Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Ctrl
Bywalec
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: 6 sie 2021
Has thanked: 15 times
Been thanked: 8 times

Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Ctrl » 2022-11-16, 23:31

Witam, muzyka to duża część mojego życia. Słucham wielu gatunków muzyki, ale ostatnio spodobał mi się metal. Konkretniej - power metal, bardziej dynamiczna odmiana metalu (z reguły też delikatniejsza). Kilku takich piosenek słuchałem już od dawna, ale za bardzo nie interesowałem się tematem do niedawna. Nie słucham muzyki satanistycznej albo typowo antychrzescijańskiej. Zespoły, których słucham często jednak nawiązują do różnego rodzaju bóstw - czy to pogańskich czy wymyślonych fantasy. Np. włoski zespół Rhapsody of Fire cytując wikipedię opiera swoje teksty na jakimś fikcyjnym świecie wymyślonym przez byłego gitarzystę, ułożonym na podobieństwo sagi fantasy o walce dobra ze złem. Teksty utworów tego zespołu z reguły opierają się na opowieściach o dzielnych wojownikach walczących z jakiegoś rodzaju złem np. demonami lub innym złem, bliżej nieokreślonym. Nie są to teksty zbyt wyszukane i skomplikowane. Występują jednak fragmenty tekstu pokroju "święte miasto bogów", "święta siła grzmotu" (tytuł jednej z piosenek w tłumaczeniu na j.pol.) "święte zbroje" "chwała dla kogoś (nie pamiętam czy chodzi o bogów czy wojowników)" i tym podobne "święte" artefakty i bogowie przez małe "b". Oczywiście nie wierzę w nic takiego. Właściwie to mało co w tych utworach rozumiem, teksty przetłumaczyłem przez tłumacz, a niezbyt mnie one też interesują (chociaż przyznam, że świetnie pasują do charakteru muzyki). Podoba mi się po prostu muzyka i wydaje mi się, że tego typu treść raczej nie ma na mnie negatywnego wpływu. Muzyki satanistycznej albo antychrześcijańskiej (np. Black metalu, który swoją drogą nie podoba mi się muzycznie, bo przyzwyczaiłem się do dynamiki power metalu) nie byłbym w stanie słuchać, bo po prostu "boli mnie to w uszy", gdy ktoś obraża mojego, prawdziwego i jedynego Boga. Jednak czy takie pogańskie/fantasy treści są dla mnie jako dla katolika odpowiednie? Wydaje mi się że raczej tak, ale chciałbym poznać opinię innych, bo jak jej nie poznam to nie da mi to spokoju.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 578
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 83 times
Been thanked: 168 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Lwica » 2022-11-17, 08:46

Black metal potrafi być bardzo melodyjny, z fajnymi "wstawkami" orkiestry 🙂 nie musi to być sieczka dla ucha. Ale, co do tematu, dla mnie muzyka to... Muzyka. człowiek, instrumenty, to co z nimi zrobi.
Ja rozumiem, że wiele zespołów akurat lubujących się w graniu na elektrycznej gitarze czy posiadających technikę wokalną typu np "growl", kojarzy się już ta stereotypowo z jakimś niezbyt religijnym podejściem. Ale przecież tak nie jest zawsze. Zresztą w piosenkach dla dzieci czy popie też jest gitara elektryczna 😁
A w power metal to już chyba bardzo rzadko można spotkać tego typu tematykę antyreligijną, sama fantastyka jest wymysłem, upustem wyobraźni, jeżeli nikt tam nie oddaje tak na poważnie czci bóstwom, a Ty nie również tego nie robisz, to ja w ogóle nie widzę problemu.
Tak serio? To widzę większy problem, kiedy ludzie słuchają muzyki depresyjnej, tworzącej obraz świata taki smutny, chory, pesymistyczny, jeszcze sobie powtarzają pod nosem tekst, nucąc niby, a to naprawdę wpływa.
Sama lubiłam taki nastrój lekko psychodeliczny (ostatnio w ogóle, ale kiedyś bardziej), ale to zawsze mnie rozbijało, szkodziło w pewnym sensie.
Tak samo w drugą stronę - jakieś narcystyczne teksty, nie mylić z pozytywnymi. Bo te fajnie dają kopa.
Takie moje zdanie 😉

Ctrl
Bywalec
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: 6 sie 2021
Has thanked: 15 times
Been thanked: 8 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Ctrl » 2022-11-17, 08:58

Lwica pisze: 2022-11-17, 08:46 Black metal potrafi być bardzo melodyjny, z fajnymi "wstawkami" orkiestry 🙂 nie musi to być sieczka dla ucha. Ale, co do tematu, dla mnie muzyka to... Muzyka. człowiek, instrumenty, to co z nimi zrobi.
Ja rozumiem, że wiele zespołów akurat lubujących się w graniu na elektrycznej gitarze czy posiadających technikę wokalną typu np "growl", kojarzy się już ta stereotypowo z jakimś niezbyt religijnym podejściem. Ale przecież tak nie jest zawsze. Zresztą w piosenkach dla dzieci czy popie też jest gitara elektryczna 😁
A w power metal to już chyba bardzo rzadko można spotkać tego typu tematykę antyreligijną, sama fantastyka jest wymysłem, upustem wyobraźni, jeżeli nikt tam nie oddaje tak na poważnie czci bóstwom, a Ty nie również tego nie robisz, to ja w ogóle nie widzę problemu.
Tak serio? To widzę większy problem, kiedy ludzie słuchają muzyki depresyjnej, tworzącej obraz świata taki smutny, chory, pesymistyczny, jeszcze sobie powtarzają pod nosem tekst, nucąc niby, a to naprawdę wpływa.
Sama lubiłam taki nastrój lekko psychodeliczny (ostatnio w ogóle, ale kiedyś bardziej), ale to zawsze mnie rozbijało, szkodziło w pewnym sensie.
Tak samo w drugą stronę - jakieś narcystyczne teksty, nie mylić z pozytywnymi. Bo te fajnie dają kopa.
Takie moje zdanie 😉
Właśnie mam podobne zdanie i też mam w życiu epizody gdy słucham przygnębiającej muzyki. Nie uważam to za coś dobrego, ale człowiek od razu sięga po takie coś gdy jest mu smutno bo pasuje to do jego aktualnego nastroju. Power metal właśnie z reguły nie bluźni przeciw Bogu, a bluźnierczej muzyki unikam. Oczywiście nie wierzę w te bóstwa z piosenek, traktuję to jak książę albo film fantasy. Dzięki za pomoc

Dodano po 1 minucie 7 sekundach:
Ctrl pisze: 2022-11-17, 08:58
Lwica pisze: 2022-11-17, 08:46 Black metal potrafi być bardzo melodyjny, z fajnymi "wstawkami" orkiestry 🙂 nie musi to być sieczka dla ucha. Ale, co do tematu, dla mnie muzyka to... Muzyka. człowiek, instrumenty, to co z nimi zrobi.
Ja rozumiem, że wiele zespołów akurat lubujących się w graniu na elektrycznej gitarze czy posiadających technikę wokalną typu np "growl", kojarzy się już ta stereotypowo z jakimś niezbyt religijnym podejściem. Ale przecież tak nie jest zawsze. Zresztą w piosenkach dla dzieci czy popie też jest gitara elektryczna 😁
A w power metal to już chyba bardzo rzadko można spotkać tego typu tematykę antyreligijną, sama fantastyka jest wymysłem, upustem wyobraźni, jeżeli nikt tam nie oddaje tak na poważnie czci bóstwom, a Ty nie również tego nie robisz, to ja w ogóle nie widzę problemu.
Tak serio? To widzę większy problem, kiedy ludzie słuchają muzyki depresyjnej, tworzącej obraz świata taki smutny, chory, pesymistyczny, jeszcze sobie powtarzają pod nosem tekst, nucąc niby, a to naprawdę wpływa.
Sama lubiłam taki nastrój lekko psychodeliczny (ostatnio w ogóle, ale kiedyś bardziej), ale to zawsze mnie rozbijało, szkodziło w pewnym sensie.
Tak samo w drugą stronę - jakieś narcystyczne teksty, nie mylić z pozytywnymi. Bo te fajnie dają kopa.
Takie moje zdanie 😉
Właśnie mam podobne zdanie i też mam w życiu epizody gdy słucham przygnębiającej muzyki. Nie uważam to za coś dobrego, ale człowiek od razu sięga po takie coś gdy jest mu smutno bo pasuje to do jego aktualnego nastroju. Power metal właśnie z reguły nie bluźni przeciw Bogu, a bluźnierczej muzyki unikam. Oczywiście nie wierzę w te bóstwa z piosenek, traktuję to jak książę albo film fantasy. Dzięki za pomoc
Dopisze jeszcze że miałem/mam problemy ze skrupułami - stąd może takie wątpliwości.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2022-11-22, 09:46

Power metal jest spoko, oni właśnie niespecjalnie bluźnią, ot opowiadają historyjki wymyślone.
Rhapsody (w każdej swojej odsłonie, bo oni sporo przeszli jako zespół, tam bylo więcej rozłamów niż w Kościele xddd) po prostu opowiada swoje własne legendy, baśnie. Czym to się różni od czytania baśni Andersena czy jakichś innych?
Przecież oni nie mówią "weź porzuć swoją religię i módl się do Boga Gromu" tylko tak sobie bajają.

Jak wyżej, Power Metal jest chyba najmniej groźny z nich wszystkich, bo z góry zakłada, że historie są wymyślone. To samo będzie w innych zespołach, a są przecież nawet takie, które tworzą powermetalowe treści będąc same w sobie parodiami zespołów (głównie parodiują Rhapsody, bo oni są jednym z najbardziej znanych i "zasłużonych" dla gatunku twórców) jak np. Gloryhammer (albo Angus McSix, który po pewnych perturbacjach i fochach w GH udaje, względnie parodiuje Gloryhammera, taka parodiocepcja trochę). Tak żeby sobie mieć co pośpiewać na koncercie i pod prysznicem i żeby historyjka była.

Drwal
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 408
Rejestracja: 4 sty 2021
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 38 times
Been thanked: 65 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Drwal » 2022-11-22, 17:53

Jeżeli w tekście danej piosenki nie ma jawnego obrażania Boga , to nie jest to grzechem.
Jeśli artysta nawiązuje do czegoś to to nie jest złe , ale jeśli namawia do np. do czegoś co jest złe w związku z tym czymś to jest to złe.
Ostatnio zmieniony 2022-11-22, 17:57 przez Drwal, łącznie zmieniany 1 raz.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Andej » 2022-11-22, 19:53

ciasteczkowy_potfur pisze: 2022-11-22, 09:46 Power metal jest spoko, oni właśnie niespecjalnie bluźnią, ot opowiadają historyjki wymyślone.
Jeśli bluźnią, specjalnie n=czy niespecjalnie, to bluźnią. To dokładnie tak, jak z jeżdżeniem po pijaku. Czy specjalnie, czy niespecjalnie to takie samo zagrożenie. Takie same skutki.
Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie, jak można napisać niespecjalnie tekst. Tekst nie powstaje przypadkowo. Uważam, ze każde słowo jest przemyślane. Jest napisane specjalnie, aby zachować rytm i sens.

Bluźnienie jest ewidentnym obrażaniem Boga. Jest demonstracyjnym wyrażaniem nienawiści do Niego. Uważam bluźnierstwo za grzech ciężki. I słuchanie tego tak samo. Zwłaszcza, gdy podśpiewuje się pod nosem. Zdecydowania potępiam bluźnienie.

Nie znam metalu. Ale kiedyś jeden młody człowiek słucha rapu, w którym strasznie przeklinają. Też uważam to za grzech. Bo to rani tych, którzy nie lubią przekleństw, a musza wysłuchiwać, bo ktoś przy nich słucha. Poza tym prowadzi to do upadlania społeczeństwa. Obecnie słyszy się wulgaryzmy na każdym kroku. W kinie, teatrze, na ulicy, w sklepie. Mnie to boli.

Bluzganie mniej boli niż bluźnienie. Ale jedno i drugie boli. Uważam, że należy z tym walczyć. M.in. nie kupując płyt bluźniących, ani bluzgających piosenkarzy, śpiewaków, czy jak się oni teraz nazywają. .
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: sądzony » 2022-11-23, 18:49

Andej pisze: 2022-11-22, 19:53 Bluźnienie jest ewidentnym obrażaniem Boga. Jest demonstracyjnym wyrażaniem nienawiści do Niego.
Moim zdaniem wysoce przesadziłeś z tym stwierdzeniem.
Rzekłbym nawet, iż to stwierdzenie jest dewocyjne (w złym znaczeniu tego słowa).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Andej » 2022-11-23, 19:10

sądzony pisze: 2022-11-23, 18:49
Andej pisze: 2022-11-22, 19:53 Bluźnienie jest ewidentnym obrażaniem Boga. Jest demonstracyjnym wyrażaniem nienawiści do Niego.
Moim zdaniem wysoce przesadziłeś z tym stwierdzeniem.
Rzekłbym nawet, iż to stwierdzenie jest dewocyjne (w złym znaczeniu tego słowa).
W takim razie dewocyjny w złym tego słowa znaczeniu musi być też Kodeks Prawa Kanonicznego, a Katechizm Kościoła Katolickiego w jeszcze większym stopniu. Nie będę bronił przez zarzutem dewocyjności ani Kościoła, którego oficjalnymi dokumentami są KPK i KKK, ani, tym bardziej siebie. Jeśli potępiasz Kościół, to za całą pewnością powinieneś potępiać i mnie, bo należę do Kościoła.

A teraz kilka cytatów dotyczących bluźnienia. Jest ich znacznie więcej, ale jeśli te nie przekonują, to nie ma sensu tłumaczenie.

KODEKS PRAWA KANONICZNEGO - PRZESTĘPSTWA PRZECIWKO RELIGII I JEDNOŚCI KOŚCIOŁA
Kan. 1369.
Kto w publicznym widowisku, w kazaniu, w rozpowszechnionym piśmie albo w inny sposób przy pomocy środków społecznego przekazu, wypowiada bluźnierstwo, poważnie narusza dobre obyczaje albo znieważa religię lub Kościół bądź wywołuje nienawiść lub pogardę, powinien być ukarany sprawiedliwą karą.


KATECHIZM KOSCIOŁA KATOLICKIEGO
1031 To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. Naukę wiary dotyczącą czyśćca sformułował Kościół przede wszystkim na Soborze Florenckim i na Soborze Trydenckim. Tradycja Kościoła, opierając się na niektórych tekstach Pisma świętego, mówi o ogniu oczyszczającym:
Co do pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień oczyszczający, według słów Tego, który jest prawdą. Powiedział On, że jeśli ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12, 32). Można z tego wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre z nich w życiu przyszłym.


1756 Błędna jest więc ocena moralności czynów ludzkich, biorąca pod uwagę tylko intencję, która je inspiruje, lub okoliczności (środowisko, presja społeczna, przymus lub konieczność działania itd.) stanowiące ich tło. Istnieją czyny, które z siebie i w sobie, niezależnie od okoliczności i intencji, są zawsze bezwzględnie niedozwolone ze względu na ich przedmiot, jak bluźnierstwo i krzywoprzysięstwo, zabójstwo i cudzołóstwo. Niedopuszczalne jest czynienie zła, by wynikło z niego dobro.

1856 Grzech śmiertelny, naruszając w nas zasadę życia, którą jest miłość, domaga się nowej inicjatywy miłosierdzia Bożego i nawrócenia serca, które zazwyczaj dokonuje się w ramach sakramentu pojednania:
Gdy bowiem wola zmierza ku czemuś, co ze swojej natury sprzeciwia się miłości, ustanawiającej w człowieku właściwy porządek w stosunku do celu ostatecznego, wówczas grzech jest śmiertelny ze względu na swój przedmiot... zarówno gdy zwraca się przeciw miłości Bożej, jak bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo itp., jak i wtedy, gdy zwraca się przeciw miłości bliźniego, np. morderstwo, cudzołóstwo itp... Niekiedy jednak wola zwraca się ku temu, w czym zachodzi pewien brak porządku, który jednak nie sprzeciwia się miłości Boga i bliźniego, np. próżne słowo, nadmierny śmiech itp. Tego rodzaju grzechy są powszednie.


A tak na marginesie, bo zapewne Dekalog też nie ma żadnego znaczenia, to bluźnienie jest skrajnym przykładem łamania, a właściwie sprzeciwiania się II przykazaniu. Bo to nie tylko nadaremne, ale obrażające, poniżające Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: sądzony » 2022-11-23, 19:20

Andej pisze: 2022-11-23, 19:10
sądzony pisze: 2022-11-23, 18:49
Andej pisze: 2022-11-22, 19:53 Bluźnienie jest ewidentnym obrażaniem Boga. Jest demonstracyjnym wyrażaniem nienawiści do Niego.
Moim zdaniem wysoce przesadziłeś z tym stwierdzeniem.
Rzekłbym nawet, iż to stwierdzenie jest dewocyjne (w złym znaczeniu tego słowa).
W takim razie dewocyjny w złym tego słowa znaczeniu musi być też Kodeks Prawa Kanonicznego, a Katechizm Kościoła Katolickiego w jeszcze większym stopniu. Nie będę bronił przez zarzutem dewocyjności ani Kościoła, którego oficjalnymi dokumentami są KPK i KKK, ani, tym bardziej siebie. Jeśli potępiasz Kościół, to za całą pewnością powinieneś potępiać i mnie, bo należę do Kościoła.
Nie potępiam nikogo. Stwierdzam jedynie, iż Twoje stwierdzenie jest dewocyjne i nie wydaje mi się, że przekleństwo jest (jak piszesz) wyrażeniem nienawiści do Boga.

Ale rozumiem i szanuję, Twój, jakże odmienny od mojego punkt widzenia.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Andej » 2022-11-23, 19:27

sądzony pisze: 2022-11-23, 19:20 Nie potępiam nikogo. Stwierdzam jedynie, iż Twoje stwierdzenie jest dewocyjne i nie wydaje mi się, że przekleństwo jest (jak piszesz) wyrażeniem nienawiści do Boga.
1. A com napisał o przekleństwach? Proszę, zacytuj moja wypowiedź na temat przekleństw, która kwalifikujesz jako dewocję? Chyba mnie z kims pomyliłeś. Bo nic takiego nie napisałem.

2. I czy mogę prosić o uzasadnienie odrzucania II przykazania, KPK i KKK odnośnie wykładni dot. bluźnienia?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: sądzony » 2022-11-23, 19:35

A to przepraszam. Błędnie odczytałem post(y). Zrównałem "przeklinanie" z "bluźnierstwem".
Jeszcze raz wybacz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Ctrl
Bywalec
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: 6 sie 2021
Has thanked: 15 times
Been thanked: 8 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Ctrl » 2022-11-27, 09:33

Andej pisze: 2022-11-22, 19:53
ciasteczkowy_potfur pisze: 2022-11-22, 09:46 Power metal jest spoko, oni właśnie niespecjalnie bluźnią, ot opowiadają historyjki wymyślone.
Jeśli bluźnią, specjalnie n=czy niespecjalnie, to bluźnią. To dokładnie tak, jak z jeżdżeniem po pijaku. Czy specjalnie, czy niespecjalnie to takie samo zagrożenie. Takie same skutki.
Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie, jak można napisać niespecjalnie tekst. Tekst nie powstaje przypadkowo. Uważam, ze każde słowo jest przemyślane. Jest napisane specjalnie, aby zachować rytm i sens.

Bluźnienie jest ewidentnym obrażaniem Boga. Jest demonstracyjnym wyrażaniem nienawiści do Niego. Uważam bluźnierstwo za grzech ciężki. I słuchanie tego tak samo. Zwłaszcza, gdy podśpiewuje się pod nosem. Zdecydowania potępiam bluźnienie.

Nie znam metalu. Ale kiedyś jeden młody człowiek słucha rapu, w którym strasznie przeklinają. Też uważam to za grzech. Bo to rani tych, którzy nie lubią przekleństw, a musza wysłuchiwać, bo ktoś przy nich słucha. Poza tym prowadzi to do upadlania społeczeństwa. Obecnie słyszy się wulgaryzmy na każdym kroku. W kinie, teatrze, na ulicy, w sklepie. Mnie to boli.

Bluzganie mniej boli niż bluźnienie. Ale jedno i drugie boli. Uważam, że należy z tym walczyć. M.in. nie kupując płyt bluźniących, ani bluzgających piosenkarzy, śpiewaków, czy jak się oni teraz nazywają. .
Myślę, że kłania się język polski. "Niespecjalnie" nie zawsze oznacza "przypadkiem". W tej konkretnej sytuacji cyt. "Oni niespecjalnie bluźnią" nie chodzi o to, że ktoś bluźni niecelowo/nieświadomie. Chodzi o to, że po prostu tego nie robią, zespoły tego podgatunku nie mają tego w zwyczaju, choć teoretycznie mogłoby się to zdarzyć. Tak mniej więcej rozumiem znaczenie słowa "niespecjalnie" w wypowiedzi ciasteczkowego potfora.

Dodano po 10 minutach 40 sekundach:
ciasteczkowy_potfur pisze: 2022-11-22, 09:46 Power metal jest spoko, oni właśnie niespecjalnie bluźnią, ot opowiadają historyjki wymyślone.
Rhapsody (w każdej swojej odsłonie, bo oni sporo przeszli jako zespół, tam bylo więcej rozłamów niż w Kościele xddd) po prostu opowiada swoje własne legendy, baśnie. Czym to się różni od czytania baśni Andersena czy jakichś innych?
Przecież oni nie mówią "weź porzuć swoją religię i módl się do Boga Gromu" tylko tak sobie bajają.

Jak wyżej, Power Metal jest chyba najmniej groźny z nich wszystkich, bo z góry zakłada, że historie są wymyślone. To samo będzie w innych zespołach, a są przecież nawet takie, które tworzą powermetalowe treści będąc same w sobie parodiami zespołów (głównie parodiują Rhapsody, bo oni są jednym z najbardziej znanych i "zasłużonych" dla gatunku twórców) jak np. Gloryhammer (albo Angus McSix, który po pewnych perturbacjach i fochach w GH udaje, względnie parodiuje Gloryhammera, taka parodiocepcja trochę). Tak żeby sobie mieć co pośpiewać na koncercie i pod prysznicem i żeby historyjka była.
Dzięki za pomoc. O ile jeszcze tu zajrzysz to dręczy mnie jedno pytanie. Wiem już, że słuchanie nie jest niczym złym, czy jednak podśpiewanie pod nosem jakiegoś konkretnego fragmentu może być złe? Skoro znasz Rhapsody to pewnie kojarzysz ich piosenkę Dawn of Victory, w której w pewnym momencie są słowa po łacinie wychwalające jakieś fikcyjne bóstwa śpiewając gloria gloria perpetua (chwała, wieczna chwała). Czy można to podpiąć pod bałwochwalstwo skoro zdarzyło mi się same te słowa po łacinie cicho zaśpiewać pod nosem? W końcu nie wierzę w te fantazyjne bóstwa, po prostu podoba mi się ten moment (lubię spowolnienie w tym momencie, brzmienie j. łacińskiego i w dodatku w utworze ogólnie jest fajna atmosfera). Kilkukrotnie śpiewając to pod nosem starałem się mieć w głowie, że chwalę jedynego prawdziwego Boga, nie robiłem tego jednak za każdym razem i zastanawiam się czy momenty gdy tego nie robiłem można uznać za grzeszne. Ogólnie strasznie mnie boli to, że życie zatruwają mi takie problemy pokroju zaśpiewania czegoś pod nosem...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Andej » 2022-11-27, 10:31

Ctrl pisze: 2022-11-27, 09:44 Myślę, że kłania się język polski. "Niespecjalnie" nie zawsze oznacza ...
I ja się kłaniam językowi. Dotychczas uważałem, że "niespecjalnie" jest antonimem "specjalnie". Ale może w jakimś slangu mieć dodatkowe znaczenia i zabarwienia.
Ctrl pisze: 2022-11-27, 09:44 Tak mniej więcej rozumiem znaczenie słowa "niespecjalnie" w wypowiedzi ciasteczkowego potfora.
A Potfora nie musisz bronić, bo jest wyjątkofo asertyfny. I potfornie ja lubię. Jako i życzę szczęcie, które jak mniemam dotyka ją, co fnioskuję z minimalnej aktyfności.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Ctrl
Bywalec
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: 6 sie 2021
Has thanked: 15 times
Been thanked: 8 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Ctrl » 2022-11-27, 15:52

Andej pisze: 2022-11-27, 10:31
Ctrl pisze: 2022-11-27, 09:44 Myślę, że kłania się język polski. "Niespecjalnie" nie zawsze oznacza ...
I ja się kłaniam językowi. Dotychczas uważałem, że "niespecjalnie" jest antonimem "specjalnie". Ale może w jakimś slangu mieć dodatkowe znaczenia i zabarwienia.
Ctrl pisze: 2022-11-27, 09:44 Tak mniej więcej rozumiem znaczenie słowa "niespecjalnie" w wypowiedzi ciasteczkowego potfora.
A Potfora nie musisz bronić, bo jest wyjątkofo asertyfny. I potfornie ja lubię. Jako i życzę szczęcie, które jak mniemam dotyka ją, co fnioskuję z minimalnej aktyfności.
Synonimy do niespecjalnie: nieszczególnie, nie bardzo
Źródło: sjp.pwn.pl
To prawda, że niespecjalnie to też antonim specjalnie, wykorzystanie jednak tego słowa w pierwszym znaczeniu nie jest slangiem. Nie spotkałeś się kiedyś np. ze zdaniami pokroju: "Niespecjalnie lubię lody czekoladowe", "on jest niespecjalnie mądry" albo "to jest niespecjalnie ciekawe"?

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Czy słuchanie takiej muzyki to grzech?

Post autor: Praktyk » 2022-11-27, 16:14

Ctrl pisze: 2022-11-16, 23:31 Witam, muzyka to duża część mojego życia. Słucham wielu gatunków muzyki, ale ostatnio spodobał mi się metal. Konkretniej - power metal, bardziej dynamiczna odmiana metalu (z reguły też delikatniejsza). Kilku takich piosenek słuchałem już od dawna, ale za bardzo nie interesowałem się tematem do niedawna. Nie słucham muzyki satanistycznej albo typowo antychrzescijańskiej. Zespoły, których słucham często jednak nawiązują do różnego rodzaju bóstw - czy to pogańskich czy wymyślonych fantasy. Np. włoski zespół Rhapsody of Fire cytując wikipedię opiera swoje teksty na jakimś fikcyjnym świecie wymyślonym przez byłego gitarzystę, ułożonym na podobieństwo sagi fantasy o walce dobra ze złem. Teksty utworów tego zespołu z reguły opierają się na opowieściach o dzielnych wojownikach walczących z jakiegoś rodzaju złem np. demonami lub innym złem, bliżej nieokreślonym. Nie są to teksty zbyt wyszukane i skomplikowane. Występują jednak fragmenty tekstu pokroju "święte miasto bogów", "święta siła grzmotu" (tytuł jednej z piosenek w tłumaczeniu na j.pol.) "święte zbroje" "chwała dla kogoś (nie pamiętam czy chodzi o bogów czy wojowników)" i tym podobne "święte" artefakty i bogowie przez małe "b". Oczywiście nie wierzę w nic takiego. Właściwie to mało co w tych utworach rozumiem, teksty przetłumaczyłem przez tłumacz, a niezbyt mnie one też interesują (chociaż przyznam, że świetnie pasują do charakteru muzyki). Podoba mi się po prostu muzyka i wydaje mi się, że tego typu treść raczej nie ma na mnie negatywnego wpływu. Muzyki satanistycznej albo antychrześcijańskiej (np. Black metalu, który swoją drogą nie podoba mi się muzycznie, bo przyzwyczaiłem się do dynamiki power metalu) nie byłbym w stanie słuchać, bo po prostu "boli mnie to w uszy", gdy ktoś obraża mojego, prawdziwego i jedynego Boga. Jednak czy takie pogańskie/fantasy treści są dla mnie jako dla katolika odpowiednie? Wydaje mi się że raczej tak, ale chciałbym poznać opinię innych, bo jak jej nie poznam to nie da mi to spokoju.
To raczej nieszkodliwe. Porównałbym to do oglądania Władcy Pierścieni. Każdy to zna, klasyka gatunku. Hobbit nawet jest teraz lekturą w szkołach i Pan Minister znany z twardych poglądów się nie czepia. Sam przekaz pomimo, że ubrany w fantastyczne postacie, można by rzec, że jest nawet katolicki. Walka ze złem, odwaga małego człowieka naprzeciw niezmierzonego zła. Pokonywanie samego siebie i kuszenia. Budujące.
Nie znam twoich piosenek, ale ich treść możesz myślę sam ocenić w tym kontekście. Do czego nawołują twoją duszyczkę. Samo ubranie w fantazyjne światy i magiczne stwory nic nie znaczy.

W kontrze do takiej ostrzejszej muzyki o normalnym przekazie, są piosenki, które odwrotnie, są melodyjnymi ckliwymi balladkami, a nawołują np do samobójstwa. I uznawane są za pop, i wałkowane we wszystkich rozgłośniach. Taki np. swego czasu popularny Him - Join me in death.
Myślę, że parę dzieciaków na świecie mogło dołączyć do niego w śmierci. I to jest dla mnie przekaz od szatana.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

ODPOWIEDZ