Dyskutujemy z żona o filmiku Szustaka na temat bałwochwalstwa w Kościele i ciekawi jesteśmy, jak forumowicze odniosą się do jego wypowiedzi na ten temat tu:
Chwilę wstrzymam się z wypowiedzeniem swojego zdania, żeby nie nastawiać nikogo w żaden sposób.
Bałwochwalstwo w Kościele wg Szustaka
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Bałwochwalstwo w Kościele wg Szustaka
Generalnie zgadzam się - jak rzadko - z o.Szustakiem.
Choć inaczej bym ustawił akcenty - trzeba zdawać sobie sprawę z zagrożeń, ale też należy wyważać reakcje.
I jeszcze jedno: bardzo cienka jest granica pomiędzy "nie przesadzaniem" a postawą, w której boimy się wprowadzać zastrzeżenia czy elementy chrześcijańskie, "by się nie śmieli" - a jest to po prostu wstydzenie się wiary.
---------------------
To wszystko prawda, ale egzegeza nie jest kompletna bez jednej informacji: ludy starożytnego Bliskiego Wschodu uważały posąg bóstwa nie za wyobrażenie, lecz za owo bóstwo. Dlatego właśnie czynienie wizerunku było bałwochwalstwem - ponieważ ten posąd był dla nich bogiem (w tym wypadku Bogiem Jahwe).
Choć inaczej bym ustawił akcenty - trzeba zdawać sobie sprawę z zagrożeń, ale też należy wyważać reakcje.
I jeszcze jedno: bardzo cienka jest granica pomiędzy "nie przesadzaniem" a postawą, w której boimy się wprowadzać zastrzeżenia czy elementy chrześcijańskie, "by się nie śmieli" - a jest to po prostu wstydzenie się wiary.
---------------------
To wszystko prawda, ale egzegeza nie jest kompletna bez jednej informacji: ludy starożytnego Bliskiego Wschodu uważały posąg bóstwa nie za wyobrażenie, lecz za owo bóstwo. Dlatego właśnie czynienie wizerunku było bałwochwalstwem - ponieważ ten posąd był dla nich bogiem (w tym wypadku Bogiem Jahwe).
Re: Bałwochwalstwo w Kościele wg Szustaka
Skoro już padła jedna odpowiedź, to czy mogę prosić o wyjaśnienie, w jaki sposób śpiew Bogurodzicy na zebraniu rady miasta podpada pod bałwochwalstwo? Oboje z żoną stwierdziliśmy, że jest w tym jakaś przesada i niestosowność, ale nijak nie pasuje nam to do definicji bałwochwalstwa.
Mnie osobiście bardzo namieszała ta wypowiedź. Dla mnie jest to przykład wzięcia przez o. Szustaka jakiegoś pojęcia, które ma określone znaczenie, wywrócenie tego znaczenia do góry nogami i nadanie mu swojej interpretacji, wyglądającej atrakcyjnie i odkrywczo.
Może za sztywno chcę tu rozumieć pewne rzeczy, może za bardzo analizuję tę wypowiedź, ale jednak mam wrażenie, że jest nieprecyzyjna i niewyważona.
Mnie osobiście bardzo namieszała ta wypowiedź. Dla mnie jest to przykład wzięcia przez o. Szustaka jakiegoś pojęcia, które ma określone znaczenie, wywrócenie tego znaczenia do góry nogami i nadanie mu swojej interpretacji, wyglądającej atrakcyjnie i odkrywczo.
Może za sztywno chcę tu rozumieć pewne rzeczy, może za bardzo analizuję tę wypowiedź, ale jednak mam wrażenie, że jest nieprecyzyjna i niewyważona.
~Krzysztof
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Bałwochwalstwo w Kościele wg Szustaka
Oczywiście, słowo "bałwochwalstwo" jest tu bez sensu. O.Szustak lubi po prostu szokować pod publiczkę (lub - bardziej przyjaźnie mówiąc - by zyskać zainteresowanie).
Natomiast problem, o jakim mówi jest realny.
Natomiast problem, o jakim mówi jest realny.
O.Szustak i wyważenie- jakoś nie widzę ich blisko siebieMoże za sztywno chcę tu rozumieć pewne rzeczy, może za bardzo analizuję tę wypowiedź, ale jednak mam wrażenie, że jest nieprecyzyjna i niewyważona.