Czy to jest grzech bo dla mnie to zbyt skomplikowane?

[Jakubon]

Szczęść Boże
Mam bardzo nietypowe pytanie. Mianowicie ostatnio w internecie natrafiłem na dziwny wątek mowa tu o technice masażu stosowanej wśród mężczyzn na swoim przyrodzeniu w celu powiększenia go. O ile to nie jest tak zbytnio możliwe to nurtuje mnie to od strony moralno-duchowej. Technika nie polega na pobudzaniu się seksualnie wręcz przeciwnie jest to skutek uboczny i jeśli do takiego dochodzi to należy zrobić wszystko aby minęło więc nie jest to zachowanie stricte seksualne. Nie polega to też na wywołaniu przyjemności więc jak to ocenić? Wydaje mi się że można to porównać do powiększania piersi wśród kobiet co chyba grzechem nie jest(zakładm mogę się mylić napomnijcie mnie jeśli się mylę) pytanie rodzi się po co? Z dumy? pychy? Może jakiegoś kompleksu? Co o tym sądzicie bardzo proszę o rozwiązanie mojej dywagacji

Zostańcie w Miłości Chrystusa
Bóg zapłać

[Andy72]

zwykłe oszustwo,

[Andej]

nie jest to zachowanie stricte seksualne.

Dla mnie to przykład gówna zapakowanego w złotko. Oszukiwanie samego siebie.
W jakim celu, jeśli nie seksualnym faceci powiększają penisy, a kobiety piersi? Po to, aby narcystycznie przeglądać się w lustrze?
Po co majtki w wkładkami (dla płci obojga)?

[Andy72]

Gdyby metoda masażu działała, to wieloletni masturbatorzy byliby ogierami

[Jakubon]

Gdyby metoda masażu działała, to wieloletni masturbatorzy byliby ogierami

Nie do końca bo masturbacja polega na tym żeby wyładować napięcie seksualne a to polega z tego co czytałem na tym żeby zwiększyć dopływ krwi do narządów płciowych żeby sprzyjało to w budowaniu tkanki

Dodano po 2 minutach 36 sekundach:

nie jest to zachowanie stricte seksualne.

Dla mnie to przykład gówna zapakowanego w złotko. Oszukiwanie samego siebie.
W jakim celu, jeśli nie seksualnym faceci powiększają penisy, a kobiety piersi? Po to, aby narcystycznie przeglądać się w lustrze?
Po co majtki w wkładkami (dla płci obojga)?

No tak ale nie wchodzi to jakby w taką materię grzechu strukturalnego popatrzmy na takie coś
Ktoś z zaniżonym poczuciem własnej wartości -> ogląda pornografię -> powoduje to u niego kompleks -> powoduje szukanie rozwiązania kompleksu ?

Dodano po 12 minutach 13 sekundach:

nie jest to zachowanie stricte seksualne.

Dla mnie to przykład gówna zapakowanego w złotko. Oszukiwanie samego siebie.
W jakim celu, jeśli nie seksualnym faceci powiększają penisy, a kobiety piersi? Po to, aby narcystycznie przeglądać się w lustrze?
Po co majtki w wkładkami (dla płci obojga)?

Też mi się nasuwa taka myśl że Kościół nie zabrania stosowania leku na brak erekcji a jest on też stosunkowo powiązany z stosunkiem seksualnym w małżeństwie co prawda ale też tej materii nie można przełożyć na pożycie małżeńskie bo to od człowieka zależy na co przełoży takie działanie nie chce tu wpadać w relatywizm więc jeśli bym gdzieś popełnił ten błąd to proszę o zwrócenie uwagi

[Andej]

Ktoś z zaniżonym poczuciem własnej wartości -> ogląda pornografię -> powoduje to u niego kompleks -> powoduje szukanie rozwiązania kompleksu ?

Równia pochyła.

Też mi się nasuwa taka myśl że Kościół nie zabrania stosowania leku na brak erekcji

Leczenie jest wręcz nakazane. Ale nie ma nic wspólnego ze sztucznym nadymaniem się.

[Arek]

Wszystko co chcemy wg nas poprawić i chodzi o nasze ciało, a czego Bóg jest Stworzycielem, jest grzechem. Powinniśmy przyjmować z pokorą to jakimi Bóg nas Stworzył. Naturalną sprawą jest, że powinniśmy się leczyć jeśli jest taka potrzeba. Jeśli jakaś część naszego ciała jest zdrowa, ale wydaje nam się, że jest np. za mała to tak chciał Bóg i nie ma potrzeby jej powiększać, ponieważ dochodzi do nienaturalnej deformacji tej części ciała. Bardzo wyraźnie widać to wśród kobiet, wstrzykiwanie botoksu, doklejane rzęsy, doczepianie włosów, nadmierny makijaż. Czy to jest naturalne piękno, czy uprzedmiotowienie siebie. Osobiście piękno to skromność, schludność, uśmiech, otwarta i spokojna rozmowa, nie wyzywający i prowokujący ubiór. Po co mamy ulepszać Pana Boga, czyżby stawiali byśmy się w Jego miejsce?

[Jakubon]

Wszystko co chcemy wg nas poprawić i chodzi o nasze ciało, a czego Bóg jest Stworzycielem, jest grzechem. Powinniśmy przyjmować z pokorą to jakimi Bóg nas Stworzył. Naturalną sprawą jest, że powinniśmy się leczyć jeśli jest taka potrzeba. Jeśli jakaś część naszego ciała jest zdrowa, ale wydaje nam się, że jest np. za mała to tak chciał Bóg i nie ma potrzeby jej powiększać, ponieważ dochodzi do nienaturalnej deformacji tej części ciała. Bardzo wyraźnie widać to wśród kobiet, wstrzykiwanie botoksu, doklejane rzęsy, doczepianie włosów, nadmierny makijaż. Czy to jest naturalne piękno, czy uprzedmiotowienie siebie. Osobiście piękno to skromność, schludność, uśmiech, otwarta i spokojna rozmowa, nie wyzywający i prowokujący ubiór. Po co mamy ulepszać Pana Boga, czyżby stawiali byśmy się w Jego miejsce?

Nareszcie ktoś dał bardzo dobry argument
Dziękuję Ci za To
Ale też mam taką myśl że to trochę losowe jak kto się urodzi więc czy wgl takie zachowanie można rozważać pod względem moralności? (żeby nie było nie obstaje za żadną stroną tylko szukam prawdy w razie czego co powiedzieć jeśli ktoś mnie zapyta na ten temat albo jak wejdę z kimś w podobny temat) wracajac od małej dygresji niektóre zachowania nie mają wydźwięku moralnego np. zjedzenie kanapki moim zdaniem dobrym pytaniem jest czy wgl powinniśmy takie rzeczy rozstrzygać pod względem moralnym?

Dodano po 5 minutach 37 sekundach:

Ktoś z zaniżonym poczuciem własnej wartości -> ogląda pornografię -> powoduje to u niego kompleks -> powoduje szukanie rozwiązania kompleksu ?

Równia pochyła.
Zgadza się grzech strukturalny jak i cała droga ku potępieniu to równia pochyła nie to było odpowiedzią na moje pytanie.

Też mi się nasuwa taka myśl że Kościół nie zabrania stosowania leku na brak erekcji

Leczenie jest wręcz nakazane. Ale nie ma nic wspólnego ze sztucznym nadymaniem się.

Pytanie dlaczego sztucznym? Nasz organizm ma takie możliwości że przy odpowiednich warunkach zwiększanie swojej objętości np mięśni na siłowni przy odpowiedniej diecie i ćwiczeniach po prostu budujemy masę mięśniową analogicznie do tego układ rozrodczy według propagatorów tej techniki przy odpowiednim ukrwieniu i ciśnieniu krwi w narządach pozwala na wzrost

[Arek]

niektóre zachowania nie mają wydźwięku moralnego

Możesz to rozwinąć?
Ja bym podszedł tak do tematu losowości o której piszesz. Jeśli takim mnie Stworzył Bóg tzn. , że to jest dla mnie dobre. Pod takim kątem, że muszę najpierw sam siebie zaakceptować i w pokorze przyjąć to jak wyglądam, czy się czuję. Akceptacja siebie pozwala być wolnym w wyborach. Bóg mówi, nie skupiaj się na sobie, pomnażaj talenty. W kwestii Zabawienia nie ma znaczenia jak wyglądasz, tylko jakim jesteś człowiekiem. Nie zawsze dobrze inni nas postrzegają, widząc np. niski nasz wzrost, czy zdeformowaną rękę, ale to nie jest ważne. Ważne jest to jakim widzi nas Bóg. Chodzi o pracę nad sobą by być zbawionym. Zdarza się, że inni ludzie mają wpływ na daną osobę, pokazując jej ułomności np. w kwestii ciała. Osoba której to dotyczy zaczyna to analizować i wpada w pułapkę widzenia nieidealnego swego ciała. A czy to człowiek ma prawo mówić co jest idealne co nie. Otóż nie, to Bóg daje źródło życia i dzięki temu On też jest jego sensem. W zdeformowanym ciele może być piękny człowiek, pełny cnót. Albo fizycznie piękna kobieta, ale z deformowanym sumieniem. Nie szata zdobi człowieka (nie piękny wygląd ciała, czy ubiór), ale serce czyste i pragnące Prawdy i Miłości.

[Jakubon]

niektóre zachowania nie mają wydźwięku moralnego

Możesz to rozwinąć?
Ja bym podszedł tak do tematu losowości o której piszesz. Jeśli takim mnie Stworzył Bóg tzn. , że to jest dla mnie dobre. Pod takim kątem, że muszę najpierw sam siebie zaakceptować i w pokorze przyjąć to jak wyglądam, czy się czuję. Akceptacja siebie pozwala być wolnym w wyborach. Bóg mówi, nie skupiaj się na sobie, pomnażaj talenty. W kwestii Zabawienia nie ma znaczenia jak wyglądasz, tylko jakim jesteś człowiekiem. Nie zawsze dobrze inni nas postrzegają, widząc np. niski nasz wzrost, czy zdeformowaną rękę, ale to nie jest ważne. Ważne jest to jakim widzi nas Bóg. Chodzi o pracę nad sobą by być zbawionym. Zdarza się, że inni ludzie mają wpływ na daną osobę, pokazując jej ułomności np. w kwestii ciała. Osoba której to dotyczy zaczyna to analizować i wpada w pułapkę widzenia nieidealnego swego ciała. A czy to człowiek ma prawo mówić co jest idealne co nie. Otóż nie, to Bóg daje źródło życia i dzięki temu On też jest jego sensem. W zdeformowanym ciele może być piękny człowiek, pełny cnót. Albo fizycznie piękna kobieta, ale z deformowanym sumieniem. Nie szata zdobi człowieka (nie piękny wygląd ciała, czy ubiór), ale serce czyste i pragnące Prawdy i Miłości.

Masz ogromną rację tylko nie wiem czy dobrze zrozumiałem mówisz że wygląd nie ma znaczenia to w takim razie nie ma znaczenia czy będzie ktoś próbował nieudolnie korygować swoje części ciała czy nie bo to by wskazywało że nie ma znaczenia jedyne zagrożenie jakie widzę w tym działaniu jest chęć udoskonalenia czegoś co jest idealne tylko weź i wytłumacz to osobie która tego tak nie postrzega :/ bo tu problem polega na braku akceptacji siebie ale to jako tako grzech w sobie nie jest a więc czy takie zachowanie jest nie wiem :c

[Arek]

Chodzi o akceptację samego siebie, robiąc ruchy, które pokazują nam w reklamach o medycynie estetycznej to możemy się okaleczyć niż to wyjdzie nam na dobre. Efekty dopiero możemy zobaczyć za jakiś czas, ale wtedy poniesiemy konsekwencje tych decyzji.

Dodano po 1 minucie 19 sekundach:
Najlepiej gdy akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy.

[Andej]

... pozwala na wzrost

ego.
Miałem na myśli ego.

[Jakubon]

... pozwala na wzrost

ego.
Miałem na myśli ego.

A to przepraszam źle zrozumiałem spore zagrożenie popadnięcia w taką pychę duchową

Dodano po 5 minutach 22 sekundach:

Chodzi o akceptację samego siebie, robiąc ruchy, które pokazują nam w reklamach o medycynie estetycznej to możemy się okaleczyć niż to wyjdzie nam na dobre. Efekty dopiero możemy zobaczyć za jakiś czas, ale wtedy poniesiemy konsekwencje tych decyzji.

Dodano po 1 minucie 19 sekundach:
Najlepiej gdy akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy.

No i tu mi się wydaje że jeśli o to chodzi to każdy musi sam rozumowo stwierdzić ale kurde po całej tej dyskusji jakby nie doszliśmy w końcu czy to jest moralnie złe co prawda Św. Paweł mówi co ma sam pozór złego to trzeba odrzucić ale jak przekonać osobę która nie jest wierząca do końca nie mam pojęcia :// wszystko rozstrzyga się w tej kwestii że jest ogromne zagrożenie popadnięcia w pychę i też jak szukałem gdzieś w KKK to nic nie znalazłem o tym :// przerasta mnie ta sprawa

Dodano po 39 sekundach:
Popytam jeszcze na innych forach religijnych ale post można chyba uznać za zamknięty

[Andej]

Osoby niewierzącej nie przekonasz. Wystarczy dawać przykład.

[Jakubon]

Osoby niewierzącej nie przekonasz. Wystarczy dawać przykład.

To zależy nam trochę inne doświadczenie