: 306 times

Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?

Post autor: Arek » 2022-10-28, 01:02

Konwalia masz wybór, nikt nie może narzucać Ci swego zdania. Idź drogą jaką uważasz za słuszną, a zobaczysz co się wydarzy. Może to jest Twoja droga do prawdy o sobie.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Niebo, piekło, czyściec”