Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Mi się raczej wydaje ze wielu skupia się na niestotnych rzeczach jak znaczki na ubraniu a nie widzi np.tego jakim jest się dla wspoldomownikow.
Ostatnio zmieniony 2022-11-22, 12:01 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Wydaje się, że kupowanie podrobionej torebki od Prady by "chodzić z torebką od Prady" albo podrobionych okularów od Gucciego by chodzić w okularach od Gucciego jest problematyczne moralnie (raz, że wspieramy oszukańczy przemysł, dwa, że "oszukujemy" znajomych, i to w dość żenujący sposób).
Inną sprawą jest kupowanie po prostu rzeczy, jeśli dla kogoś nie ma znaczenia, że jest plakietka znanego producenta (tyllko wydaje się ładna. Owszem, można by tu powiedzieć, ze bojkotujemy takich producentów, ale to już chyba kwestia indywidualna.
A jak już mamy w szafie, to nosić, nie wyrzucać. Bez przesady.
Zauważ, że waga przypisywana do takiego znaczka pochodzi najczęściej z uznanej jakości produktów (a ta z kolei z kosztownych prac rozwojowych).
Buty Nike czy Adidasa to często wręcz "kosmiczne" technologie.
Osobiście tej różnicy w jakości znanej marki doświadczyłem kupując... klocki dla dzieci. Jakość, trwałość, spasowanie, bezpieczeństwo użytkowania itd klocków Lego była nie do pokonania przez no-name.
Oczywiście, zawsze istnieje możliwość, że w pewnym momencie moda oddzieli logo firmy od jakości i będzie się kupować już tylko etykietkę. Ale zwykle tak nie jest, bo renomę trudno zbudować, a łatwo utracić.
Inna rzecz, że ja nie kupuję raczej "markowych" produktów bo uważam, że ich nadzwyczajna jakość nie jest mi potrzebna i dla mnie osobiście korzyści z tej jakości nie są warte różnicy w cenie. Ale to wybór ekonomiczny, nie moralny.
Inną sprawą jest kupowanie po prostu rzeczy, jeśli dla kogoś nie ma znaczenia, że jest plakietka znanego producenta (tyllko wydaje się ładna. Owszem, można by tu powiedzieć, ze bojkotujemy takich producentów, ale to już chyba kwestia indywidualna.
A jak już mamy w szafie, to nosić, nie wyrzucać. Bez przesady.
Masz bardzo radykalne stwierdzenia.Arek pisze: ↑2022-11-21, 19:29 Odzież ma spełniać podstawową funkcję ochronną. Być schludna nie wyzywająca albo letnia lub zimowa. Wymysł człowieka w kwestiach zarobkowych wyższych niż tylko biorąc pod uwagę koszt całościowy produkcji tzn. doliczony koszt za np. znaczek nie pochodzi od Boga. Znaczny zysk z takiego przedsięwzięcia jest niezgodny z miłością do człowieka.
Zauważ, że waga przypisywana do takiego znaczka pochodzi najczęściej z uznanej jakości produktów (a ta z kolei z kosztownych prac rozwojowych).
Buty Nike czy Adidasa to często wręcz "kosmiczne" technologie.
Osobiście tej różnicy w jakości znanej marki doświadczyłem kupując... klocki dla dzieci. Jakość, trwałość, spasowanie, bezpieczeństwo użytkowania itd klocków Lego była nie do pokonania przez no-name.
Oczywiście, zawsze istnieje możliwość, że w pewnym momencie moda oddzieli logo firmy od jakości i będzie się kupować już tylko etykietkę. Ale zwykle tak nie jest, bo renomę trudno zbudować, a łatwo utracić.
Inna rzecz, że ja nie kupuję raczej "markowych" produktów bo uważam, że ich nadzwyczajna jakość nie jest mi potrzebna i dla mnie osobiście korzyści z tej jakości nie są warte różnicy w cenie. Ale to wybór ekonomiczny, nie moralny.
Zatem winien jest właściciel marki, a nie oszuści?Rodzi wiele nieprawidłowości i konsekwencje dla innych producentów, którzy naśladują już wcześniej popełniony błąd jakim jest znak towarowy, próbując kopiować produkty spod tego znaku.
Ostatnio zmieniony 2022-11-22, 12:36 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Czasy z wyższa jakością ubran czy butów znanych marek to już dawno mineły. Wystarczy spojrzeć nieraz na skład ubrań np bluzy za 400 zł gdzie 50 procent to poliester.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Nie jestem zorientowany. Osobiście najlepiej czuję się w butach do biegania (takie "adidaski" z Decatlonu), na których była mało zachęcająca informacja "do biegania 2 razy w tygodniu po 40 minut" . Niemniej kosztowały 60 zł, okazały się super-wygodne i chodziłem w nich chyba 3 lata (często nawet w zimie, jak nie padało i jechałem samochodem). Teraz kupiłem sobie drugie takie same (są nieco droższe niż 3 lata temu, ale niewiele).
Myślę jednak że np. dla sportowców różne markowe wyczynówki są ważne.
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Ja myślę, że to nie grzech, bo prędzej grzechem mogło by być nie chodzenie w nich, bo jest to marnotractwo. Jak już mam takie ubrania, to trudno, będę w nich chodził, ale nie będę ich kupował, gdyż jest to wspieranie nielegalnych działań.lambda pisze: ↑2022-11-22, 05:56 Nie jest grzechem. Jest masa podrobionych ubrań na targach w Turcji czy Bułgarii. Masa ludzi na tym zarabia przecież i ma dzięki temu pracę.
Płaci się normanie za ubranie, wiele osób ma dzięki temu pracę moze utrzymywac swoje rodiznh, począwszy od szwaczek po handlujących.
Nie widzę tu żadnego grzechu. Nie tylko koncerny mogą zarabiać. Nie dajmy się zwariować bo podniemy w absurdy.
Żeby wyrzucać lub nie chodzic w ubranaich bo mają jakiś znaczek...
Źle może być kupowanie zarówno podróbek jak i oryginałów takich rzeczy dla szpanu, aby inni. Aby zazdrościli itd
Dodano po 3 minutach 10 sekundach:
Arek pisze: ↑2022-11-21, 19:29 Odzież ma spełniać podstawową funkcję ochronną. Być schludna nie wyzywająca albo letnia lub zimowa. Wymysł człowieka w kwestiach zarobkowych wyższych niż tylko biorąc pod uwagę koszt całościowy produkcji tzn. doliczony koszt za np. znaczek nie pochodzi od Boga. Znaczny zysk z takiego przedsięwzięcia jest niezgodny z miłością do człowieka. Rodzi wiele nieprawidłowości i konsekwencje dla innych producentów, którzy naśladują już wcześniej popełniony błąd jakim jest znak towarowy, próbując kopiować produkty spod tego znaku.
Jak najbardziej to rozumiem, ale mówię nie o samym kupowaniu, ale chodzeniu w podróbkach ubrań. Przykładowo: Jak już takie ubranie kupiłem, to powinienem w nim chodzić, czy będzie to grzech? Ja wątpię, bym jakkolwiek obraził Boga w ten sposób, bo chodzę w tych podróbkach nawet do kościoła.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Nie rozumiem jednego: Jak można mieć wyrzuty sumienia i jednocześnie w tym trwać? Jeśli dręczysz się chodzeniem w podrobach, do oddaj te ciuchy biedniejszym. Oddaj do pojemnika PCK. I zapomnij.
Po co się zadręczać? Chyba, że szukasz wypowiedzi kogoś, kto pogłaszcze po główce i napisze: Chodź w tym. To dobry uczynek. I pochwali.
Z tego drążenie tematu widać, że bardzo ci na tym zależy, aby w tym chodzić.
Sadzę, że chodząc w ubraniach z widocznym znakiem firmowym, obojętnie czy to podróba czy oryginał, nakręcasz popyt. Wywołujesz u innych osób, którym też tak bardzo zależy na pokazywaniu się w markowych ciuchach, potrzebę posiadania. Must have. W ten sposób napędzasz koniunkturę. I producentom oryginałów, jak też kopii.
Przyznam, że nie wiem, czy jest to moralne, czy nie. Dla mnie nie ma to znaczenia. Wstydziłbym się pokazać w markowych ciuchach. Z różnych powodów. Głównie dlatego, że nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem. Nie stać mnie na markowe ubrania. I nie chciałbym, aby ktoś mnie posądził o to, że mam tyle kasy, aby je sobie kupować. Nie odróżniam też oryginałów od podróbek.
Hasło reklamowe mówi, że jak nie ma różnicy, to po co przepłacać.
Zupełnie nie rozumiem po co kupować podróby, jak można kupić to samo bez nielegalnego sygnowania. Albo po prostu usunąć znaki firmowe. Dla mnie zamykałoby to problem, gdy na pewno nie kupiłbym niczego dla jakiegoś logo.
Ale to moje subiektywne refleksje. Bo gdy ktoś dokonał plagiatu mojej pracy, to było mi przykro. Nawet byłem wkurzony. Wygarnąłem. Ale nie nic więcej. Nie boksowałem się, nie walczyłem. Odpuściłem. Choć musiałem się tłumaczyć przed tym, komu udzieliłem praw. Ale i oni nie chcieli się procesować. Nie warto skórka wyprawki.
Po co się zadręczać? Chyba, że szukasz wypowiedzi kogoś, kto pogłaszcze po główce i napisze: Chodź w tym. To dobry uczynek. I pochwali.
Z tego drążenie tematu widać, że bardzo ci na tym zależy, aby w tym chodzić.
Sadzę, że chodząc w ubraniach z widocznym znakiem firmowym, obojętnie czy to podróba czy oryginał, nakręcasz popyt. Wywołujesz u innych osób, którym też tak bardzo zależy na pokazywaniu się w markowych ciuchach, potrzebę posiadania. Must have. W ten sposób napędzasz koniunkturę. I producentom oryginałów, jak też kopii.
Przyznam, że nie wiem, czy jest to moralne, czy nie. Dla mnie nie ma to znaczenia. Wstydziłbym się pokazać w markowych ciuchach. Z różnych powodów. Głównie dlatego, że nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem. Nie stać mnie na markowe ubrania. I nie chciałbym, aby ktoś mnie posądził o to, że mam tyle kasy, aby je sobie kupować. Nie odróżniam też oryginałów od podróbek.
Hasło reklamowe mówi, że jak nie ma różnicy, to po co przepłacać.
Zupełnie nie rozumiem po co kupować podróby, jak można kupić to samo bez nielegalnego sygnowania. Albo po prostu usunąć znaki firmowe. Dla mnie zamykałoby to problem, gdy na pewno nie kupiłbym niczego dla jakiegoś logo.
Ale to moje subiektywne refleksje. Bo gdy ktoś dokonał plagiatu mojej pracy, to było mi przykro. Nawet byłem wkurzony. Wygarnąłem. Ale nie nic więcej. Nie boksowałem się, nie walczyłem. Odpuściłem. Choć musiałem się tłumaczyć przed tym, komu udzieliłem praw. Ale i oni nie chcieli się procesować. Nie warto skórka wyprawki.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Myślę, Andeju, że wiele osób kupuje takie ciuchy nie przyglądając się metkom - po prostu podoba się ciuch (np. w Turcji niemal nie sposób kupić koszuli bez "lipnej" metki - a przy tym ich bawełna jest niezrównana).
Są też tacy, którzy dostają coś takiego w prezencie.
Są też tacy, którzy dostają coś takiego w prezencie.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Ja kiedys nieświadomie kupiłam kurtkę w liceum d&g koleżanka z klasy, mówiła że mam taką markowa a ja nawet nie wiedziałam o kim ona mówi. Potem się zainteresowana że to jacyś sławni projektancki ale co miałam guziki wypruc bo na nich było oznaczenie, absurdMarek_Piotrowski pisze: ↑2022-11-22, 23:05 Myślę, Andeju, że wiele osób kupuje takie ciuchy nie przyglądając się metkom - po prostu podoba się ciuch (np. w Turcji niemal nie sposób kupić koszuli bez "lipnej" metki - a przy tym ich bawełna jest niezrównana).
Są też tacy, którzy dostają coś takiego w prezencie.
Re: Czy chodzenie w podróbkach ubrań jest grzechem?
Andej pisze: ↑2022-11-22, 19:43 Nie rozumiem jednego: Jak można mieć wyrzuty sumienia i jednocześnie w tym trwać? Jeśli dręczysz się chodzeniem w podrobach, do oddaj te ciuchy biedniejszym. Oddaj do pojemnika PCK. I zapomnij.
Po co się zadręczać? Chyba, że szukasz wypowiedzi kogoś, kto pogłaszcze po główce i napisze: Chodź w tym. To dobry uczynek. I pochwali.
Z tego drążenie tematu widać, że bardzo ci na tym zależy, aby w tym chodzić.
Sadzę, że chodząc w ubraniach z widocznym znakiem firmowym, obojętnie czy to podróba czy oryginał, nakręcasz popyt. Wywołujesz u innych osób, którym też tak bardzo zależy na pokazywaniu się w markowych ciuchach, potrzebę posiadania. Must have. W ten sposób napędzasz koniunkturę. I producentom oryginałów, jak też kopii.
Przyznam, że nie wiem, czy jest to moralne, czy nie. Dla mnie nie ma to znaczenia. Wstydziłbym się pokazać w markowych ciuchach. Z różnych powodów. Głównie dlatego, że nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem. Nie stać mnie na markowe ubrania. I nie chciałbym, aby ktoś mnie posądził o to, że mam tyle kasy, aby je sobie kupować. Nie odróżniam też oryginałów od podróbek.
Hasło reklamowe mówi, że jak nie ma różnicy, to po co przepłacać.
Zupełnie nie rozumiem po co kupować podróby, jak można kupić to samo bez nielegalnego sygnowania. Albo po prostu usunąć znaki firmowe. Dla mnie zamykałoby to problem, gdy na pewno nie kupiłbym niczego dla jakiegoś logo.
Ale to moje subiektywne refleksje. Bo gdy ktoś dokonał plagiatu mojej pracy, to było mi przykro. Nawet byłem wkurzony. Wygarnąłem. Ale nie nic więcej. Nie boksowałem się, nie walczyłem. Odpuściłem. Choć musiałem się tłumaczyć przed tym, komu udzieliłem praw. Ale i oni nie chcieli się procesować. Nie warto skórka wyprawki.
Według mnie doszukiwanie się w tym grzechu można porównać do dzielenia włosa na czworo. Czym się mam przejmować? Rodzice mi kupili normalne ubrania, które okazały się podróbkami, ale i tak służą jednemu celu - żebym miał odzienie i tyle. Wyobraź sobie, jakbym był przed Bogiem na sądzie, a on by mi wypomniał, że chodziłem w podróbkach ubrań, których nie kupiłem, tylko dostałem? Przecież nie wyrządzam nikomu zła(taka jest definicja grzechu), także nie widzę tu ani problemu moralnego, czy religijnego. Kapłan przy spowiedzi na pewno by mi powiedział, że nie jest to grzech... A do pojemnika raczej nie oddam, gdyż wtedy nie miałbym prawie w czym chodzić...
Nie.Chyba, że szukasz wypowiedzi kogoś, kto pogłaszcze po główce i napisze Chodź w tym. To dobry uczynek. I pochwali.
Ostatnio zmieniony 2022-11-23, 20:22 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.