Czy mógłbyś podać skąd pochodzi ten cytat? I w jakim kontekście zostały wypowiedziane te słowa?
Nie wątpię że abp Ryś wyjaśnia tam o co mu tak naprawdę chodzi.
Czy mógłbyś podać skąd pochodzi ten cytat? I w jakim kontekście zostały wypowiedziane te słowa?
A ja, zanim miałbym pytać biskupa, spytałbym sądzonego. Czy rozumie te słowa. I jak je rozumie.
„Paradoks polega na tym, że grzech jest jedyną drogą do Jezusa. Grzegorz Wielki mówi: ‘Do Jezusa grzech jest więzieniem. Ale od Jezusa grzech stał się drogą’”
A ja bym spytał Ciebie jak je rozumiesz i jak uważasz, że ja je rozumiem, i dlaczego uważasz, że tak je rozumiem, skoro użyłem ich tak jak bym ich nie rozumiał lub rozumiał zupełnie inaczej.Andej pisze: ↑2022-08-30, 21:24 A ja, zanim miałbym pytać biskupa, spytałbym sądzonego. Czy rozumie te słowa. I jak je rozumie.
Wyrwane z kontekstu i rzucone, o tak sobie, można różnie interpretować. Na różne strony. Z różnym sensem.
Nieco ciekawy jestem, jak rozumie je sądzony i dlaczego akurat tak. Ale, z drugiej strony, nie wiem czy jest sens dociekać. Bez kontekstu nie ma szans na oczytanie co poeta miał na myśli.
sądzony pisze: ↑2022-08-30, 22:26„Paradoks polega na tym, że grzech jest jedyną drogą do Jezusa. Grzegorz Wielki mówi: ‘Do Jezusa grzech jest więzieniem. Ale od Jezusa grzech stał się drogą’”
https://www.niedziela.pl/artykul/21084/ ... a-droga-do
Natomiast paradoks polega na tym że czasem duży grzech i sytuacja z nim związana powodują uświadomienie sobie swojego grzechu i tego że człowiek bez Chrystusa jest wobec grzechu bezsilny i wtedy człowiek zaczyna szukać ratunku i lekarza a Jedynym kto może naprawdę uleczyć z grzechu jest Jezus Chrystus.„Czujecie o co chodzi w grzechu? Człowiek deklaruje, że wierzy Boga, że Bóg jest pierwszy. Nawet wykonuje pobożne gesty. Uczestniczy w jakiejś liturgii. Ale na raz Bóg przestaje być pierwszy – jest coś innego, jest ktoś inny, bez którego sobie nie wyobrażasz życia, wszystko temu podporządkujesz” – tłumaczył. Przestrzegł, że jednak zawsze taka pokusa jest kłamstwem i śmiercią, bo ją ostatecznie przynosi grzech człowiekowi.
To mi się podoba. Pytanie i odpowiedź w jednym. Masz rację. Tak jest w istocie. Podziwiam szczerość, z jaką potwierdziłeś moje domysły. To rzadka, ale bardzo cenna cecha. Utrudnia życie, ale prowadzi do nieba.
Chyba nie. Tekst biblijny w każdym razie tego nie mówi. Jezu mówi o innych owcach a nie o innej owczarni. Jedną z misji Jezusa było wprowadzić te owce do owczarni.MożeZapytam pisze: ↑2022-08-31, 09:47 Rozumiem, że Jezus swoją owczarnią nazywa wszystkich: wierzących i niewierzących.
Owszem, ale nie w tym akurat fragmencie chyba.Myślałam, że tylko wierzących tych co idą za Nim.
Wydaje się, że nie jest słuszne takie ścisłe określanie znaczenia podobieństw czy alegorii zawartych w Biblii. Zresztą co nam daje taka konstatacja?W sumie dlaczego nie wszystkich , nawet na koniec życia można się nawrócić. Ci co wierzą żałują grzechów mają szansę na niebo, Ci co nie wierzą czeka piekło czyli owczarnią jesteśmy nazywani wszyscy do końca życia ziemskiego.
Jeśli przyjąć znaczenie Kościół=owczarnia to tak. Jeśli inne, to w zasadzie analogia się sypie i nie da się zastosować do tej sytuacji (trudno nazwać kogoś w piekle, że jest w "owczarni Jezusa").Po śmierci jeśli nadal odrzuca się wiarę idzie się do piekła wtedy traci szansę na bycie w owczarni Jezusa??