Rzucić wszystko i wyjechać
Rzucić wszystko i wyjechać
Jest takie powiedzenie: „rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”.
Jakiś czas temu byłam w pewnym miejscu na wsi. Doświadczyłam tam modlitwy, ciszy i przyrody. Choć mieszkam w mieście na spokojnym osiedlu, to jednak aż tak cicho nie jest. A poza tym...
Myślę o zmianie otoczenia. Tak na jakiś czas. Ale to jest niemożliwe. Chciałabym wyjechać na Podlasie, gdzie jest silna wiara wśród ludzi i normalność, choć pewnie to idealizuję. Ale czytając o Podlasiu, zawsze się trochę fascynuję. Podlasie albo Polesie... Nie wiem, gdzieś te strony. Bieszczady to już skrajność. Do kościoła daleko, do cywilizacji daleko, prądu pewnie często nie ma, kanalizacji, a ja mam słabe zdrowie i nie mogłabym wody nosić. No, i wilki, bardzo piękne zwierzęta, ale trochę strach. Piszę oczywiście o takich już bardziej dzikich Bieszczadach, tak je sobie wyobrażam. Dlatego może jednak bardziej Podlasie albo Polesie.
Po prostu żeby uciec, żeby znaleźć inną perspektywę. Wiem, że od siebie się nie ucieknie. Ale byłam ostatnio w pewnym miejscu i już wiem o sobie więcej, niż wiedziałam wcześniej.
Chcę normalności. Przede wszystkim przyrody. Spokoju. Praktyk religijnych. Ale co poza tym? Nawet w szkole nie mogłabym uczyć, bo na niczym się nie znam, więc nie byłabym jak siłaczka Sienkiewicza. Chociaż może i lepiej, bo ona źle skończyła.
Ale po prostu już nie mogę tak jak teraz. Dlatego założyłam ten wątek, by sobie pomarzyć. O takim wyjeździe. Nie na stałe. Na trzy miesiące, może pół roku, rok? Ile trzeba. Żeby zobaczyć świat, przyrodę, żeby doświadczyć. Nie wiem, czego. Już nic nie wiem...
Jakiś czas temu byłam w pewnym miejscu na wsi. Doświadczyłam tam modlitwy, ciszy i przyrody. Choć mieszkam w mieście na spokojnym osiedlu, to jednak aż tak cicho nie jest. A poza tym...
Myślę o zmianie otoczenia. Tak na jakiś czas. Ale to jest niemożliwe. Chciałabym wyjechać na Podlasie, gdzie jest silna wiara wśród ludzi i normalność, choć pewnie to idealizuję. Ale czytając o Podlasiu, zawsze się trochę fascynuję. Podlasie albo Polesie... Nie wiem, gdzieś te strony. Bieszczady to już skrajność. Do kościoła daleko, do cywilizacji daleko, prądu pewnie często nie ma, kanalizacji, a ja mam słabe zdrowie i nie mogłabym wody nosić. No, i wilki, bardzo piękne zwierzęta, ale trochę strach. Piszę oczywiście o takich już bardziej dzikich Bieszczadach, tak je sobie wyobrażam. Dlatego może jednak bardziej Podlasie albo Polesie.
Po prostu żeby uciec, żeby znaleźć inną perspektywę. Wiem, że od siebie się nie ucieknie. Ale byłam ostatnio w pewnym miejscu i już wiem o sobie więcej, niż wiedziałam wcześniej.
Chcę normalności. Przede wszystkim przyrody. Spokoju. Praktyk religijnych. Ale co poza tym? Nawet w szkole nie mogłabym uczyć, bo na niczym się nie znam, więc nie byłabym jak siłaczka Sienkiewicza. Chociaż może i lepiej, bo ona źle skończyła.
Ale po prostu już nie mogę tak jak teraz. Dlatego założyłam ten wątek, by sobie pomarzyć. O takim wyjeździe. Nie na stałe. Na trzy miesiące, może pół roku, rok? Ile trzeba. Żeby zobaczyć świat, przyrodę, żeby doświadczyć. Nie wiem, czego. Już nic nie wiem...
Ostatnio zmieniony 2022-08-23, 12:33 przez Konwalia, łącznie zmieniany 1 raz.
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2491
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 937 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Myślę ze wiele z nas myśli o takim wyjeździe, o odpoczynku. Ja też miałam taki moment w życiu.
Mi z kolei marzy się obecnie jakiś kilkudniowy pobyt w jakimś cichym klasztorze na odludziu
Mi z kolei marzy się obecnie jakiś kilkudniowy pobyt w jakimś cichym klasztorze na odludziu
Ostatnio zmieniony 2022-08-23, 12:52 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Mnie nie chodzi o odpoczynek, tylko o normalność, oraz – przede wszystkim – o znalezienie sensu i celu życia, o złapanie innej perspektywy.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Ale ty sie przeciez boisz gdziekolwiek jechac.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Mazac sie a marzyc to dwie rozne rzeczy.
Dodano po 4 minutach 5 sekundach:
A tak w ogole co stoi na przeszkodzie bys zrealizowala swoje marzenia?
Dodano po 4 minutach 5 sekundach:
A tak w ogole co stoi na przeszkodzie bys zrealizowala swoje marzenia?
Ostatnio zmieniony 2022-08-23, 14:12 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Czynniki, na które nie mam wpływu.
I to, że nie wiem, czego chcę, nie mam żadnego celu i nigdy nie miałam. Jestem typowym człowiekiem, który nie wie, czego chce od życia, ale w moim wieku to już ludzie zwykle wiedzą (tylko, proszę, nie bądź kolejną osobą, która upubliczni mój wiek na forum – kto zna, ten zna, reszta nie musi; uprzedzam, bo ostatnio ktoś podał, tyle że błędny).
Ogólnie to marzę o tym, żeby znowu odwiedzić Warszawę (ale na więcej niż jeden dzień, bo z południa Polski nie opłaca mi się jechać 4 godziny w jedną i tyle samo w druga stronę tego samego dnia, już raz tak zrobiłam), potem znowu do Krakowa (w tym po raz pierwszy Łagiewniki), po raz pierwszy Poznań, Białystok i ogólnie wschód Polski oraz takie miejsca, gdzie są ładne widoki i dużo przyrody.
I jeszcze chciałabym być przez pewien czas w jakimś miejscu, gdzie będzie dużo przyrody, gdzie do internetu będę zaglądać tylko po to, by ustawić brewiarz, gdzie będzie modlitwa i jakieś zdobywanie wiedzy, poznanie innej kultury, ale przyzwoicie, nie jakieś festyny.
Chciałabym zobaczyć trochę świata (w Polsce), żeby po prostu spojrzeć na życie z innej perspektywy i zdecydować, co dalej.
No, to tyle z marzeń, czas wrócić do stagnacji i marazmu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
A może zamiast marzyć, zacząć planować? Decydować?
A nie żyć w zniewoleniu z którego jedyną furtką są mrzonki.
A nie żyć w zniewoleniu z którego jedyną furtką są mrzonki.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Ważne, że jesteś tego świadoma.
Drugie pytanie to: "czy jesteś już sobą?".
Bo tylko gdy człowiek jest sobą nie musi już w nic uciekać.
Pozdrawiam
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6013
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 918 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
A co to znaczy być sobą?
Bo ja to rozumiem tak:
Nie udawać nikogo kim się nie jest, ani lepszego ani gorszego, być świadomym swoich ograniczeń, słabości i niedoskonałości ale też swoich pewnych zalet i mocnych stron i reflektować swoje wyobrażenia na swój temat z rzeczywistością w relacjach z innymi ludźmi ale też , przede wszystkim widzieć jaki jestem w świetle Słowa Bożego. Nie udawać , nie grać przed innymi i przed samym sobą nawet wtedy gdy na tym możemy stracić a nawet tracimy.
Czyli stanąć w prawdzie o sobie, o naszych relacjach z bliźnimi i Bogiem, i w niej trwać.
Ale może źle to rozumiem?
Czy ktoś ma inne rozumienie tego co to znaczy "być sobą" ?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
W zasadzie można tak to ująć.Albertus pisze: ↑2022-08-23, 19:51 A co to znaczy być sobą?
Bo ja to rozumiem tak:
Nie udawać nikogo kim się nie jest, ani lepszego ani gorszego, być świadomym swoich ograniczeń, słabości i niedoskonałości ale też swoich pewnych zalet i mocnych stron i reflektować swoje wyobrażenia na swój temat z rzeczywistością w relacjach z innymi ludźmi ale też , przede wszystkim widzieć jaki jestem w świetle Słowa Bożego. Nie udawać , nie grać przed innymi i przed samym sobą nawet wtedy gdy na tym możemy stracić a nawet tracimy.
Czyli stanąć w prawdzie o sobie, o naszych relacjach z bliźnimi i Bogiem, i w niej trwać.
Ale może źle to rozumiem?
Czy ktoś ma inne rozumienie tego co to znaczy "być sobą" ?
Napisałem to chwilkę temu w innym temacie:
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
A może tak wyjść z siebie i stanąć obok?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
poniekąd:
„(...) niech się zaprze samego siebie, (...) kto straci swe życie (...) ten je zachowa.” Łk 9,23-24
„(...) nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” Ga 2,20
„(...) niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się (...).” 2 Kor 4,16
"(...) Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.” Rz 6,6
"Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu.” Kol 3,4
„(…) trzeba porzucić dawnego człowieka, (...) i przyoblec człowieka nowego (...)” Ef 4, 22-24
„(...) niech się zaprze samego siebie, (...) kto straci swe życie (...) ten je zachowa.” Łk 9,23-24
„(...) nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” Ga 2,20
„(...) niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się (...).” 2 Kor 4,16
"(...) Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.” Rz 6,6
"Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu.” Kol 3,4
„(…) trzeba porzucić dawnego człowieka, (...) i przyoblec człowieka nowego (...)” Ef 4, 22-24
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Ciekawy obraz przedstawiony cytatami. Podoba mi się.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Rzucić wszystko i wyjechać
Sam już nie wiem czy to na poważnie czy ironicznie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20