"Ateiści są ateistami bo chcą"

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
Tomek_T
Bywalec
Bywalec
Posty: 129
Rejestracja: 16 sie 2022
Has thanked: 4 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Tomek_T » 2023-04-05, 12:35

Abstract pisze: 2023-04-05, 08:52 Tomku mam wrażenie że ty ciągle się samooszukujesz, w zasadzie tkwisz w tym samym co rok temu. Jesteś deterministą ale uważasz że wykazujesz coś co jest niezależne od determinizmu jak i wolnej woli. Powołujesz się na świat nauki, ale w świecie nauki nie ma pola na to co próbujesz bronić.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dylemat_determinizmu
Przemianowałeś znaczenia żeby to utrzymywać. To takie rozdwojenie jaźni.
Niby dlaczego się samooszukuję? Dałeś link do argumentu przeciwko wolnej woli. Ja nie wierzę w wolną wolę. W bieżącej dyskusji unikam tematu bo uważam że jest OT.
Twoja żona nie może być przekonana do zdrady, ale do utraty zaufania do ciebie już tak...
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie napisałem że "żona nie może być przekonana do zdrady". Napisałem że czyn zdrady nie jest analogiczny do bycia przekonanym do wiary w coś. Jak najbardziej uważam że można kogoś przekonać do zdrady.
Z jednej strony powołujesz się na łańcuch przyczynowo-skutkowy, kaskada domino, z drugiej strony nie wiadomo skąd powołujesz się na wyrwę w tym wiązaniu w zależności od kontekstu.

A rozumiesz że w dyskusji czasem można przyjąć coś na potrzeby argumentu? Rozumiem że Ty wierzysz w wolną wolę? Że chęci o czyny mojej żony wynikają z jej wolnej woli?
Ja na potrzeby dyskusji (żeby nie wchodzić w OT) jestem w stanie przyjąć że to prawda ( mimo że sam tak nie uważam).
Problem w tym że nawet jeśli to przyjmę, to i tak bycie przełamanym o czymś lub wiara w coś, nie może być objęta wolną wolą.
Aktem woli(wolnej czy niewolnej) nie możemy wpłynąć na swoje przekonania.

Dodano po 42 minutach 21 sekundach:
To ma być źródło? Mi to wygląda na fake news.
Na liście WHO pod tym numerem widnieje
F63.9: Zaburzenia nawyków i impulsów, nieokreślone
https://icd.who.int/browse10/2019/en#/F63.0
Na jakiej podstawie twierdzisz że miłość wpisuje się w tą kategorię?
2. Jeżeli piszesz o miłości w kontekście chemii i neurobiologii jest to więc coś jak z narkotykami.
"Coś jak" to nieprecyzyjne określenie
3. Dla mnie jedynie Taka Prawda Istnieje. Można mieć własną rację, ale nie ma mojej czy Twojej Prawdy. I nie ma dwóch Prawd. Ja nie mam żadnej Prawdy. Miewam racje.
A skąd wiesz czy masz rację że istnieje "Prawda" i że ktoś ma do niej dostęp? Może to ja mam rację że "Prawda" przed duże P nie istnieje? Albo że "Prawdą" jest ateizm?
4. Dlatego, że był naturalistą to co? Był uduchowiony czy dlatego go nie znam czy nie czytałem?
Nie wiem. Moim zdaniem nie łapie się pod definicje uduchowionego.
5. Nie w tym rzecz, by Go zdejmować, a w Nim zawisnąć.
Nie będę się barwił w takie gierki. Nie uważam że do bycia miłującym trzeba było "wisieć".
6. Jeżeli kochanie dla Ciebie to reakcja… Wiesz ćpałem różne rzeczy i zapewniam to nie jest miłość.
Sugerujesz że nie kocham swojej rodziny?
7. Ooo. Fajnie, że nie wiesz. Ja również nie wiem. Niewiedza buduje mam wspólną płaszczyznę dla której odpowiedzią jawi się wiara.
Wiara nie jest odpowiedzią. Odpowiedzi należy szukać na podstawie dowodów. Wierzyć można w cokolwiek. Jeden wierzy w Jahwe, drugi w reinkarnację, trzeci w kult słońca. Wiara nie rozstrzygnie kto ma rację.
8. Decyzja.
(...)
A co przekonuje Cię do tego, że teraz żyjesz na jawie, a nie we śnie?
mam doświadczenie snu i odróżniam je pod jawy. Ale czy ta jawa nie jest snem innego poziomu nie jestem w stanie stwierdzić. Nie mam natomiast powodu by sądzić że jest.
Co do Yeti. Decyduję, że nie wierzę. Biorę odpowiedzialność swej decyzji. Konsekwencją w zasadzie jest jedynie to, że będę żył w błędzie o istnieniu Yeti, a dziecku powiem, że to mit czego również poniosę konsekwencję. Biorę odpowiedzialność za tę decyzję i wiarę w nieistnienie Yeti.
Nic nie decydujesz. O prostu nie jesteś przekonany do istnienia Yeti. Jeśli jesteś w stanie zdecydować, to na tydzień zdecyduj wierzyć w Yeti a potem możesz zdecydować przestać. Co Ty na to?
9. Skoro jesteś jedynie materią to masz się za kawał mięsa, wody, chemii, elektryczności … A Twoje myśli to również jedynie impulsy elektryczne, które tworzą sieć, którą traktujesz jako własną osobowość. Innymi słowy jesteś permanentną zmiana materii i energię, lokomotywą, która naddatek energii pożytkuje na dzieci, myśli, sztukę czy zabawę.
Jestem kawałem mięsa ktore jest świadome swojego istnienia i które odczuwa radość, przyjemność, cierpienie. Nie wiem dlaczego używać słowa "jedynie". Uważam że to całkiem imponujące jak na kawałek materii.
Czy Twoim celem jest więc przerób energii z jednej formy w drugą?
Czy jest, w tym wszystkim, coś więcej?
Nie. Moim celem jest być szczęśliwym, zapewnić szczęście rodzinie i przynajmniej nie sprawiać cierpienia innym. Zostawić coś dobrego po sobie.

To, że życie jest tylko reakcja chemiczną nie znaczy, że osobiście nie mogę nadać swojemu życiu znaczenia.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Abstract » 2023-04-05, 15:40

@Tomek_T zastanów się po co w ogóle pytasz mnie o cokolwiek. Przecież do wszystkiego co pisze zostałem zdeterminowany. Do tego wpisu również. Do niczego nikt cię nie przekona ani kogokolwiek, ponieważ wszyscy jesteśmy kukiełkami w rękach poprzedniego stanu wszechświata.

Zrozum, sam się szachujesz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Andej » 2023-04-05, 15:46

Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17 Moim celem jest być szczęśliwym, zapewnić szczęście rodzinie
Hedonizm. Hedonizm rozciągnięty dodatkowo na rodzinę.
Dla mnie, smutne to. Za mało. Ale wydaje się, że to dobry obraz życia bez Boga. Tak mały własny grajdołek.

Zatem bądź szczęśliwy szczęściarzem, który nie unieszczęśliwia innych oddalając ich od Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Tomek_T
Bywalec
Bywalec
Posty: 129
Rejestracja: 16 sie 2022
Has thanked: 4 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Tomek_T » 2023-04-05, 17:23

@Abstract determinizm nie oznacza że nie da się kogoś przekonać. Być może wpisy do których jesteś zdeterminowany, zdeterminują mnie do zmiany zdania. Albo na odwrót.
@Andej
1. Chyba jeszcze nikt mnie nie nazwał hedonistą:P żyję raczej skromnie i cieszę się z małych rzeczy. Jeśli to jest hedonizm to ok...
2 Być może kogoś uszczęśliwię. Przekonam, że nie warto bać się piekła, przejmować opinią kleru czy opowiadać o swoich grzechach obcemu facetowi. Nigdy tego nie wiadomo. Ale przede przede wszystkim wiele osób czerni sobie utrzymywanie prawdziwych przekonań.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1601
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 201 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Tek de Cart » 2023-04-05, 17:28

hmm.. nie rozumiem. Wg mnie determinizm oznacza że nie da się kogoś przekonać, także że nie da się kogoś uszczęśliwić. Bo jak miałoby się dać? Albo wszystko jest tak zdeterminowane że ktoś zostanie przekonany albo nie, albo ktoś zostanie uszczęśliwiony albo nie. To nie ma żadnego 'da się' lub 'nie da się' po prostu 'tak będzie' i tyle.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Abstract » 2023-04-05, 17:37

@Tomek_T zrozum element domino który uderza następny nie rozpatruje i nie uznaje słowa może, jest jeden tor, nie ma alternatywnych, nie masz opcji. "Może" jest stratą czasu. Co ma się stać stanie się. Nie jesteś obserwatorem swojej deterministycznej ścieżki, twoja obserwacja należy do ścieżki, nie możesz jej obserwować i wyciągać wnioski ponieważ wszystko jest ci serwowane poprzez poprzedni stan wszechświata, nic nie zależy od ciebie lecz od stanu poprzedniego. Nie wybierasz dania, nie obserwujesz jak je jesz jako widz, nie kibicujesz sam sobie używając słowa "może zamówie schabowego".
Ty ciągle piszesz tak jakbyś był widzem swojego deterministycznego meczu który rozgrywa się na boisku i masz pole do obstawiania wyniku wg niby czegoś co niezależnie od determinantów pochodzi od ciebie.
Nic nie pochodzi od ciebie ponieważ poprzedza cię stan w którym cię nie było.
Ostatnio zmieniony 2023-04-05, 17:38 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Drwal
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 408
Rejestracja: 4 sty 2021
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 38 times
Been thanked: 65 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Drwal » 2023-04-05, 18:39

@Tomek_T
Zapytaj czy tak samo uważa zakonnik , któremu po zwątpieniu hostia ociekła krwią. Wybacz , ale jak się chce to da się podważyć wszystko , dowodem było odrzucenie Jezusa , który wiele cudów zdziałał przy swoich.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.

Tomek_T
Bywalec
Bywalec
Posty: 129
Rejestracja: 16 sie 2022
Has thanked: 4 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Tomek_T » 2023-04-05, 23:31

@Tek de Cart Determinizm nie oznacza że nie da się kogoś przekonać. Determinizm oznacza że ktoś jest zdeterminowany żeby kogoś przekonać a ktoś inny jest zdeterminowany żeby zostać przekonanym.
@Drwalu Twoje argumenty są niczym ciosane siekierą ;) mnie to nie przekonuje. Tak jak nie przekonują mnie cuda innych religii.
Ostatnio zmieniony 2023-04-05, 23:33 przez Tomek_T, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Abstract » 2023-04-06, 03:56

@Tomek_T zrozum w determinostycznym świecie nie ma znaczenia czy kogoś przekonujesz, robisz mu krzywdę, pomagasz, prześladujesz, odbierasz życie, ratujesz życie, ponieważ za nic z tych czynności nie odpowiadasz. Twoje opisy, kiedyś chciałem wierzyć teraz już nie chce to iluzja chcenia, iluzja tego że masz nad czymś kontrolę, że to jaki jesteś zależy od ciebie. Jesteś zwykłym elementem kaskady domino który nic nie może sam od siebie tylko stoi w rzędzie czekając jak dostanie w plecy i sam od uderzenia popchnie następnego.
Zacznij w końcu podchodzić konsekwętnie do tego co głosisz i nie rób sobie furtki bo nie ma na niej miejsca w determinizmie.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Tomek_T
Bywalec
Bywalec
Posty: 129
Rejestracja: 16 sie 2022
Has thanked: 4 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Tomek_T » 2023-04-06, 08:44

@Abstract Oczywiście że ma znaczenie czy robię komuś krzywdę czy nie. To czy ktoś jest zdeterminowany by cierpieć nie umniejsza jego cierpieniu. To że moja empatia jest zdeterminowana nie zmniejsza mojej empatii.
Generalnie świadomość że wolna wola nie istnieje, wbrew pozorom niewiele zmienia w moim życiu. Procesy w mózgu zachodzą jak zachodziły.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Abstract » 2023-04-06, 12:38

Tomek_T pisze: 2023-04-06, 08:44 @Abstract Oczywiście że ma znaczenie czy robię komuś krzywdę czy nie. To czy ktoś jest zdeterminowany by cierpieć nie umniejsza jego cierpieniu. To że moja empatia jest zdeterminowana nie zmniejsza mojej empatii.
Generalnie świadomość że wolna wola nie istnieje, wbrew pozorom niewiele zmienia w moim życiu. Procesy w mózgu zachodzą jak zachodziły.
Ależ nie ma. Ponieważ znaczenie nadaje się wolą, a nie samą determinacją. A jeśli jesteś zdeterminowany do nadawania znaczenia, to nie pochodzi od ciebie lecz jest zależny od czynników które na ciebie wpłynęły, którymi nie mogłeś zarządzać, interpretować, ponieważ na nic nie masz wpływu, jesteś tylko biorcą wpływu. Nie ma oceny moralnej, wszystko jest zdeterminowane.

Przykład jak człowiek o imieniu Determiniusz ;) oszukuje sam siebie na co dzień.

1. Determiniusz wstaje rano ponieważ usłyszał dźwięk budzika. Funkcja budzika w telefonie jest kawałkiem kodu napisana przez kogoś aby spełniała daną funkcjonalność. Autor aplikacji bierze odpowiedzialność za właściwe działanie zgodne z przeznaczeniem.
2. Determiniusz jest zdrowy, czuje się wyspany. Wyspanie w znacznym stopniu zależy od tego jakiej jakości jest materac i czy producent materaca wziął odpowiedzialność za właściwości produktu który umożliwia zdrowy, spokojny sen. Gdyby wypełnienie materaca miało ostro zakończone elementy. poprzez ruch na materacu mogłoby dojść do przebicia materiału wierzchniego i uszkodzenia ciała Determiniusza. On wówczas domagałby się respektowania swoich praw od producenta, oczekiwałby poczucia odpowiedzialności od producenta za produkt który oferuje.
3. Determiniusz wstając z łóżka wkłada nogi to swoich pantofli. Pantofle mają wymiar wkładki dokładnie taki jaki był opisany w ofercie w sklepie internetowym, mierzenie po rozpakowaniu paczki było już formalnością. Sprzedawca pantofli bierze odpowiedzialność za opis produktu i wysłanie pantofli o dokładnie takich właściwościach jak w opisie. Jeśliby tak nie było "patrz materac". Determiniusz opiera się na odpowiedzialności sprzedawcy.
4. Determiniusz idzie do kuchni i włącza ekspres do kawy. Spodziewa się że sieć elektryczna w jego domu jest zasilana prądem, ponieważ podpisał umowę z dostawcą energii i oczekuje odpowiedzialności z tytułu świadczenia tych usług.
5. Determiniusz oczekuje że ekspres zrobi mu kawę, ponieważ "patrz materac".
6. Determiniusz ubiera się i wychodzi z domu do pracy. Wie że gdyby nie poszedł do pracy i nie zgłosił urlopu lub chorobowego bierze odpowiedzialność za swoją nieobecność. Wie że w miejscu pracy może korzystać z zasad kodeksu pracy, ponieważ pracodawca jak i pracownik bierze odpowiedzialność za stosunek pracy i wypełnianie jego warunków.
7. Jadąc autem nie martwi się w każdej sekundzie jazdy że auto mu się rozpadnie ponieważ "patrz materac".
Jadąc nie boi się również że każdy użytkownik dzielonej z nim drogi bezkarnie będzie wymuszał pierwszeństwo, zajeżdżał drogę, robił wszystkie świństwa drogowe, jeśli taki się zdarzy, wie że w większości przypadków poniesie za to odpowiedzialność. Wie, że sam robiąc takie rzeczy ponosi za to odpowiedzialność.
8. Determiniusz w pracy ma jeszcze chwilkę, przyjechał wcześniej. Wchodzi w rozmowę ze swoim kolegą z pracy, że jest deterministą i że system prawny odpowiedzialności powinien być redefiniowany. Powołuje się na dylemat determinizmu. Twierdzi że nie ma pola do naszej odpowiedzialności, nie ma wolnej woli.

Czy Determiniusz się samooszukuje, ano nie, przecież został do tego zdeterminowany.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: sądzony » 2023-04-06, 15:45

Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17 To ma być źródło? Mi to wygląda na fake news.
Na liście WHO pod tym numerem widnieje
F63.9: Zaburzenia nawyków i impulsów, nieokreślone
https://icd.who.int/browse10/2019/en#/F63.0
Na jakiej podstawie twierdzisz że miłość wpisuje się w tą kategorię?
Podaj więc źródło naukowe określające czym jest zakochanie? Wiem napiszesz chemia, a ja zapytam czy psychoza to nie chemia?

Nie pisałem, że miłość wpisuje się w tę kategorię, a zakochanie.
Na podstawie wiedzy o zakochaniu, zaburzeniach psychicznych, psychotycznych wynikającej z książek, rozmów z psychologami, psychiatrami oraz własnych doświadczeń z zakochaniem, zauroczeniem, zaburzeniami, środkami odurzającymi, stanami psychotycznymi.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
2. Jeżeli piszesz o miłości w kontekście chemii i neurobiologii jest to więc coś jak z narkotykami.
"Coś jak" to nieprecyzyjne określenie
Nie oczekuj ścisłości w rozmowach o miłości, Bogu i duchowości.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
3. Dla mnie jedynie Taka Prawda Istnieje. Można mieć własną rację, ale nie ma mojej czy Twojej Prawdy. I nie ma dwóch Prawd. Ja nie mam żadnej Prawdy. Miewam racje.
A skąd wiesz czy masz rację że istnieje "Prawda" i że ktoś ma do niej dostęp? Może to ja mam rację że "Prawda" przed duże P nie istnieje? Albo że "Prawdą" jest ateizm?
Nie wiem tego, ja w to wierzę.
Z pewnością masz jakąś rację. Każdy jakąś ma. Zwykle swoją. Ateizm jest ideą, a moim zdaniem, idea nie może być żadną prawdą. Religia również jest ideą. Może pomagać lub przeszkadzać Prawdzie.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
4. Dlatego, że był naturalistą to co? Był uduchowiony czy dlatego go nie znam czy nie czytałem?
Nie wiem. Moim zdaniem nie łapie się pod definicje uduchowionego.
Możliwe. Ja nie potrafię tego stwierdzić.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
5. Nie w tym rzecz, by Go zdejmować, a w Nim zawisnąć.

Nie będę się barwił w takie gierki. Nie uważam że do bycia miłującym trzeba było "wisieć".
Spoko.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
6. Jeżeli kochanie dla Ciebie to reakcja… Wiesz ćpałem różne rzeczy i zapewniam to nie jest miłość.
Sugerujesz że nie kocham swojej rodziny?
Nie jestem w stanie tego ocenić.
W każdym razie sam nazywasz to reakcją chemiczną.
Najpewniej to Ty wiesz co jest między wami.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
7. Ooo. Fajnie, że nie wiesz. Ja również nie wiem. Niewiedza buduje mam wspólną płaszczyznę dla której odpowiedzią jawi się wiara.
Wiara nie jest odpowiedzią. Odpowiedzi należy szukać na podstawie dowodów.
To zależy o co pytasz, czego poszukujesz.
Boga nie dowiedziesz, bo on już Jest i wciąż, nieustannie dowodzi Cię do siebie.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17 Wierzyć można w cokolwiek. Jeden wierzy w Jahwe, drugi w reinkarnację, trzeci w kult słońca. Wiara nie rozstrzygnie kto ma rację.
Nie chodzi o rację i nie chodzi o wiarę „w”.
Oczywiście. Wierzę, że istnieje internet, ale nie wierzę, że jego informację są prawdziwe, że jest dobry.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17 8. Decyzja.
(...)
A co przekonuje Cię do tego, że teraz żyjesz na jawie, a nie we śnie?

mam doświadczenie snu i odróżniam je pod jawy. Ale czy ta jawa nie jest snem innego poziomu nie jestem w stanie stwierdzić. Nie mam natomiast powodu by sądzić że jest.
[/quote]
A ja mam doświadczenie płaszczyzny duchowej oraz Boga. Ale czy to doświadczenie nie jest snem, zaburzeniem, chorobą, psychozą, błędem czy omamem nie mam pewności. Z tego, z tych wątpliwości, z tych słabości i ułomności tryska moja wiara.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
Co do Yeti. Decyduję, że nie wierzę. Biorę odpowiedzialność swej decyzji. Konsekwencją w zasadzie jest jedynie to, że będę żył w błędzie o istnieniu Yeti, a dziecku powiem, że to mit czego również poniosę konsekwencję. Biorę odpowiedzialność za tę decyzję i wiarę w nieistnienie Yeti.
Nic nie decydujesz. O prostu nie jesteś przekonany do istnienia Yeti. Jeśli jesteś w stanie zdecydować, to na tydzień zdecyduj wierzyć w Yeti a potem możesz zdecydować przestać. Co Ty na to?
Wiesz nadal nie jestem zdecydowany czy traktować Plutona jako planetoidę czy planetę. Wciąż nie podjąłem decyzji. A czym jest dla Ciebie?
Jestem przekonany, że kobieta nie może zajść w ciążę bez udziału mężczyzny, że człowiek nie może zmartwychwstać, chodzić po wodzie, że chleb nie zmienia się w ciało. Wierzę jednak inaczej.
Nikt nie przekonuje mnie do tego bym mu zaufał. Robię to z wiary w człowieka. Podejmuję decyzję.
Świat nie przekonuje mnie do życia, robi to wiara i decyzja podjęcia wyzwania.

Było wiele rzeczy

Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
9. Skoro jesteś jedynie materią to masz się za kawał mięsa, wody, chemii, elektryczności … A Twoje myśli to również jedynie impulsy elektryczne, które tworzą sieć, którą traktujesz jako własną osobowość. Innymi słowy jesteś permanentną zmiana materii i energię, lokomotywą, która naddatek energii pożytkuje na dzieci, myśli, sztukę czy zabawę.
Jestem kawałem mięsa ktore jest świadome swojego istnienia i które odczuwa radość, przyjemność, cierpienie. Nie wiem dlaczego używać słowa "jedynie". Uważam że to całkiem imponujące jak na kawałek materii.
Zgadzam się. Jak na kawałek materii to imponujące.
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17
Czy Twoim celem jest więc przerób energii z jednej formy w drugą?
Czy jest, w tym wszystkim, coś więcej?
Nie. Moim celem jest być szczęśliwym, zapewnić szczęście rodzinie i przynajmniej nie sprawiać cierpienia innym.
A dlaczego?
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17 Zostawić coś dobrego po sobie.
A dlaczego?
A po co?
Tomek_T pisze: 2023-04-05, 13:17 To, że życie jest tylko reakcja chemiczną nie znaczy, że osobiście nie mogę nadać swojemu życiu znaczenia.
Ale po co ?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4453
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-06, 16:02

@Tomek_T to może napisz, z którym rodzajem determinizmu się utożsamiasz albo co konkretnie rozumiesz poprzez determinizm. To wiele wyjaśni i ułatwi zrozumienie Twojego toku myślenia.
Ostatnio zmieniony 2023-04-06, 16:03 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Tomek_T
Bywalec
Bywalec
Posty: 129
Rejestracja: 16 sie 2022
Has thanked: 4 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Tomek_T » 2023-04-08, 13:55

sądzony pisze: 2023-04-06, 15:45 Podaj więc źródło naukowe określające czym jest zakochanie? Wiem napiszesz chemia, a ja zapytam czy psychoza to nie chemia?

Nie pisałem, że miłość wpisuje się w tę kategorię, a zakochanie.
Na podstawie wiedzy o zakochaniu, zaburzeniach psychicznych, psychotycznych wynikającej z książek, rozmów z psychologami, psychiatrami oraz własnych doświadczeń z zakochaniem, zauroczeniem, zaburzeniami, środkami odurzającymi, stanami psychotycznymi.
Powołałeś się na WHO, a tak na prawdę to był fake news z prasy popularnej tworzonej przez copywriterów.

Zakochanie się nie jest chorobą. To naturalna reakcja organizmu i pierwszy etap budowy miłości romantycznej. Efekt działania hormonów.
Nie oczekuj ścisłości w rozmowach o miłości, Bogu i duchowości.
Dlaczego nie?
Nie wiem tego, ja w to wierzę.
Z pewnością masz jakąś rację. Każdy jakąś ma. Zwykle swoją. Ateizm jest ideą, a moim zdaniem, idea nie może być żadną prawdą. Religia również jest ideą. Może pomagać lub przeszkadzać Prawdzie.
Dlaczego więc tych którzy są jakimiś religijnymi przywódcami chcesz nazywać mędrcami mającymi dostęp do Prawdy?
To zależy o co pytasz, czego poszukujesz.
Boga nie dowiedziesz, bo on już Jest i wciąż, nieustannie dowodzi Cię do siebie.
Poszukuję prawdy przez małe p. Boga nie dowiedziesz i dlatego nie można nazywać go prawdą. Jest fikcją.
Wiesz nadal nie jestem zdecydowany czy traktować Plutona jako planetoidę czy planetę. Wciąż nie podjąłem decyzji. A czym jest dla Ciebie?
To jaką nazwę nadasz ciału niebieskiemu to drugorzędna sprawa. Fakty to masa, orbita, skład chemiczny. Na ich podstawie naukowcy zaliczyli Plutona do planet karłowatych razem z Ceres która jest większa od niego.
Jestem przekonany, że kobieta nie może zajść w ciążę bez udziału mężczyzny, że człowiek nie może zmartwychwstać, chodzić po wodzie, że chleb nie zmienia się w ciało. Wierzę jednak inaczej.
Skoro w to wierzysz to zostałeś przekonany. Uważasz że to prawda. Ja uważam że to fałsz.
Nikt nie przekonuje mnie do tego bym mu zaufał. Robię to z wiary w człowieka. Podejmuję decyzję.
Świat nie przekonuje mnie do życia, robi to wiara i decyzja podjęcia wyzwania.
Jak to nikt? Rodzice, ksiądz, autor Biblii. Ktoś Cię do tego przekonał.
A dlaczego?
Co dlaczego? Dlaczego chcę być szczęśliwy? Uczucie szczęścia to ewolucyjna potrzeba. Albo na odwrót - szczęście sprawia nam to co jest (lub było) korzystne dla ewolucji.
A dlaczego?
A po co?
Inną ewolucyjna potrzebą jest chęć przeżycia. Ja wiem że śmierć to mój koniec ale miło byłoby zostawić po sobie coś więcej niż przysłużenie się entropii.
Ale po co ?

Po nic. A jaki jest Twój sens życia?

Dodano po 26 minutach 53 sekundach:
miłośniczka Faustyny pisze: 2023-04-06, 16:02 @Tomek_T to może napisz, z którym rodzajem determinizmu się utożsamiasz albo co konkretnie rozumiesz poprzez determinizm. To wiele wyjaśni i ułatwi zrozumienie Twojego toku myślenia.
A jakie są do wyboru?
Uważam że nasze czyny są zdeterminowane przez:
- nasze geny,
- naszą epigenetykę,
- wpływy środowiskowe,
- wychowanie,
- wiedzę do jakiej mamy dostęp,
- stan zdrowotny naszego mózgu.
- okoliczności wydarzenia.
Nasz mózg przetwarza informacje z zewnątrz i podejmuje decyzję. Czasem zupełnie nieświadomie, a czasem raczy poinformować o tym świadomość. Eksperymenty naukowe pokazują że nasza świadomość dowiaduje się o podjęciu decyzji ułamki sekund po tym jak została ona podjęta w nieświadomym procesie.
Istnienia wolnej woli w żaden sposób nie ratują efekty kwantowe bo mogą one wprowadzić co najwyżej element losowości.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"

Post autor: Abstract » 2023-04-08, 16:00

Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”