Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

[Drwal]

No dosłownie jakbym o sobie czytał. Mam 17 lat i też modlę się w tajemnicy , chociaż moja mama już mnie "nakryła" jakoś mi głupio gdy ktoś widzi mnie modlącego się nie z własnej woli ale jakoś tak po prostu mam. Różaniec odmawiam najczęściej na spacerze z psem ale też to robię w sposób dyskretny w myślach i nikt nawet o tym nie wie tylko na koniec czynię znak krzyża też gdy nikt nie patrzy. To że wierzę w Boga to tego się nie wstydzę tak samo jak i tego że chodzę do kościoła w Niedzielę. Przy obcych mi łatwiej , ale przy najbliższych mi najtrudniej z pobożnością. "Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów" Łk 9,26 to podobny fragment ale inny niż ten który mówi o przyznaniu się do Jezusa. Ten jawnie mówi o wstydzenia się go , ale nie bój się , bo któż z nas nie ma słabości , jeśli nie chcesz tego i kochasz Boga i Modlisz się o pokonanie tego , to już jesteś uratowany.

[Andej]

Tak, z najbliższymi największy kłopot.
Nie zrozumiałem zdania jakoś mi głupio gdy ktoś widzi mnie modlącego się nie z własnej woli. Czy ktoś Cię zmusza do modlitwy i na to patrzy? Nie modlisz się z własnej woli? Nie czujesz takiej potrzeby?
Ja też modlę się w czasie spaceru z psem. Bezgłośnie, ale różaniec widoczny.
Każdy musi wybrać własną formę. A potem ją doskonalić. Spróbuj "zaryzykować" i raz nie chować różańca. Zobacz, co się stanie.

[Susanna]

W zeszłym roku o ile dobrze pamiętam, jechałam w tramwaju i jeden starszy pan jechał, trzymał różaniec i modlił sie półgłosem, niestety dwóch chłopaków jechało i jeden z nich powiedział że "To nie Kościół"

[Marek_Piotrowski]

No cóż, nie powinien tego robić półgłosem.