Wątpliwości dotyczące Halloween

[Hildegarda]

No właśnie szukam przebrania ....

... łatwo nie będzie.

Może takie?

[sądzony]

No właśnie szukam przebrania ....
... łatwo nie będzie.

Może takie?

Może nie dostrzeżono, że to św. Matylda. Tak ma na imię moja córka.

[Dezerter]

W Korei Południowej na imprezie Helowinowej doszło do paniki i 50 osób zostało zadeptanych na śmierć przez innych

[abi]

raczej 150 osob, ale przeciez i w kosciolach i na koncertach i w domach handlowych byly wypadki zadeptania...to chyba nie dlatego halowen jest szkodliwe
ale cukierki dla domow dziecka bys zbieral?

[Dezerter]

cukierki są niezdrowe

[ciasteczkowy_potfur]

cukierki są niezdrowe

To jedz ciasteczka, ciasteczka są zdrowe.

Kurde no. Z jednej strony macie rację z tym gruntowaniem pogaństwa i tak dalej. Do tego - ja bym się zwyczajnie bała puścić dziecko na cukierkowe łowy, bo ludzie są, delikatnie mówiąc, dziwni czasem i nawet, jeśli to jedna osoba to ja nie wiem, który z tych cukierków byłby od jakiegoś psychola.

Z drugiej strony... Katolicyzm - szczególnie polski - to mam wrażenie jest religia, gdzie za bycie smutasem dostajesz +100 do pójścia do nieba. Bale przebierańców? A po co to komu, jeszcze się ubawią czy coś. Post, asceza, męczeństwo.
I tak, rozumiem, że męczennicy mieli wybór Bóg albo śmierć, jakby nie musieli umierać, to pewnie by się na śmierć nie pchali. Ale asceci i pustelnicy...

Swoją drogą...
Katolicyzm: impreza halołinowa jest zła, bo promuje śmierć

Również katolicyzm: to jest kość z ramienia świętego Antoniego, tam kostka świętej Faustyny a tutaj jest palec świętego Marcina, masz, całuj. A to są męczennice, wolały umrzeć niż wyjść za mąż za pogan.

EDIT: Aż mi się przypomniała wizyta w jakimś tam zabytkowym kościele w Niemczech, jak chodziłam od rogu do rogu oglądać trupki xD serio, mieli takie ołyarzyki a pod nimi szklane sarkofagi małe, a w środku zmęczone życiem (aczkolwiek uśmiechnięte) kościotrupki.

[Morkej]

Swoją drogą...
Katolicyzm: impreza halołinowa jest zła, bo promuje śmierć

Również katolicyzm: to jest kość z ramienia świętego Antoniego, tam kostka świętej Faustyny a tutaj jest palec świętego Marcina, masz, całuj.

Ale jednak istnieje wielka różnica między zabawą oraz celebracją święta duchów zmarłych, a oddawaniem czci świętym, poprzez różne akty związane z ich szczątkami, które przecież stanowiły świątynię Ducha Świętego.

[abi]

celebracja święta duchów zmarłych tobrzmi calkiem jak dzien zaduszny

[Morkej]

Znalazłem jeszcze takie spojrzenie na ten dzień: "Tak jak dzisiaj w Stanach Zjednoczonych, Halloween jest świętem, w którym wszyscy możemy oddawać się ciemniejszej, bardziej przerażającej stronie życia [...]
Nie brzmi zachęcająco.

[Marek_Piotrowski]

NIe rozumiem, jak można nie widzieć różnicy pomiędzy szacunkiem do śmierci i zmarłych, a zabawą z kościotrupami.

[Tek de Cart]

może trochę 'męskie' i oczywiście dosyć płytkie - ale wg mnie fan Legii Warszawa nie będzie nosił koszulki i szalika Lecha Poznań
więc jako chrześcijanin nie powinienem nosić 'barw' i stroju drużyny przeciwnej

[Dezerter]

Do facetów myślę, że trafiłeś

[abi]

halowen to jest zdaje sie dzis
a ja chcialam tylko ze sie dziwie tlumom jutro na cmentarzach
1 powinnismy na moj rozum isc na msze, a 2 na cmentarz

[Tek de Cart]

to raczej po prostu związane z tym ze pierwszy jest dniem wolnym, a drugi już normalnym dniem pracy. Wiele osób jedzie poza miejsce swojego zamieszkania żeby odwiedzić groby osób bliskich - więc drugiego już ich tam nie ma, bo wracają do pracy

[AdamS.]

Wiele osób stara się tłumaczyć, że Helloween to rodzaj oswajania śmierci, ale myślę, że poprzez jej wyśmianie, próbując nadać jej formułę bajkową, spychamy ją tylko do naszej podświadomości. Tymczasem świadomość śmierci jest w naszym życiu niezwykle ważna, żeby życie przeżyć w sposób pełny i odpowiedzialny. To w aspekcie czysto psychologicznym. O wiele poważniejszy jest aspekt duchowy.

Nie lubię tego nowego zwyczaju także z dwóch innych powodów: 1) hałaśliwej komercji (która zdaje się zagłuszać istotę chrześcijańskiej nadziei związanej z dwoma ważnymi świętami), 2) banalizacji zła (wszystkie demony sprowadza się wówczas tylko do śmiesznych strachów, a przecież zło osobowe jest dla nas największym zagrożeniem - wprzęgnięcie go do zabawy prowadzi do otwarcia się na pobłażliwy, czy wręcz życzliwy stosunek do wszelkiej magii i demoniczności - rzecz szczególnie szkodliwa dla dzieci).