Nieustające poczucie winy
- lukasz_1
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: 10 paź 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 14 times
Nieustające poczucie winy
Witam,
chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób uporać się z nawracającymi wyrzutami i poczuciem winy. Opowiem od początku.
W wieku 14 lub 15 lat popełniłem grzech(grzech nieczystości) którego nie mogę wymazać z pamięci do tej pory(aktualnie mam 28 lat). W tamtym czasie nie było to dla mnie problemem, wyspowiadałem się, dostałem rozgrzeszenie i zapomniałem. Problem pojawił się kilka lat później gdy nagle przypomniałem sobie, naszły mnie straszne wyrzuty sumienia i nieracjonalne przekonanie że się nie wyspowiadałem z tego grzechu(nie byłem w stanie przypomnieć sobie tej spowiedzi), z dnia na dzień coraz bardziej wierzyłem że się nie wyspowiadałem. W końcu nie wytrzymałem i poszedłem ponownie do spowiedzi. Znów miałem kilka lat spokoju. I jakoś pół roku temu wyrzuty sumienia znów powróciły, tym razem słabsze, oraz ponownie to przekonanie, tym razem myślę ze nie wyspowiadałem się prawidłowo, lub nie powiedziałem wszystkiego(również nie pamiętam tej spowiedzi).
W sytuacji obecnej wydaje mi się że większy problem stanowi dla mnie moje podejście do tego grzechu niż skrupulanctwo(gdy sobie przypominam co zrobiłem czuje do siebie odrazę, uważam że nie zasługuję na szczęście). Podejrzewam że dopóki nie wybaczę sobie wyrzuty sumienia nie ustaną i nic tu nie da i spowiadanie się 3 raz.
Szukałem i odmawiałem modlitwy o uzdolnienie do przebaczenia sobie ale niestety nie pomaga.
Co o tym sądzicie?
chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób uporać się z nawracającymi wyrzutami i poczuciem winy. Opowiem od początku.
W wieku 14 lub 15 lat popełniłem grzech(grzech nieczystości) którego nie mogę wymazać z pamięci do tej pory(aktualnie mam 28 lat). W tamtym czasie nie było to dla mnie problemem, wyspowiadałem się, dostałem rozgrzeszenie i zapomniałem. Problem pojawił się kilka lat później gdy nagle przypomniałem sobie, naszły mnie straszne wyrzuty sumienia i nieracjonalne przekonanie że się nie wyspowiadałem z tego grzechu(nie byłem w stanie przypomnieć sobie tej spowiedzi), z dnia na dzień coraz bardziej wierzyłem że się nie wyspowiadałem. W końcu nie wytrzymałem i poszedłem ponownie do spowiedzi. Znów miałem kilka lat spokoju. I jakoś pół roku temu wyrzuty sumienia znów powróciły, tym razem słabsze, oraz ponownie to przekonanie, tym razem myślę ze nie wyspowiadałem się prawidłowo, lub nie powiedziałem wszystkiego(również nie pamiętam tej spowiedzi).
W sytuacji obecnej wydaje mi się że większy problem stanowi dla mnie moje podejście do tego grzechu niż skrupulanctwo(gdy sobie przypominam co zrobiłem czuje do siebie odrazę, uważam że nie zasługuję na szczęście). Podejrzewam że dopóki nie wybaczę sobie wyrzuty sumienia nie ustaną i nic tu nie da i spowiadanie się 3 raz.
Szukałem i odmawiałem modlitwy o uzdolnienie do przebaczenia sobie ale niestety nie pomaga.
Co o tym sądzicie?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Nieustające poczucie winy
Człowiekowi wrażliwemu trudniej jest wybaczyć sobie niż komuś.
Czy potrafisz wybaczać innym? Bezwarunkowo, z miłości bliźniego. Jeśli tak, to krótka droga do wybaczania sobie.
Jeśli nie potrafisz, to walcz. Ucz się wybaczać.
---
Wydaje mi się, że warto spojrzeć na problem od strony skutków. Zadręczanie się wywołuje jedynie negatywne. Wybaczenie daje ulgę.
I wiara. Czy wierzysz w odpuszczenie grzechów? Jeśli tak, to zapomnij o tamtym.
Jeśli z=samodzielnie zbyt trudno, szukaj dobrego spowiednika, psychologa katolickiego, kogoś, komu możesz zwierzyć się ze wszystkiego.
Czy potrafisz wybaczać innym? Bezwarunkowo, z miłości bliźniego. Jeśli tak, to krótka droga do wybaczania sobie.
Jeśli nie potrafisz, to walcz. Ucz się wybaczać.
---
Wydaje mi się, że warto spojrzeć na problem od strony skutków. Zadręczanie się wywołuje jedynie negatywne. Wybaczenie daje ulgę.
I wiara. Czy wierzysz w odpuszczenie grzechów? Jeśli tak, to zapomnij o tamtym.
Jeśli z=samodzielnie zbyt trudno, szukaj dobrego spowiednika, psychologa katolickiego, kogoś, komu możesz zwierzyć się ze wszystkiego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2480
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1037 times
- Been thanked: 934 times
Re: Nieustające poczucie winy
Bóg już ci wybaczył w Sakramencie Pokuty dręczenie nie jest od Boga.
Polecam ten filmik na ten temat:
Polecam ten filmik na ten temat:
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1414
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 542 times
- Been thanked: 781 times
Re: Nieustające poczucie winy
Myślę, że problem nie tkwi w zewnętrznej stronie sakramentu pojednania (przy szczerym żalu grzech Ci na pewno został wybaczony). Tak jak już wyżej wspomniano - dręczenie nie pochodzi od Boga. Największym zwycięstwem szatana jest wzbudzenie u człowieka nieufności do Bożego przebaczenia. Dlatego najważniejsze jest teraz przyjęcie dziecięcej postawy zawierzenia Bogu, jak własnemu ojcu.
Już w Księdze Izajasza czytamy: "Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna." Jezus dopełnił te słowa, pokazując, że w niwecz obrócić potrafi KAŻDY ludzki grzech.
- lukasz_1
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: 10 paź 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 14 times
Re: Nieustające poczucie winy
Tak jak pisałem wcześniej dręczy mnie możliwość że nie wyspowiadałen się prawidłowo, że może nie było żalu doskonałego, szczerego. Wspomnienie tych spowiedzi znikło lub zostało przeze mnie wyparte, sam nie wiem.
Czy powinienem o tym zapomnieć, nie wracać już do tego?
Czy powinienem o tym zapomnieć, nie wracać już do tego?
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4439
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1079 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Nieustające poczucie winy
Do spowiedzi wcale nie jest potrzebny żal doskonały. Wystarczy niedoskonały.
Żal doskonały gładzi grzechy wtedy, gdy nie ma się dostępu do sakramentów, a jest zagrożenie życia. Ale gdy zagrożenie minie wtedy należy się wyspowiadać przy pierwszej możliwej okazji.
W każdym razie nie masz się czym przejmować, bo poprzez rozgrzeszenie otrzymałeś przebaczenie, niezależnie od tego, czy żal był doskonały, czy niedoskonały, to nie ma znaczenia w tej sytuacji.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Nieustające poczucie winy
Wspieram modlitwą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- lukasz_1
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: 10 paź 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 14 times
Re: Nieustające poczucie winy
Witam,
chciałbym zapytać jeszcze o jedną rzecz w nawiązaniu do do skrupulanctwa.
Przeglądałem w ostatnim czasie dużo postów na tym forum i zdałem sobie sprawę ze 2 rzeczy które zapewne(nie jestem w stanie sobie przypomnieć ze względu na okres czasu jaki upłyną) kiedyś robiłem są grzechami ciężkimi a dopiero teraz to sobie uświadomiłem.
Co powinienem zrobić w takiej sytuacji?
chciałbym zapytać jeszcze o jedną rzecz w nawiązaniu do do skrupulanctwa.
Przeglądałem w ostatnim czasie dużo postów na tym forum i zdałem sobie sprawę ze 2 rzeczy które zapewne(nie jestem w stanie sobie przypomnieć ze względu na okres czasu jaki upłyną) kiedyś robiłem są grzechami ciężkimi a dopiero teraz to sobie uświadomiłem.
Co powinienem zrobić w takiej sytuacji?
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4439
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1079 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Nieustające poczucie winy
Wyznaj przy okazji następnej spowiedzi.lukasz_1 pisze: ↑2022-10-23, 14:51 Przeglądałem w ostatnim czasie dużo postów na tym forum i zdałem sobie sprawę ze 2 rzeczy które zapewne(nie jestem w stanie sobie przypomnieć ze względu na okres czasu jaki upłyną) kiedyś robiłem są grzechami ciężkimi a dopiero teraz to sobie uświadomiłem.
Co powinienem zrobić w takiej sytuacji?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: Nieustające poczucie winy
A może pomogłaby rozmowa ze specjalistą? Psychoterapeutą? Kimś zaufanym? Polecam psychoterapeutę, bo klimat rozmowy jest całkowicie bezpieczny, anonimowy. Chodzę od półtora roku na taką psychoterapię i to mega uzdrawiający czas.lukasz_1 pisze: ↑2022-10-13, 20:41 Witam,
chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób uporać się z nawracającymi wyrzutami i poczuciem winy. Opowiem od początku.
W wieku 14 lub 15 lat popełniłem grzech(grzech nieczystości) którego nie mogę wymazać z pamięci do tej pory(aktualnie mam 28 lat). W tamtym czasie nie było to dla mnie problemem, wyspowiadałem się, dostałem rozgrzeszenie i zapomniałem. Problem pojawił się kilka lat później gdy nagle przypomniałem sobie, naszły mnie straszne wyrzuty sumienia i nieracjonalne przekonanie że się nie wyspowiadałem z tego grzechu(nie byłem w stanie przypomnieć sobie tej spowiedzi), z dnia na dzień coraz bardziej wierzyłem że się nie wyspowiadałem. W końcu nie wytrzymałem i poszedłem ponownie do spowiedzi. Znów miałem kilka lat spokoju. I jakoś pół roku temu wyrzuty sumienia znów powróciły, tym razem słabsze, oraz ponownie to przekonanie, tym razem myślę ze nie wyspowiadałem się prawidłowo, lub nie powiedziałem wszystkiego(również nie pamiętam tej spowiedzi).
W sytuacji obecnej wydaje mi się że większy problem stanowi dla mnie moje podejście do tego grzechu niż skrupulanctwo(gdy sobie przypominam co zrobiłem czuje do siebie odrazę, uważam że nie zasługuję na szczęście). Podejrzewam że dopóki nie wybaczę sobie wyrzuty sumienia nie ustaną i nic tu nie da i spowiadanie się 3 raz.
Szukałem i odmawiałem modlitwy o uzdolnienie do przebaczenia sobie ale niestety nie pomaga.
Co o tym sądzicie?
Ja w dzieciństwie i gdy byłem nastolatkiem miałem - jak wielu ludzi, tylko, że o tym nie rozmawiamy na codzień - różne incydenty seksualne. Jako że byłem dzieckiem/młodym chłopakiem raczej zamkniętym w sobie to ta sfera gdzies mocno mnie rozsadzała. Wyobraźnia pracowała.
Niektórych rzeczy wstydze się sam przed sobą do dzisiaj. Z niektórych śmieję się z siebie.
Dzisiaj minęło od tego czasu wiele lat.
Uzdraiwające było i jest dla mnie to, że takie doświadczenia są wspólne dla ogromnej części ludzkości. Gdyby seksualność nie była tak ogromną siłą, to ludzkość by już dawno wymarła
Przykre, że traktuje sie (a kiedyś szczególnie) seks jako coś złego, nieczystego, coś co trzeba było tłumić w sobie. Więcej luzu w tym względzie wszystkim by nam pomogło
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Nieustające poczucie winy
Zgadzam się z @Ojciec.Pablito , że problem ma podłoże raczej nerwicowe niż duchowe. Piszesz @lukasz_1 że masz z tym więcej problemu niż ze skrupulantyzmem, ale to jest właśnie jego forma (lub, jeśli wolisz, forma nerwicy natręctw).
Trudno powiedzieć, czy psycholog może pomóc (ponieważ problem jest powiązany z religią, wskazany byłby psycholog wierzący).
Dużo może też pomóc dobry spowiednik, ale musiałby być stały.
Mógłby Ci pomóc zwłaszcza ze skrupułami jakie opisałeś typu "wydaje mi się że kiedyś..." - to są rzeczy, które spowiednik ma prawo przeciąć swoją władzą. A są bardzo uciążliwe (wiem bo miałem).
Trudno powiedzieć, czy psycholog może pomóc (ponieważ problem jest powiązany z religią, wskazany byłby psycholog wierzący).
Dużo może też pomóc dobry spowiednik, ale musiałby być stały.
Mógłby Ci pomóc zwłaszcza ze skrupułami jakie opisałeś typu "wydaje mi się że kiedyś..." - to są rzeczy, które spowiednik ma prawo przeciąć swoją władzą. A są bardzo uciążliwe (wiem bo miałem).