Gojandek pisze: ↑2023-03-12, 23:35
Co macie konkretnie na myśli? Poza tym ja wierzę, że po śmierci będę uwolniony od pragnienia bogactw, dóbr materialnych i wszelkich innych żądań, i że niebo wszystkie je wypełni. Albo nawet będzie lepsze. Dużo lepsze.
Gojandek to że Bóg jest poza czasem, nie wiemy jak wygląda sprawa nieba. Przyczyna i skutek ma kierunek, relacje czasowe nie muszą być 1:1.
W niebie będziesz uwolniony od błędnej interpretacji poszukiwania szczęścia i radości w bogactwach, dobrach materialnych i ect.
To nie dobra noszą znamiona zła, pokus, żądzy posiadania, lecz przypisywanie im takiej interpretacji przy ogólnej akceptacji otoczenia.
Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości, kawałek zabezpieczonego papieru z farbą, nawet jako papier toaletowy nie sprawdzi się dobrze, ale wyraża wartość innych dóbr, jest umową społeczną która akceptuje wyrażanie danej wartości w danym nominale, w danym okresie czasu. Monety ze szlachetnego metalu to już inny temat.
Jeśli człowiek wytwarza dane dobro tylko w celach wyrażania swojego statusu społecznego, a wartość użytkowa jest marginalna to takie dobra nie mają sensu już na etapie powstania, służą tylko wzmacnianiu pychy.
Wielu już tu na ziemi połapało się w błędnym przypisywaniu wartości dóbr i ciągłym ściganiem króliczka którego się nie złapie i przestawili tory na całkiem inną drogę. W wielu przypadkach uwalniając się od depresji. Np trend - minimalizm. Psychiatrzy leczą ludzi z zakupoholizmu, uzależnienia od ekscytacji związanej z samym procesem zakupu i wyobrażeniach o posiadaniu produktu w konfrontacji już z faktem posiadania i rozczarowanie, poczuciem winy, naiwności i roztargnieniem.
Nie cieszyłbyś się swoim bogactwem w pełni jeśli nie miałbyś odbiorcy twojego stanu posiadania. Nie odczuwałbyś aż takiej satysfakcji jeśli inni nie zazdrościliby ci tego co posiadasz, czuli do ciebie respekt, szacunek, podziw, chociażby w sztucznym wydaniu ale jednak, ważne że wzbudzałbyś emocje.
To ludzie błędną interpretacją psują dobra, nadając im negatywny ładunek który dzieli, a nie służy do łączenia, współpracy. Dobra które są wynikową daru wytwarzania, kreatywności i wyobraźni jaki otrzymaliśmy od Stwórcy, który jak my jest twórcą tylko w całkowicie innym wydaniu.
Wszystko co chciałbym zobaczyć w niebie ale w lepszym nieskażonym wydaniu to dobra naturalne, świat który Bóg stworzył, cała przyroda, nieodkryty kosmos, ale przede wszystkim kluczowy jest drugi człowiek, jako największy dar dla każdego z nas. Jak pisałem kiedyś wielu nie ma szans być na tym świecie i odbierać go świadomie choćby przez minutę, my jako ludzkość nie poznaliśmy dzieła Boga nawet w 1%. Uważam że Jego dzieło tutaj ma głębszy sens i w wersji skażonej jest karykaturą czegoś co będzie tam w duchowym wydaniu, cokolwiek to oznacza.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.