to nie radykalizm lecz przykład tego jak każdy w swojej religii postepuje według tego co mu ta religia nakazuje . jeżeli mamy mówić bez gmatwania albo owijania w przysłowiową bawełnę to nasza mowa ma być - tak, tak lub nie , nie . -- bo co ponad to od złego pochodzi . można wprowadzić cukierkowatość i być troche tak a troche nie . każda religia w swoim założeniu jest radykalna jeżeli masz zamiar według niej żyć . w imię religii chrześcijańskiej umierali i nadal umierają chrześcijanie ( oni nie uznają tego że w zasadzie to każda religia jest troche dobra ) . pozdrawiamHildegarda pisze: ↑2022-10-02, 15:37Twój radykalizm religijny nie broni się przy zderzeniu z rzeczywistością, przykro mitropiciel pisze: ↑2022-10-02, 13:03 cały czas gmatwasz , Jezus Chrystus powołał swój kościół i każde twierdzenie że inne religie są również dobre lub częściowo dobre są kłamstwem .Bóg czyni rzeczy doskonałe , a nie częściowo doskonałe . nie mam też pojęcia o jakiego Boga chodzi w innych religiach / jako że kazda ma swojego Boga .
Istnienie innych religii, a wola Boga
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Tak przypadkowo natknąłem się na wątek: Istnienie innych religii, a wola Boga, w którym, jako i większości innych, dyskusja nie ma wielkiego związku z tematem.
Zatem i ja pozwolę sobie na dygresję dość luźno z nim związaną. Otóż uważam, że
1. - Jezus nie nie stworzył żadnej religii.
2. - Jezus powołał, założył Kościół.
W świetle powyższego wiele zaprezentowanych tez ma się nijak do rzeczywistości. A zwłaszcza dwa radykalne stanowiska:
A) wszystkie religie są sobie równe i wszystkie prowadzą do Boga,
B) wszystkie religie poza katolicką prowadzą do potępienia,
mijają się z prawdą.
Zatem i ja pozwolę sobie na dygresję dość luźno z nim związaną. Otóż uważam, że
1. - Jezus nie nie stworzył żadnej religii.
2. - Jezus powołał, założył Kościół.
W świetle powyższego wiele zaprezentowanych tez ma się nijak do rzeczywistości. A zwłaszcza dwa radykalne stanowiska:
A) wszystkie religie są sobie równe i wszystkie prowadzą do Boga,
B) wszystkie religie poza katolicką prowadzą do potępienia,
mijają się z prawdą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
andej napisałAndej pisze: ↑2022-10-02, 16:09 Tak przypadkowo natknąłem się na wątek: Istnienie innych religii, a wola Boga, w którym, jako i większości innych, dyskusja nie ma wielkiego związku z tematem.
Zatem i ja pozwolę sobie na dygresję dość luźno z nim związaną. Otóż uważam, że
1. - Jezus nie nie stworzył żadnej religii.
2. - Jezus powołał, założył Kościół.
W świetle powyższego wiele zaprezentowanych tez ma się nijak do rzeczywistości. A zwłaszcza dwa radykalne stanowiska:
A) wszystkie religie są sobie równe i wszystkie prowadzą do Boga,
B) wszystkie religie poza katolicką prowadzą do potępienia,
mijają się z prawdą.
czyli że część religii prowadzi do Boga czy może jedna cześć religii prowadzi do boga a może tylko jedna religia prowadzi do Boga a może jesze inne wyjście to nie religia prowadzi do Boga lecz kościół prowadzi do Boga ? system wierzeń obrzędowość to religia dlatego używamy określenie religia chrześcijańska do katolicyzmu ( kościoła katolickiego )A) wszystkie religie są sobie równe i wszystkie prowadzą do Boga,
.problem jest inny bo jeżeli tylko jedna prowadzi do boga to do czego prowadzą te inne ?
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Osoba uduchowiona w każdej religii przynosi takie same "owoce Ducha", osoba nie odrodzona duchowo, będzie wierząca na pół gwizdka, a z rozwojem moralnym też będzie średnio, tak masz również w KK, niezależnie od tego co ta religia nakazuje
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
nie wiem jaki jest duch w innych religiach , dlatego nie wiem jakie sa jego owoce . osoba odrodzona duchowo w kk to po spowiedzi , ale to nie na poł gwizdka a będzie cały gwizdek . jeżeli osoba wyspowiadała sie to pewnikiem jej moralnośc osiągnęła wysoki poziom ,tylko że nic nie mówi o religiach różnych że są troche dobre a troche nie dobra , albo nijakie .pozdrawiamHildegarda pisze: ↑2022-10-02, 16:34Osoba uduchowiona w każdej religii przynosi takie same "owoce Ducha", osoba nie odrodzona duchowo, będzie wierząca na pół gwizdka, a z rozwojem moralnym też będzie średnio, tak masz również w KK, niezależnie od tego co ta religia nakazuje
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Z tym się nie zgodzę.Hildegarda pisze: ↑2022-10-02, 16:34 Osoba uduchowiona w każdej religii przynosi takie same "owoce Ducha",
Albowiem: Weźmy powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Jeśli się z tym zgodzimy to zadam pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo dotarcia tam z Warszawy: drogą najprostszą, przez Moskwę i Pekin, przez z Warszawy, przez Pjongjang, Seul i Tokio> Albo przez Honolulu, Bogotę i Sydney. Są jeszcze inne jeszcze bardziej skomplikowane drogi.
Wracam. Droga wyznaczona przez Kościół jest najprostsza i najpewniejsza. Za sprawą tego, że drogę tę wskazał Jezus, najwyższy autorytet w tej dziedzinie. I za pośrednictwem sukcesji przekazał nam.
Nie wykluczam, że inne drogi mogą prowadzić do Boga. Ale one mogą, tylko mogą. A jedna z całkowitą pewnością prowadzi. Wybieram drogę bez niespodzianek.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14998
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2958 times
- Kontakt:
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
,mały dopisek zapomniałem odpowiedzieć dezerterowi - otóż każda inne religia poza tym co stworzył i powołał do życia Jezus Chrystus jest dokładnie nic nie warta
Tropiciel nic niewartą nazwał religię , która wyznawali rodzice Jezusa, prorocy tacy jak Abraham, Mojżesz, Jeremiasz, Eliasz, Henoch, Salomon, Dawid, wszyscy apostołowie do pewnego czasu. Nazwał nic nie wartym kult sprawowany w Świątyni w której przebywał sam Bóg, a kult był sprawowany zgodnie z Jego zaleceniem
- jak dla mnie dyskwalifikuje cię jako poważnego rozmówce
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Niektórzy ludzie wypełniają uczynki religijne całe życie, a nie ma w tym żadnych postępów duchowych, więc to o czym mówisz nie ma żadnego związku z rzeczywistością. Żyjemy w kraju, gdzie większość to katolicy, gdzie masz te uduchowione tłumy?tropiciel pisze: ↑2022-10-02, 17:21 nie wiem jaki jest duch w innych religiach , dlatego nie wiem jakie sa jego owoce . osoba odrodzona duchowo w kk to po spowiedzi , ale to nie na poł gwizdka a będzie cały gwizdek . jeżeli osoba wyspowiadała sie to pewnikiem jej moralnośc osiągnęła wysoki poziom ,tylko że nic nie mówi o religiach różnych że są troche dobre a troche nie dobra , albo nijakie .pozdrawiam
Dodano po 4 minutach 10 sekundach:
Andej pisze: ↑2022-10-02, 17:32Z tym się nie zgodzę.Hildegarda pisze: ↑2022-10-02, 16:34 Osoba uduchowiona w każdej religii przynosi takie same "owoce Ducha",
Albowiem: Weźmy powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Jeśli się z tym zgodzimy to zadam pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo dotarcia tam z Warszawy: drogą najprostszą, przez Moskwę i Pekin, przez z Warszawy, przez Pjongjang, Seul i Tokio> Albo przez Honolulu, Bogotę i Sydney. Są jeszcze inne jeszcze bardziej skomplikowane drogi.
Wracam. Droga wyznaczona przez Kościół jest najprostsza i najpewniejsza. Za sprawą tego, że drogę tę wskazał Jezus, najwyższy autorytet w tej dziedzinie. I za pośrednictwem sukcesji przekazał nam.
Nie wykluczam, że inne drogi mogą prowadzić do Boga. Ale one mogą, tylko mogą. A jedna z całkowitą pewnością prowadzi. Wybieram drogę bez niespodzianek.
ale ja nie mówię o drodze do Boga, a o tym, że wszędzie na świecie są ludzie, którzy wypełniają przykazania miłości i owoce jakie przynoszą, nie różnią się od tego jak żyją nawróceni chrześcijanie
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
O jakich konkretnie owocach piszesz?
Wiesz, niektorzy myslac ze kochaja, wykanczaja fizycznie i psychicznie wszystkich w swoim otoczeniu.
A tak w ogole czym wedlug ciebie jest Milosc?
Wiesz, niektorzy myslac ze kochaja, wykanczaja fizycznie i psychicznie wszystkich w swoim otoczeniu.
A tak w ogole czym wedlug ciebie jest Milosc?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Zmieniasz sens wypowiedzi udając wielkie oburzenie - zestawienie dwóch religii chrzescijaństwa i judaizmu - jak mam odpowiedzieć jako chrześcijanin? W ten sposób tylko chrześcijanstwo jest prawdziwą religią i tylko Kościoł powołany do życia przez Jezusa Chrystusa jest prawdziwym Kościołem . pomiędzy judaizmem mojżesza a judaizmem praktykowanym przez zydów jest przepaść . nie mogę poważnie traktować wyznawcy judaizmu który głosi że on czeka na mesjasza . podczas gdy w starym testamencie zapowiadano przyjście Jezusa Chrystusa . groby pobielane tak nazwał Jezus faryzeuszy i sadyceuszy - judaizm prawa które ciążyły na ludziach i których ichni nauczyciele nie mogli sami udżwignąć . tyle w temacie .Dezerter pisze: ↑2022-10-02, 17:57,mały dopisek zapomniałem odpowiedzieć dezerterowi - otóż każda inne religia poza tym co stworzył i powołał do życia Jezus Chrystus jest dokładnie nic nie warta
Tropiciel nic niewartą nazwał religię , która wyznawali rodzice Jezusa, prorocy tacy jak Abraham, Mojżesz, Jeremiasz, Eliasz, Henoch, Salomon, Dawid, wszyscy apostołowie do pewnego czasu. Nazwał nic nie wartym kult sprawowany w Świątyni w której przebywał sam Bóg, a kult był sprawowany zgodnie z Jego zaleceniem
- jak dla mnie dyskwalifikuje cię jako poważnego rozmówce
Dodano po 1 minucie 27 sekundach:
mała poprawka prosze to ułożyć bo nie można dokładnie poczytać co powiedział tropiciel a co dezerter .pozdrawiam
Dodano po 9 minutach 44 sekundach:
hildegarda piszeHildegarda pisze: ↑2022-10-02, 20:31Niektórzy ludzie wypełniają uczynki religijne całe życie, a nie ma w tym żadnych postępów duchowych, więc to o czym mówisz nie ma żadnego związku z rzeczywistością. Żyjemy w kraju, gdzie większość to katolicy, gdzie masz te uduchowione tłumy?tropiciel pisze: ↑2022-10-02, 17:21 nie wiem jaki jest duch w innych religiach , dlatego nie wiem jakie sa jego owoce . osoba odrodzona duchowo w kk to po spowiedzi , ale to nie na poł gwizdka a będzie cały gwizdek . jeżeli osoba wyspowiadała sie to pewnikiem jej moralnośc osiągnęła wysoki poziom ,tylko że nic nie mówi o religiach różnych że są troche dobre a troche nie dobra , albo nijakie .pozdrawiam
Dodano po 4 minutach 10 sekundach:Andej pisze: ↑2022-10-02, 17:32Z tym się nie zgodzę.Hildegarda pisze: ↑2022-10-02, 16:34 Osoba uduchowiona w każdej religii przynosi takie same "owoce Ducha",
Albowiem: Weźmy powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Jeśli się z tym zgodzimy to zadam pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo dotarcia tam z Warszawy: drogą najprostszą, przez Moskwę i Pekin, przez z Warszawy, przez Pjongjang, Seul i Tokio> Albo przez Honolulu, Bogotę i Sydney. Są jeszcze inne jeszcze bardziej skomplikowane drogi.
Wracam. Droga wyznaczona przez Kościół jest najprostsza i najpewniejsza. Za sprawą tego, że drogę tę wskazał Jezus, najwyższy autorytet w tej dziedzinie. I za pośrednictwem sukcesji przekazał nam.
Nie wykluczam, że inne drogi mogą prowadzić do Boga. Ale one mogą, tylko mogą. A jedna z całkowitą pewnością prowadzi. Wybieram drogę bez niespodzianek.
Ale ja nie mówię o drodze do Boga, a o tym, że wszędzie na świecie są ludzie, którzy wypełniają przykazania miłości i owoce jakie przynoszą, nie różnią się od tego jak żyją nawróceni chrześcijanie
to że ktoś mówi iż jest katolikiem nie oznacza że nim jest Wygląda to tak ------ na mszy św kapłan mówi w modlitwie eucharystycznej ---i zjednocz wszystkich przyjmujących ciało i krew --- itd to jest właśnie Kościół Katolicki bo oni aby przyjąć Ciało i Krew wyprali swoje szaty . cała reszta to obserwatorzy jak podczas męki Jezusa - stoja i patrzą a to bo tak przyzwyczajeni a to bo pózniej trzeba dziecko do komunii wysłać a to itd .. udochowine tłumy - z reguły uduchowiony człowiek chowa sie w swojej komnacie ( tego nie zauważysz ), ale po zachowaniu poznasz. PozdrawiamŻyjemy w kraju, gdzie większość to katolicy, gdzie masz te uduchowione tłumy?
Dodano po 2 minutach 41 sekundach:
dezerter napisałDezerter pisze: ↑2022-10-02, 17:57,mały dopisek zapomniałem odpowiedzieć dezerterowi - otóż każda inne religia poza tym co stworzył i powołał do życia Jezus Chrystus jest dokładnie nic nie warta
Tropiciel nic niewartą nazwał religię , która wyznawali rodzice Jezusa, prorocy tacy jak Abraham, Mojżesz, Jeremiasz, Eliasz, Henoch, Salomon, Dawid, wszyscy apostołowie do pewnego czasu. Nazwał nic nie wartym kult sprawowany w Świątyni w której przebywał sam Bóg, a kult był sprawowany zgodnie z Jego zaleceniem
- jak dla mnie dyskwalifikuje cię jako poważnego rozmówce
To samo mogłem napisać o tobie w temacie tzw medytacja chrzescijańska. Pozdrawiamjak dla mnie dyskwalifikuje cię jako poważnego rozmówce
Ostatnio zmieniony 2022-10-02, 21:26 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 3 razy.
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Czyli jednak ani spowiedź, ani inne praktyki religijne nic nie dają i nie powodują żadnego wzrostu duchowego, jeśli nie ma w tym działania Ducha świętego. Ktoś może być wychowany w kulturze katolickiej, może być nauczony praktyk religijnych, ale bez jakiegokolwiek zainteresowania wiarą i wprowadzania jej w życie codzienne.tropiciel pisze: ↑2022-10-02, 21:07 to że ktoś mówi iż jest katolikiem nie oznacza że nim jest Wygląda to tak ------ na mszy św kapłan mówi w modlitwie eucharystycznej ---i zjednocz wszystkich przyjmujących ciało i krew --- itd to jest właśnie Kościół Katolicki bo oni aby przyjąć Ciało i Krew wyprali swoje szaty . cała reszta to obserwatorzy jak podczas męki Jezusa - stoja i patrzą a to bo tak przyzwyczajeni a to bo pózniej trzeba dziecko do komunii wysłać a to itd .. udochowine tłumy - z reguły uduchowiony człowiek chowa sie w swojej komnacie ( tego nie zauważysz ), ale po zachowaniu poznasz. Pozdrawiam
A Duch Święty może tak samo działać na przedstawicieli innych kultur i tam również są ludzie dobrzy i uduchowieni, twierdzienie, że tylko katolicy mieliby tacy być zupełnie nie ma odzwierciedlenia w realnym życiu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Czy to nie zbyt arbitralne stwierdzenie? Czy to, że są takie wyjątki pozwala na negatywny stosunek do skutków wypełniania uczynków religijnych? Jestem przekonany, że do postępów duchowych można zaliczyć walkę z uleganiem słabościom. Powstrzymanie się od eskalacji zła.Hildegarda pisze: ↑2022-10-02, 20:31 Niektórzy ludzie wypełniają uczynki religijne całe życie, a nie ma w tym żadnych postępów duchowych
Aby obserwować postępy duchowe trzeba siedzieć w człowieka. Znać jego myśli i postanowienia.
A z wielką ciekawością odniósłbym się do konkretów. O jakich uczynkach religijnych myślisz? Tak po kolei, po jednym. Proszę wylicz je, a następnie napisz, jakie owoce duchowe każdy z nich powinien przynosić. Potem, kolejno jeden po drugim przedyskutujemy, rozważymy.
Katolicy stanowią większość jedynie de nomie. Zapewne, w świetle Prawa Kanonicznego także de jure. Ale de facto jest zupełnie inaczej. Wg moich szacunków katolicy (praktykujący, bo innych trudno nazwać katolikami) jest 10 % może 15%. Zobacz statystyki dominicantes i communicantes. Niedawno ktoś je przytaczał na Forum.Hildegarda pisze: ↑2022-10-02, 20:31 Żyjemy w kraju, gdzie większość to katolicy, gdzie masz te uduchowione tłumy?
Sądzę, że tak. Że trzeba otworzyć się na działanie Ducha świętego. Żyć w łasce uświęcającej. Spowiedź i inne praktyki religijne pomagają otworzyć się na łaskę Boską. Są takimi furtkami, które umożliwiają lub ułatwiają docieranie Ducha do nas samych. Uważam, że spowiedź i praktyki stanowią conditio sine qua non do przemian duchowych.Hildegarda pisze: ↑2022-10-03, 05:12 Czyli jednak ani spowiedź, ani inne praktyki religijne nic nie dają i nie powodują żadnego wzrostu duchowego, jeśli nie ma w tym działania Ducha świętego.
Niestety tak jest. To działa podobnie do tybetańskich młynków modlitewnych.Hildegarda pisze: ↑2022-10-03, 05:12 Ktoś może być wychowany w kulturze katolickiej, może być nauczony praktyk religijnych, ale bez jakiegokolwiek zainteresowania wiarą i wprowadzania jej w życie codzienne.
Uważam, że jest samooszukiwaniem się. Odwalaniem formalności. Nie ma w tym wiary, ani miłości do Boga i ludzi. Na pewno nie jest to świadectwem wiary. Raczej bezmyślności.
Z pewnością może. I w jakiś sposób działa. Najczęściej przez przykład dawany przez innych ludzi.Hildegarda pisze: ↑2022-10-03, 05:12 A Duch Święty może tak samo działać na przedstawicieli innych kultur i tam również są ludzie dobrzy i uduchowieni,
Bóg jest konsekwentny. Dał człowiekowi rozum i wolną wolę. Dlatego nikogo nie zmusza. Nie działa na siłę. Nie narzuca. Jedynie skłania do wyboru. Do podejmowania decyzji. Bóg nie gwałci człowieka swoim działaniem. Nie zniewala wymuszając jakąś duchowość.
Otóż tacy mają być katolicy. Tacy mają być wszyscy ludzie. Ale to zawsze jest indywidualnym wyborem. Jednak zanim rozwinie się ta myśl, proszę o określenie do którego z pojęć się odnosi. Używany dotychczas kolokwializm jest na tyle nieprecyzyjny i szeroki, ze nie da się lepiej ustosunkować. Poniże wklejam to, co w SJP odnośnie głównego słowa prze wijącego się w dyskusji;Hildegarda pisze: ↑2022-10-03, 05:12 są ludzie dobrzy i uduchowieni, twierdzienie, że tylko katolicy mieliby tacy być zupełnie nie ma odzwierciedlenia w realnym życiu.
uduchowiony «przepojony wzniosłymi uczuciami i skupiony na sprawach duchowych; też: będący wyrazem takich uczuć»
uduchowić — uduchawiać «sprawić, że ktoś przeżywa wzniosłe uczucia i skupia się na sprawach duchowych»
uduchowienie «stan człowieka skupionego na sprawach duchowych»
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
każda spowiedż jest wzrostem duchowym i to co zauważył andej --- że walka ze swoimi słabościami --- dodam że jedynym pomocnym narzędziem jest właśnie spowiedż . ( skarb całkowicie zapomniany przez tzw kościół katolicki w niemczech ) owoce zresztą już widać - fałszywie pojmowana miłość , tolerancja itd. natomiast protestanckie stwierdzenie jest właśnie takim odnoszeniem sie do tego że to powinien w sposób widoczny działać Duch św . czyli jakieś egzaltacje , upadki i inne sprawy . a wkk jest tak że poprzez chrzest działa w nas ten Duch . idąc do spowiedzi nie muszę być unoszony ponad ziemie , modląc się przed najświętszym sakramentem nie musze omdlewać . dla człowieka którego nałogiem był komputer a po ciężkiej walce uwolnił sie od tego nałogu - wzrostem duchowym jest właśnie owo uwolnienie .Hildegarda pisze: ↑2022-10-03, 05:12Czyli jednak ani spowiedź, ani inne praktyki religijne nic nie dają i nie powodują żadnego wzrostu duchowego, jeśli nie ma w tym działania Ducha świętego. Ktoś może być wychowany w kulturze katolickiej, może być nauczony praktyk religijnych, ale bez jakiegokolwiek zainteresowania wiarą i wprowadzania jej w życie codzienne.tropiciel pisze: ↑2022-10-02, 21:07 to że ktoś mówi iż jest katolikiem nie oznacza że nim jest Wygląda to tak ------ na mszy św kapłan mówi w modlitwie eucharystycznej ---i zjednocz wszystkich przyjmujących ciało i krew --- itd to jest właśnie Kościół Katolicki bo oni aby przyjąć Ciało i Krew wyprali swoje szaty . cała reszta to obserwatorzy jak podczas męki Jezusa - stoja i patrzą a to bo tak przyzwyczajeni a to bo pózniej trzeba dziecko do komunii wysłać a to itd .. udochowine tłumy - z reguły uduchowiony człowiek chowa sie w swojej komnacie ( tego nie zauważysz ), ale po zachowaniu poznasz. Pozdrawiam
A Duch Święty może tak samo działać na przedstawicieli innych kultur i tam również są ludzie dobrzy i uduchowieni, twierdzienie, że tylko katolicy mieliby tacy być zupełnie nie ma odzwierciedlenia w realnym życiu.
natomiast to że ktoś jest wychowany w rodzinie katolickiej a nie pogłębia swojej wiary może oznaczać że nie jest już katolikiem - ma wyryte znamie na swoim sercu ( chrzest ) i to on będzie dla niego ratunkiem albo potepieniem . bardzo ciekawa i dobra wypowiedz andeja w tej kwestii . pozdrawiam
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
Szkoda tylko, że zwykle kończy się duchowym upadkiem.
Wiem z autopsji, że to nie prawda. Spowiedź nie jest jedynym narzędziem pomocnym w walce ze słabościami.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Istnienie innych religii, a wola Boga
To tak jak ze szklanką, która dla jednych jest w połowie pusta, a dla innych w połowie pełna. To zależy od wiary. Dla człowieka wierzącego każda spowiedź jest stopniem w górę, w stronę nieba. Tak, zgadzam się z tym, że każdy upada. Po każdej spowiedzi kolejny upadek. Taki zygzak. Ale po uśrednieniu wykres idzie w górę. Te upadki są coraz lżejsze. Jest ich coraz mniej. Każda spowiedź daje dodatkową siłę, motywację.
Z przykrością przeczytałem tak demotywujące zdanie. Gdyby tak było, to spowiedź straciłaby sens. Odpuszczanie grzechów też. Spowiedź jest sakramentem pojednania. Jest przybliżaniem się do Boga. Jest kropelką miłości od Boga. Tylko trzeba przyjąć tę kropelkę z wiarą. I miłością. I postanowieniem poprawy. I walczyć. Ze świadomością, że kropla drąży skałę. Każda kropla Bożej miłości drąży skałę naszej skamieliny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.