Wątpliwości dotyczące Halloween

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13867
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2216 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: sądzony » 2022-10-31, 10:01

Myślę, że dla dziecka (i nie tylko) nie ma nic bardziej niezrozumiałego, paradoksalnego i demonicznego niż Bóg poświęcający swego Jedynego Syna na krzyżu.

Osobiście nie promuję tego święta i staram się "wywijać" gdy córka pyta czy pójdę z nią zbierać cukierki lub na bal truposzy, ale uważam, że są rzeczy, które czynią więcej szkody np.: reklamy, wiadomości, internet, polityka, nikomu niepotrzebne informacje, które są na nas wylewane permanentnie przez cały rok.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4471
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-10-31, 10:03

AdamS. pisze: 2022-10-31, 09:36 (wszystkie demony sprowadza się wówczas tylko do śmiesznych strachów, a przecież zło osobowe jest dla nas największym zagrożeniem - wprzęgnięcie go do zabawy prowadzi do otwarcia się na pobłażliwy, czy wręcz życzliwy stosunek do wszelkiej magii i demoniczności - rzecz szczególnie szkodliwa dla dzieci
A w tym kontekście to co np. z balem karnawałowym? Kiedyś taki był w szkołach podstawowych, nie wiem czy dalej jest. I tam się dzieci też przebierają za czarownice, wampiry itd. Takie stroje są tak powszechne, że jak się przebrałam bardziej "normalnie", czyli za indiankę, to wzbudziło to pewną sensację, bo wszyscy naśladowali bardziej istoty magiczne. Chyba bez przesady, przecież sam w sobie gatunek fantasy jest bardzo ciekawy, rozwijający i zawiera często głęboką symbolikę. No to co złego w tym, że ktoś się przebierze w taki strój? O ile samo halloween uważam za bezsenowne zjawisko, to jednak sama idea przebierania się w tego typu stroje wydaje mi się ok. Chyba kiedyś założę coś takiego bez okazji, tak sobie dla żartu i poobserwuję reakcję społeczną.
Ostatnio zmieniony 2022-10-31, 10:04 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2649 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-10-31, 10:27

sądzony pisze: 2022-10-31, 10:01 Myślę, że dla dziecka (i nie tylko) nie ma nic bardziej niezrozumiałego, paradoksalnego i demonicznego niż Bóg poświęcający swego Jedynego Syna na krzyżu.

Osobiście nie promuję tego święta i staram się "wywijać" gdy córka pyta czy pójdę z nią zbierać cukierki lub na bal truposzy, ale uważam, że są rzeczy, które czynią więcej szkody np.: reklamy, wiadomości, internet, polityka, nikomu niepotrzebne informacje, które są na nas wylewane permanentnie przez cały rok.
Całkiem możliwe. Jednak szkodliwość arszeniku nie jest mniejsza z tego powodu, że bardziej zabójczy jest cyjanek potasu ;)
Ostatnio zmieniony 2022-10-31, 10:28 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1427
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 793 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: AdamS. » 2022-10-31, 10:36

sądzony pisze: 2022-10-31, 10:01 Myślę, że dla dziecka (i nie tylko) nie ma nic bardziej niezrozumiałego, paradoksalnego i demonicznego niż Bóg poświęcający swego Jedynego Syna na krzyżu.
Myślę, że ogromną szkodą dla chrześcijaństwa jest taka interpretacja - gdy odczytujemy to na sposób ludzki, że Ojciec z jakiegoś wyimaginowanego tronu skazuje swego syna na śmierć. A przecież Ojciec i Syn stanowią jedno. To trzeba tłumaczyć już dziecku. To właśnie dlatego niedawno pisałem o obecności Chrystusa w każdym, kto się zwraca ku Ojcu. Oddzielanie Ojca od Syna prowadzi do takiego samego błędu, jak oddzielanie Syna od człowieka.

To właśnie stąd rodzi się współczesny bunt przeciw Bogu, że dopuścił do Auschwitz. I właśnie dlatego powinniśmy bardziej zgłębiać tajemnicę obecności Chrystusa w każdym cierpiącym i prześladowanym człowieku. Wtedy na pytanie "gdzie był Bóg w czasie Auschwitz" każdy sam w sercu sobie odpowie - za drutami. Gdzie był Ojciec podczas ukrzyżowania? Na krzyżu. W każdym akcie nienawiści krzyżujemy nie tylko Chrystusa, ale i samego Ojca.

Dodano po 3 minutach 42 sekundach:
miłośniczka Faustyny pisze: 2022-10-31, 10:03 Chyba bez przesady, przecież sam w sobie gatunek fantasy jest bardzo ciekawy, rozwijający i zawiera często głęboką symbolikę. No to co złego w tym, że ktoś się przebierze w taki strój? O ile samo halloween uważam za bezsenowne zjawisko, to jednak sama idea przebierania się w tego typu stroje wydaje mi się ok.
Oczywiście nie jestem jakimś fanatykiem, żebym widział zło w każdym przebraniu się za wróżkę czy czarodzieja. Wszystko tu zależy od kontekstu. Jeśli jednak tym kontekstem staje się diaboliczny taniec śmierci, wampiryzmu i wszelkiego zła, to nawet niewinne przebranie odnoszące się do magii i sam udział w takim "festiwalu zła" staje się duchowym zagrożeniem.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13867
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2216 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: sądzony » 2022-10-31, 12:09

Marek_Piotrowski pisze: 2022-10-31, 10:27 Całkiem możliwe. Jednak szkodliwość arszeniku nie jest mniejsza z tego powodu, że bardziej zabójczy jest cyjanek potasu ;)
Zgadza się. Jednakże wypadałoby skupić się na codziennej dawce drugiego, niż przejmować pierwszą przyjmowaną raz w roku. :)

Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
AdamS. pisze: 2022-10-31, 10:40 Myślę, że ogromną szkodą dla chrześcijaństwa jest taka interpretacja...
A jak rozumiałeś to w wieku 6-8 lat?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: Nenderen » 2022-10-31, 13:50

Adams, sądzony, myślę że kwestia tego czy przedszkolak powinien znać zagadnienie męki Chrystusa to pretekst na osobny temat. Ja uważam, że to za wczesny wiek i dziecko może nabyć traumę na punkcie gwoździ, krwi i śmierci. Autor bestselleru "niebo istnieje naprawdę!" Wspominał że jego syn jako małe dziecko nie był uczony o męce Jezusa dlatego opisując rzekomą wizję Chrystusa że śmierci klinicznej nazwał jego rany na dłoniach "znaczkami" bo nie znał pasyjnej terminologii.
A Halloween to też ewentualne źródło traumy dziecka. Część dzieci może podświadomie bać się upiorów i szkieletów ale zajmować się tymi zabawami z obawy przez wyśmianiem przez rówieśników i potem odbije się to na nich koszmarami albo stanami lękowymi. Oczywiście jest też masa innych argumentów przeciwko tej (anty)zabawie.
Ostatnio zmieniony 2022-10-31, 13:54 przez Nenderen, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5474
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 870 times
Been thanked: 1433 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: abi » 2022-10-31, 14:32

to dopiero jest swieto zmarlych!!! -"Raz w roku Toradżowie wyjmują szczątki swoich bliskich z krypt grobowych, myją je, czeszą i ubierają w nowe stroje. Jeśli ich trumny są uszkodzone, naprawiają je lub wymieniają na nowe. Następnie mumie zabierane są do miejsca, w którym nieboszczyk zmarł, by później przenieść je do wioski i z powrotem pochować."


https://podroze.onet.pl/ciekawe/manene- ... ja/hjgnq6n
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13867
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2216 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: sądzony » 2022-10-31, 15:05

Nenderen pisze: 2022-10-31, 13:50 Adams, sądzony, myślę że kwestia tego czy przedszkolak powinien znać zagadnienie męki Chrystusa to pretekst na osobny temat. Ja uważam, że to za wczesny wiek i dziecko może nabyć traumę na punkcie gwoździ, krwi i śmierci. Autor bestselleru "niebo istnieje naprawdę!" Wspominał że jego syn jako małe dziecko nie był uczony o męce Jezusa dlatego opisując rzekomą wizję Chrystusa że śmierci klinicznej nazwał jego rany na dłoniach "znaczkami" bo nie znał pasyjnej terminologii.
Przecież dziecko zadaje pytania już od 3-4 roku życia. "Tato, dlaczego ten pan w kościele tak dziwnie wisi na krzyżu?" Mam powiedzieć: "Ćwiczy kochanie."?

Moja niespełna 8-letnia córka, była już na pogrzebie, wie, że wszyscy umrzemy, i wie, że Bóg z miłości do nas wydał Syna na śmierć. Nie wiem jak ma to poukładane w głowie, ale wie.
Nenderen pisze: 2022-10-31, 13:50 A Halloween to też ewentualne źródło traumy dziecka. Część dzieci może podświadomie bać się upiorów i szkieletów ale zajmować się tymi zabawami z obawy przez wyśmianiem przez rówieśników i potem odbije się to na nich koszmarami albo stanami lękowymi. Oczywiście jest też masa innych argumentów przeciwko tej (anty)zabawie.
Z obawy przed wyśmianiem oddalamy się od Kościoła (ja tak troszkę miałem), palimy papierosy, pijemy alko, kradniemy, a nawet uprawiamy przygodny sex. Nie wiem czy to nie bardziej szkodliwe.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1427
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 793 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: AdamS. » 2022-10-31, 15:20

sądzony pisze: 2022-10-31, 15:05 Przecież dziecko zadaje pytania już od 3-4 roku życia. "Tato, dlaczego ten pan w kościele tak dziwnie wisi na krzyżu?" Mam powiedzieć: "Ćwiczy kochanie."?
Myślę, że za bardzo boimy się o psychikę dziecka w zderzeniu z cierpieniem czy śmiercią. Ono jest w stanie sobie to przyswoić - pod warunkiem, że należycie wprowadzimy je w rzeczywistość cierpienia jako "drogi" i śmierci jako "bramy". Gdy dziecko zrozumie, że to stan przejściowy, a nie docelowy, to właśnie taka nauka o cierpieniu i śmierci stanie się dla niego pierwszą lekcją Nadziei, która przezwycięża największy mrok.

Pytałeś mnie jak sam to przyjmowałem, gdy miałem kilka lat. Pamiętam, że u mojej Prababci był obraz, na którym Jezus niósł krzyż. Miałem wtedy 4 czy 5 lat (to jedno z najwcześniejszych moich wspomnień), kiedy zadałem Babci pytanie, dlaczego Jezus niesie ten krzyż. Pamiętam to, bo Babcia opowiedziała mi całą drogę krzyżową ze szczegółami. To wyobrażenie głęboko się wryło w moją pamięć (może nie było zbyt historyczne, bo wyobraziłem sobie wtedy, że Jezus wchodzić z tym krzyżem po stromej ścianie - chyba Babcia zbyt mocno nakreśliła tę scenę). Ale nie pozostawiło to we mnie traumy - przeciwnie! Bo opowieść kończyła się Zmartwychwstaniem. Odtąd już widok krzyża był dla mnie zapowiedzią wielkiego zwycięstwa (choć wtedy jeszcze wyobrażonego po dziecięcemu).

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2649 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-10-31, 15:47

Nie wierzę w tę traumę, jeśli to przekazywane jest prawidłowo. To jest opowieść o tym, że Ktoś zrobił dla nas wszystko, a nie studium cierpienia.

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: Nenderen » 2022-10-31, 16:12

Więc wszystko sprowadza się do tego, czy ktoś prawidłowo opowie dziecku o męce Jezusa czy nie.
Moja katechetka z przedszkola radziła z tym sobie średnio.
Ale może wydzielmy te posty do innego wątku?
Ostatnio zmieniony 2022-10-31, 16:13 przez Nenderen, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13867
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2216 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: sądzony » 2022-10-31, 16:15

AdamS. pisze: 2022-10-31, 15:20 Myślę, że za bardzo boimy się o psychikę dziecka w zderzeniu z cierpieniem czy śmiercią. Ono jest w stanie sobie to przyswoić - pod warunkiem, że należycie wprowadzimy je w rzeczywistość cierpienia jako "drogi" i śmierci jako "bramy". Gdy dziecko zrozumie, że to stan przejściowy, a nie docelowy, to właśnie taka nauka o cierpieniu i śmierci stanie się dla niego pierwszą lekcją Nadziei, która przezwycięża największy mrok.
Zgadzam się.
Wydaje mi się więc, że jeżeli halołin potraktujemy jak swego rodzaju zabawę to nie będzie w tym nic złego.
Halołin wypacza śmierć w takim stopniu w jaki walentynki miłość.

Zresztą halołin nie ma korzeni w kulturze pd. ameryki?
Czy jest coś złego w topieniu marzanny?

Nie wiem..., ale wydaje mi się, że gdy jest w domu fundament to go halołin nie zburzy, a jak go nie ma ...

Dodano po 5 minutach 52 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2022-10-31, 15:47 Nie wierzę w tę traumę, jeśli to przekazywane jest prawidłowo. To jest opowieść o tym, że Ktoś zrobił dla nas wszystko, a nie studium cierpienia.
Rozumiem, że nie wierzysz, iż może się tak złożyć, że przekaz katolicki może stanowić przyczynę lub być udziałem w traumie?

Zgadzam się. To opowieść o Miłości.
Ważne jednak, by usłyszeć ją do końca, a jak wiemy tak nie wszyscy umiemy opowiadać, tak i nie umiemy słuchać (słyszeć, szukać).

Dodano po 7 minutach 22 sekundach:
Nenderen pisze: 2022-10-31, 16:12 Więc wszystko sprowadza się do tego, czy ktoś prawidłowo opowie dziecku o męce Jezusa czy nie.
Ciekawe pytanie.
Myślę, że to ważne.

Z punktu widzenia psychologii akademickiej można powiedzieć, że to najwspanialszy "mit" o miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2649 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-10-31, 16:46

Halloween ma źródła w kulturze celtyckiej, niestety są to raczej źródła demoniczne (zapraszam do tekstu umieszczonego gościnnie u mnie: http://analizy.biz/marek1962/halloween.html )
DO tego stopnia, że papież przeniósł Wszystkich Świętych z maja na listopad, aby "zakryć" to święto.
I nie chodzi tylko o "wypaczanie śmierci", ale właśnie o pierwiastki demoniczne które występują w różnych wariantach obchodów tego dnia.
Porównywanie do topienia Marzanny jest nieporozumieniem.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13867
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2216 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: sądzony » 2022-10-31, 16:58

Marek_Piotrowski pisze: 2022-10-31, 16:46 Halloween ma źródła w kulturze celtyckiej, niestety są to raczej źródła demoniczne (zapraszam do tekstu umieszczonego gościnnie u mnie: http://analizy.biz/marek1962/halloween.html )
Nie wiedziałem. Faktycznie jest taka hipoteza w wiki.
Widziałem o tym ciekawy serial. Znaczy ciekawy dla mnie (może demoniczny dla innych).
"Brytania":

https://www.filmweb.pl/serial/Brytania-2017-769616

Dodano po 52 minutach 46 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2022-10-31, 16:46 I nie chodzi tylko o "wypaczanie śmierci", ale właśnie o pierwiastki demoniczne które występują w różnych wariantach obchodów tego dnia.
Można powiedzieć, że pierwiastek demoniczny występuje we wszystkim począwszy od zawsze (raj).
W zbieraniu przez dziecko cukierków (co właśnie uczyniła moja córka z koleżankami) nie widzę działania demona.
Oczywiście mogę być w błędzie (co z pewnością go cieszy).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1427
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 793 times

Re: Wątpliwości dotyczące Halloween

Post autor: AdamS. » 2022-10-31, 18:34

sądzony pisze: 2022-10-31, 17:51 W zbieraniu przez dziecko cukierków (co właśnie uczyniła moja córka z koleżankami) nie widzę działania demona.
Oczywiście mogę być w błędzie (co z pewnością go cieszy).
Myślę, że przez samo zbieranie cukierków przez dzieci nie mamy jakiegoś zagrożenia duchowego. Zabawa w strachy też nie musi być czymś demonicznym (sam w dzieciństwie lubiłem się tak wygłupiać). Gorzej gdy ktoś z rozmysłem próbuje dzieci wciągać w coś poważniejszego, co czasem ma miejsce. Problemem jest też rozbudzanie fascynacji ezoteryką, śmiercią czy demonicznym złem. Ale może masz rację, że nie trzeba od razu wpadać w postawę lękową.

Jeśli przyświeca nam chęć poznania i zrozumienia zwyczajów przedchrześcijańskich (celtyckich, prasłowiańskich), to jest tu również okazja do konfrontacji z chrześcijańskim wpływem nadziei na rodzącą się tożsamość średniowiecznej Europy. Osobiście bardzo lubię takie wędrówki w głąb kultury. Zawsze jednak warto mieć na uwadze ten najważniejszy dla nas punkt odniesienia, jakim jest Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały. To w nim zaczynamy widzieć historię i dawne religie w pełnym wymiarze - jako różne sposoby przedzierania się ku światu duchowemu, początkowo na drodze pozbawionej Światła.

Kiedyś w Polskim Radiu była ciekawa audycja na temat celtyckich korzeni tego, co dziś nazywamy mianem Helloween (poniżej zamieszczam link). Gdyby poważniej podejść do analizy tych dawnych wierzeń, z pewnością moglibyśmy wyciągnąć wiele ciekawych wniosków - byle tylko nie poprzestać na etapie płytkiej fascynacji banalizacją zła, którą nam proponuje dzisiejsza popkultura.

https://www.polskieradio.pl/39/156/Arty ... konca-lata
Ostatnio zmieniony 2022-10-31, 18:35 przez AdamS., łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ