Jeszcze tam nie byłem. Z jednej strony zbawienie, zmartwychwstanie to maksimum. Ale z drugiej nie wierzę, aby niebo oznaczało bezczynny letarg w miłości. Uważam, ze niebo jest kolejnym etapem rozwoju człowieka. Człowiek nigdy nie osiągnie poziomu Boga, ale może w miłości i szczęściu się rozwijać, zbliżać.Siostra pisze: ↑2022-11-28, 11:18 Jeśli niebo jest dla świętych, czyli doskonałych w miłowaniu Boga i ludzi (bliźnich, czyli innych świętych i tych grzeszników na ziemi) to o jakim wzroście w miłości mówisz @Andej ?
Dusza która osiąga stopień miłości bezinteresownej naśladując Boga po prostu jest święta i tworzy komunię z Bogiem w tej miłości. To z jednej strony popycha ja do uwielbiania Boga, jak i do współpracy z Bogiem na rzecz zbawienia grzeszników, tych na ziemi.
Bóg jest światłością 1 J 1, 5, dodajmy Osobową Światłością, więc stan przebywania w światłości i miłości to chyba najlepiej oddaje czym jest niebo.
Po śmierci
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Po śmierci
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Po śmierci
@Andej napisałam takie słowa: współpraca z Bogiem na rzecz zbawienia grzeszników... nie sądzę aby to była bezczynność i nuda.... jeśli obecnie modlimy się do świętych aby nam pomogli, to jak my będziemy w niebie to my będziemy pomagać tym co nadal są na ziemi. To jest wspólnota, rodzina, która w miłości o siebie dba.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Po śmierci
Czyli jakieś działanie. Jeśli tak, to rozwój. Doskonalenie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Po śmierci
Jeśli święty czyni cokolwiek z miłości bezinteresownej to jak może się jeszcze bardziej doskonalić? Osiągnął świętość - doskonałość.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Po śmierci
Ale obecnie czas nie jest ograniczeniem, sami sobie go wymyśliliśmy. Chodzi o wiązania przyczynowo skutkowe. Obecnie dana przyczyna rodzi dany skutek, w niebie dana przyczyna może rodzić dany skutek bez ładunku destrukcji, rozpadu i ponownego tworzenia, bez cykli, zaniku świadomości obserwatora.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-11-28, 11:44 Myślę, że bycie ponad czasem nie oznacza bezczasowości (czyli braku). Całkiem zwyczajnie, czas nie jest ograniczeniem.
Dodano po 9 minutach 1 sekundzie:
Miłość może towarzyszyć tworzeniu, kreowaniu, na wzór Boga. Jesteśmy powołani do tworzenia, przede wszystkim rzeźbieniu siebie, później do tworzenia (modyfikowania) otoczenia. To tworzenie wyraża nas, nasze wybory. Bóg jest miłością, czy musiał tworzyć?
Miłość nie jest pustą bezczynnością która bezwzględnie wypełnia wszystko. Przecież świat jaki znamy w końcu dobiegnie końca, święci nie będą się mieli za kogo modlić.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1924
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 268 times
Re: Po śmierci
Czy święci w Niebie są "wielowątkowi", równolegle słysząc wiele osób, którzy modlą się o ich wstawiennictwo?
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Po śmierci
jeśli relacja tych dwóch miejsc jest asymetryczna nie ma żadnego problemu
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3469
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 361 times
Re: Po śmierci
Spotkałem się kiedyś z twierdzeniem ze transmisję modlitw o wstawiennictwo zapewnia sam Bóg..Bo jest wszechogarniający. Ale to tylko teoria.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Po śmierci
To prawie pewne. Ale nie w sensie "transmisji" tylko zjednoczenia.Gzresznik Upadający pisze: ↑2022-11-29, 11:19 Spotkałem się kiedyś z twierdzeniem ze transmisję modlitw o wstawiennictwo zapewnia sam Bóg..Bo jest wszechogarniający. Ale to tylko teoria.
Tak jak wstawiennik czy spowiednik otrzymują często światło w sprawie tego, nad kim się modlą czy odpuszczają grzechy, tak jak o. Pio miał dar "prześwietlania intencji" osób z Nim rozmawiających. O ileż więcej bezpośrednio zjednoczeni z Bogiem!
- Gojandek
- Dyskutant
- Posty: 338
- Rejestracja: 6 gru 2022
- Lokalizacja: Księżyc
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 140 times
- Been thanked: 23 times
Re: Po śmierci
@Abstract w sumie ja zaczynam wątpić w to, że w niebie będziemy robić to, co na ziemi. W niebie według Świętych i według każdej strony będziemy nieustannie wielbić Boga. Nigdy nie spotkałem się z taką hipotezą, że w niebie będziemy nie wiem, jeździć samochodami, jeść smaczne potrawy, zwiedzać jakieś miejsca itd.Abstract pisze: ↑2022-11-28, 15:21Ale obecnie czas nie jest ograniczeniem, sami sobie go wymyśliliśmy. Chodzi o wiązania przyczynowo skutkowe. Obecnie dana przyczyna rodzi dany skutek, w niebie dana przyczyna może rodzić dany skutek bez ładunku destrukcji, rozpadu i ponownego tworzenia, bez cykli, zaniku świadomości obserwatora.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-11-28, 11:44 Myślę, że bycie ponad czasem nie oznacza bezczasowości (czyli braku). Całkiem zwyczajnie, czas nie jest ograniczeniem.
Dodano po 9 minutach 1 sekundzie:Miłość może towarzyszyć tworzeniu, kreowaniu, na wzór Boga. Jesteśmy powołani do tworzenia, przede wszystkim rzeźbieniu siebie, później do tworzenia (modyfikowania) otoczenia. To tworzenie wyraża nas, nasze wybory. Bóg jest miłością, czy musiał tworzyć?
Miłość nie jest pustą bezczynnością która bezwzględnie wypełnia wszystko. Przecież świat jaki znamy w końcu dobiegnie końca, święci nie będą się mieli za kogo modlić.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Po śmierci
ale ja o żadnych autach nie pisałem, nie musimy mieć wspomagaczy poruszania. Moim zdaniem będziemy tworzyć, działać, mam nadzieję że zwiedzać, odkrywać Boga.Gojandek pisze: ↑2023-03-05, 19:40 @Abstract w sumie ja zaczynam wątpić w to, że w niebie będziemy robić to, co na ziemi. W niebie według Świętych i według każdej strony będziemy nieustannie wielbić Boga. Nigdy nie spotkałem się z taką hipotezą, że w niebie będziemy nie wiem, jeździć samochodami, jeść smaczne potrawy, zwiedzać jakieś miejsca itd.
Po drugiej możesz zdefiniować co to znaczy "wielbić Boga"?
I na przykład dlaczego to o czym pisałem wyżej nie mieści się w zbiorze wielbienia Boga?
Ostatnio zmieniony 2023-03-05, 20:37 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Gojandek
- Dyskutant
- Posty: 338
- Rejestracja: 6 gru 2022
- Lokalizacja: Księżyc
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 140 times
- Been thanked: 23 times
Re: Po śmierci
Może pierwsze dam Ci cytat z książki ,,Droga do świętości" Św. Alfonsa. Spójrz:Abstract pisze: ↑2023-03-05, 20:36ale ja o żadnych autach nie pisałem, nie musimy mieć wspomagaczy poruszania. Moim zdaniem będziemy tworzyć, działać, mam nadzieję że zwiedzać, odkrywać Boga.Gojandek pisze: ↑2023-03-05, 19:40 @Abstract w sumie ja zaczynam wątpić w to, że w niebie będziemy robić to, co na ziemi. W niebie według Świętych i według każdej strony będziemy nieustannie wielbić Boga. Nigdy nie spotkałem się z taką hipotezą, że w niebie będziemy nie wiem, jeździć samochodami, jeść smaczne potrawy, zwiedzać jakieś miejsca itd.
Po drugiej możesz zdefiniować co to znaczy "wielbić Boga"?
I na przykład dlaczego to o czym pisałem wyżej nie mieści się w zbiorze wielbienia Boga?
,,Tak jak w niebie nikt już nie pragnie ziemskich bogactw i uciech zmysłowych, nikt nie ma własnej woli, tak też dusze dążace do doskonałości przez czystość, ubóstwo i posłuszeństwo wyniszczają grzeszne żądze i zagradzają im drogę, tak że już do nich nie mogą przystąpić i zjawiają się tylko jakby nocne koszmary. W niebie jedynym zajęciem jest wychwalanie Boga, jest to także zajęcie tych dusz, bo u nich wszystko dąży tylko do chwały Pańskiej. Dla tych dusz jest On jedynym celem ich wszystkich pożądań, w Nim znajdują one pokój najsłodszy, niewymowną radość, której świat nie może dać."
W sumie większość Świętych(nawet Siostra Faustyna) mówi, że w niebie będziemy tylko wielbić Boga. Wątpię, aby w niebie były rzeczy, przyjemności materialne. Niebo jest skupione tylko i wyłącznie Bogiem. Niebo to Bóg.
Śpiewać mu, modlić się, ogólnie będziemy wychwalać Boga całymi swoimi ustami, całym swoim umysłem.Po drugie możesz zdefiniować co to znaczy "wielbić Boga"
"I na przykład dlaczego to o czym pisałem wyżej nie mieści się w zbiorze wielbienia Boga?"
Bo to wszystko jest ,,materialne", skupia się bardziej na samych przedmiotach, rzeczach, niż na samym Bogu. Spójrz, co pisze strona teologia na temat nieba: ,,Na ziemi cieszymy się pięknem przyrody, człowieka, obrazów, muzyki itp. Spotkanie z Bogiem, nieskończonym Pięknem – Źródłem wszystkiego, co piękne – napełni nas jeszcze większym szczęściem. Tak więc przebywanie i zjednoczenie zbawionych z Bogiem-Miłością, Prawdą i Pięknem będzie dla nich źródłem wiecznego szczęścia."
Poza tym niebo to przestrzeń duchowa i trudno sobie w nim wyobrazić np. jazdę na motorze, prawda?
Z tymi autami chodziło mi ogólnie o przyjemności materialne, cielesne, ziemskie np. przyjemną czynnością może być jazda samochodem Lamborghini, driftowanie, chodzenie po górach.nie musimy mieć wspomagaczy poruszania.
Ostatnio zmieniony 2023-03-05, 21:10 przez Gojandek, łącznie zmieniany 1 raz.