Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Czy ktoś z Was doświadczył nawrócenia? I jak ono przejawia się w Waszym życiu. Proszę piszcie o swoich doświadczeniach bez książkowych definicji. W jaki sposób osiągneliście taką łaskę, jeśli do takiej doszło?
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Przez pewien czas nie wierzyłem w Boga bo miałem Jego wyobrażenie oparte na moich infantylnych wyobrażeniach boskości zawierające stereotyp istoty mściwej i zawistnej. Potem jednak mając do czynienia z mistycznymi pismami mówiącymi o oblubieńczej relacji Boga do stworzonej duszy zrozumiałem że Bóg jest rozkochany w ludzkości. Tą miłość Jezusa do ludzkości symbolizowanej przez pasterkę wyrażał wiersz świętego Jana od Krzyża:
Był sobie Pasterz samotny wśród świata...
Swoje nawrócenie staram się przełożyć na wierność Duchowi Świętemu a więc unikając grzechu: zarówno tego ciężkiego jak i lekkiego. Nie jestem bezgrzeszny jak Jezus lub Maryja i czasem popełnię błąd ale proszę ich Najświętsze Serca żeby mnie uczyły żarliwości.
Był sobie Pasterz samotny wśród świata...
Swoje nawrócenie staram się przełożyć na wierność Duchowi Świętemu a więc unikając grzechu: zarówno tego ciężkiego jak i lekkiego. Nie jestem bezgrzeszny jak Jezus lub Maryja i czasem popełnię błąd ale proszę ich Najświętsze Serca żeby mnie uczyły żarliwości.
Ostatnio zmieniony 2022-10-21, 07:40 przez Nenderen, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13804
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Nie wiem, może nie powinienem tego pisać, może niewłaściwie to pojmuję, może to herezja, obrazoburczość lub bluźnierstwo, a może po prostu jakieś moje niewłaściwe spojrzenie, ale jeżeli moje życie dziś jest pełne łaski (a w to wierzę) to otrzymałem ją krocząc ścieżką grzechu, aż do granicy ze śmiercią.
Nie chcę przez to powiedzieć, że droga do nieba prowadzi przez piekło (choć czasem odnoszę takie wrażenie), ale wierzę, że gdyby nie to kim byłem nigdy nie byłbym tym kim jestem.
A jak napisałem kiedyś w rozmowie z @miłośniczka Faustyny: "największym szaleństwem (czytaj łaską) w moim życiu jest to, że stałem się tym kim jestem, będąc tym kim byłem".
Jakieś 10-15 lat temu napisałem taki quasi-aforyzm:
"tyle jest we mnie niemnie, że chyba to ja jestem w kimś"
Miałem wtedy na myśli własną samotność, zagubienie, niezrozumienie siebie i innych, własną chorobę, aspołeczność, cierpienie i nieodnalezienie sensu istnienia.
Dziś rozumiem, że ten nieja to "stary człowiek", a ten ktoś, w którym jestem, jestem prawdziwie to Chrystus.
Całe moje życie (a trwa nadal) to zdzieranie z siebie siebie i stawianie się "więźniem w Panu".
Na ile Bóg pozwala i na ile czytam Jego Wolę.
W miłości.
Nie chcę przez to powiedzieć, że droga do nieba prowadzi przez piekło (choć czasem odnoszę takie wrażenie), ale wierzę, że gdyby nie to kim byłem nigdy nie byłbym tym kim jestem.
A jak napisałem kiedyś w rozmowie z @miłośniczka Faustyny: "największym szaleństwem (czytaj łaską) w moim życiu jest to, że stałem się tym kim jestem, będąc tym kim byłem".
Jakieś 10-15 lat temu napisałem taki quasi-aforyzm:
"tyle jest we mnie niemnie, że chyba to ja jestem w kimś"
Miałem wtedy na myśli własną samotność, zagubienie, niezrozumienie siebie i innych, własną chorobę, aspołeczność, cierpienie i nieodnalezienie sensu istnienia.
Dziś rozumiem, że ten nieja to "stary człowiek", a ten ktoś, w którym jestem, jestem prawdziwie to Chrystus.
Całe moje życie (a trwa nadal) to zdzieranie z siebie siebie i stawianie się "więźniem w Panu".
Na ile Bóg pozwala i na ile czytam Jego Wolę.
W miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Sądzony, owoce Twojego nawrócenia bardzo podbudowują duchowo innych. Na przykład mnie. Twoja wiara w godność drugiego człowieka i miłość Jezusa jest bardzo krzepiąca w dzisiejszych mrocznych czasach. Tak więc dziękuję. +J M J +
Ostatnio zmieniony 2022-10-21, 15:17 przez Nenderen, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Każdy z nas ma w sobie cząstkę Boga, który pragnie abyśmy chcieli być Jego Częścią.Tak trudno otworzyć oczy, aby zobaczyć, tak trudno zacząć słuchać, aby usłyszeć. Żyjemy uczuciami i oczekiwaniami. Ale brak nam odwagi, by zobaczyć prawdę o nas samych. Ale gdy przyjdzie, żeby nie było zbyt późno. Żyjemy tym światem, próżnością, ale to przeminie. My w Bogu żyć będziemy zawsze.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Nie wszyscy tak mają. Nie wszyscy kierują się uczuciami i emocjami. Wiele osób kieruje się rozumem. Rozumna wiarą, będącą świadomym wyborem.
Nie wszyscy żyją tylko tym światem i próżnością. Uważam, że katolicy mają inaczej.
Nie wszyscy żyją tylko tym światem i próżnością. Uważam, że katolicy mają inaczej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2956 times
- Kontakt:
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Warto chyba wymienić te pisma, które prowadzą do nawrócenia, może innym też pomogąNenderen pisze: ↑2022-10-21, 07:35 Przez pewien czas nie wierzyłem w Boga bo miałem Jego wyobrażenie oparte na moich infantylnych wyobrażeniach boskości zawierające stereotyp istoty mściwej i zawistnej. Potem jednak mając do czynienia z mistycznymi pismami mówiącymi o oblubieńczej relacji Boga do stworzonej duszy zrozumiałem że Bóg jest rozkochany w ludzkości. Tą miłość Jezusa do ludzkości symbolizowanej przez pasterkę wyrażał wiersz świętego Jana od Krzyża:
Był sobie Pasterz samotny wśród świata...
Swoje nawrócenie staram się przełożyć na wierność Duchowi Świętemu a więc unikając grzechu: zarówno tego ciężkiego jak i lekkiego. Nie jestem bezgrzeszny jak Jezus lub Maryja i czasem popełnię błąd ale proszę ich Najświętsze Serca żeby mnie uczyły żarliwości.
Dodano po 26 minutach 56 sekundach:
Ja zawsze szukałem najlepszej drogi do poznania Boga, ale wiele błądziłem
wróciłem na łono KK dzięki forum internetowym i mądrym katolikom, których tam spotkałem - oni mnie rozumowo przekonali do tego, że KK jest najbliżej prawdy o Bogu Jedynym, ale to była łaska takiego intelektualnego, rozumowego nawrócenia do religii ojców.
Nawrócenie duchowe, do wiary gorącej i pewnej dostąpiłem dzięki Łasce Ducha Świętego i nowo narodzeniu podczas REO, czyli Odnowowych rekolekcji o odnowienie i ożywienie Ducha Świętego w nas, Nowego Życia w SNE i Kursu Alfa we wspólnocie Dom Zwycięstwa
Ostatnio zmieniony 2022-10-21, 22:43 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Przypomnę sobie te tytuły, wiem że chodziło o refleksje świętej Elżbiety od Trójcy, świętego Jana od Krzyża i świętej Teresy z lisieux.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Spotykam coraz więcej osób, które przeżyły nawrócenie. I przyznam, że z jednej strony nie rozumiem, a z drugiej zazdroszczę.
Całe życie marzę o takim spektakularnym nawróceniu. (Trochę przesadziłem. Ale chciałbym też tak mieć.) I całe życie nic. Nigdy się nie nawróciłem. Ale stale się nawracam. Nawracam się, praktycznie, od kiedy cokolwiek pamiętam. Zdarzało mi się wielokrotnie uczestniczyć rekolekcjach prowadzonych przez wybitne osoby. Chyba ze 4 razy REO. Dwuletnie studium biblijne, Oaza, obóz wędrowny, rekolekcje ignacjańskie nie spowodowały metanoi. Ale każde z nich zostawiało jakiś ślad. To jak ziarenka rzucane na oślep. Wpadały w jakieś szczeliny rozumu i wegetowały. Uwierały. Czekały na moment, kiedy wykiełkować. I wzrastały. Czasem natychmiast, czasem po latach. Nigdy nie nastała pora deszczowa, aby wszystkie jednocześnie się obudziły do wzrostu. To ewolucja. (To dowód na to, że teoria ewolucji dotyczy mnie.) Powoli, w różnej kolejności. Sądzę, że wiele z nich dalej czeka na swój czas. Czasem, jakaś czkawka przypomina o nich. Tak, jakby wyglądały z rozumowej norki, aby sprawdzić, czy przyszedł ich czas. I nieraz kropla czyjegoś słowa nagle pobudza któreś słowo=ziarenko do wzrostu. Niestety, niektóre usychają. Może po to, aby zrobić miejsce innym.
Nie wiem, dlaczego jestem taki oporny. A może wiem? Sądzę, że dlatego, że nie kieruję się w wierze emocjami. Nie ulegam porywom. Idę malutkimi kroczkami. Powolutku. Swoją drogą. Nie zawsze zgodną z oficjalną Nauką Kościoła. Ale zgodnie z wiarą w Miłość Bożą i Jego obecność w Kościele, człowieku, kościele, przyrodzie... Zapewne dlatego trudno jest mnie sprowadzacie z tej drogi. Fascynacja Wschodem nigdy nie spowodowała odejścia od Kościoła. Różdżkarstwo, bioenergoterapia nie oddalały od Boga, ani wiary. Odwrotnie, były podporządkowane wierze i Bogu (co nie znaczy, że nie stanowiły błędu, fałszywej drogi, która jednak nie zdołała skierować mnie na inne tory.) Te doświadczenia stopniowo umacniały.
Zazdroszczę Wam tych nawróceń, przemian. Tych wzlotów duchowych. Ale też, wciąż zastanawiam się, czy nie okazują się one (nieraz) słomianym ogniem. Chyba jednak wolę swoją zimną drogę, od poparzeń tymi wybuchami uczuć.
Zastanawiam się, dlaczego nikt z Was nie ma tak jak ja?
Całe życie marzę o takim spektakularnym nawróceniu. (Trochę przesadziłem. Ale chciałbym też tak mieć.) I całe życie nic. Nigdy się nie nawróciłem. Ale stale się nawracam. Nawracam się, praktycznie, od kiedy cokolwiek pamiętam. Zdarzało mi się wielokrotnie uczestniczyć rekolekcjach prowadzonych przez wybitne osoby. Chyba ze 4 razy REO. Dwuletnie studium biblijne, Oaza, obóz wędrowny, rekolekcje ignacjańskie nie spowodowały metanoi. Ale każde z nich zostawiało jakiś ślad. To jak ziarenka rzucane na oślep. Wpadały w jakieś szczeliny rozumu i wegetowały. Uwierały. Czekały na moment, kiedy wykiełkować. I wzrastały. Czasem natychmiast, czasem po latach. Nigdy nie nastała pora deszczowa, aby wszystkie jednocześnie się obudziły do wzrostu. To ewolucja. (To dowód na to, że teoria ewolucji dotyczy mnie.) Powoli, w różnej kolejności. Sądzę, że wiele z nich dalej czeka na swój czas. Czasem, jakaś czkawka przypomina o nich. Tak, jakby wyglądały z rozumowej norki, aby sprawdzić, czy przyszedł ich czas. I nieraz kropla czyjegoś słowa nagle pobudza któreś słowo=ziarenko do wzrostu. Niestety, niektóre usychają. Może po to, aby zrobić miejsce innym.
Nie wiem, dlaczego jestem taki oporny. A może wiem? Sądzę, że dlatego, że nie kieruję się w wierze emocjami. Nie ulegam porywom. Idę malutkimi kroczkami. Powolutku. Swoją drogą. Nie zawsze zgodną z oficjalną Nauką Kościoła. Ale zgodnie z wiarą w Miłość Bożą i Jego obecność w Kościele, człowieku, kościele, przyrodzie... Zapewne dlatego trudno jest mnie sprowadzacie z tej drogi. Fascynacja Wschodem nigdy nie spowodowała odejścia od Kościoła. Różdżkarstwo, bioenergoterapia nie oddalały od Boga, ani wiary. Odwrotnie, były podporządkowane wierze i Bogu (co nie znaczy, że nie stanowiły błędu, fałszywej drogi, która jednak nie zdołała skierować mnie na inne tory.) Te doświadczenia stopniowo umacniały.
Zazdroszczę Wam tych nawróceń, przemian. Tych wzlotów duchowych. Ale też, wciąż zastanawiam się, czy nie okazują się one (nieraz) słomianym ogniem. Chyba jednak wolę swoją zimną drogę, od poparzeń tymi wybuchami uczuć.
Zastanawiam się, dlaczego nikt z Was nie ma tak jak ja?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Andej, czy Ty naprawdę chcesz przybliżyć się do Boga? Czy szukasz jakiegoś środka, właściwie to nie wiem czego chcesz? Albo naprawdę Boga, ale wtedy musisz odrzucić wszelki grzech ciężki. Fascynacja wschodem, różdżkarstwo, bioenergoterapia oddalają od Boga, jeśli mówisz, że nie to się mylisz. Taką drogą nie będziesz mieć żywej wiary. Modlitwa, czy codziennie wielbisz Boga modlitwą? Spowiedź, czy jest szczera? Jak wyglądają Twoje relacje z bliźnimi w rodzinie, sąsiadami, znajomymi? Czy pożądliwość, grzechy nieczyste są na porządku dziennym tolerowane, jeśli są czy z nimi walczysz. Od 12 roku życia miałem nie tylko powyższe problemy. Po 27 latach stanąłem przed Bogiem, cały "nagi" bez tłumaczeń i usprawiedliwień. Do tego mementu nie miałem sensu życia, nic nie cieszyło, ani rodzina, ani praca, ani Kościół. Stanąłem w prawdzie osobie. Przyszedł dzień gdy zachorowałem ciężko na covid, miesiąc ciężkich zmagań. Przed chorobą rozmyślałem, że ja już tak nie chcę żyć. Gdy wyzdrowaiałem zacząłem zadawać sobie pytanie, Boże, a gdybym teraz umarł jakiego byś mnie zastał. Od tego momentu w okresie Postu Wielkanocnego Mój Bóg przemienił moje serce i moje życie. Kiedyś myślałem, że ludzie się nie zmieniają, że są zawsze interesowni. Dziś doświadczam czegoś innego to ja pomagać, bezdomnym, alkoholikom, wszystkimi, którzy czują się odrzuceni. Kocham ich jak brata i siostrę, rozmawiam z nimi. Od 1,5 roku uczęszczam w każdą niedzielę do Kościoła, przyjmując Eucharystię, powiem, że chodzę do Kościoła kilka razy w tygodniu, bo czuję potrzebę być na Eucharystii. Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem, pomimo trudności. Jeśli przyszłoby mi nawet umrzeć jestem gotowy. Bojaźn Boża nieustannie mi mówi, nieustawaj w modlitwie. Faktycznie mam tak, że boję się przestać modlić, bo wtedy wrócę na stare tory, a co więcej mam myśli, że mogę jeszcze bardziej upaść niż wcześniej. Dlatego Nasz Bóg jest Wszechmogący, dzięki Niemu wróciłem do Niego jak syn marnotrawny, a On mi wybaczył. Dziś jestem mężem dla żony, ojcem dla dzieci, pomocnym synem i bratem. Bóg jest Dobrym Ojcem. Chciałbym tańczyć z radości i dzielić się z innymi, ale muszę to w sobie pokornie znosić, bo mało kto chce tego słuchać i uwierzyć, że Bóg jest Bogiem żywym. Pragnę w taki sposób pogłębiać swoją wiarę do końca moich dni i dostąpić świętości. To jest mój cel, jedność w Bogu i jedność z bliźnim. Zostałem odrzucony w mojej rodzinie, nawet ksiądz powiedział, że powinienem się leczyć, ale ja się nie przejmuję robię co do mnie należy. Po 1,5 roku rodzina małymi krokami, pomalutku zaczyna rozważać co chcę pokazać swoją postawą i słowem. Długa i ciężka droga. Nie żyję dla siebie, żyję dla Boga i drugiego człowieka. Gdybyśmy tylko rozumieli jakim chrześcijaństwo jest darem, wybawieniem z ciemności. Nie sądź, byś nie był sądzony, bądź miłosierny, a miłosierdzia dostąpisz i te trzy: wiara, nadzieja, miłość. Takie proste, ale takie trudne do wdrożenia w życie.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Przeczytaj jeszcze raz. Ale ze zrozumieniem. Nie wykręcaj kota ogonem. Napisałem cos przeciwnego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Pobóg Welebor
- Początkujący
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 lis 2022
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 6 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Cześć. Ja nawracałem się trzy razy. Ostatnio jest ostateczne, ponieważ przyjąłem wszystko co jest do wierzenia, bez własnych opinii. Musiałem jednak sam wytłumaczyć sobie trzy kwestie, których mój rozum nie przyjmował. Pierwsze nawrócenie było po tym wierszu siostry Wandy Boniszewskiej
Pragnę, Boże, już wieczności.
Czemu łask tyle i tyle pociechy
Wciąż na mnie zlewasz, o Panie?
Czyli pamiętać nie chcesz na me grzechy,
Nie dasz wypłacić się za nie?
Ach, zostaw Panie, rozkosze dla nieba,
Na ziemi cierpieć bólów mi potrzeba!
Ja depczę marne radości tej ziemi,
Odtrącam czarę słodyczy
I tęsknię tylko za cierniami Twemi,
Twoich pożądam goryczy!
Czarę wesela zostaw mi dla nieba!
Twego mi tutaj kielicha potrzeba!
Milszy mi wieniec szyderczy Twych skroni
Niż złudne świata oklaski.
I stokroć droższe gwoździe Twych dłoni
Niż złota, klejnotów blaski.
Chwałę korony dasz mi, Panie, w niebie,
Tu chętnie wzgardę znosić chcę dla Ciebie.
Krzyż Twój w mych oczach ma urok nieznany,
Łzy niewymowne rozkosze;
Promiennym blaskiem jaśnieją Twe rany,
Mękę Twą w sercu mym noszę.
Ach, zostaw, Panie, rozkosze dla nieba!
Na ziemi cierpień, bólów mi potrzeba!
I w kwawe tylko przystrojona róże
Na Twoje stanę wezwanie –
W wybranych umieścisz mię chórze
Przy stopach Twoich, o Panie!
Potokiem szczęścia oblejesz mię w niebie,
Bom ukochała cierpienia dla Ciebie.
Nawrócenie to było spektakularne, bo wypadły mi dwa tygodnie z pamięci. Potem było pod górę, nałóg cielesny zdawał się nie do pokonania, ale to chyba dlatego, że miałem swoje opinie na temat wiary i dogmatów. Obecnie, po bierzmowaniu parę lat temu wszystko pojmuję dużo lepiej. Z mojego doświadczenia: przyjąć wszystko, bez własnych opinii.
Wtedy Bóg się do nas uśmiechnie, przynajmniej u mnie tak było. Owocem jest błogostan i pragnienie Słowa. Efekt dostrzeżenia uwagi – Twarzy Boga na nas skierowanej.
Z Bogiem
Pragnę, Boże, już wieczności.
Czemu łask tyle i tyle pociechy
Wciąż na mnie zlewasz, o Panie?
Czyli pamiętać nie chcesz na me grzechy,
Nie dasz wypłacić się za nie?
Ach, zostaw Panie, rozkosze dla nieba,
Na ziemi cierpieć bólów mi potrzeba!
Ja depczę marne radości tej ziemi,
Odtrącam czarę słodyczy
I tęsknię tylko za cierniami Twemi,
Twoich pożądam goryczy!
Czarę wesela zostaw mi dla nieba!
Twego mi tutaj kielicha potrzeba!
Milszy mi wieniec szyderczy Twych skroni
Niż złudne świata oklaski.
I stokroć droższe gwoździe Twych dłoni
Niż złota, klejnotów blaski.
Chwałę korony dasz mi, Panie, w niebie,
Tu chętnie wzgardę znosić chcę dla Ciebie.
Krzyż Twój w mych oczach ma urok nieznany,
Łzy niewymowne rozkosze;
Promiennym blaskiem jaśnieją Twe rany,
Mękę Twą w sercu mym noszę.
Ach, zostaw, Panie, rozkosze dla nieba!
Na ziemi cierpień, bólów mi potrzeba!
I w kwawe tylko przystrojona róże
Na Twoje stanę wezwanie –
W wybranych umieścisz mię chórze
Przy stopach Twoich, o Panie!
Potokiem szczęścia oblejesz mię w niebie,
Bom ukochała cierpienia dla Ciebie.
Nawrócenie to było spektakularne, bo wypadły mi dwa tygodnie z pamięci. Potem było pod górę, nałóg cielesny zdawał się nie do pokonania, ale to chyba dlatego, że miałem swoje opinie na temat wiary i dogmatów. Obecnie, po bierzmowaniu parę lat temu wszystko pojmuję dużo lepiej. Z mojego doświadczenia: przyjąć wszystko, bez własnych opinii.
Wtedy Bóg się do nas uśmiechnie, przynajmniej u mnie tak było. Owocem jest błogostan i pragnienie Słowa. Efekt dostrzeżenia uwagi – Twarzy Boga na nas skierowanej.
Z Bogiem
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Wystarczy tylko jak dziecko otworzyć się na Boga. Później dzieją się rzeczy wielkie, które od tej pory będą codziennością. Nigdy wcześniej nie sądziłem, że życie może się zmienić w taki sposób by pragnąć tylko prawdy i miłości. Kochać drugiego człowieka to dawać mu nadzieję, że można zawsze wrócić do Boga.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1420
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 545 times
- Been thanked: 785 times
Re: Czy doświadczyliście łaski nawrócenia?
Moje nawracanie ma podobny charakter, jak to ujął Andej - jest procesem, ciągłym powstawaniem z upadków. Ale można powiedzieć, że się nawróciłem względem Kościoła, od którego chciałem kiedyś odejść do protestantów. Teraz szanuję ich autentyczność i nadal blisko mi do nich, ale jeszcze bliżej mi do wielkich mistyków i myślicieli Kościoła.
Lubię poruszać się po obrzeżach, gdzie znajduję wiele inspirujących myśli. Czuję doskonale to, o czym pisał Sądzony - im ciemniej, tym bardziej fascynuje nas każdy promyczek światła. Czasem może on oślepić, jak św. Pawła - ale to właśnie Paweł pisał o mroku jako tej rzeczywistości, której doświadczenie pozwala w pełni otworzyć się na Boga.
Lubię poruszać się po obrzeżach, gdzie znajduję wiele inspirujących myśli. Czuję doskonale to, o czym pisał Sądzony - im ciemniej, tym bardziej fascynuje nas każdy promyczek światła. Czasem może on oślepić, jak św. Pawła - ale to właśnie Paweł pisał o mroku jako tej rzeczywistości, której doświadczenie pozwala w pełni otworzyć się na Boga.