Czy można być szczęśliwym w piekle?
Czy można być szczęśliwym w piekle?
Czy jeśli kogoś za życia nie pociąga dobro, tylko zło, to piekło będzie dla niego rajem?
-
- Dyskutant
- Posty: 303
- Rejestracja: 13 maja 2022
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 157 times
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
Nie. Nie będzie. A taka osoba, którą pociąga zło, powinna iść do psychiatry, psychologa zanim zrobi komuś krzywdę.
Ostatnio zmieniony 2022-08-22, 16:07 przez hektolitr, łącznie zmieniany 3 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
Nie. Nie można być szczęśliwym bez Boga. Tyle, że można doprowadzić się do takiego stanu, że woli się to skrajne cierpienie, od bycia z Bogiem.
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
Zależy jakie zło. Jeśli nie ma ochoty atakować ludzi nożem na ulicy, to nie.
Jeśli za życia człowiek potrafi być bez Boga szczęśliwy (a z Bogiem cierpi), to po śmierci powinien się ten stan utrwalić.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-08-22, 16:10 Nie. Nie można być szczęśliwym bez Boga. Tyle, że można doprowadzić się do takiego stanu, że woli się to skrajne cierpienie, od bycia z Bogiem.
-
- Dyskutant
- Posty: 303
- Rejestracja: 13 maja 2022
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 157 times
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
A myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem?
Co nazywasz szczęściem w życiu doczesnym?
Ostatnio zmieniony 2022-08-22, 16:23 przez hektolitr, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
W życiu doczesnym człowiek nie cierpi, bo nie wie co stracił. Doczesność przytłumia naszą percepcję.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
W momencie wyboru, tak. Całą wieczność, przeciwnie.
Tak jak pijak, który dostanie się do magazynu alkoholem. Najpierw zachwycony. A potem zaczyna odczuwać brak wszystkiego, bo nie mam nic poza alkoholem. Gorzej, gdy przyjdą ochroniarze i na siłę zaczną go poić. Tym, co najbardziej lubił. Przez całą wieczność.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
Jak to nie? A np. depresja, cierpienie fizyczne. Jest wiele przykładów cierpienia "na ziemi". Może nie każdy cierpi tak jak ktoś inny.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-08-22, 17:35 W życiu doczesnym człowiek nie cierpi, bo nie wie co stracił. Doczesność przytłumia naszą percepcję.
Ostatniego zdania nie rozumiem.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
Nieporozumienie: mówiłem to w kontekście pytania, które nawiązywało do cierpienia z powodu oddalenia od Boga.bei pisze: ↑2022-08-22, 18:32Jak to nie? A np. depresja, cierpienie fizyczne. Jest wiele przykładów cierpienia "na ziemi". Może nie każdy cierpi tak jak ktoś inny.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-08-22, 17:35 W życiu doczesnym człowiek nie cierpi, bo nie wie co stracił. Doczesność przytłumia naszą percepcję.
Ostatniego zdania nie rozumiem.
Oczywiście również z tego powodu cierpimy, ale to nieporównane do cierpienia w stanie pełnej wiedzy.
A o cierpieniach "innych" w ogóle nie pisałem.
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
Mi się wydaje że nawet jak ktoś czegoś nigdy nie zaznał, to może cierpieć z powodu tego niezaznania.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-08-22, 20:26Nieporozumienie: mówiłem to w kontekście pytania, które nawiązywało do cierpienia z powodu oddalenia od Boga.bei pisze: ↑2022-08-22, 18:32Jak to nie? A np. depresja, cierpienie fizyczne. Jest wiele przykładów cierpienia "na ziemi". Może nie każdy cierpi tak jak ktoś inny.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-08-22, 17:35 W życiu doczesnym człowiek nie cierpi, bo nie wie co stracił. Doczesność przytłumia naszą percepcję.
Ostatniego zdania nie rozumiem.
Oczywiście również z tego powodu cierpimy, ale to nieporównane do cierpienia w stanie pełnej wiedzy.
A o cierpieniach "innych" w ogóle nie pisałem.
O cierpieniu innych wspomniałam bo ktoś może powiedzieć, że nigdy nie czuł ogromnego bólu, ale pomimo tego wie że taki ból istnieje i ktoś inny go doświadczył.
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
No, ale jak? Czynić zła nie można ani nawet myśleć o nim? Żadnej radości w życiu.
Sytuację, gdy mam święty spokój od ludzi i są oni tylko po to, by mi służyć, gdy mogę rozwijać moje pasje bez przeszkód i gdy nikt niczego ode mnie nie wymaga.
W ostatnim zdaniu coś chyba musi być, bo gdy razu pewnego pojechałam w pewne miejsce, gdzie nie miałam „znieczulacza” w postaci internetu, myślałam, że oszaleję. Wniosek: człowiek musi się w życiu doczesnym znieczulać, a modlitwa bynajmniej nie znieczula (i ogólnie wiara), więc nie wiem, czy się tego trzymać. Ja tam wolę mieć ciągle podwyższony poziom hormonów szczęścia.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-08-22, 17:35 W życiu doczesnym człowiek nie cierpi, bo nie wie co stracił. Doczesność przytłumia naszą percepcję.
W każdym razie coraz bardziej zastanawiam się nad tym, czy piekło nie jest po prostu alternatywą pozytywną. W piekle przynajmniej człowiek czuje się trochę zwycięzcą. A nie, że dostał się do nieba, bo cierpiał na ziemi.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3086
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 323 times
- Been thanked: 473 times
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
A jakie maja byc konkrety? Odpycha mnie jakos tak podswiadomie krecenie sie tylko wokol swojego grajdolka ( napisze wprost - krecenie sie wokol wlasnego "ja" i oczekiwanie/zadanie realizacji wlasnych wyobrazen, nie uwzgeldniajac bliznich i ich czyli bliznich realizacji drogi w zyciu i drogi ku Bogu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Czy można być szczęśliwym w piekle?
To już jest Twój problem.konserwa pisze: ↑2022-08-22, 23:06 A jakie maja byc konkrety? Odpycha mnie jakos tak podswiadomie krecenie sie tylko wokol swojego grajdolka ( napisze wprost - krecenie sie wokol wlasnego "ja" i oczekiwanie/zadanie realizacji wlasnych wyobrazen, nie uwzgeldniajac bliznich i ich czyli bliznich realizacji drogi w zyciu i drogi ku Bogu.
Pozdrawiam.
Dodano po 1 minucie 3 sekundach:
Próbowałam się przekonać do innego myślenia i nie, to nie działa, bo to było tylko zewnętrzne. Ja lubię być sama dla siebie, sama jestem jakby istotą istnienia.