Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Znaleziony zrzut poroża.
Szczęść Boże wszystkim. Kilka tygodni temu znalazłem całe poroże z czaszką jelenia i myślałem, że jego wzięcie jest w stu procentach legalne. Jednak nie jest i dalej je trzymam u siebie w domu i nie wiem co nim zrobić. Niby należy to do skarbu państwa i trzeba oddać je leśniczemu, ale podejrzewam, że leśniczy wziąłby sobie to poroże i sprzedał, a ja dokładnie to samo chce zrobić. Czy jeżeli nie oddam tego poroża państwu, to mam grzech? Śmieją się ze mnie, bo jak się znajdzie poroże, to nikt tego nie zgłasza leśniczemu i moja rodzina jest przeciwko temu, żebym to poroże oddał. Nikt, kto znajduje poroże nie oddaje leśniczemu.
Ostatnio zmieniony 2022-11-13, 12:37 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5329
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 845 times
- Been thanked: 1404 times
Re: Znaleziony zrzut poroża.
nie mozna sprzedac lesniczemu?
a jak znajde jagody albo poziomki to tez cos place?a grzyby?a chrust?
a jak znajde jagody albo poziomki to tez cos place?a grzyby?a chrust?
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Znaleziony zrzut poroża.
Zastanawia mnie, co za jeleń mógł zgubić poroże wraz z czaszką? Wydaje mi się, to musiał być kompletny jeleń, skoro nie dość, że miał rogi, to jeszcze stracił głowę.
A jeśli chodzi o prawo, to:
Zgodnie z art. 15 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie: „1. Zwierzyna pozyskana w obwodzie łowieckim zgodnie z przepisami prawa stanowi własność dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, a na terenach niewchodzących w skład obwodów łowieckich – własność Skarbu Państwa. 2. Zwierzyna bezprawnie pozyskana stanowi własność Skarbu Państwa. 3. Osoby wykonujące polowanie mogą odstąpioną im zwierzynę spożytkować według własnego uznania, z wyłączeniem odprzedaży.”
Nie wiem, czy czaszkę z porożem można uznać za pozyskaną zwierzynę.
A jeśli chodzi o prawo, to:
Zgodnie z art. 15 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie: „1. Zwierzyna pozyskana w obwodzie łowieckim zgodnie z przepisami prawa stanowi własność dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, a na terenach niewchodzących w skład obwodów łowieckich – własność Skarbu Państwa. 2. Zwierzyna bezprawnie pozyskana stanowi własność Skarbu Państwa. 3. Osoby wykonujące polowanie mogą odstąpioną im zwierzynę spożytkować według własnego uznania, z wyłączeniem odprzedaży.”
Nie wiem, czy czaszkę z porożem można uznać za pozyskaną zwierzynę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Znaleziony zrzut poroża.
Jakiś nieogarnięty musiał być, żeby takie rzeczy zgubić
Ogólnie znalazłem całe ciało jelenia, były tam też żebra i śmierdziało jeszcze zgnilizną. A jest ponoć obowiązek oddania tego, bo jest to skarb państwa. Był tutaj pewny mieszkaniec, który w okolicznym sklepie pochwalił się swoją zdobyczą, ale potem przyjechał do niego leśniczy po tą zdobycz. Nie wiem, co mam z tym teraz zrobić.
Ostatnio zmieniony 2022-11-15, 13:54 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Znaleziony zrzut poroża.
Dura lex, sed lex. Trzeba zgłosić. Albo mieć gryzące sumienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Bo pewien użytkownik mi mówił, że nieprzestrzeganie prawa jest grzechem lekkim, bo Jezus również go przestrzegał mówiąc "oddajcie cezarowi to co należy do cezara a Boguto co należy do Boga co to znaczy"
No ale jeżeli łamanie prawa ZAWSZE jest grzechem, choćby lekkim, to większość ludzi łamie prawo, a nie zdaje sobie z tego sprawy. Jak sobie teraz tak pomyślałem, to jakby za każdym razem łamanie prawa było grzechem, to nie wiem... Jeżeli zapłacisz kartą kogoś innego np. jak ci dała żona, mama, babcia lub ktoś, żeby zapłacić za zakupy w sklepie, to w tym momencie łamie się prawo. Ja nie posiadam w swoim rowerze dzwonka i czy to grzech, jeżeli go nie posiadam? Nie jest mi potrzebny. Jeżdżąc rowerem w nocy trzeba mieć lampkę stale święcącą z przodu i z tyłu, ale trzeba mieć również z tyłu odblask czerwony, ale odblasku już nie posiadam. Ale za to będę posiadał większe oświetlenie z przodu i i tak będzie mnie dobrze widać na drodze. I znów popełniam grzech, bo lekko łamię prawo, ale i tak policja się do tego nie doczepia? Według mnie łamanie prawa jest wtedy grzechem, gdy wyrządza się komuś jakiekolwiek zło, więc w tym przypadku wszystko odpada... Wątpię, aby Bóg sądził, bądź karał z takich czynów...
No ale jeżeli łamanie prawa ZAWSZE jest grzechem, choćby lekkim, to większość ludzi łamie prawo, a nie zdaje sobie z tego sprawy. Jak sobie teraz tak pomyślałem, to jakby za każdym razem łamanie prawa było grzechem, to nie wiem... Jeżeli zapłacisz kartą kogoś innego np. jak ci dała żona, mama, babcia lub ktoś, żeby zapłacić za zakupy w sklepie, to w tym momencie łamie się prawo. Ja nie posiadam w swoim rowerze dzwonka i czy to grzech, jeżeli go nie posiadam? Nie jest mi potrzebny. Jeżdżąc rowerem w nocy trzeba mieć lampkę stale święcącą z przodu i z tyłu, ale trzeba mieć również z tyłu odblask czerwony, ale odblasku już nie posiadam. Ale za to będę posiadał większe oświetlenie z przodu i i tak będzie mnie dobrze widać na drodze. I znów popełniam grzech, bo lekko łamię prawo, ale i tak policja się do tego nie doczepia? Według mnie łamanie prawa jest wtedy grzechem, gdy wyrządza się komuś jakiekolwiek zło, więc w tym przypadku wszystko odpada... Wątpię, aby Bóg sądził, bądź karał z takich czynów...
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2359
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 298 times
- Been thanked: 317 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Największym grzechem jest odrzucanie przykazania Miłości: "Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich, a bliźniego swego jak siebie samego".
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Za grzech poczytywałbym, nie tyle łamanie prawa, ale sprzeniewierzanie się Prawu. Zastanów się jakie mogą być potencjalne konsekwencje braku dobrego oznakowania tyłu roweru. Co się stanie, jeśli lampka zgaśnie i kierowca nie zauważy? Kierowca ma rozbite auto, może trafić do paki, może się zabić usiłując w ostatniej chwili uniknąć uderzenia, mama może mieć zawał na wieść i wypadku itd. Czy to nie grzech narażać niewinne osoby na takie konsekwencje?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
No dobra, ale posiadanie dzwonka jest obowiązkowe, choć go nie posiadam dlatego, że nie jest mi on potrzebny. Nie jeżdżę po miastach, tylko gdzieś kawałek, do sklepu i nigdy dzwonek nie był mi potrzebny... I jak za każdym razem jadę bez dzwonka to mam grzech?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Obawiam się skojarzeń z żydowskimi 613 przykazaniami, talmudem i szariatem.
Po to Bóg dał rozum i wolną wolę, aby z 12 przykazań *Dekalog i przykazania miłości) umieć wyciągać wnioski.
Jeśli masz sprawny organ gębowy, to możesz nim ostrzegać. Bezwzględne przestrzeganie prawa nie zawsze ma sens. Nie uważam braku dzwonka za grzech, choć uważam, że ostrzeganie dzwonkiem jest skuteczniejsze niż głosem. Ale uważam, że uporczywe ignorowanie zasad staje się grzechem. Nie z powodu braku dzwonka, a z powodu sprzeciwu wobec zasad obowiązujących w społeczeństwie. Domyślam się, ze ten brak dzwonka to rodzaj młodzieńczego buntu. Taki dla zasady.
Sądzę, że ze spowiednikiem warto omówić przyczyny tego buntu.
Po to Bóg dał rozum i wolną wolę, aby z 12 przykazań *Dekalog i przykazania miłości) umieć wyciągać wnioski.
Jeśli masz sprawny organ gębowy, to możesz nim ostrzegać. Bezwzględne przestrzeganie prawa nie zawsze ma sens. Nie uważam braku dzwonka za grzech, choć uważam, że ostrzeganie dzwonkiem jest skuteczniejsze niż głosem. Ale uważam, że uporczywe ignorowanie zasad staje się grzechem. Nie z powodu braku dzwonka, a z powodu sprzeciwu wobec zasad obowiązujących w społeczeństwie. Domyślam się, ze ten brak dzwonka to rodzaj młodzieńczego buntu. Taki dla zasady.
Sądzę, że ze spowiednikiem warto omówić przyczyny tego buntu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2524
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 403 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Korea Północna - zakaz wyznawania religii.
Czy łamanie tego zakazu jest grzechem, czy nie jest
Czy łamanie tego zakazu jest grzechem, czy nie jest
Ostatnio zmieniony 2022-11-14, 08:34 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4605 times
- Kontakt:
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
To jest ciekawe pytanie. Gdym pacholęciem był, ksiądz na katechezie mówił, że nie.
Że na przykład nieszkodliwe łamanie przepisów drogowych (powiedzmy, przejście na czerwonym świetle, w nocy, przy dobrej widoczności w obu kierunkach i pustce na drodze) nie jest żadnym grzechem (choć, oczywiście, można dostać mandat).
Dziś słyszę raczej nauczania wręcz przeciwne.
Inny przykład: ściąganie. Bodajże Szustak (ale nie jestem pewien czy on) wyraził twierdzenie, że nie jest to żaden grzech.
Biskup Ryś przypuszcza, że z własnej ściągi "jest więcej niż dopuszczalne" (choć z pewnymi zastrzeżeniami) https://deon.pl/wiara/duchowosc/czy-sci ... hem,411167
Że na przykład nieszkodliwe łamanie przepisów drogowych (powiedzmy, przejście na czerwonym świetle, w nocy, przy dobrej widoczności w obu kierunkach i pustce na drodze) nie jest żadnym grzechem (choć, oczywiście, można dostać mandat).
Dziś słyszę raczej nauczania wręcz przeciwne.
Inny przykład: ściąganie. Bodajże Szustak (ale nie jestem pewien czy on) wyraził twierdzenie, że nie jest to żaden grzech.
Biskup Ryś przypuszcza, że z własnej ściągi "jest więcej niż dopuszczalne" (choć z pewnymi zastrzeżeniami) https://deon.pl/wiara/duchowosc/czy-sci ... hem,411167
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1408
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 779 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Pierwszeństwo wobec prawa ma zawsze SUMIENIE, a ono wyrzuca mi wtedy grzech, gdy widzę w nim jakieś konsekwencje zła - godzi w dobro drugiej osoby (także poprzez dawanie powodu do zgorszenia, podważa wartość wspólnoty (również narodu), sprawia, że moje zachowania mogą być powielane i przynosić szkodę w innych warunkach (np. gdy przechodzę na czerwonym świetle gdy nic nie jedzie, to tym samym obniżam poziom wrażliwości społecznej na przestrzeganie przepisów.
Co do wspomnianego ściągania nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Owszem, gdy dzięki temu wykluczam kogoś z egzaminu (bo stwarzam nierówne szanse), to jest ewidentne zło. Ale przyznam się, że w czasach szkolnych sam robiłem sobie ściągi i dzięki ich pisaniu najbardziej się uczyłem. (najczęściej zresztą były mi potrzebne tylko po to, by czuć się pewniej w obliczu egzekwowania natłoku szczegółowej wiedzy). Takiej sytuacji nie wyrzucało mi moje sumienie (ale może było niezbyt wrażliwe?).
Co do wspomnianego ściągania nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Owszem, gdy dzięki temu wykluczam kogoś z egzaminu (bo stwarzam nierówne szanse), to jest ewidentne zło. Ale przyznam się, że w czasach szkolnych sam robiłem sobie ściągi i dzięki ich pisaniu najbardziej się uczyłem. (najczęściej zresztą były mi potrzebne tylko po to, by czuć się pewniej w obliczu egzekwowania natłoku szczegółowej wiedzy). Takiej sytuacji nie wyrzucało mi moje sumienie (ale może było niezbyt wrażliwe?).
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13763
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
@AdamS. to prawda. Ja jednak chyba mam problem z "sumieniem", a mianowicie "wyrzuca" mi zbyt mało. Dlatego potrzebne mi Prawo. Choć ostatecznie decyduje rozum.
(do końca to nawet nie wiem z czym "identyfikować" sumienie, z sercem, z duszą .. )
(do końca to nawet nie wiem z czym "identyfikować" sumienie, z sercem, z duszą .. )
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1408
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 779 times
Re: Czy łamanie prawa zawsze jest grzechem?
Podział chyba byłby tu zbyt sztuczny, gdybyśmy te aspekty oddzielali. Sumienie rozumiem jako pochodną naszego serca i rozumu (ogląd Dobra i Prawdy daje nam wytyczne, jak postępować a przed czym się powstrzymywać). Natomiast serce i rozum pojmuję jako dwie funkcje jednej duszy.