Wypędzanie duchów...

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
ArtFunky
Bywalec
Bywalec
Posty: 165
Rejestracja: 7 mar 2020
Wyznanie: Agnostyk
Has thanked: 1 time
Been thanked: 18 times

Wypędzanie duchów...

Post autor: ArtFunky » 2022-10-21, 21:07

Tak sobie czasem czytam NT i natknąłem się na takie np. teksty:

Łk 9:49-50 Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy, jak ktoś w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami. Lecz Jezus mu odpowiedział: Przestańcie zabraniać; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.

No cóż, szlachetne słowa, super rada, ale jest i inna, podobna historia synów niejakiego Skewasa:

Dz 19:12-17 "tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy. Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy spróbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł - mówili. Czyniło to siedmiu synów niejakiego Skewasa, arcykapłana żydowskiego. Zły duch odpowiedział im: Znam Jezusa i wiem o Pawle, a wy coście za jedni? I rzucił się na nich człowiek, w którym był zły duch, powalił wszystkich i pobił tak, że nadzy i poranieni uciekli z owego domu. Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy, mieszkający w Efezie, i strach padł na wszystkich, i wysławiano imię Pana Jezusa."

No i dodatkowo np.

Łk 10:17-20 "Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają. Wtedy rzekł do nich: Widziałem szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie."

Dla mnie morał i przesłanie jest takie: My, np. Kościół, nie zabraniamy innym wyrzucać złych duchów w imieniu Jezusa, ale oni robią to na własne ryzyko i mogą narazić się na "kłopoty".
Zatem "nie opłaca się" tego robić na własną rękę i aby uniknąć problemów i ryzykować wściekłość złych duchów zalecamy, aby robili to "autoryzowani", mający władzę od Jezusa "profesjonaliści" (powiedzmy: egzorcyści).

Czy dobrze zinterpretowałem to przesłanie?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Wypędzanie duchów...

Post autor: Dezerter » 2022-10-21, 22:14

Bardzo dobrze
- egzorcyści i biskupi są powołani do wypędzania złych duchów, że tak się wyrażę z urzędu i zawsze
- prezbiterzy, osoby zakonne, osoby konsekrowane, jeśli mają silną wiarę i jakieś rozeznanie, przygotowanie w temacie demonologii i egzorcyzmów, mają taki duchowy charyzmat i są w stanie łaski uświęcającej to przy braku tych z pierwszego punktu a pilnej konieczności, to uważam, że mogą bez szkody własnej i osoby omadlanej starać się pomóc.
- są reszcie osoby i wspólnoty świeckie zajmujących się modlitwą wstawienniczą , które uczestniczą w modlitwach egzorcyzmowania i wspomagają tych z p. 1 i 2
Rozróżnijmy jeszcze modlitwę z egzorcyzmem uroczystym, od modlitwy z egzorcyzmem prostym/powszechnym, dalej modlitwę o uwolnienie, od modlitwy wstawienniczej, od egzorcyzmu uroczystego/właściwego
Modlitwą wstawienniczą sam się zajmowałem, zostałem po rozeznaniu wyznaczony do niej przez księdza - podeszła kiedyś do nas znajoma i poprosiła by jej pomóc, bo miewa ataki złego ducha w nocy - popatrzyłem na moją siostrę z pary modlitewnej i widząc jej wielkie oczy powiedziałem, że nie możemy się modlić wprost o uwolnienie od złego ducha, bo nie leży to w naszych obowiązkach, ale pomodlimy się za nią, by Bóg dodał jej odwagi, dał mężne serce i spokój w duchu, by wiedziała, że "któż przeciwko mnie, gdy Pan jest ze mną" itp itd - poprowadziłem modlitwę o umocnienie, błogosławieństw, opiekę i mężne serce. Po nabożeństwie zgłosiłem księdzu, że potrzebuje pomocy duchowej. Spotykam ją ma się dobrze :) działa aktywne w Szkole Nowej Ewangelizacji

Modlitwę o uwolnienie (5 kluczy Lozano, zwanej modlitwą o błogosławieństwo Ojca) przeszedłem sam a poprowadził mnie doświadczony ksiądz i wspierała modlitwą i była obecna, liderka mojej wspólnoty - pełen sukces duchowy, nigdy od tamtej pory błędy duchowe, grzechy i szkodliwe duchowo rzeczy, którymi się zajmowałem w przeszłości nie wróciły, ani razu i nie sprawiają mi kłopotów duchowych.

W modlitwie, która mogę raczej nazwać egzorcyzmem, choć trochę amatorskim bo nie prowadził jej żaden biskup ani egzorcysta (akurat żadnego nie było) brałem udział, a prowadził ją wieloletni pomocnik egzorcysty, młody ksiądz i ja i wydaje się, że tez była skuteczna
a opisałem ja tutaj
viewtopic.php?t=8508&hilit=przystanek+Jezus
autor: Dezerter » 08 sie 2018, 22:45
Never Give Up - nigdy się nie poddawaj.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”