iwona pisze: ↑2022-11-21, 09:15
Około 3 lat, psycholog też mu powiedział- gdy się wyprowadzi napewno dużo się zmieni. Dla mnie poprostu ta rodzina się rozdzieliła- matka postawiła na starszego syna a ojciec na mojego męża i zamiast stworzyć relację małżeńską stworzyli relację z dziećmi. Oni nawet jak rozmawiają to matka zawsze murem stoi za starszym a ojciec za młodszym synem.
No tak niestety bywa. Tym bardziej gdy pojawia się choroba, a w szczególności tak trudna jak schizofrenia.
iwona pisze: ↑2022-11-21, 06:55
Psychiatra, ale po każdej zmianie leku, po których nie następowała poprawa sama zaczęła się zastanawiać czy to faktycznie nie objawy boreliozy.
Rozumiem.
iwona pisze: ↑2022-11-21, 06:55
Właśnie dlatego mówię że prawdopodobnie jego objawy daje borelioza, ale oczywiście nie wykluczam że są problemy też psychologiczne.
Łatwiej byłoby mi stwierdzić, iż rodzina w większości rodzi jednostki „niedojrzałe”, a nawet „ułomne” niż odwrotnie.
I nie piszę tu konkretnie o twoim mężu, a ogólnie.
Samo stanie się osobą „pełną” leży już w dużej mierze w naszych rękach.
Chyba ks. Grzywocz powiedział, że „dojrzałość to umiejętność tworzenia głębokich relacji”.
Głębia relacji nie równa się jednak z „uniedystansowieniem”. Im głębsza relacja tym na większe oddalenie pozwala.
Kiedyś napisałem: „O sile więzi stanowi możliwość luzowania sznura nie zaś zaciskania pętli.”
Trudno „wypuścić” dziecko, ale w tym realizuje się rodzicielstwo.
iwona pisze: ↑2022-11-21, 06:55
To tylko 20km, sprawę potęguje też to że pracują w jednym zakładzie i często jak mają jedną zmianę to jeżdżą razem.
To bardzo niepokojące. Wydawać by się mogło, że z ojcem wiąże Twojego męża więcej niż z Tobą.
iwona pisze: ↑2022-11-21, 06:55
Chodzi o ogródek warzywny. Teśc kiedyś miał działkę rekreacyjną , na ktorej miał warzywa. Teraz jej nie ma i mówi że u nas będzie sobie hodował warzywa.
Wiem, że chodzi o ogródek warzywny.
Ja piszę o symbolice, bo dla mnie ma znaczenie.
Dla Ciebie oczywiście nie musi.
iwona pisze: ↑2022-11-21, 06:55
Dla niego to jest normalne, od najmłodszych lat wszędzie jeździli we dwóch, później razem założyli pasiekę, zatrudnił go w tej samej pracy co on, a później pojawiłam się ja
A jak wygląda Twoja relacja z Mężem, męża z dzieckiem?
Pozdrawiam
W duchu i miłości.